sportowefakty.plKoszykarz reprezentacji Polski Maciej Lampe, który w minionym sezonie zdobył Puchar Europy z Uniksem Kazań, nie pozostanie prawdopodobnie w Rosji. Według hiszpańskich mediów jego pozyskaniem zainteresowane są mistrz FC Regal Barcelona i Unicaja Malaga.
Obydwie drużyny zagrają w Eurolidze, w której Kazań także będzie występować w przyszłym sezonie jako zdobywca Pucharu Europy.
26-letni Lampe, który został uznany najbardziej wartościowym graczem (MVP) sezonu zasadniczego 2010/2011 ligi rosyjskiej, nie wystąpi prawdopodobnie latem w ME na Litwie. Został co prawda powołany do szerokiej kadry przez nowego szkoleniowca biało-czerwonych Słoweńca Alesa Pipana, ale w rozmowie z trenerem miał prosić o zwolnienie ze względu na sprawy rodzinne. W następnym tygodniu Pipan ogłosi 16-osobowy skład, który będzie przygotowywał się do Eurobasketu na Litwie (31 sierpnia - 18 września).
Gdyby Lampe podpisał kontrakt z którymś z hiszpańskich klubów powróciłby do ligi ACB po 9 latach przerwy. W styczniu 2002 r. Polak zadebiutował w barwach Realu Madryt w Eurolidze i stał się najmłodszym koszykarzem w historii "Królewskich" występującym w tych rozgrywkach - miał wówczas 16 lat i 360 dni.
Joke,kuriozum,nieporozumienie nie wiem już jak to nazwać.Zouros jest idiotąJak się okazuje nie wystarczy być najlepszym obrońcą Euroligi, by mieć miejsce w składzie swojej reprezentacji. Trener Elias Zouros ogłosił wstępną kadrę Grecji na wrześniowy EuroBasket 2011 na Litwie, w której zabrakło miejsca dla koszykarza Panathinaikosu Ateny - Dimitrisa Diamantidisa. Są jednak inne gwiazdy helleńskiego basketu: Vassilis Spanoulis, Antonios Fotsis czy Sofokles Schortsanitis.
Szesnastu koszykarzy powołał trener Elias Zouros na zgrupowanie reprezentacji Grecji przed wrześniowymi Mistrzostwami Europy 2011, które we wrześniu odbędą się na Litwie. Tym samym szkoleniowiec drużyny z Hellady zostawił sobie spory margines na podejmowanie decyzji, wszak przed samym EuroBasketem będzie musiał odrzucić jeszcze aż czterech koszykarzy.
W kadrze brakuje kilku znanych nazwisk, a najmocniej rzuca się w oczy nieobecność Dimitrisa Diamantidisa, najlepszego zawodnika aktualnego mistrza Euroligi, drużyny Panathinaikosu Ateny. 31-letniemu zawodnikowi nie pomógł nawet fakt, że kilka tygodni temu po raz kolejny został nominowany do nagrody dla najlepszego defensora w Europie. Oprócz niego, w składzie nie ma także innych znanych graczy: Theo Papaloukasa, Georgiosa Printezisa czy Pata Kalathisa.
Mimo to, ekipa z Peloponezu nadal wygląda na papierze bardzo solidnie. Grą zespołu będzie kierował playmaker Olympiacosu Pireus, Vasilis Spanoulis, na skrzydle wszechstronne umiejętności zaprezentuje Antonios Fotsis, a spokój pod koszami zapewnią Ioannis Bourousis i Sofoklis Schortsanitis.
Podczas EuroBasketu 2011 Grecja zmierzy się w ramach grupy C z Bośnią i Hercegowiną, Macedonią, Chorwacją, Czarnogórą oraz zespołem z eliminacji. Przygotowania do imprezy rozpoczną się 18 lipca.
Kadra Eliasa Zourosa
Ioannis Bourousis (środkowy, Armani Jeans Mediolan)
Mike Bramos (skrzydłowy, Gran Canaria 2014)
Nick Calathes (obrońca, Olympiacos Pireus)
Antonis Fotsis (skrzydłowy, Armani Jeans Mediolan)
Kostas Kaimakoglou (skrzydłowy, Panathinaikos Ateny)
Kostas Koufos (skrzydłowy, Denver Nuggets)
Vangelis Mantzaris (obrońca, Peristeri Ateny)
Loukas Mavrokefalides (skrzydłowy, Spartak Sankt Petersburg)
Kostas Papanikolaou (skrzydłowy, Olympiacos Pireus)
Stratos Perperoglou (skrzydłowy, Panathinaikos Ateny)
Sofocles Schortsianitis (środkowy, Maccabi Tel Awiw)
Kostas Sloukas (obrońca, Olympiacos Pireus)
Vasilis Spanoulis (obrońca, Olympiacos Pireus)
Kostas Vasileiades (obrońca, Bizkaia Basket Bilbao)
Ian Vouyoukas (środkowy, Panathinaikos Ateny)
Nikos Zisis (obrońca, Montepaschi Siena)
sportowefakty.plDaniel Ewing przez trzy ostatnie lata bronił barw Asseco Prokomu Gdynia i był jedną z czołowych postaci drużyny, która rok rocznie wygrywała mistrzostwo Polski. W kolejnym sezonie trener Tomas Pacesas będzie jednak musiał radzić sobie bez tego koszykarza. Amerykanin wybrał ofertę ukraińskiego Azovmashu Mariupol i tym samym jest już drugim graczem, który opuścił gdynian tego lata. Wcześniej zrobił to Ronnie Burrell.
