Temat z analizami no risk no fun

[patryk7]

10.
Kaufbeuren - Weiden
15.00 # Germany - DEL 2
Typ: Kaufbeuren
Kurs: 1.89 Betclic
Stawka: 7/10

W zeszłym sezonie Weiden awansowało do DEL 2 i jako beniaminek sensacyjnie dotarło do fazy play-off pomimo sporych problemów finansowych (niewypłacalność głównego sponsora) oraz licznych absencji kadrowych spowodowanych kontuzjami. Przed startem tego sezonu kłopoty finansowe zostały zażegnane, a czas pokaże na jak długo. Udało się utrzymać kluczowych graczy takich jak choćby kanadyjski skrzydłowy Tyle Ward, czeski środkowy Tomas Rubes czy amerykański obrońca Tommy Muck, dodatkowo pozyskując kilku obiecujących młodych zawodników. Sezon podopieczni Sebastiana Buchwiesera rozpoczęli solidnie (trzy zwycięstwa w czterech meczach), ale później znacznie "spuścili z tonu" (tylko trzy wygrane w dziewięciu grach). Wpływ na słabsze wyniki miały spore absencje kadrowe, których i dzisiaj nie zabraknie. Oczekuje się, że w Erdgas Schwaben Arenie nie zagra aż dziesięciu (!) zawodników (w tym najlepszy "snajper" zespołu Tyler Ward, doświadczony czeski środkowy Dominic Bohac, kanadyjski bramkarz Michael McNiven, amerykański skrzydłowy Nick Jermain, kanadyjski skrzydłowy Neal Samanski oraz kanadyjski środkowy Zach Tsekos). W piątek przeciwko Starbulls Rosenheim udało się Buchwieserowi skompletować z trudem trzy formacje (wykorzystał wszystkich graczy z młodzieżowcami), ale nie była zdziwieniem wysoką porażką 0:5.
Kaufbeuren po gruntownej przebudowie drużyny w okresie letnim nie odnalazło się jeszcze w tym sezonie. Dwa ostatnie mecze rozegrane na lodzie rywali to wysokie porażki (Krefeld Pinguine 1:7 i Bad Nauheim 0:5). W tabeli niska 11 lokata i trener Todd Warriner powolutku staje się celem fanów klubu. Dlatego musi szybko coś zmienić i zapunktować, by uwolnić się choć na trochę od presji wyników i kibiców. Pierwszy goalie Daniel Fiesinger nie trenował ostatnio z powodu kontuzji i dzisiaj nie zagra podobnie jak amerykański środkowy Joe Cassetti i napastnik Max Oswald (którzy również leczą kontuzje).
Gospodarze dzisiaj mają spore szanse na wygraną za trzy z mocno osłabionym Weiden.
2:4 7
fatalna gra i porażka Kaufbeuren .....tak jak ten cały niemiecki hokej

 

[patryk7]

*** wtorek z Champions League ***

11.
Bodo/Glimt - Monaco
21.00 # Aspmyra Stadion
Typ: Bodo/Glimt
Kurs: 2.22 Betclic
Stawka: 5/10

Norweskie drużyny 10 razy rywalizowały z francuskimi w europejskich pucharach i tylko raz udało im się wygrać. Monaco grało z norweską ekipą tylko raz w europejskich rozgrywkach, ale nie było to miłe doświadczenie (0:1 w Stavanger z Vikingiem w Pucharze UEFA w 2005 roku).
Bodo/Glimt dopiero drugi raz zmierzy się z francuską drużyną w europejskich pucharach, pierwszy raz w styczniu tego roku zremisowało 1:1 z Niceą w Lidze Europy. Ale to spotkanie zostało rozegrane na wyjeździe. Jutro zagra u siebie w Aspmyra Stadion i daje im to sporą przewagę, co pokazują wyniki. Kilka czołowych drużyn europejskich miało nieprzyjemne starcie ze sztuczną nawierzchnią stadionu na północ od koła podbiegunowego (Lazio, Besiktas, Roma, Dinamo Zagrzeb czy Celtic), które wróciły do domu z porażkami. Tottenham również nie zdołało

