Źródło: Robert Kubica Fanclub na facebookuAutosport potwierdził wiadomość o testach Roberta Kubicy z fabrycznym zespołem Forda. - Wiemy, że Robert jeździł samochodem przez jeden dzień - powiedział tygodnikowi informator z Włoch. - Wiemy również o tym, że dobrze sobie radził. To wielki pasjonat rajdów.
Wcześniej Kubica wynajął Fiestę RS WRC z włoskiego teamu, żeby przygotować się do testów na Circuit des Ecuyers. - Jak wiadomo, mieliśmy czterodniowe testy rozwojowe na torze we Francji - i to wszystko - oświadczył Malcolm Wilson. - To były prywatne testy i nie jestem przygotowany, żeby udzielać dalszych informacji.
Autoklub.pl
Czyli wszystko uklada sie w calosc. Najpierw test z Subaru WRC (mozliwe, ze w ten weekend na rajdzie), a nastepnie SanMartino - by bohdi f1wm.plWell, the wait seems to be over already! Robert, in fact, is about to take part in a test-test with the Subaru Impreza WRC S12 First Team then will ride the Rally San Martino di Castrozza scheduled for September 14 to 16! The conditional is a must but Kubica - who will run with Polish license - has already tried the Subaru (ex-Uzzeni Franco) in Belgium, being immediately comfortable thanks to the fact that it is equipped with a gearshift on the steering wheel, so much less tiring to use than the normal lever.
And the news is not over. In addition to its presence in the second stage of the Rally San Martino di Castrozza - valid for the Trophy Asphalt admits that at the start of the World Rally Car with electronic controls - Kubica would be in contact with the Automeca to run in the future with the Peugeot 207 S2000 French team.
Robert Kubica: F1? Objective 2014 but now it 'too early do not even know where I bring' my path
Robert Kubica: F1? Cel 2014 ale teraz jest zbyt wcześnie, nawet nie wiem, gdzie mogę zabrać "moją ścieżkę
Wiadomo - on sam już przyznał, że ręka nigdy nie powróci do pełnej sprawności.Nie wiadomo czy będzie miał sprawną rękę
Renault jakoś się skusiło.a po za tym moim zdaniem ważnym akcentem jest to iż chyba żaden zespół nie pozwoli sobie na zatrudnienie tak bezmyślnego człowieka.
W Formule 1 też kierowcy ginęli, tracili kończyny, lądują w szpitalach do dziś. Poza tym Renault wyraziło zgodę na starty Roberta w rajdach, dodając taki zapis w kontrakcie. Mało tego, przed każdym rajdem Kubica miał tyle pokory, że mimo wszystko pytał Erica Bouliera o zgodę na start i bez problemu ją dostawał. Nie wiem więc, o co kaman.Będąc w elitarnym gronie kierowców F1 Robert zdecydował się na udział w jakimś tam rajdzie 3 kategorii w Andorze "bo wyścigi to jego pasja" jak mi moderator napisał w wiadomości. Trzeba mieć we wszystkim umiar i czasem pomyśleć że nie ma sensu ryzykować niepotrzebnego wypadku bo przez swoją głupotę można dużo stracić.
Udziały w pobocznych dyscyplinach wśród kierowców F1 to przecież normalka. Button z powodzeniem udziela się w triatlonie, Webber bawi się w kolarstwo.Właściciele teamów F1 nie będą ryzykować, po co mają się przejmować zatrudniając głupka, który zaraz to znowu sobie wymyśli udział w byle jakimś rajdzie " bo wyścigi to jego pasja przecież".
Ja dziwię się tym wszystkim, którzy dają sobie ręce uciąć, że już nie wróci.Dziwię się niektórym ludziom mocno wierzącym w powrót Roberta do Formuły 1
No w takim razie Robert to kretyn nad kretynami, bo już przeżył co najmniej 3 wypadki, które POWINNY go zabić. A on żyje i jeszcze miał czelność startować! No zbrodnia!To samo Robert. Przez swoją bezmyślność kariery w F1 nie zrobił i już nie zrobi.
Osobiście jesteś przekonany, bo osobiście to widziałeś, czy tak?Osobiscie jestem przekonany ze Robert nawet nóz do obiadu ma ciezko w niej utrzymac.
Chodzi mi o sytuację obecną, czyli po wypadku w rajdzie Andory.Renault jakoś się skusiło.
