>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Nowa ustawa hazardowa/ prawo hazardowe

Status
Zamknięty.
D 3,2K

dawczan

Użytkownik
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-europy/juventus-zmieni-koszulki-tylko-na-mecz-z-lechem,1,4003654,wiadomosc.html
Paranoja...
Na mecz z Lechem Juventus Turyn musi przygotować nowy zestaw koszulek. Reklama sponsora Starej Damy jest w Polsce zakazana. - Otrzymaliśmy zapewnienie, że zagrają bez logo na koszulkach, więc nie będzie żadnych komplikacji prawnych - mówi Joanna Dzios, rzecznik Lecha.
Sponsorem Lecha była firma bukmacherska. Zgodnie z ustawą hazardową, która obowiązuje od 1 stycznia 2010 roku, reklama zakładów sportowych jest w Polsce zakazana. Dlatego też firmy bukmacherskie wycofały się ze wspierana polskich klubów. Pikanterii dodaje fakt, że firma Beticlic została sponsorem koszulkowym Juve od tego sezonu. Wcześniej firma wspierała... Lecha, jednak wskutek ustawy musiała się wycofać.
Andrzej Borowiak, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu, potwierdza w rozmowie z Futbolnews.pl, że informował klub i PZPN oraz to samo uczyni w stosunku do delegata UEFA, że może dojść do naruszenia prawa. Ale Joanna Dzios zaznacza, że problemu nie będzie. - Dostaliśmy zapewnienie od Juventusu, że wystąpi w koszulkach bez logo - potwierdza Dzios.
Mecz Lecha Poznań z Juventusem Turyn odbędzie 1 grudnia o godzinie 21:05. Aktualnie drużyna Kolejorza jest na pierwszym miejscu, mając tyle samo punktów co Manchester City. Juve jest trzeci ze stratą trzech punktów do pierwszego i drugiego miejsca.
 
sylar 87

sylar

Użytkownik
Tricola i tyle osób się tym interesowało że nie było komu wnieść zawiadomienia na policję ;P bynajmniej tak jest w tym przypadku, mecz będzie oglądało jakieś 3 mln ludzi i kogoś to bolało że będą takie koszulki i wniósł zawiadomienie... a skre oglądało ile? 1/3 Bełchatowa i może z 200 000 ludzi więc sam sobie odpowiedz :p
 
wincent 150

wincent

Użytkownik
Być może, ale podpisać się można, tylko nazwisko i email żadnych innych danych osobowych nie potrzeba. Nic nie szkodzi podpisać.
I ktoś dostaje bazę xxx maili z całej europy ludzi zainteresowanych graniem w bukach. Ciekawe za ile można będzie toto opchnąć jakiemuś bukowi?
 
sylar 87

sylar

Użytkownik
Sprzedadzą także jeszcze swoje matki i nazwiska wszystkich chętnych ????
Daj spokój... najlepiej nic nie robić bo po co... przecież wszyscy wszystko sprzedają a takie akcje to tylko podchody żeby zebrać maile i sprzedać. Tym bardziej że prowadzą strony na Facebooku, Twiterze i Youtube, ciągle dodają nowe informacje na temat walki z hazardem itd... tak tak jestem pewny że nawet nie zaglądnąłeś na tą stronę i nie przeczytałeś nic, nie wiesz o czym piszesz ale każdy pomysł trzeba z góry poniżyć...
Proponuję Ci oglądnąć niektóre z ich akcji: http://www.youtube.com/watch?v=PsIKliWkLtw&amp;amp;feature=youtube_gdata
Robią to bo chcą sprzedać bazę maili!!
Czy wiedzieliście że wczoraj w Hiszpanii planują nowy podatek od zakładów? Nowy podatek ma wynosić 10%... wszystko można tam przeczytać na ich stronie facebook: http://www.facebook.com/right2bet
 
T 0

tricola

Użytkownik
1/3 Bełchatowa
Bełchatów ma troche więcej mieszkańców ;) a dokładnie za wikipedia... :61 418 osób,a hala ma 2 700 miejsc siedzących. Równie za wikipedia. Czyli 1/25 Bełchatowa pod warunkiem, ze wszyscy widzowie byli z tego miasta ???? to tak dla wyjasnienia ;). P.S podoba mi sie pomysl z bazą tych maili. Rzeczywiscie chociaz wzialem w nim udzial wydaje sie ze ma On niewielkie, a wręcz marginalne znaczenie odnosnie tematu całego wątku. Bo Stona nie pobieranr Pesel, ani zadnych szczegółowych danych. Chociaz gdybym zobaczyl na niej podpisy 5 mln ludzi z Polski to pewnie bym inaczej mowil. Puki co wydaje sie to troche komercyjne posuniecie.
 
