Vancouver Canucks - Columbus BlueJackets
Typ : 1
Kurs: 2,00 @bet365
Vancouver przegrali jak dotad dwa wyjazdowe mecze (na inauguracje z Calgary 3-5 i z Colorado 0-3). Jest to najgorszy poczatek sezonu od 8 lat kiedy to przegrali 3 pierwsze mecze. Stracili w nich 8 bramek ( z czego 4 w czasie gry w oslabieniu). Musza oni zwrocic szczegolna uwage na nie lapaniu czasem bezsensownych kar minutowych, co sam podkresla Daniel Sedin w ostatnim wywiadzie. Jezeli tego nie zrobia moze byc im bardzo ciezko w osiagniecu jakiegos korzystego rezultatu.
W pierwszym meczu w Calgary po dwoch pierwszych oslabieniach przegrywali 0-2. Po krotkiej chwili stracili kolejna bramke i po 1 tercji schodzili do szatni przy wyniku 0-3. Praktycznie bylo juz po meczu... Trzeba ich jednak pochwalic za ambicje i za to ze grali do konca.
W dwoch kolejnych tercjach mieli spora przewage i doszli do wyniku 3-4.
Oddali w calym meczu 42 strzaly przy tylko 23 Flames. Duzy udzial w zwyciestwie Calgary mial Kiprusoff, ktory jak zwykle wybronil kilka trudnych sytuacji.
W kolejnym meczu trafili na rownie dobrze dysponowanego bramkarza Colorado - Andersona., ktory zachowal czyste konto przy 35 strzalach.
Jak widac w dwoch tych meczach Canucks oddali az 77 strzalow. Tak wiec sytuacje maja. Musza byc po prostu bardziej skuteczni.
Niestety, zla dla nich informacja jest to, ze miedzy slupkami gosci stanie kolejny swietny bramkarz. Zdobywca ubieglorocznej nagrody Calder Memorial Trophy - S. Mason.
O tym, ze jest w rownie dobrej formie jak w tamtym roku potwierdzila jego postawa w meczu z Minnesota, gdzie stracil tylko jedna bramke ( w oslabieniu) przy 33 strzalach. Bedzie niezwykle ciezko go pokonac ... ale nikt nie mowil ze bedzie latwo.
W calym Vancouver mecz jest okrzykniety jako "MustWin". Kibice sa lekko wstrzasnieci postawa swoich pupili. Sam trener Vigneault doszedl do wniosku po przegranym meczu z Colorado, ze narazie w ofensywie gra jedna linia H Sedina ( D Sedin i Burrows), a trzy pozostale nie spisuja sie na miare oczekiwan. Tutaj ma sporo racji... Moim zdaniem brakuje przynajmniej jednego solidnego zawodnika ktory wykanczyl by sytuacje..
Duzo mowilo sie po meczu z Coloradu o tym, ze trener zamierza cos zmienic w ustawieniu tych 3 pozostalych liniach. Jednak trener Orek powiedzial, ze owszem byla taka mozliwosc ale pozostawi swoich graczy w takim samym ustawieniu jak dotychczas.
Z kolei Daniel Sedin podchodzi do tego bardziej optymistycznie. Stwierdzil, ze rozegrali dwa niezle spotkania a do konca sezonu zostalo jeszcze 80 meczy do rozegrania.
Sporo w tym racji... bo przeciez nie mozna zalamywac rak i trzeba walczyc dalej. Przeciez przegranie dwoch meczow wyjazdowych to jeszcze zaden powod do tragedi. Jezeli zagraja w podobnym stylu z przodu i oddadza podobna ilosc strzalow co w poprzednich meczach to powinno byc dobrze.
Mysle, ze nawet 3 bramki moga wystarczyc zeby wygrac to spotkanie. Musza jednak tym razem pilnowac sie z karami by nie dopuscic znowu do postawienia sie w roli goniacej druzyny. Poza tym teraz czas na dobry mecz Luongo, ktory na pewno chcialby zapisac na swoim koncie wygrana i dobry mecz. Podobno posiada swojego prywatnego trenera do szlifowania jego umiejetnosci bramkarskich. Skutkow tego ruchu narazie nie widac.
W meczu z Calgary po zaledwie 7 strzalach mial juz na koncie 3 stracone bramki (jednak 2 po przewagach rywali).
Sam Roberto mowi, ze nie przepada za poczatkiem sezonu (szczegolnie nie lubi pazdziernika). Potrzebuje on czasu zeby zlapac wlasciwy rytm. W zeszlym sezonie w pierwszym miesiacu mial dramatyczne jak na niego staty 4-4 3,39GAA i 0,886 S%. Krotko mowiac slabiutko... Mowi jednak, ze nie czuje sie jakos okropnie z tym, ze narazie ma na swoim koncie 2 porazki.
Twierdzi, ze moze nie bylo na jego bramke duzej ilosci strzalow ale bramki biora sie z reguly z braku koncentracji jego kolegow w obronie i dosc prostych bledow.
Przykladem moze byc fatalne wyjscie z wlasnej tercji w meczu z Colorado. Obronca wrecz podal do przeciwnika krazek na srodku tafli i tylko dzieki wlasnie dobrej postawy Luongo, nie przegrali tamtej tercji (1) wyzej. Musza sie zawodnicy Canucks wziasc w garsc i wyeliminowac te wszystkie bledy. Jak nie wygraja dzisiaj z jednak mniej wymagajacym przeciwnikiem, to kiedy?
W calej histori spotkan pomiedzy tymi druzynami na lodowisku Canucks jest stan 11-2-3 dla gospodarzy.
W zeszlym sezonie Vanocuver u siebie wygralo z Columbus tylko raz 3-1 i bylo to jedyne zwyciestwo w serii 4 meczy.
Musze powiedziec, ze w ogole mecze w ostanich latach pomiedzy tymi druzynami naleza do bardzo zacietych i dzisiaj nie powinno byc inaczej.
Tutaj jednak lekka przewage widze w tym, ze Orki graja u siebie (mam w pamieci ich wyczyn pod koniec tamtego sezonu 13-1-1 na wlasnej tafli) i sa delikatnie mowiac pod sciana, co powinno ich dodatkowo zmobilizowac.
Jak nie wygraja to tragedi tez nie bedzie ... (przynajmniej dla nich ???? )
Kolejne dwa mecze zagraja rowniez u siebie z Montrealem a pozniej z Dallas ( na pewno o wiele bardziej wymagajace ekipy)
Ich los w ich rekach. Let's Go Canucks!!!
NHL09/10 : W/L/Z (1-0-0) +165