Kary finansowe są zależne od wielu czynników - sytuacji, zachowania, rangi turnieju itd..
Jeżeli chodzi o łamanie kija, to taka sytuacja zdarzyła się całkiem niedawno. W jednym z meczów Q School, Adam Wicheard złamał kij w pojedynku z Chrisem Wakelinem opierając się na nim. Mimo, że pewnie Wakelin nie miałby nic przeciwko, a chętny do pożyczenia kija by się znalazł to Wicheard poddał mecz. Gdyby jednak poprosił o chwilę przerwy, to pewnie wróciłby z innym kijem - pożyczonym lub wziętym np ze stołu treningowego. Specjalne łamanie kija to tak jak pisze ozborn, rzecz incydentalna i w takim wypadku trudno powiedzieć jakie byłyby konsekwencje. Może kara frejma, może meczu, a może tylko ostrzeżenie. Na pewno po skończeniu gry taki delikwent dostałby karę finansową.
Druga sprawa to totalna bzdura. Nie było i nie będzie takiej sytuacji. Owszem, są zawodnicy, którzy grają wolno i w tym sporcie jest to do przyjęcia, ale nikt nie będzie myślał 15 minut nad jednym zagraniem, ale gdyby tak się zdarzyło to nie mam pojęcia czy zostałoby to w jakiś sposób przerwane, bo po prostu nie sposób tego przewidzieć.