wygrać w Aspmyra remisując 2:2 na słynnej sztucznej murawie. Choć Glimt nie zaprezentowało się najlepiej w dwóch ostatnich meczach norweskiej Eliteserien przeciwko Brann (1:1) i Valerenga (1:3), to w rozgrywkach europejskich u siebie jest zupełnie inną drużyną (grając ofensywną i odważną piłkę). Czy we wtorkowym spotkaniu napisze nową historię i odniesie swoje pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów? W trzech pierwszych meczach LM zespół Kjetila Knutena pokazał jakie ofensywne umiejętności w nim drzemią (2:2 wyjazd Slavia Praga, 2:2 dom Spurs i 1:3 wyjazd Galatasaray). Ale jednocześnie pokazał, że „Żółci" są słabi w obronie. Glimt jest niepokonane w ostatnich dziewięciu grach u siebie we wszystkich rozgrywkach. Środkowy obrońca Haitam Aleesami leczy kontuzje. Na uraza narzeka napastnik Ola Brynhildsen i jego gra stoi pod znakiem zapytania.
Monaco prowadzone przez belgijskiego szkoleniowca Sebastiena Pocognoliego podobnie jak Glimt zanotował jedną porażkę i dwa remisy w pierwszych trzech meczach Ligi Mistrzów i w tabeli tych rozgrywek zajmuje miejsce za norweską ekipą. Drużyna z Lazurowego Wybrzeża zajmuje piąte miejsce w tabeli francuskiej Ligue 1 po jedenastu rundach rozgrywek. Wygrała dwa z trzech ostatnich spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej Francji, ale przegrała u siebie 0:1 z debiutantem Paris FC. Francuski gigant ma w swoim składzie ciekawe ofensywne nazwiska jak japoński napastnik Takumi Minamino, amerykański napastnik Folarin Balogun czy hiszpański napastnik Ansu Fati. Ale raczej nie powinny przerazić Glimt (w końcu jest powód, dla którego ci gracze nie grają już odpowiednio w Liverpoolu, Arsenalu i Barcelonie). Bilans wyjazdowy Monaco w LM również nie jest szczególnie imponujący, gdyż "czerwono-biali" nie odnieśli zwycięstwa w czterech ostatnich grach tych rozgrywek tracąc w każdym z nich trzy lub więcej bramek (w tym porażka 1:4 z belgijskim Club Brugge). Brazylijski obrońca Vanderson i środkowy obrońca Eric Dier są niepewni występu z powodu urazów podobnie jak fiński goalie Lukas Hradecky i środkowy obrońca Christian Mawissa. Szwajcarski defensywny pomocnik Denis Zakaria i senegalski środkowy pomocnik Lamine Camara nie zagrają z powodu kontuzji.
Bodo/Glimt z dala od domu i u siebie to dwie zupełnie różne drużyny. Glimt gra znakomicie na sztucznej murawie Aspmyra Stadion wsparte dopingiem żywiołowo reagujących ponad 8000 szalonych swoich fanów, którzy marzą o pierwszym zwycięstwie w Lidze Mistrzów. I jest to marzenie jak najbardziej realnie, gdyż w końcu Monaco wygrało tylko cztery z ostatnich 27 meczów Ligi Mistrzów (4-7-16). A w czterech ostatnich meczach wyjazdowych w Europie nie odniosło żadnego zwycięstwa (trzy porażki i remis).
0:1 5
Glimt miało dużo więcej z gry, stworzyło kilka klarownych sytuacji do strzelenie bramki, ale....to Monaco trafiło i nie oddało wygranej


