ciku182
Użytkownik
A ja jednak pójdę znowu w Celtics @3.45 fortuna - w pierwszych dwóch meczach dali zarobić, mam nadzieję że w nocy znowu się uda. W Bostonie każdy kto grał wnosił coś do gry, nie ma jednego lidera jak ma to miejsce w Cavs. Skoro w drugim spotkaniu James rzucił 42 oczka, a Celtowie i tak wygrali różnicą aż 13 punktów no to dzisiaj musiałby chyba wskoczyć na spotkanie 50 punktowe, żeby myśleć o zwycięstwie (chyba że Love zagra jedno ze swoich spotkań życia). Stevens jednak jest kozak trenerem, potrafi ustawić swój zespół pod daną drużynę. Przy fakcie że Boston to najlepsza defensywa w NBA, uważam że w nocy na parkiecie Cleveland uda im się zatrzymać bez fajerwerków grającą Kawalerie.