Zgadzam się w zupełności z Tobą Dawid. Żewłakow mimo wieku, czołowa postać warszawskiej Legii. To on powinien dalej dzierżyć opaskę kapitana i wyprowadzać Nasz zespół jeszcze na tym turnieju. On sporo zrobił dla Kadry, tyle lat, tyle meczów. Nagle przychodzi Smuda i odsuwa wszystkich. We Włoszech się śmieją, że mamy takiego trenera co odsuwa za lampkę wina, gdzie tam to jest na porządku dziennym wypicie niewielkiej ilości tego trunku. Ciekawe co by było jakby Nasze trio z Borussii gdzieś pobawiło i nawywijało? Co myślicie? Też by ich odwołał?To że Franciszek Dyzma jest idiotą wiemy od dawna, tylko jak taki człowiek może prowadzić reprezentację w najważniejszym turnieju w jakim wystartuje Polska Reprezentacja. Cóż nachlali się jak świnie, ale wszystko jest dla ludzi. Dla mnie wykluczanie zawodnika z gry reprezentacji poprzez takie incydenty jest śmieszne. Nie wiem kim on chce ich zastąpić no chyba że szykuje jakieś obywatelstwo kolejnemu Francuzowi czy Niemcowi :? Mam nadzieję że nie zdobędziemy punktów na tych ME (może i nie powinienem tego pisać, ale mnie taka reprezentacja nie interesuje, gdzie trener od własnego widzi mi się wywala piłkarzy pokroju: Boruca, Żewłaka, Wasyla czy nawet Peszko). Niech sobie zawodnik chleje ile chce ale jak przychodzi mecz ma być w 100% gotowy i zapierdzielać na maksa. Szkoda że taki turniej idzie na zmarnowanie przez takiego człowieka jak Dyzma :-|
To o czym mówiło się przez Wielkanoc, stało się faktem. Franciszek Smuda skreślił ze swojej kadry Sławomira Peszkę. To samo prawdopodobnie czeka Marcina Wasiliewskiego.
- Tak. Peszko jest skreślony, bo okazał się recydywistą. Nie będzie go w mojej kadrze. Koniec. Kropka. Co do Wasilewskiego to podobny wyrok wisi w powietrzu. Jeżeli okaże się, że - tak jak Peszko - był pod wpływem alkoholu, to jego również skreślam. Nie chce mi się wierzyć, że jeden był "na bombie", a drugi patrzył w lustro [...] - powiedział Smuda w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Selekcjoner reprezentacji Polski wszystkie doniesienia medialne o nocnej eskapadzie Peszki i Wasilewskiego będzie potwierdzał we wtorek na komisariacie policji w Kolonii. Smuda stwierdził, że nie wróży kariery Peszce, jeśli nie zmieni swojego podejścia.
13 w nicku to chyba wiek ... co z tego że po PRACY !!! wypił sobie ? CO Z TEGO !!!! Co z tego że w samolocie wypili sobie po winku ? Skoro grają dobrze to czemu nie mogą sobie popić ? Dyzma przyniesie wstyd na Euro nie wyjdziemy z grupy i po Euro dopiero będzie normalnie ... dokładnie gdzieś po wyborach .Cóż za zachwyty nad Żewłakowem...Pięknie to on mówi,jak Majdan...aczkolwiek,tudzież,gdyż,natomiast...W polskiej lidze to jeszcze może pograć,ale w reprezentacji to niech lepej gra,ale przed tv i z lampką winka.Razem z Borucem bedą mogli opić czy zwycięstwa z radości,czy porażki z żalu.Tak czy owak każda okazja dla jest dobra...Może zaproszą Peszkę,coś ze soba przyniesie i będzie więcej...
- Nigdy wcześniej nie zauważyłem u niego podobnych zachowań. Według mnie powinniśmy szybko puścić sprawę w niepamięć - broni Sławomira Peszki klubowy kolega Lukas Podolski. Wątpliwe jednak, by posłuchał go Franciszek Smuda. To kolejny taki wybryk piłkarza FC Köln, którego we wrześniu 2010 roku przyłapano na piciu alkoholu podczas zgrupowania kadry (razem z Maciejem Iwańskim).
- Definitywnie go skreślam. Nawet nie ma czego sprawdzać - kategorycznie twierdzi selekcjoner biało-czerwonych (niemieckie media podały, że Peszko miał we krwi 1,5 promila). - Sprawa jest ewidentna. Nie chcę pijaków w kadrze - podkreśla Smuda.