12.
Tottenham - FC Copenhagen
21.00 # Tottenham Hotspur Stadium
Typ: Spurs (-1)
Kurs: 1.87 Betclic
Stawka: 6/10

Tottenham z Thomasem Frankiem na ławce trenerskiej nie przegrali w pierwszych trzech kolejkach Ligi Mistrzów. Ale przegrali w weekend w meczu ligowym z lokalnym rywalem Chelsea i zajmuje 5 miejsce w tabeli Premier League po 10 rundach rozgrywek mając 2 punkty straty do Manchesteru City, który jest wiceliderem. W trzech pierwszych meczach tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zanotowali dwa remisy i jedną wygraną. Lista kontuzji spora (malijski defensywny pomocnik Yves Bissouma, napastnik Dominic Solanke, rumuński środkowy obrońca Radu Dragusin, szwedzki defensywny pomocnik Dejan Kulusevski, ofensywny pomocnik James Maddison, środkowy obrońca Ben Davies, japonski środkowy obrońca Kota Takaia, srodkowy pomocnik Archie Gray. Do tego towarzystwa francuski napastnik Mathys Tel nie może grać w Lidze Mistrzów. Jednak francuski napastnik Wilson Odobert, argentyński środkowy obrońca Cristian Romero i włoski skrajny obrońca Destiny Udogie wrócili po kontuzjach do gry.

Tottenhamie (który przegrał dwa mecze z rzędu (odpadnięciu z Pucharu Ligi Angielskiej z Newcastle po porażce 0:2 i 0:1 z Chelsea) ma na koncie zaledwie trzy zwycięstwa w ostatnich 10 meczach. Frustracja fanów "Spurs" powolutku narasta i potrzeba spektakularnego zwycięstwa.
Podczas gdy Tottenham próbuje otrząsnąć się po dwóch porażkach z rzędu we wszystkich rozgrywkach, Kopenhaga "liże rany" po porażkach w Lidze Mistrzów z Karabachem (wyjazd 0:2) i Borussią Dortmund (dom 2:4). Zasłużony remis z Bayerem Leverkusen (2:2) w pierwszym spotkaniu sprawił, że podopieczni Jacoba Neestrupa są jedną z czterech drużyn z zaledwie jednym punktem na koncie po trzech meczach i zajmuje 32 miejsce w tabeli. A historyczne prognozy również nie są obiecujące. Duńscy giganci nigdy nie pokonali angielskiej drużyny na wyjeździe w żadnych rozgrywkach i mogą pochwalić się zaledwie dwoma zwycięstwami w ostatnich 21 meczach wyjazdowych w Lidze Mistrzów (z czego 15 przegrali). Ale wygrali dwa ostatnie mecze w duńskich rozgrywkach (4:1 na wyjeździe z Hobro w Pucharze Danii i 3:2 w Superlidze z FC Fredericia). Kopenhaga ma spore problemy z kontuzjami (urazy leczą między innymi czterej środkowi pomocnicy Oliver Hojer, Jonathan Moalem, Thomas Delaney i Magnus Mattsson, meksykański obrońca Rodrigo Huescas i norweski obrońca Birger Meling). Do tej grupy graczy skrajny peruwiański obrońca Marcos Lopez został ostatnio zdjęty z boiska z powodu urazu, a brazylijski środkowy obrońca Gabriel Pereira pauzował z powodu choroby.
Tottenham wrócił z Monaco (0:0) bez straconej bramki, ale tylko z jednym punktem. Jutro na Tottenham Hotspur Stadium podopiecznoi Thomasa Franka powinni wykazać się większą solidnością w ofensywie. Kopenhaga stracili po kilka bramek w trzech z ostatnich pięciu meczów i dlatego "Koguty" wysoką wygraną powinny odpokutować swoje ostatnie błędy i odnieść przekonujące zwycięstwo.
4:0 5.2
Koguty zagrały bardzo dobrą drugą odsłonie spotkania strzelając trzy bramki (w dym dwie grając w osłabieniu), a do tego w doliczonym czasie gry nie strzeliły rzutu karnego

 

[patryk7]

13.
Benfica - Bayer Leverkusen
21.00 # Cjampions League
Typ: Benfica
Kurs: 1.87 Betclic
Stawka: 6/10

Zmiana trenera nie przyniosła ulgi na arenie europejskiej dla Benfiki. Powrót Jose Mourinho na Stamford Bridge zakończył się porażką 0:1, a portugalski trener był również świadkiem porażki swojej drużyny na St James' Park w z Newcastle (0:3). Po tym fatalnym występie trzykrotnie jednak z rzędu świętował zwycięstwo swojej nowej drużyny w Portugalii (Arouca i Vitoria w lidze, a Tondela w Pucharze Ligi). To świetna wiadomość dla jego podopiecznych, którzy są niekwestionowanymi liderami na krajowej scenie i przystępują do bardzo ważnego dzisiejszego pojedynku z odrobiną pewności siebie. Panuje również przekonanie, że "Orły" zmierzą się z Leverkusen w idealnej sytuacji dla nich.

