Dyscyplina: Piłka Nożna -
Hiszpania, Segunda Division
Spotkanie: Cartagena - Huesca
Typ: 1
Kurs: 2.15
Bukmacher: Sportingbet
Analiza:
Kolejny z serii moich ulubionych typów "na przełamanie" i na udany debiut nowego trenera.
Cartagena jest w tabeli ostatnia, ma co prawda za sobą serię ośmiu meczów bez zwycięstwa, ale wśród nich pięć remisów i to z całkiem niezłymi przecież Elche, Almerią, czy Valladoid. Generalnie, gdy prześledzi się jej wyniki, głównie są to minimalne porażki (wyjątkiem 0:4 z Barceloną B). Ból numer jeden zespołu to strzelanie goli. Przed sezonem do Panathinaikosu sprzedano najlepszego snajpera Toche (16 goli), a dziurę załatano średnio. Nie zawodzi jedynie pozyskany z Granady Juan Collantes (3 bramki). Cartagena zawsze miała to jednak do siebie, że specjalnie bramkostrzelna nie była, a znakomitą większość wygrywała strzelając jednego-dwa gole. 16 wygranych, w tym 11 na własnym boisku w ubiegłym sezonie samo się przecież nie zrobiło.
Po ostatniej wyjazdowej porażce z Xerez działacze klubu stracili cierpliwość i zwolnili trenera Javi Lopeza. Na jego miejsce przybył z Huelvy Carlos Rios. Nowy szkoleniowiec na konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem bardzo chwalił sobie atmosferę wokół klubu, podkreślał, że mimo ostatniego miejsca w tabeli "ma wsparcie ze strony kibiców, którzy są 12 zawodnikiem jego zespołu". I rzeczywiście, na ostatnim domowym spotkaniu z Las Palmas padł ... rekord frekwencji bieżącego sezonu w Cartagenie (11 tys. na 15-tysięcznym stadionie). Czyli kibice z drużyną są, a to dobry znak. Sytuację kadrową nowy trener ma też nienajgorszą, chociaż na mecz z Huescą wypada mu ze składu Ivan Bolado (powołany do reprezentacji Gwinei Równikowej na Puchar Narodów Afryki) i kontuzjowany pomocnik Jose Maldonado.
I tak samo jak liczę na koniec złej passy Cartageny, tak samo na zakończenie nadspodziewanie dobrej Huescy. Mają na koncie już sześć kolejnych spotkań bez porażki (w tym trzy wyjazdowe), co jak na ekipę regularnie co sezon zajmującą pozycję na początku drugiej dziesiątki tabeli, jest już wystarczającym osiągnięciem. Poza tym, co bardzo ważne, zespół Quique Hernandeza jedzie na to spotkanie strasznie osłabiony. Braki dotyczą praktycznie każdej formacji - z obrony wypadają Rafael Sastre i Rivas, z drugiej linii Lluis Sastre i Sorribas, z ataku Roberto - niemal wszyscy to podstawowi gracze zespołu. Sam szkoleniowiec jest pełen obaw co do spotkania i zmobilizowanego rywala, a także podkreśla mimo słabych wyników, dobrą grę Cartageny w ostatnich meczach.
Ciekawie wygląda H2H. W czterech rozegranych potyczkach mamy bilans 3-1-0, gole 5:0 na korzyść Cartageny.
Nie jest to typ na jakąś grubą kasę, ale ostrożnie polecam spróbować.
2:0