sylar 87

sylar

Użytkownik
Ja nie mówię kto był na hali tylko kto ma polsat sport w tv ;) btw wracając do tematu wg mnie każdy komu nie żal maila powinien się wpisać, tu chodzi o naszą wolność :]
 
nolito 1,2K

nolito

Użytkownik
coś takiego pojawiło się na moneybookers przy opcji wpłaty kartą kredytową, czy to ma związek z tą ustawą? była taka opcja wcześniej? przed ustawą?
roszę zadeklarować cel niniejszej wpłaty*: Pieniądze zdeponowane przy użyciu tej karty kredytowej/debetowej, będą wykorzystane na cele NIE HAZARDOWE [?] Pieniądze zdeponowane przy użyciu tej karty kredytowej/debetowej, będą wykorzystane na cele związane z HAZARDEM
Ja spotkałem się z tym dzisiaj. Jeśli zaznaczę &#39;na cele związane z hazardem&#39; (jestem pełnoletni), mogę być spokojny, że nie będę miał żadnych problemów z tym związanych? Proszę o odpowiedź kogoś, kto może podać mi pewne informacje.
 
K 0

kwietniowa

Użytkownik
Tak jest od zawsze, po prostu zaznacz NIE Hazardowe, i po problemie, przecież póćniej sie mozesz rozmyśleć i przy nastepnej wpłacie przelać gdzie chcesz , a to nie z tym tematem związane.
 
T 0

tricola

Użytkownik
http://www.podatki.biz/artykuly/14_12686.htm
Polowa artykulu zniknela. Dostepna jest chyba po zarejstrowaniu. Chyba, bo nie znikala jak wchodzilem na nia 3 razy wczesniej. Jest w niej list Kapicy do Marszalka. Kapica przekonuje, ze wyslana zostala notyfikacja i czekamy na odp z UE. Zakazane maja byc kasyno, poker, ale zaklady wzajemne nie. (o podatkach na nie nalozonych nie wspominal). A tak jak wczesniej uwazam, ze jesli wejda takie podatki jak we Francji to zaklady online beda tylko niedzielna rozrywka do pusczenia sobie zakladu za 2 pln. Ale jednoczesnie mysle sobie, ze powstanie osobny dzial: &quot; jak tworzyc serwery proxy, tunelowanie itd, zeby miec IP z innego panstwa i ogromnego taxu nie placic&quot; :p
 
I 0

infirmus

Użytkownik
To ja wkleję całość:
Interpelacja nr 19328 do ministra finansów w sprawie podjęcia działań zmierzających do nowelizacji ustawy o grach hazardowych w zakresie objęcia nią także gier w Internecie.
W ostatnim czasie ukazały się artykuły dotyczące gier hazardowych w tzw. kioskach hazardowych. W ten sposób sprytni przedstawiciele branży hazardowej próbują ominąć uregulowania nowej ustawy, która weszła w życie w styczniu br.
Pytamy więc Pana Ministra: Czy Ministerstwo Finansów zamierza podjąć działania zmierzające do nowelizacji ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. (Dz. U. 2009 Nr 201, poz. 1540) o grach hazardowych w zakresie objęcia nią także gier w Internecie.