Bez swojego dotychczasowego kapitana Daniela Ewinga będzie musiała radzić sobie ekipa Asseco Prokomu Gdynia w przyszłym sezonie. To spory cios dla trenera Tomasa Pacesasa, u którego Amerykanin pełnił rolę kapitana i jednego z liderów. Absolwent renomowanej uczelni Duke uznał, że trzy lata spędzone w jednym miejscu to wystarczająco długi okres w karierze i postanowił przenieść się do innej ligi. Mogąc przebierać w ofertach z Rosji i Ukrainy, Ewing zdecydował się podpisać kontrakt z Azovmashem Mariupol.
Ukraiński klub ma za sobą bardzo słabe rozgrywki. Drużyna, choć do rywalizacji w play-off przystępowała z trzeciej pozycji, nieoczekiwanie przegrała już w ćwierćfinale z niżej notowaną ekipą Ferro ZNTU Zaporoże. W Mariupolu nikt jednak nie wpada w panikę po tak rozczarowującym sezonie. Klub zasiliło już kilku zawodników, m.in. Artur Drozdov, Radoslav Rancik czy Hasan Rizvić. Teraz zaś do Azovmashu dołączył znany w Polsce Ewing.
28-letni Amerykanin trafił do Polski w sezonie 2008-2009 i od razu stał się jednym z kluczowych zawodników w Prokomie, notując 11,7 punktu i 3,1 asysty w TBL oraz 12,9 punktu i 2,7 asysty w Eurolidze. W kolejnych rozgrywkach jego średnie ponownie oscylowały wokół tych liczb, lecz trzeba przyznać, że przez dwa lata Ewing odgrywał tylko rolę wspierającego dla Qyntela Woodsa oraz Davida Logana. W minionym sezonie było jednak zupełnie inaczej - Logan grał w Hiszpanii, a Woods był bez formy - i to od razu odbiło się na średnich Amerykanina (14,1 punktu i 3,3 asysty w TBL oraz 12,8 i 3,4 w Eurolidze.
basketsession.comNicolas Batum has reached an agreement on a deal with SLUC Nancy if the NBA lockout extends into the regular season, according to Julien Deschuyteneer of BasketSession.com.
Batum will begin the season in French Pro A and the Euroleague with Nancy if an NBA lockout continues into the NBA regular season.
Jak te transfery wypalą to Turcja zdominuje tegoroczna eurolige.Barca narazie kiepsko...w Grecji kryzys a w Turcji szalejąTurkoglu i Okur wrócą do Europy?
Już ponad dwudziestu koszykarzy wykorzystało lokaut w najlepszej lidze świata i podpisało kontrakt w Europie. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie w ślady Derona Williamsa czy Nenada Krsticia pójdą reprezentanci Turcji: Hedo Turkoglu i Mehmet Okur. Ten pierwszy łączony jest z Anadolu Efesem Stambuł a drugi z innym stołecznym zespołem - Fenerbahce Ulkerem.
Półfinalista poprzedniego sezonu tureckiej TBL, Anadolu Efes Stambuł rośnie w siłę. Stołeczny klub nie szuka zbytnio wzmocnień w Europie, a przede wszystkim wykorzystuje lokaut w NBA, sprowadzając już w swoje szeregi Ersana Ilyasovę z Milwaukee Bucks i Sashę Vujacicia z New Jersey Nets. Wszystko wskazuje jednak, że to nie koniec - kolejnym wielkim transferem stambulskiego klubu może być największa gwiazda reprezentacji Turcji, Hedo Turkoglu.
Gdyby transfer 32-letniego gracza doszedł do skutku, Turkoglu wróciłby do Europy i do Efesu po jedenastu sezonach przerwy, w trakcie której wdrapywał się na coraz wyższe szczeble kariery w NBA. Na początku grał w Sacramento Kings, później w San Antonio Spurs, aż wreszcie w roku 2004 zakotwiczył na pięć lat w Orlando Magic. Następnie przywdziewał barwy Toronto Raptors, a rok temu został oddany do Phoenix Suns, lecz miejsca nie zagrzał tam zbyt długo i w połowie sezonu wrócił do Orlando. Notował tam przeciętnie 11,4 punktu, zaś jego średnie z całej kariery w NBA (833 mecze) to 12,1 punktu, 4,2 zbiórki i 3 asysty.