Po to podpisywał kontrakt w F1 że jakby już mu się zdarzył jakiś wypadek to w miejscu pracy czyli w F1.W Formule 1 też kierowcy ginęli, tracili kończyny, lądują w szpitalach do dziś.
To jest istna perełka Twojego postu. Przeczytaj to raz jeszcze. Dobre porównanie: wyścigi rajdowe do bawienia się w kolarstwo. Było jeszcze napisać, że Hamilton z powodzeniem bawi się w szachy. Po za tym to jest żaden argument że inni kierowcy F1 uprawiają inne sporty oprócz F1. Polskich kibiców inni kierowcy nie interesują. Button coś sobie zrobi przy tym triatlonie? Niech się Brytyjczycy martwią że będą mieli jednego przedstawiciela w F1 mniej. Nasz Polak oczywiście zdrowym rozsądkiem się nie popisał (zresztą czego można oczekiwać od człowieka który ukończył tylko podstawówkę) i musiał brać udział w tych rajdach "no bo przecież inni kierowcy też się udzielają w innych dyscyplinach". Po prostu głupek i tyle. Nie doceniał tego co ma to teraz mu pozostanie oglądanie F1 w telewizji, a i Polskich kibiców przy tym też zdenerwował.
Nic nie rozumiesz gościu. Jeździ Robert w F1 to niech te wypadki jakie mają mu się przydarzyć niech ma w tym F1 a nie gdzie indziej. Gdyby miał ten wypadek z Andory w F1 to bym nie miał nic do niego, bo to w F1 podpisał kontrakt, z tym chyba wiązał swoją przyszłość i tam chciałem go oglądać.No w takim razie Robert to kretyn nad kretynami, bo już przeżył co najmniej 3 wypadki, które POWINNY go zabić. A on żyje i jeszcze miał czelność startować! No zbrodnia!
A sytuacja uległa jakoś szczególnie zmianie? Robert już pomykał w rajdach o wiele wcześniej aniżeli przed tym feralnym Ronde di Andora i wtedy nikt nie psioczył, że może mieć wypadek czy coś.Chodzi mi o sytuację obecną, czyli po wypadku w rajdzie Andory.
???? Kontrakt w F1 podpisuje się, żeby się ścigać, a nie myśleć o wypadkach, bo jakby tak każdy myślał, to by w ogóle do bolidu nie wsiadł.
Cóż, dla Roberta wyścigi rajdowe od zawsze były zabawą i rozwijaniem pasji i on sam to podkreślał. Głównym celem była F1 i nawet rajdy tego nie zmieniły. A przy tej zabawie w kolarstwo to Webber sobie tak rękę załatwił na "tej zabawie w kolarstwo", że w Korei Płd. 2010 roku przegrał mistrzostwo świata. Zapewne byś o tym wiedział, no ale przecieżDobre porównanie: wyścigi rajdowe do bawienia się w kolarstwo.
I wolą psioczyć na swojego...Polskich kibiców inni kierowcy nie interesują.
To ty nic nie rozumiesz, "gościu". Pierwszy śmiertelny wypadek miał jako CYWIL, PASAŻER SAMOCHODU OSOBOWEGO. Też byś napisał, że po co wsiadał do auta? Rękę miał nieźle połamaną, skończyło się na metalowej płytce, kilku śrubach i... wygranej na Norisringu w F3.Nic nie rozumiesz gościu.
Ty tutaj za to błysnąłeś nie wiadomo czym ???? Zazdrość, że po podstawówce Kubica jest najbardziej rozpoznawalną polską twarzą w świecie motorsportu? Mądrości życiowej ze szkoły nie wyniesiesz (wystarczy spojrzeć, co się teraz w gimnazjach dzieje) i wątpię też, że wiedza szkolna w czymś by mu się przydała w F1. Co zrobisz, system edukacji od dawna jest tak z******, że się nie opłaca uczyć i zdobywać tytułów, które i tak o niczym w większości przypadków nie świadczą. Shit happens.Nasz Polak oczywiście zdrowym rozsądkiem się nie popisał (zresztą czego można oczekiwać od człowieka który ukończył tylko podstawówkę
Kontuzje mogą zdarzać się wszędzie. Wypadki chodzą po ludziach. Przykłady podałem wyżej.Głupio jest ryzykować kontuzję w jakimś śmiesznym rajdzie w Andorze na rzecz udziału w F1 nie uważasz?