Uzasadnienie


Mija właśnie rok od czasu, kiedy rząd RP podjął walkę przeciwko rozszerzaniu się działalności hazardowej. W efekcie powstała dość radykalna ustawa zawierająca uregulowania zmierzające do stopniowej delegalizacji automatów do gier stojących w barach, restauracjach, stacjach benzynowych, centrach handlowych itp. Trzykrotnie także podwyższano podatek, tzn. miesięczny ryczałt od jednej maszyny. Ustawa weszła w życie w miesiącu styczniu br. i w I połowie 2010 r. spowodowała wycofanie z rynku połowy automatów do gier. Zamiast nich zaczęły pojawiać się nowe terminale umożliwiające gry w sieci w tzw. kioskach internetowych, gdzie pieniądze z wygranej wypłaca np. barman czy właściciel lokalu. Sprzedawcy terminali ogłaszają się w sieci, a swoją ofertę kierują do tych samych odbiorców, w których funkcjonowały automaty. Terminal nie jest automatem i na jego wstawienie nie potrzeba zezwolenia. Granie w Internecie nie jest zakazane. Nielegalna jest jedynie wypłata wygranych.
Kontrole celne wykazały, że do Polski sprowadza się nadal automaty i terminale, a ok. 300 z nich skonfiskowano. Problem polega jednak na świadomym obchodzeniu uregulowań ustawy poprzez umożliwienie gier hazardowych w inny sposób. Skutek jest jednak dokładnie taki sam, gdyż poprzez Internet hazardem zatruwane są dzieci, młodzież i dorośli, którzy wpadają w pułapkę uzależnienia.
W tym stanie rzeczy konieczna jest niezwłoczna nowelizacja ww. ustawy, która zdelegalizuje ogólnodostępny hazard w Polsce.
Działając na podstawie art. 14 ust. 1 pkt 7 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora z dnia 9 maja 1996 r. (t.j. Dz. U. z 2003 r. Nr 221, poz. 2199), realizując uprawnienia posłów RP, uprzejmie prosimy o odpowiedź na niniejszą interpelację.
Z wyrazami szacunku

Poseł Arkady Fiedler oraz grupa posłów

Poznań, dnia 26 października 2010 r.


Odpowiedź: Jacek Kapica - podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

Szanowny Panie Marszałku! W odpowiedzi na interpelację posłów: Arkadego Fiedlera, Tomasza Piotra Nowaka i Aldony Młyńczak z dnia 26 października 2010 r. dotyczącą działań Ministerstwa Finansów w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. Nr 201, poz. 1540, z późn. zm.) w zakresie objęcia tą ustawą gier w Internecie, którą to interpelację przesłano do Ministerstwa Finansów za pismem nr SPS-023-19328/10 z dnia 12 listopada 2009 r. (data wpływu dnia 17 listopada 2010 r.), uprzejmie informuję, co następuje.
Opisane w interpelacji próby omijania uregulowań ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych poprzez urządzanie przez podmioty gier hazardowych z wykorzystaniem sieci Internet (tzw. kioski hazardowe) są na bieżąco monitorowane przez organy Służby Celnej. Z dokonanych ustaleń wynika, że wspomniane kioski hazardowe, zwane też kioskami internetowymi lub terminalami, stanowią swego rodzaju odpowiedniki automatów do gier. Jednak prowadzone w ten sposób gry naruszają przepisy prawa. Zgodnie bowiem z art. 3 ww. ustawy urządzanie i prowadzenie działalności w zakresie gier na automatach jest dozwolone wyłącznie na zasadach określonych w ustawie. Oznacza to, że ww. działalność może być prowadzona jedynie na podstawie udzielonej koncesji na prowadzenie kasyna gry i wyłącznie w formie spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, mającej siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (art. 6 ust. 1 i 4 ustawy). Ponadto w przepisach przejściowych ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych została zawarta regulacja art. 129, według której działalność w zakresie gier na automatach o niskich wygranych oraz gier na automatach urządzanych w salonach gier na automatach na podstawie zezwoleń udzielonych przed dniem wejścia w życie ustawy jest prowadzona, do czasu wygaśnięcia tych zezwoleń, przez podmioty, którym ich udzielono, według przepisów dotychczasowych, o ile ustawa nie stanowi inaczej.
Naruszenie ww. uregulowań zostało spenalizowane w art. 107 ustawy z dnia 10 września 1999 r. Kodeks karny skarbowy (Dz. U. z 2007 r. Nr 111, poz. 765, z późn. zm.), zgodnie z którym karalne jest urządzanie lub prowadzenie gry losowej, gry na automacie lub zakładu wzajemnego wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia.
Z powyższego wynika więc, że niedozwolone jest na terytorium Polski urządzanie gier na automatach poza kasynami gry i salonami gier na automatach oraz urządzanie gier na automatach o niskich wygranych poza punktami gier na tych automatach. Za niedozwolone należy również uznać urządzanie ww. gier poprzez sieć Internet w tzw. kioskach hazardowych.
Odnosząc się do pytania zawartego w interpelacji, uprzejmie informuję, że w Ministerstwie Finansów został przygotowany projekt ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw, który wprowadza generalny zakaz organizowania gier hazardowych w sieci Internet i uczestnictwa w grach hazardowych urządzanych w sieci Internet (z wyjątkiem urządzania zakładów wzajemnych przez sieć Internet). Ponadto przedmiotowy projekt przyznaje Służbie Celnej uprawnienia mające przyczynić się do egzekwowania powyższego zakazu poprzez kontrolę organizowania gier w sieci Internet i dokonanych transakcji finansowych, a także ściganie osób organizujących nielegalne gry (w szczególności przez zmiany w ustawie z dnia 27 sierpnia 2009 r. o Służbie Celnej, ustawie z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne oraz ustawie z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną).
Projekt ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw został przekazany Komisji Europejskiej do notyfikacji. Po zakończeniu procesu notyfikacyjnego projekt zostanie przekazany do Sejmu RP. Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia stanowią wyczerpującą odpowiedź na złożoną interpelację i spotkają się z uprzejmą akceptacją Pana Marszałka.