Czy ma rację? Z jednej strony, trudno mu się dziwić. Z drugiej jednak, czy nie porywa się z motyką na słońce? "Piłkarze nie piją? Nie wierzcie w to!" - przyznaje szczerze w swojej autobiografii były reprezentant Polski Jacek Bąk i można mu wierzyć.
Mniej więcej to samo - oficjalnie lub nie - przyznaje co drugi były kadrowicz.
Andrzej Iwan zażartował nawet swego czasu, że gdyby wszyscy selekcjonerzy byli tak kategoryczni jak Smuda, to nie miałby kto zdobywać dla nas medali na mistrzostwach świata w 1974 i 1982 roku.
W ogóle cała historia naszej piłki to pasmo mniejszych lub większych alkoholowych skandali. Najgłośniejszy to legendarna już afera na Okęciu w 1980 r.
- Lecieliśmy do Rzymu przygotowywać się do meczu z Maltą [w eliminacjach MŚ - red.]. Józef Młynarczyk przyjechał na lotnisko w lekkim stanie nieważkości, ale mecz za dziesięć dni, więc nic się nie działo - wspominał po latach Zbigniew Boniek, który razem z Władysławem Żmudą i Stanisławem Terleckim stanął w obronie kolegi.
Selekcjoner Ryszard Kulesza ugiął się i pozwolił wsiąść pijanemu bramkarzowi do samolotu. W Rzymie czwórka buntowników została jednak zawrócona do kraju. - Odebrali nam paszporty. Wszystko w atmosferze grozy, bo okazało się, że w Polsce zrobiono z tego straszną aferę - dodał Boniek.
Kulesza został zwolniony, a piłkarzy zdyskwalifikowano. Dla Terleckiego, który wyjechał do USA, był to koniec kariery w kadrze. Pozostali do niej powrócili, głównie dzięki staraniom nowego selekcjonera Antoniego Piechniczka. Półtora roku później Polska, z Bońkiem, Młynarczykiem i Żmudą w składzie, została trzecią drużyną świata.
Osiem lat wcześniej - podczas MŚ w RFN - kilku kadrowiczów zabalowało po wygranym 2:1 ostatnim meczu grupowym z Włochami. Upiekło się wszystkim z wyjątkiem Adama Musiała. - Wypił dwa piwka, zasiedział się i spóźnił dwadzieścia minut. Kazimierz Górski się wkurzył i chciał go wyrzucić. Nie wystawił na kolejny mecz ze Szwecją, który prawie przegraliśmy, bo skład był przemeblowany - wspominał Jan Tomaszewski. - Adam miał szczęście, bo wygraliśmy, inaczej by wyleciał. Zresztą trudno o nas mówić, że byliśmy święci. Górski mawiał: "Papierosy, wino i śpiew - wszystko jest dla ludzi. Trzeba wiedzieć, gdzie, z kim i ile". W 1974 r. piliśmy nawet po meczach - dodał legendarny bramkarz.
Rok po pamiętnych mistrzostwach w pociągu wracającym z Francji pijacką awanturę wywołali Andrzej Szarmach i Jerzy Gorgoń. Pierwszemu się upiekło, dostał karę w zawieszeniu. Drugi został zdyskwalifikowany na pół roku. Pojechał jednak w 1976 r. na igrzyska do Montrealu, a w 1978 r. na kolejny mundial.
Alkoholowe afery zdarzały się nawet przed wojną. Na igrzyska do Berlina w 1936 r. nie pojechał z tego powodu Ernest Wilimowski - największa gwiazda ówczesnej reprezentacji Polski. Taki był oficjalny powód. Nieoficjalnie mówiło się, że działacze PZPN szukali pretekstu, bo napastnik Ruchu Chorzów dostał pieniądze za grę, a ówczesny regulamin igrzysk dopuszczał do startu wyłącznie amatorów.
Picie wina na pokładzie samolotu wracającego w 2009 roku z tournée po Ameryce Płn. było przyczyną usunięcia z kadry przez obecnego selekcjonera Artura Boruca i Michała Żewłakowa. Nie brak było głosów, że Smuda trochę przesadził. Być może zresztą wszystko rozeszłoby się po kościach, gdyby Boruc nie miał już wcześniej na koncie alkoholowej wpadki. Jeszcze za kadencji Leo Beenhakkera, razem z Dariuszem Dudką i Radosławem Majewskim. Cała trójka upiła się i zdemolowała hotelowy pokój po towarzyskim meczu z Ukrainą (sierpień 2008 r.). Zostali wykluczeni z kadry.
