Niby sam zawodnik twierdzi, że na treningu dzień wcześniej było dobrze. Być może w tym pierwszym starcie, gdy chyba był kontakt między oboma juniorami Motoru coś się stało. W IMŚJ odjechał wszystkie wyścigi, miał dodatkowy tydzień czasu, na treningu jeździł - w tak ważnym meczu nie wycofałby się bez ważnego powodu. A wyszło śmiechowo, bo poza Zmarzlikiem i na upartego Kuberą, cała reszta ekipy była tak żenująca, że nawet pół Przyjemskiego, gdyby był zdrowy, posłaliby do XIV biegu. Tak czy siak, fajnie, że wam weszło na zielono. W rewanżu przeczuwam, że ten kurs już nie będzie 1.45.