Z poważaniem

Jacek Kapica - podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Zagraniczni bukmacherzy chcą inwestować w Polsce
http://podatki.gazetaprawna.pl/wywiady/476097,zagraniczni_bukmacherzy_chca_inwestowac_w_polsce.html
Od roku w Polsce obowiązują nowe zasady działania firm e-bukmacherskich. Jak te regulacje odbierają firmy zagraniczne?Kasyna internetowe i poker pozostawione są w rękach państwowego monopolisty. Zagranicznych operatorów nieprowadzących działalności na terenie Polski stawia się w niewygodnej sytuacji w porównaniu z operatorami mającymi swoje siedziby w kraju. Ustawa wprowadza zasadę, że przepływ informacji, m.in. proces oddania zakładu pomiędzy operatorem a polską instytucją nadzorującą musi się odbywać przez przedsiębiorstwo zarejestrowane w Polsce. Zasada ta oznacza dla nas konieczność poniesienia dużych kosztów i znaczne obniżenie rentowności naszych usług.
A co ze stawkami podatku?
Stawki podatkowe są bardzo wysokie. Działalność e-bukmachera została ograniczona, a wręcz uniemożliwiona.
Czego firmy oczekują od polskiego ustawodawcy?
Wiele fragmentów ustawy można by zmienić tak, aby była ona bardziej sprawiedliwa.
Czy macie państwo jakieś pomysły w tym zakresie?
Zmianą w dobrym kierunku byłoby wprowadzenie licencji na wszystkie produkty. Mogłaby ona dotyczyć, oprócz zakładów sportowych również kasyna internetowe czy pokera. Chętnie znaleźlibyśmy się w posiadaniu takiej licencji na hazard w Polsce i odprowadzalibyśmy podatki do budżetu. Warunki jej uzyskania muszą być jednak fair i nie mogą faworyzować konkretnych podmiotów. Nie powinien również obowiązywać zakaz reklamy.
Dlaczego?
To znacznie ogranicza nie tylko naszą działalność, ale i wpływy z podatków od reklamobiorców i firm, które sponsorujemy.
Czy jeszcze jakieś zmiany byłyby konieczne?
Tak. Niezrozumiały jest dla nas obowiązek posiadania filii lub przedstawicielstwa firmy w Polsce, dlatego powinien on zostać zniesiony. Co ciekawe ustawa hazardowa nie wprowadziła zakazu działania części urządzeń rozrywkowych. Mogą one działać przez okres przejściowy, do czasu wygaśnięcia zezwoleń. Branża i-gamingu nie dostała takiego okresu przejściowego na wygaśnięcie podpisanych wcześniej umów.
Czy inne rozwiązania obowiązują np. w Unii?
Jako firma e-bukmacherska posiadamy np. ważną licencję wydaną na Malcie na prowadzenie hazardu i zakładów sportowych. Licencja ta umożliwia firmie oferowanie usług i ich reklamę do czasu aż będzie obowiązywać prawo, które tego zabroni i jednocześnie będzie zgodne z unijnymi regulacjami. To nie jest jednak przypadek Polski. Nowe prawo hazardowe obecnie nie powinno być stosowane, gdyż zostało zakwestionowane przez Komisję Europejską. W przypadku Polski mamy też do czynienia z wywieraniem presji przez urzędy wobec potencjalnych partnerów, by nie współpracowali z zagranicznymi operatorami e-gamblingu. Przepisy uwzględniają kary finansowe, co odstrasza kluby i organizatorów imprez sportowych. To w dużym stopniu utrudnia nam znalezienie partnerów.
Czy chcielibyście państwo prowadzić biznes w Polsce?
Obecnie możliwość inwestowania w Polsce przez firmy z branży i-gamingu jest ograniczona, gdyż nie ma obszaru na kooperację w zakresie reklamy. Polski budżet, cała gospodarka i przede wszystkim sport tracą przez to dużo pieniędzy.
Czy z naszymi regulacjami wypadamy „blado” na tle innych krajów z UE?
Polskie ustawodawstwo odbiega od europejskich standardów. Unia chce zliberalizować przepisy dotyczące branży i-gamingu. Komisja Europejska uznała polskie prawo hazardowe za niezgodne z prawem UE. Rząd Polski został zobligowany do dokonania takich zmian, by zagraniczni operatorzy nie byli stawiani w gorszej pozycji niż krajowi. W całej Europie orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE skutkuje liberalizacją rynków i zasad na nich panujących. Unia w ten sposób walczy z regionalnymi monopolistami. Kraje takie jak Francja, Włochy czy Dania już otworzyły swój rynek dla operatorów prywatnych. Hiszpania, Rumunia, Bułgaria, Grecja czy Niemcy właśnie likwidują państwowe monopole i otwierają swoje rynki.
Polska planuje zaostrzyć przepisy wobec indywidualnych graczy i użytkowników zagranicznych serwisów bukmacherskich.
Dziwi nas ten fakt, bo oznacza to skupienie się na wyciąganiu konsekwencji od Polaków, którzy dla rozrywki postawią kilka złotych na swoją ulubioną drużynę.
 