Borucowi i Dudce Beenhakker po jakimś czasie odpuścił. Majewski doczekał się powołania dopiero, gdy zastąpił go Smuda.
"Chcecie wiedzieć, jak to jest w reprezentacji Polski po meczach? Pije się, na przykład piwo, zawsze, niezależnie, czy się wygrało, przegrało czy zremisowało" - pisze w swojej autobiografii Wojciech Kowalczyk, wicemistrz olimpijski z 1992 r. "Jedyna różnica jest taka, że gdy się wygrywa, to się pije oficjalnie, w hotelowym pubie. A jak się przegrywa, to browary kupuje ktoś na stacji CPN, a pije się w pokoju, żeby nikt nie widział. Ale pije się zawsze".
Mi też szkoda Fojuta, myślę że w meczach z poważnymi ekipami, mając obok siebie większość najlepszych naszych zawodników poradziłby sobie.Ciekawe czemu Fojut nie dostał szansy? Obok Żewłakowa chyba najlepszy stoper w Ekstraklasie.
Wojtkowiak zawsze był słaby, a przynajmniej nieodpowiedni do naszej kadry. O ile jeszcze w Lechu prezentował się całkiem nieźle, to już w meczach reprezentacyjnych było widać jego braki jak na dłoni. Ale cóż z tego, skoro rzeczywiście nie mamy żadnego dobrego zawodnika na tą pozycję. Euro zbliża się wielkimi krokami, a jak widać nasze Orły mają coraz większe problemy. Oby tylko nie było kompletnej kompromitacji.no to nasza obrona się posypała ;p obok obecnie grającego w Borussi Piszczka nie widze dla niego konkurencji w żadnym z aktualnie grającym polaku czy to rodowitym czy też z nabytym obywatelstwem.No może jeszcze Boenisch miałby szanse coś pokazać na Euro , bo już nie wspomne o Wawrzyniaku który w klubie jest czczony a w reprezentacji mógłby robić za podawacza ręczników i w Wojtkowiaku który ostatnio się ,,popsuł"
Nooo z defensywą nie jest za ciekawie jeśli Smuda szybko nie załata jakoś tej dziury to będzie klops na Euro, z atakiem to samo, mam nadzieje że Lewandowski nie złapie jakieś kontuzji do czasu mistrzostw i wystąpi na nich bo jak nie on to kto ma strzelać dla nas bramki ?? W lidze widze tylko jednego kandydata na zmiennika Lewandowskiego - Piecha ale też to jest jedna wielka niewiadoma. W lidze gra dobrze ale czy sprawdzi się w reprezentacji?? Jedyną formacją jaką mamy w miarę ładnie obstawioną są bramkarze tu nic nie trzeba pisać. Szczęsny z Fabiańskim w zupełności wystarczą. Co do pomocy to myśle że odsunięcie od kadry Peszki nie pogorszy gry naszego zespołu a wręcz przeciwnie - polepszy ją.Wojtkowiak zawsze był słaby, a przynajmniej nieodpowiedni do naszej kadry. O ile jeszcze w Lechu prezentował się całkiem nieźle, to już w meczach reprezentacyjnych było widać jego braki jak na dłoni. Ale cóż z tego, skoro rzeczywiście nie mamy żadnego dobrego zawodnika na tą pozycję. Euro zbliża się wielkimi krokami, a jak widać nasze Orły mają coraz większe problemy. Oby tylko nie było kompletnej kompromitacji.
eee ? Szczęsny młokos nie ograny na wielkich imprezach a Fabiański bawi się w Kuszczaka i my mamy obstawioną bramkę ? Szczęsny czerwona w meczu i wystąpi zawodnik co nie grał od .... roku GENIALNE !!!Nooo z defensywą nie jest za ciekawie jeśli Smuda szybko nie załata jakoś tej dziury to będzie klops na Euro, z atakiem to samo, mam nadzieje że Lewandowski nie złapie jakieś kontuzji do czasu mistrzostw i wystąpi na nich bo jak nie on to kto ma strzelać dla nas bramki ?? W lidze widze tylko jednego kandydata na zmiennika Lewandowskiego - Piecha ale też to jest jedna wielka niewiadoma. W lidze gra dobrze ale czy sprawdzi się w reprezentacji?? Jedyną formacją jaką mamy w miarę ładnie obstawioną są bramkarze tu nic nie trzeba pisać. Szczęsny z Fabiańskim w zupełności wystarczą. Co do pomocy to myśle że odsunięcie od kadry Peszki nie pogorszy gry naszego zespołu a wręcz przeciwnie - polepszy ją.