Kluczowym celem pozostaje przełożenie krajowej dominacji na arenę europejską. W przeciwnym razie "The Reds" ryzykują rzadkim wczesnym odpadnięciem z tych rozgrywek po awansie do fazy pucharowej w trzech z ostatnich czterech edycji tych rozgrywek. To sprawia, że środowe spotkanie jest koniecznością dla Benfiki, która może także czerpać pewność siebie z historii (triumfowała w dwóch z czterech poprzednich spotkań z "Aptekarzami", chociaż ostatnie starcia zakończyły się porażką 1:3 w Niemczech w fazie grupowej sezonu 2013/14 oraz bezbramkowym remisem w rewanżu). Kontuzje leczy trio, duński obrońca Alexandr Bah, defensywny pomocnik Manu Silva i napastnik Bruma.
Bayer Leverkusen przegrał w weekend mecz ligowy 0:3 z Bayernem Monachium (pierwsza ligowa porażka Kaspera Hjulmanda w roli trenera i piąte miejsce "Die Werkself" w tabeli Bundesligi), a w ostatnim meczu Ligi Mistrzów Bayer stracił siedem bramek u siebie przeciwko PSG (2:7). Powolutku "miesiąc miodowy" Kaspera Hjulmanda (przybył na BayArena na początku września tego roku) dobiega końca. Leverkusen walczy o awans do fazy pucharowej, ale jeszcze nie wygrało (w dwóch pierwszych meczach remisy z Kopenhagą 2:2 i PSV Eindhoven 1:1). Porażka z PSG oznacza, że „Czarno-Czerwoni” po raz pierwszy od dziewięciu lat nie odnieśli zwycięstwa w trzech pierwszych meczach fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. Doświadczony holenderski goalie Mark Flekken nie otrzymuje zbyt dużego wsparcia ze strony swojej defensywy, a z powodu zawieszenia (pauza za karki) zabraknie dzisiaj kluczowego defensywnego pomocnika (kapitana drużyny) Roberta Andricha. Do tego spora lista graczy kontuzjowanych (między innymi hiszpański obrońca Lucas Vazquez, argentyński defensywny pomocnik Equi Fernandez, amerykański ofensywny pomocnik Malik Tillman czy nigeryjski napastnik Nathan Tella).
Benfica ma zero punktów po trzech kolejkach LM (między innymi przegrała w domu z Karabachem 2:3). Weekendowe wyjazdowe zwycięstwo 3:0 z Guimaraes było krokiem w dobrym kierunku. Gospodarzom brakuje trzech punktów, aby utrzymać się w strefie barażowej tabeli Ligi Mistrzów o fazę pucharową. W Lizbonie powinna dzisiaj mocno powalczyć i zdominować borykające się ze sporymi kłopotami kadrowymi Leverkusen.
Obie drużyny miały trudny początek w Lidze Mistrzów, ale Benfica wydaje się być w lepszej pozycji, by zdobyć dzisiaj wszystkie trzy punkty.

 

[patryk7]

14.
Newcastle - Ath Bilbao
Typ: Newcastle
Manchester City - Dortmund
Typ: City
21.00 # Champions League
Ako: 1.9 Betclic
Stawka: 7/10

Newcastle, które odnalazło się w Lidze Mistrzów po dzielnej, lecz przegranej walce z Barceloną w pierwszym meczu (dom 1:2) było bliskie perfekcji w dwóch kolejnych grach europejskich zdobywając w nich komplet punktów (4:0 nad Union SG w Belgii i 3:0 nad Benficą u siebie). Cofając się aż do początku XXI wieku, Newcastle uniknęło porażki w 29 z ostatnich 33 domowych meczów europejskich w dowolnym turnieju kontynentalnym (odnosząc w tym czasie 22 zwycięstwa na St James' Park). Sroki robią wszystko co w ich mocy, aby przekształcić swój stadion w twierdzę również w sezonie 2025/26. Do środowego meczu przystępują z serią czterech zwycięstw na własnym boisku (strzelając dziewięć bramek i tracąc zaledwie jedną w tej dobrej passie). Wciąż jednak