madman01 13,9K

madman01

Użytkownik
Afera hazardowa się rozmywa. Przeciek umorzony

Trzy powody umorzenia: 1. prokuratura nie znalazła autorów przecieku; 2. ma wątpliwości, czy jeden z bohaterów afery - biznesmen Ryszard Sobiesiak - został ostrzeżony przed akcją CBA; 3. nie jest pewna, czy dziennikarze publikując stenogramy z podsłuchów mieli świadomość że łamią tajemnicę.
Najważniejsza część śledztwa największej afery politycznej 2009 r. umorzona. Tak wynika z potężnego - 43 stronicowego - postanowienia Prokuratury Okręgowej dla Warszawy Pragi , które poznały &quot;Gazeta&quot; i &quot;Radio Zet&quot;. Wydała je 30 grudnia. Ujawniła w środę 5 stycznia.
Na ostatniej stronie umorzenia prok. Monika Mazur pisze: &quot;w sprawie istnieją nie dające się usunąć wątpliwości, które nie pozwalają dostatecznie uzasadnić podejrzenia popełnienia czynu zabronionego&quot;.
Najciekawsza dla osób śledzących aferę hazardową jest w całym tekście umorzenia nieznana dotychczas informacja o tajnym spotkaniu szefów CBA 28 września 2009 r. Może wskazywać na to, że przeciek do prasy poszedł z CBA. Piszemy o tym niżej. Ale po kolei, zaczniemy od przypomnienia, jak to było z przeciekiem.
Kamiński oskarżył premiera
Sprawa była precedensowa, a śledztwo największe i najpoważniejsze z tych o przecieki, czyli ujawnianie tajemnic, jakie się w Polsce zdarzyły. Były szef CBA Mariusz Kamiński w kręgu podejrzewanych o przeciek postawił bowiem premiera Donalda Tuska. I do dziś - już jako polityk PiS - zarzuca premierowi, że to po rozmowie z nim 14 sierpnia 2009 r. do rozpracowywanych przez CBA biznesmena z branży hazardowej Ryszarda Sobiesiaka oraz polityków PO Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego poszło ostrzeżenie o zainteresowaniu Biura nielegalnym lobbingiem przy ustawie hazardowej.
Kamiński w publicznych wypowiedziach, oraz podczas przesłuchania przed hazardową komisją śledczą, budował łańcuch przeciekowy: od premiera, przez Mirosława Drzewieckiego (PO, byłego ministra sportu zdymisjonowanego po wybuchu afery), Marcina Rosoła (wówczas szefa gabinetu politycznego Drzewieckiego, i córki biznesmena Ryszarda Sobiesiaka, kandydatki na stanowisko w Totalizatorze Sportowym (spotkali się w słynnej potem restauracji &quot;Pędzący Królik&quot;).
Afera hazardowa od pierwszego dnia
Przypomnijmy - 12 sierpnia Kancelaria Premiera dostała tajne materiały z CBA - analizę dwóch rozpracowań operacyjnych o kryptonimach &quot;Yeti&quot; oraz &quot;Black Jack&quot; (druga dotyczyła nielegalnego wpływania na ustawę o grach) wraz ze stenogramami podsłuchanych rozmów. W podsłuchach znalazły się nazwiska ważnych polityków PO - kolegów Sobiesiaka - poza Drzewieckim, też Zbigniewa Chlebowskiego (szef klubu PO w 2009 r., również zdmuchnięty aferą ze stanowiska i z polityki) oraz Grzegorza Schetyny (wicepremiera, decyzją premiera odszedł z rządu i został szefem klubu PO w Sejmie, a potem Marszałkiem Sejmu). Rozmowy świadczyły - zdaniem CBA - że Chlebowski z Drzewieckim działali na rzecz biznesu hazardowego i brali udział w nielegalnym lobbingu.
