kudlaty089
Forum VIP
Radzio_xp - dzięki przede wszystkim za dyskusję. Jak się okazuje da się jeszcze na tym forum wymienić sensowne argumenty bez obrażania drugiej osoby itp. Da się też wymienić je pisząc po polsku ????
Co do meczu Cavs z Chicago to ja się będę dalej trzymał teorii, że to Byki w pierwszej połowie olewały sprawę a nie Cavs świetnie broniło. No ale ok, obydwaj mamy swoje zdanie na ten temat. Za Boozerem też nieszczególnie przepadam, ale Byki nie są absolutnie zespołem gorszym od NYK. Skoro już wymieniłeś te kwartety to ten po stronie Chicago jest zdecydowanie mocniejszy. Mi właśnie gra Bulls się podoba, zdecydowanie bardziej jestem zwolennikiem twardej, zdecydowanej obrony niż gry jaką prezentuje NYK czy też Phoenix. Bardziej jara mnie to jak na przykład Ray Allen walnie trójkę po serii zasłon niż jak LeBron zrobi to samo po krótkim dryblingu z piłą. No skoro trenerem Byków jest koleś, który przez kilkanaście lat odpowiadał za defensywę w innych zespołach to trudno żeby grali jakiś efektowny basket. To właśnie Thibodeau stworzył obronę Bostonu w ostatnich latach, która uważana jest za jedną z lepszych w historii ligi. Atlanta także nie umywa się do Bullsów. Od razu zaznaczam, że absolutnie nie sympatyzuje z Chicago. Jeśli jednak miałbym już komuś kibicować to ten zespół byłby jednym z poważniejszych kandydatów. Kaman klocek? Nie wiem jak można tak nazwać kogoś kto w poprzednim sezonie grał na poziomie all-stara, rzucając średnio w meczu po 19 punktów. Zresztą w meczu gwiazd zagrał, daj mu po prostu wyleczyć do końca uraz i trochę się ograć. Wtedy dopiero zacznie prezentować swój normalny poziom. Póki co w odejście Griffina też nie wierzę. W przyszłości może być tak jak w przypadku KG, kiedy okazało się, że jest dla niego za ciasno w Minnesocie. W LAC Blake jest niemal Bogiem, to wokół niego i Gordona będzie się budować ten zespół. Dostaną prawdopodobnie wysoki pick w drafcie i może wyciągną kogoś fajnego.
Co do meczu Cavs z Chicago to ja się będę dalej trzymał teorii, że to Byki w pierwszej połowie olewały sprawę a nie Cavs świetnie broniło. No ale ok, obydwaj mamy swoje zdanie na ten temat. Za Boozerem też nieszczególnie przepadam, ale Byki nie są absolutnie zespołem gorszym od NYK. Skoro już wymieniłeś te kwartety to ten po stronie Chicago jest zdecydowanie mocniejszy. Mi właśnie gra Bulls się podoba, zdecydowanie bardziej jestem zwolennikiem twardej, zdecydowanej obrony niż gry jaką prezentuje NYK czy też Phoenix. Bardziej jara mnie to jak na przykład Ray Allen walnie trójkę po serii zasłon niż jak LeBron zrobi to samo po krótkim dryblingu z piłą. No skoro trenerem Byków jest koleś, który przez kilkanaście lat odpowiadał za defensywę w innych zespołach to trudno żeby grali jakiś efektowny basket. To właśnie Thibodeau stworzył obronę Bostonu w ostatnich latach, która uważana jest za jedną z lepszych w historii ligi. Atlanta także nie umywa się do Bullsów. Od razu zaznaczam, że absolutnie nie sympatyzuje z Chicago. Jeśli jednak miałbym już komuś kibicować to ten zespół byłby jednym z poważniejszych kandydatów. Kaman klocek? Nie wiem jak można tak nazwać kogoś kto w poprzednim sezonie grał na poziomie all-stara, rzucając średnio w meczu po 19 punktów. Zresztą w meczu gwiazd zagrał, daj mu po prostu wyleczyć do końca uraz i trochę się ograć. Wtedy dopiero zacznie prezentować swój normalny poziom. Póki co w odejście Griffina też nie wierzę. W przyszłości może być tak jak w przypadku KG, kiedy okazało się, że jest dla niego za ciasno w Minnesocie. W LAC Blake jest niemal Bogiem, to wokół niego i Gordona będzie się budować ten zespół. Dostaną prawdopodobnie wysoki pick w drafcie i może wyciągną kogoś fajnego.