pozostawia ich gra wyjazdowa wiele do życzenia (w niedzielę poniosły zaskakującą, dwubramkową porażkę z West Hamem na London Stadium). Ważny obrońca Kieran Trippier nie zagra z powodu choroby. Ten sam problem dotknął również kluczowego pomocnika Bruno Guimaraesa i jego występ jest wątpliwy. Francuski napastnik Yoane Wissa oraz dwaj obrońcy Tino Livramento i Harrison Ashby nie zagrają z powodu kontuzji.
Atletic Bilbao przegrało z Realem Sociedad w La Liga przedłużając tym samym serię porażek podopiecznych Ernesto Valverde. Jednym sukcesem był ostatni mecz w Lidze Mistrzów i triumf domowy 3:1 nad Karabachem (po dwóch kolejnych porażkach z Arsenalem 0:2 i Borussią Dortmund 1:4. Doskonały bilans gier domowych Newcastle również nie wróży dobrze Baskom, którzy nie wygrali żadnego z pięciu ostatnich meczów wyjazdowych (przegrywając cztery z nich), a tylko jeden z ostatnich dziewięciu meczów wyjazdowych z angielskim klubem zakończył się zwycięstwem. Doświadczony napastnik Inaki Williams leczy kontuzje podobnie jak napastnik Maroan Sannadi, środkowy pomocnik Benat Prados oraz obrońcy Unai Egiluz i Yeraya Alvarez. Co gorsza dla Valverde otrzymał potrójny cios przed wyjazdem do Newcastle, ponieważ kluczowy duet ofensywny Nico Williams i Oihan Sancet oraz obrońca Yuri Berchihce. Jedyną pozytywną informacją jest powrót do gry obrońcy Inigo Lekue po urazie.
Athletic i Newcastle nie są sobie zupełnie obce, choć środowy mecz będzie pierwszym obu drużyn od ponad 30 lat (po starciu w drugiej rundzie Pucharu UEFA 1994/95, który hiszpańska drużyna wygrała bramkami na wyjeździe po remisie 3:3 w dwumeczu).
Chociaż Newcastle wypadło żałośnie na wyjeździe w niedzielę, wieczory mecz Ligi Mistrzów na St James' Park to zupełnie inna bajka.
Manchester City zmierzyło się już z trzema solidnymi europejskimi drużynami (dom Napoli 2:0 oraz wyjazd Monaco 2:2 i Villarreal 2:0) i siedem punktów to nie lada gratka. Podopieczni Pepe Guardioli w ciągu ostatniego tygodnia starali się naprawić "kilka błędów" w rozgrywkach krajowych odnosząc kolejne zwycięstwa 3:1 nad Swansea City (Puchar) i Bournemouth (liga) po bolesnej wyjazdowej porażce na wyjazdowej z Aston Villa. Bramkostrzelny Erling Haaland dołączył do dwóch legend Liverpoolu w ekskluzywnym klubie strzelców trafiając dwukrotnie w niedzielnym zwycięstwie Premier League z Bournemouth (dom 3:1). To pozwoliło "Obywatelom"

powrócić na 2 miejsca w tabeli, choć wciąż tracąc sześć punktów do lidera Arsenalu. Odkładając na chwilę obowiązki krajowe podopieczni Guardioli mają w środę wieczorem do utrzymania wyjątkowy bilans w europejskich pucharach (wygrali wszystkie z 11 ostatnich meczów u siebie z niemieckimi drużynami i nigdy nie zostali pokonani przez Dortmund na własnym terenie). Łatwo nie będzie, gdyż ekipa gości pod kierunkiem Niko Kovaca gra w tym sezonie Ligi Mistrzów "jak na drożdżach" i jeszcze nie przegrała w fazie grupowej. Kovac został mocno dotknięty wiadomością, że kapitan Julian Brandt opuści mecz z powodu kontuzji, podobnie jak kluczowy obrońca Niklas Sule.
Możemy spodziewać się trzeciego z rzędu zwycięstwa "Sky Blues" nad niemieckim rywalem.