14 sierpnia Tusk w obecności sekretarza kolegium ds. służb specjalnych Jacka Cichockiego rozmawiał o tym z Kamińskim. Według Cichockiego i premiera, Kamiński powiedział, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów, CBA już w tej sprawie nie ma nic do zrobienia, a premier powinien nadzorować pracę nad ustawą hazardową.
Potem - gdy afera się już rozlała - premier mówił o &quot;pułapce&quot;, założonej na niego przez Kamińskiego. Już od lipca w CBA pracowano nad zawiadomieniem prokuratury! Wersja Kamińskiego spotkania w KPRM jest inna - zeznał, że &quot;opisane [w analizie CBA] działania miały charakter nielegalny i przestępczy&quot;. I że powiedział o tym premierowi.
Kilka dni później (19 sierpnia) premier spotkał się z Drzewieckim (rozmowa dotyczyła finansowania budowy Stadionu Narodowego). W części rozmowy uczestniczył wicepremier Schetyna. Nie padały pytania o lobbing.
25 sierpnia - według CBA - Ryszard Sobiesiak wiedział już, że rozpracowuje go CBA. Kamiński poinformował o tym premiera pismem z 11 września. Kolejna analiza CBA dotyczy próby zatrudnienia córki Ryszarda Sobiesiaka w Totalizatorze Sportowym i przecieku informacji o akcji CBA do obserwowanych biznesmenów. Po spotkaniu z Rosołem w &quot;Pędzącym Króliku&quot; 24 sierpnia Sobiesiakówna wycofała swoją kandydaturę.
To jedna poszlaka na przeciek. Druga to dołączone do analizy fragmenty stenogramów podsłuchów jej ojca. W kolejnych dniach sierpnia kilka rozmów telefonicznych Sobiesiak przerywa np. tak: &quot;kartę play kupisz, te wszystkie abonamenty można wyrzucić&quot;; &quot;wycofałem Magdę [z Totalizatora] bo tam KGB, CBA...&quot;; &quot;tam się już jaja zaczęły dziać, już donosy, ale ten... nie na telefon rozmowa&quot;.
539 rozmów Sobiesiaka
Prokuratura ten wątek sprawdzała szczególnie. I co ustaliła? W umorzeniu czytamy: &quot;W okresie od 25 sierpnia do 31 sierpnia Ryszard Sobiesiak przeprowadził łącznie 539 rozmów telefonicznych (dziennie średnio 77), z których jedynie w 7, dotyczących rezygnacji jego córki nie chciał telefonicznie kontynuować tego wątku. Nie przeszkadzało mu to jednak omawiać innych kwestii, w tym prowadzonej przez niego działalności.&quot; Prok. Mazur zestawia to z dniem 1 października, kiedy sprawa hazardowa została ujawniona w mediach. Wtedy wykonał 13 połączeń i zamilkł.
Tymczasem 16 września dochodzi do kolejnego spotkania Kamińskiego z premierem. Tusk chce rozmawiać o przygotowywanych dla Kamińskiego przez prokuraturę zarzutach nadużycia władzy w związku z tzw. aferą gruntową (wokół b. wicepremiera rządu PiS Andrzeja Leppera). Kamiński o przecieku. Dochodzi do spięcia. 18 września szef CBA zawiadamia prokuratora generalnego Andrzeja Czumę o podejrzeniu nielegalnego lobbingu w branży hazardowej i jednocześnie o podejrzeniu przecieku. 1 października fragmenty stenogramów z podsłuchów Sobiesiaka publikuje &quot;Rzeczpospolita&quot;. Tzw. afera hazardowa w mediach też więc zaczyna się od przecieku.
Ani potwierdzić, ani wykluczyć
