ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław
Typ: 2(+3)
Kurs: 1.81
Buk: Pinnacle
Stawka: 5/10
Będzie, to bardzo ciekawy pojeydnek pomiędzy dwoma beniaminkami w
ekstraklasie. Podczas siódmej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki zawodnicy z Łodzi podejmować będą ekipę, która dopiero po czterech porażkach z rzędu, podniosła się w ostatniej kolejce, pokonując u siebie AZS Politechnika Warszawska 78:63.
Ekipą z Dolnego Śląska prym wiodła od początku spotkania, a przewaga momentami sięgała blisko 30 punktów na korzyść gospodarzy.
Uważam, że wygrana nad ekipą ze stolicy odblokowała koszykarzy z Wrocławia psychicznie. Przed rywalizacją z ekipą ŁKS, to bardzo ważny czynnik, bo hala w Łodzi szykuje się na pobicie rekordu pod względem kibiców zgromadzonych na hali.
Na hali Atlas Areny potrzebnych jest 10 116 kibiców, by pobić rekord frekwencji, którzy ustanowili kibice gromadząc się na meczu Trefla Sopot i Prokomu Gdynia. Od ubiegłego sezonu rekord ten wynosi 10 115 kibiców.
Uważam, że jeśli Łódź zadbała o reklamę tego widowiska, to jesli nie rekord, to być może historyczna ilośc kibiców na tym spotkaniu może wspierać swoją drużynę. Dlatego, to jest jak dla mnie argument przemiawiający za ŁKS, który ma przewagę parkietu.
Typuję na gości, bo tak jak wspomniałem. Ostatnia wygrana powinna odblokować koszykarzy z Wrocławia. Przewagę wg. mnie goście mają w rotacji, szczególnie wśród Polaków. Ekipa z Łodzi bazuje na krótkiej rotacji, a motorem napędowym są Amerykanie.
Pojedynek dwóch zespołów, które raczej będą w dole tabeli, dlatego kluczowy pojedynek powinien odbyć się pod koszem.
Naprzeciw siebie zmierzą się Kirk Archibeque - Aleksandar Mladenovic. Doświadczenie Roberta Skibniewskiego - rozgrywającego ekipy gości powinno być tutaj niezbędne.
Mimo, że w kuluarach mówi się, że ekipę Śląska Wrocław ma opuścić na dniach Paul Graham, to nadal typuję Śląsk z handicapem, bo jak dla mnie, to jest mecz 50/50. Jednak, to Śląsk jest w roli gości, którzy mogą na prawdę grać pod sporą presją kibiców zgromadzonych w Atlas Arenie, więc dlatego wybieram bezpieczniejszą opcję : Śląsk +3.
Powodzenia!
69:85
4.05j
Siarka Tarnobrzeg - PGE Turów Zgorzelec
Typ: 2(-10)
Kurs: 1.80
Buk: Pinnacle
Stawka: 5/10
Ekipa gości jest obecnie liderem tabeli, która po pięciu meczach nie zaznała goryczy porażki.
Mimo, że Turów w środę grał u siebie z AZS Koszalin, czyli ekipą silniejszą od dzisiejszych rywali, to miał mało czasu na przygotowanie i rozpracowanie przeciwnika.
Siarka pod wodzą Dariusza Szczubiała nie może być zaskoczeniem. O jej sile stanowią tylko Amerykanie. Każdy z nich musiałby mieć, tzw. "dzień konia", by przeciwstawić się liderowi tabeli. Istnieje szansa dla Tarnobrzeżan, że ekipa ze Zgorzelca będzie zmęczona, bo grała mecz w środku tygodnia i będzie po dalekiej podrózy.
Jednak ekipa PGE ma bardzo mocno zbilansowany skład na każdej pozycji. Szczególnie ogromna przewaga jest wśród Polaków. Jak wiadomo, na parkiecie podczas meczu musi przebywac ich dwóch, a Siarka po stracie swojego centra - Przemysława Karnowskiego wygląda bardzo słabo w rotacji. Nie mówiąc już o rotacji wśród polskich zawodników.
Uważam, że Turów będzie chciał iść za ciosem, bo blisko miesiąc został do pierwszego meczu w ramach EuroCup i drużyna musi wykorzystać, że gra ze słabszym rywalem, bo terminarz później nie rozpieszcza i rywale są mocniejsi. Dlatego skoncentrowany Turów powinien być poza zasięgiem gospodarzy.
Nie od dziś wiadomo, że mecze wygrywa sie obroną, a ekipa z Dolnego Śląska swoją postawą w defensywie pozwala rywalom rzucić w każdym meczu średnio 66 punktów!
Dla porównania ekipa Szczubiała po pięciu meczach traci w obronie aż 85 punktów! To może być woda na młyn, bo ostatni mecz może być dobrym zwiastunem dla Michała Chylińskiego i jego zespołu, bo "Chylu" cieniował od początku sezonu w Turowie, ale taki mecz powinien go odblokować, bo Michał jest po poważnej kontuzji i długiej rehabilitacji. Reprezentant Polski przeciwko ekipie z Koszalina był jednym z wyróżniających się zawodników na parkiecie w ataku, notując 13 punktów na 100% skuteczności w ataku! Świetne zawody rozegrał w obronie, a szczególnie w ostatniej odsłonie Michał Gabiński.
Reasumując Turów, to drużyna co najmniej o poziom lepsza od dzisiejszych rywali, w połączeniu z ich obroną, znacznie szerszym składem i przede wszystkim kolektywnem sprawiedliwie stawia gości w roli faworytów. Namieszać może tylko zmęczenie. Jednak nie ma łatwo i z takimi słabymi rywalami trzeba nadrabiać punkty w tabeli, zanim zacznie się sezon w pucharze EuroCup. Jak do tej pory ekipa Turowa zawsze lepiej prezentowała się w drugiej połowie, co zwiastuje dobrze przepracowany okres przygotowawczy, więc to będzie również sprawdzian dla nich, jak połączą rozgrywki w lidze z pucharem EuropCup.
Powodzenia!
59:77
4j