Pieszmy się łapać kursy, bo tak szybko spadają
AZS Politechnika Warszawska - Jastrzębski Węgiel @ 1,72
Dla mnie mecz ze zdecydowanym faworytem. Polibuda w ekstazie, najlepszy polski trener, pan Bednaruk wykrzykuje na cały świat, że dla Warszawiaków miejsce w ósemce to jak miestrzostwo Polski. Po niemrawym rozpoczęciu, poczuli krew i wywalczyli prawo do gry o szczęśliwe miejsce siódme. JW poniekąd też było przed sezonem przez wielu skazywane na środek dolnej części tabeli, ale czarny scenariusz nawet przez chwilę nie był bliski spełnienia.
Po serii porażek w styczniu PW odniosła 8 zwycięstw w 11 meczach, wiele z nich nazwiemy cennymi: zdobycie Gdańska i Radomia, ogranie bezpośrednich rywali: JW, Bydgoszczy i Olsztyna. Chłopaki zgrali się i znaleźli formę. Jastrzębski ostatnie 5 meczy przegrał, nie ma tu sensu wnikać np. w potyczkę z Kielcami, bo miała ona znaczenie tylko dla grajków z Świętokrzyskiego. Przede wszystkim jednak, mimo wszystko, JW zdaje się gorzej zbilansowaną drużyną na skrzydłach niż stołeczni. Dużą skuteczność zapewnia Muzaj, a jeśli ma dołek to dobrze zastępował go dotychczas Strzeżek. Przyjęcie to jednak wieczne poszukiwania pana Lebedewa w trójkącie DeRocco, van Lankvelt i Szafranowicz. Nigdy nie wiadomo który danego dnia będzie czempionem, a który zagra padakę. Płynność gry mocno na tym cierpi. Dużo wyżej cenię kwartet Samica (stary wyjadacz o wyśmienitej technice, bardzo przypomina mi pana Antigę z końcówki kariery ???? )- Łapszyński-Radomski-Wierzbowski. W razie kłopotów z Filipem na arenę wchodzi Mikołajczak - stary ligowiec słynący z piorunującej zagrywki. W JW na ogół dobrze wyglądał procent ataków ze środka, zwłaszcza odkąd wrócił Hain, ale i tak na tej pozycji widzę przewagę Lemańskiego, Świrydowicza i naciskającego na nich Kowalskiego. Nie wspominając już o tym, że Sobala w bloku jest superprzeciętny. Niewątpliwie różnicę w JW w wielu meczach robił wirtuoz rozdzielania piłek i jeden z moich najulubieńszych rozgrywaczy, pan Masný, ale tutaj jako vis-a-vis będzie miał innego geniusza - pana Zagumnego, wszelkie różnice zostaną zatarte. Dowód? W rankingu MVP obaj panowie posiadli taką samą zdobycz.
Można jeszcze zahaczyć o pozycję libero, gdzie widzimy kolejną przewagę gospodarzy. Ogólnie nie jestem zwolennikiem rotowania obrońcami w trakcie meczu, lepsze rezultaty daje jednoznaczne wyznaczenie hierarchii. Ufam jednak, że australijski trener słowiańskiego pochodzenia w ten sposób wprowadza na plecach Mihułki do wielkiej gry Popiwczaka (ur. 1996 r.!), potencjalnego następcę mistrza Zatorskiego! To jednak melodia przyszłości, obecnie wyżej w rankingu polskich liberów należy widzieć Olenderka.
PW ma wszelkie dane by ograć JW, w tym sezonie zrobili to już dwukrotnie. Świeżo przed świętami przesilenia zimowego gładkie 3:0 w Warszawie (tylko 61 pktów dla gości), 2. kwietnia zwycięstwo w sercu Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego po tie-breaku. Mniejszą niespodzianką byłoby zwycięstwo inżynierów -1,5 seta (
@ 2,5, można próbować) niż wyjazdowe zwycięstwo górników, na co perspektyw nie widać.