Główny wątek - ewentualnego wycieku informacji z Kancelarii Premiera do polityków PO i przez nich do Sobiesiaka - prokurator Mazur podsumowuje tak: &quot;przeprowadzone czynności nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, czy miało miejsce ujawnienie tych informacji, a jednocześnie nie pozwalają tego kategorycznie wykluczyć&quot;. Jednocześnie prokuratura umarza wszystkie przecieki do mediów: &quot;Rzeczpospolitej&quot;, &quot;Polska. The Times&quot; &quot;Gazety Wyborczej&quot; i wyborcza.pl.
Przeciek do mediów z CBA?
Nie udało się jej ustalić, kto przeciekał do mediów, i czy byli to wysocy funkcjonariusze CBA z czasów Kamińskiego. A na nich pada podejrzenie, zwłaszcza gdy idzie o pierwsze publikacje z 1 i 5 października. Prokuratura nie ma wątpliwości, że cytaty pochodzą z tajnych analiz Biura. Przesłu****e więc armię funkcjonariuszy CBA, najpierw tych którzy pracowali przy operacjach &quot;Yeti&quot; i &quot;Black Jack&quot;, potem twórców analiz dla premiera i tych, którzy mieli do nich dostęp. Przy okazji wyłapuje, że &quot;dokumenty noszące klauzule poufne, tajne i ściśle tajne&quot; były zapisywane na pendrivach (przenośnych pamięciach wielkości zapalniczki), przechowywane w zwykłych metalowych szafach i dostęp do nich mieli inni funkcjonariusze. &quot;Takie warunki niewątpliwie sprzyjały możliwości niekontrolowanego uzyskania informacji niejawnych oraz przekazania ich osobom nieuprawnionym.&quot;
Tajemnicze spotkanie szefów CBA
Ale najpoważniejszym, a zupełnie dotychczas nieznanym tropem, dla prokuratury było spotkanie (zakrapiane alkoholem) 28 września 2009 r. w Hotelu Parkowa na ul. Belwederskiej (podległym administracji rządowej). Bawili się na nim zastępcy Kamińskiego - Maciej Wąsik, Ernest Bejda, i dyrektorzy CBA Martin Bożek, Przemysław Kwiecień (szef delegatury we Wrocławiu). Wszyscy znali tajne operacje &quot;Yeti&quot; i &quot;Black Jack&quot; przeciw biznesowi hazardowemu, oraz dokumenty CBA przekazane premierowi. Gdy opuszczali spotkanie, jeden z nich powiedział &quot;jedziemy robić akcję&quot; (co podkreśla prokurator). Ale dodaje, że zarówno przesłuchania uczestników tego spotkania, jak i &quot;czynności niejawne&quot; (podsłuchy?) - nie doprowadziły do ustalenia, czy któryś z nich ujawnił tajne materiały &quot;Rzeczpospolitej&quot;.
A może z komisji śledczej?
Analizując późniejsze przecieki prokuratura wskazuje m.in. na posłów komisji śledczej. Ale zaznacza, że &quot;nie przeprowadzono czynności dowodowych zmierzających do ustalenia, która spośród tych osób ujawniła informacje&quot;. W ocenie prokuratury nie da się bowiem wykazać, by późniejszymi przeciekami został narażony na szkodę &quot;prawnie chroniony interes&quot;. Bo szef CBA Mariusz Kamiński z analiz CBA i fragmentów stenogramów, które dostały się do mediów 1 października, zniósł klauzulę tajności. Komisja przyjęła zasadę jawności swoich działań.
Dziennikarze nie ujawnili źródeł
Prokuratura zauważa też, że żaden z dziennikarzy nie zdradził prokuraturze swoich źródeł. Odmawiali też odpowiedzi na pytania - czy publikowane przez nich materiały były opatrzone klauzulą tajności. Prokuratura w końcu musiała nabrać wątpliwości czy dziennikarze mieli świadomość, iż swymi tekstami mogli naruszyć prawo chroniące tajemnice.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8909805,Afera_hazardowa__Sledztwo_o_przeciek_umorzone__bo.html#ixzz1ACIerNhi