Bardzo możliwe, że grę dla lokalnego rywala zza miedzy, aktualnego mistrza kraju Fenerbahce Ulkeru Stambuł wybierze natomiast inna gwiazda tureckiego basketu, Mehmet Okur. Rówieśnik Turkoglu gra w NBA od roku 2002 (wcześniej także występował w Efesie), kiedy to został zwerbowany przez Detroit Pistons. W zespole "Tłoków" spędził jednak tylko dwa lata i przeniósł się do Utah Jazz, w którym gra do dziś. Choć jego średnie z kariery w Stanach Zjednoczonych (617 meczów) to 13,7 punktu i 7,1 zbiórki, Okur ma za sobą fatalny sezon. Zagrał jedynie w 13 spotkaniach, uzyskując przeciętnie 4,9 punktu i 2,3 zbiórki.
Oba kluby proponują Turkom jednoroczne kontrakty z opcją automatycznego zerwania w momencie, w którym władze NBA ogłoszą koniec lokautu.
sportowefakty.plCorsley Edwards środkowym Anwilu
Anwil Włocławek kontynuuje kompletowanie silnego składu na sezon 2011/2012. Najnowszym nabytkiem drużyny został amerykański środkowy z przeszłością w NBA, Corsley Edwards, który we wtorek rano odesłał podpisany kontrakt. 32-letni zawodnik występował ostatnio w Cedevicie Zagrzeb, z którą dotarł aż do Final Four EuroCup.
- Jest dokładnie takim koszykarzem, jakiego potrzebowaliśmy. Chociaż rozważaliśmy kilka opcji podkoszowych, to zawsze on był naszym numerem jeden i dlatego tym bardziej cieszę się, że zagra w Anwilu. Jest koszykarzem silnym, o dobrych umiejętnościach znalezienia właściwych rozwiązań gry pod samym koszem - w ten sposób charakterystykę Corsley’a Edwardsa rozpoczyna trener Emir Mutapcić.
Szkoleniowiec Anwilu może czuć satysfakcję, bo praktycznie wszędzie gdzie pojawia się Corsley Edwards przychodzą również sukcesy. Ostatnio przekonała się o tym chorwacka Cedevita, którą Amerykanin wprowadził do Final Four Eurocup 2011 oraz do finału rozgrywek krajowych. Niebywale silny, a przy tym sprawny center jest specjalistą od walki podkoszowej. Udowodnił to m.in. w ostatnim meczu wspomnianego EuroCup, gdy zaaplikował Benettonowi 16 punktów i 9 zbiórek będąc bezapelacyjną gwiazdą spotkania. Dzięki niemu Cedevita wygrała zajmując ostatecznie 3. miejsce. W całych rozgrywkach Amerykanin zanotował średnie na znakomitym poziomie 13,2 punktu i 6,9 zbiórki.
Najciekawszą kartę w swojej karierze zapisał oczywiście Edwards grając w NBA. Wydraftowany w 2002 roku przez Sacramento Kings, w najlepszej lidze świata zadebiutował dopiero dwa lata później, reprezentując barwy New Orleans Hornets. Zagrał w 10 meczach, zdobywając średnio 2,7 punktu i 2,5 zbiórki. Oprócz wymienionych dwóch zespołów trenował jeszcze z Orlando Magic i Washington Wizards.
Edwards to także prawdziwy obieżyświat. Gdy kończy rozgrywki ligowe w jednym kraju, niejednokrotnie zmienia kontynent i z powodzeniem walczy o kolejne trofea w innym zakątku ziemi. W ten sposób trafił m.in. do Portoryko, gdzie latem 2008 roku wywalczył srebrny medal rozgrywek krajowych. Z kolei pół roku później zawitał do Chin. Tam pokazał, że zawsze gra z pełnym zaangażowaniem. W 10 meczach w Lidze CBA zdobywał średnio 37,7 punktu i 12 zbiórek.
- Corsley zawodnik, którego ogromnym atutem jest doświadczenie w najlepszym tego słowa znaczeniu. On nie tylko rozegrał wiele sezonów w Ameryce i Europie, ale przede wszystkim występował w meczach o wielką stawkę, które niejednokrotnie wygrywał. Przypomnę tu tylko jego ostatni występ w Final Four EuroCup. Zresztą, całe te rozgrywki są dobrym wskaźnikiem jego umiejętności. Był w nich jednym z najlepszych centrów, a wysoką formę podkreślał jeszcze w Lidze Adriatyckiej. Przychodzi do nas center ze świetnymi statystykami, ale zapewniam, że to nie one miały decydujący wpływ na jego pozyskanie. Najważniejsze, że Edwards potrafi funkcjonować w drużynie. Umie być jednym z trybów maszyny, która wygrywa - podsumowuje trener Mutapcić.