 
K 0

karzele

Użytkownik
Słyszałem właśnie w radiu, żeby będzie wchodziła w życie &quot;druga część&quot; ustawy antyhazardowej, która będzie się przejawiać m.in. tym, że zakłady bukmacherskie (sportowe) w sieci będą legalne, o ile firmy bukmacherskie otworzą swoje placówki w Polsce, natomiast gra w kasynach online będzie nielegalna.
Ponoć teraz ostrze ustawy będzie skierowane w kierunku graczy i będą oni ścigani w oparciu o przelewy.
Przesłyszałem się, czy faktycznie coś takiego się szykuje?
Od kiedy to wchodzi? Bo chyba &quot;prawo nie działa wstecz&quot;?
I czy używanie Moneybookers i karty Moneybookers (przy wypłacaniu z bankomatów, płaceniu w sklepach) zabezpiecza gracza?
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Słyszałem właśnie w radiu, żeby będzie wchodziła w życie &quot;druga część&quot; ustawy antyhazardowej, która będzie się przejawiać m.in. tym, że zakłady bukmacherskie (sportowe) w sieci będą legalne, o ile firmy bukmacherskie otworzą swoje placówki w Polsce, natomiast gra w kasynach online będzie nielegalna.
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-internetowi-hazardzisci-beda-scigani,nId,317488
Internetowi hazardziści będą ścigani

Dzisiaj, 11 stycznia (09:34)
Reklama zakładów bukmacherskich będzie dozwolona, poker w internecie nie. W resorcie finansów jest już opinia Komisji Europejskiej niezbędna do uchwalenia przepisów blokujących hazard w internecie - dowiedział się reporter RMF FM.

Z informacji Mariusza Piekarskiego wynika, że do resortu finansów przyszło kilkanaście pytań o doprecyzowanie przepisów. Jak usłyszał reporter RMF FM można przyjąć, że proces notyfikacji został zakończony i projekt może trafić do Sejmu jeszcze w styczniu.
Tym razem nie ma zastrzeżeń jak pół roku temu, gdy Komisja Europejska wyśmiała pomysł blokowania serwerów i tworzenia indeksu zakazanych stron internetowych. Dlatego odpowiedzialny za ustawę minister Jacek Kapica już kila miesięcy temu zmienił front i zamiast blokować strony z hazardem chce ścigać graczy. Po tej burzliwej dyskusji nie ma intencji blokowania serwerów, będziemy skupiali się na tym, żeby identyfikować osoby, które grają nielegalnie, po dokonywanych przelewach - zapowiada Kapica.
Gdy projekt zostanie uchwalony, będą mogły znowu pojawiać się reklamy firm bukmacherskich. Pod warunkiem, że zarejestrują działalność w Polsce i otworzą tu placówki.

To mało prawdopodobne, że światowi giganci to zrobią. Skończy się chociaż fikcja, że reklama zakładów bukmacherskich w Polsce jest absolutnie zabroniona a miliony kibiców i tak wiedzą, którą stronę odwiedzić - wystarczy, że oglądają w telewizji transmisję ze skoków narciarskich.
Projekt może trafić do Sejmu jeszcze w tym miesiącu.
 
I 0

infirmus

Użytkownik
I czy używanie Moneybookers i karty Moneybookers (przy wypłacaniu z bankomatów, płaceniu w sklepach) zabezpiecza gracza?
Wydaje mi się, że jeśli kasa nie będzie przelewana bezpośrednio z konta bankowego do buka, lub od buka na konto bankowe, to nie ma obaw, bo w informacjach o przelewie nie będzie danych buka. W końcu MB można używać do różnych celów, nie tylko bukmacherskich.
Nadal jednak będą sprawdzane przelewy powyżej 15tys. euro, nawet od/do MB.
Jeśli jednak źle rozumuję, to proszę o zwrócenie mi uwagi.
 
K 0

karzele

Użytkownik
Akurat mi przelew na MB w wysokości ponad 15 tysięcy euro nie grozi ????
A jeśli chodzi o wypłatę z MB, to przecież - zamiast przelewać na konto bankowe - można wypłacić kartą MB z bankomatu w Polsce albo płacić w sklepach w Polsce kartą MB - wtedy operuję kartą, która nie jest przypisana do żadnej polskiej instytucji finansowej - więc chyba tutaj nikt się może przyczepić, prawda?
Czy może się mylę?
 
I 0

infirmus

Użytkownik
Wypłaty kartą MB z bankomatów są pewne.
Nie wiem tylko, jak z honorowaniem karty MB w sklepach, chociażby internetowych, lub na Allegro.
Ale to już temat do innego działu, więc nie offtopujmy ????
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom