>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

NBA Playoffs 2010

Status
Zamknięty.
J 3,9K

jacques

Forum VIP
Ja zgadzam się z Lukcashem. Również uważam, że kursy są przeszacowane. 1.30 na Lakers w meczu o takiej presji to dla mnie żart. Faworytem są Lakersi ale nie tak wyraźnym. Celtics nie raz, nie dwa udowodnili że potrafią wygrywać na wyjeździe a ich obrona gdy ma dzień jest niemal nie do przejścia. Ile to już razy Gasol, Bynum czy Odom byli bezradni ? Nawet w tej serii ?
Nie mniej tak jak Baqu ???? też nie spodziewam się (choć fajnie by było) meczu na styku gdzie decydować będzie ostatni rzut. Albo jedni albo drudzy rozstrzygną to wcześniej. W przypadku Lakers można się nawet spodziewać blowoutu. W poprzednich latach tak właśnie głównie jest. W zeszłym sezonie Lakers wygrali 13 pkt w Orlando, w 2008 Celtics 131-92 !!! ograli Lakers. Dlatego też zdecydowałem się na pozornie szalone zagranie

  • Celtics @ 3.81 w Expie to według mnie bardzo dobra opcja*

  • Lakers - 14 @ 3.35 bet365

  • * Celtics z ujemnym handicapem chyba nikt nie oferuje ?

Plus parę zagrań na zawodników :
- zaraz uzupełnię.
 
katalonczyk9 0

katalonczyk9

Użytkownik
Z całą pewnością Lakers są faworytami. Z całą pewnością doping będzie miażdżył, a każda sekunda, gdy Celtowie będą przy piłce to na trybunach zapanuje istne piekło gwizdów. Ale 1.30? To jest żart w game 7 decydującym o mistrzostwie. Kurs na Boston to duże value i dlatego zdecyduje się zagrać na koniczynki. Obie drużyny zasługują na ten tytuł. Bardziej życze go Celtą ze względu że dla większości ich składu to już ostatni dzwonek na sukces. Przede wszystkim liczę na świetne emocje i na pewno się nie zawiodę. Enjoy.
 
blaise 2,8K

blaise

Użytkownik
Jacques niestety, ale piszesz rzeczy, które wg mnie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Przywołujesz wcześniejsze finały i ostatnie mecze, ale zauważ, że tam to nie były mecze ostatnie z ostatnich, g7 przy 3-3 w rywalizacji, tylko przy 3-1 i 3-2. W g7 gdzie każda z drużyn zdaje sobie sprawę, że zwycięstwo daje im upragniony tytuł nie ma wg mnie szans na blowout dla którejś z drużyn.
Serce podpowiada Lakers (nie to, żebym ich kochał, ale po prostu nie cierpię C&#39;s :p), a rozum mówi, że jedni albo drudzy w close game, dlatego proponuję:
Celtics +7,5 1,85✅
mógłbym napisać, a nie mówiłem..:cool:
Edit by J
Ja z kolei nie rozumiem Twojego rozumowania :p Zwycięstwo w g6 jednej drużynie daję tytuł a druga w przypadku porażki ma koniec zabawy. Też nikt nie odpuszcza ... Jeśli Lakers to wysoko, a jak będzie mecz na styku to wygrają go Celtics tak mi serce podpowiada ????
 
carpini 0

carpini

Użytkownik
Utrata Perka na pewno będzie widoczna na deskach co kibice mogli zauważyc już w game6. Perkins jednak nie jest tutaj graczem kluczowym. Doping kibiców też nie będzie tutaj przytłaczający bo to nie są kibice Oklahomy czy Jazz tylko kibice Lakers, a oni nie wyróżniają się jakoś szczególnie. Ten mecz wygra drużyna, która będzie bardziej agresywna i waleczna. Liczę na Celtów. Mecz jak dla mnie oczywiście nie do grania nie tylko ze względu na nieopłacalne kursy. Game 7 w finale zdarza się rzadko i tutaj każdy kibic koszykówki skupiac powinien się przede wszystkim na grze.

B
EAT LA!
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Gratulacje dla koszykarzy Los Angeles Lakers za zdobycie Mistrzostwa NBA 2010. Obu stronom wielkie dzięki za wspaniałą serię 7 meczów, emocje, wzloty i upadki, w szczególności wielkie dzięki i szacunek za mecz nr 7 - widowisko godne meczu decydującego. GLORIA VICTIS !!​

 
L 51

legionista880

Użytkownik
koniec...WIELKI MECZ ja przede wszystkim chce uszanowac gre i ofiarnosc graczy Bostonu, nie wierzylem w nich po RS przyznaje, uwazalem ze Cavs poradzi sobie z nimi bez problemow, Celtics grali swietnie w tych finalach nie sa gorsi od LA w tym meczu przegrali przede wszystkim na tablicach i swietna dyspozycje Kobiego w 2 polowie w decydujacych momentach, ale naprawde szacunek dla jednych i drugich swietne spotkanie, jesli Rajon bedzie gral jeszcze lepiej jak teraz jest mozliwa powtorka tego finalu i na to licze
 
J 3,9K

jacques

Forum VIP
Wspaniały finał. Wielkie emocje, mnóstwo walki. Emocjonująca końcówka. Mecz kontrastów. Większość spotkania indolencja ofensywna, by w końcówce móc oglądać serię niesamowitych trójek z obu stron. C&#39;s pokazali że mają jaja dwukrotnie wracając do gry po rzutach Allena (swoją drogą najgorszy jego mecz od dawna) i Rondo ! Ale LAL to mistrzowska drużyna. Konsekwentnie wymuszali faule i wygrali mecz na linii osobistych. Przez 3 kwarty beznadziejna gra Gasola i Bryanta ale to oni w dwójkę zapewnili Lakersom zwycięstwo w kluczowych momentach i koniec końców statystyki obaj mają kosmiczne
Największym przegranym tego finału jest dla mnie Doc Rivers. Nie wiem jak on chciał wygrać skoro oprócz Glena Davisa reszta ławki nie zagrała łacznie 10 minut ! To że w końcówce Garnett i Wallace nie dawali już rady na tablicach to nie dziwota, skoro łykali powietrze już w połowie IV kwarty. Podobnie Ray Allen. Toż to nawet rotacja Warriors jest szersza ... Inna sprawa, że o ile KG i Sheed byli nie do powstrzymania w ataku to na tablicach praktycznie nie istnieli. Szkoda, że zabrakło Perkinsa ...
Na koniec dodam tylko, że pozostał mi mały niesmak, czyt. postawa sędziów. Napewno nie wypaczyli oni losów tego spotkania ale kilka razy dość mocno &quot;ukąsili&quot; Celtics. Sam naliczyłem 3 bardzo wyraźne błędy w sytuacjach Gasola z Garnettem (obstawiałem jego over więc zapadało w pamięć:p). Najpierw nie uznali mu 2 punktów po faulu zawodnika Lakers, choć faul był klarowny i to już podczas rzutu. Potem nie odgwizdali kolejnego ewidentnego faulu na KG (nieudana czapa Gasola) gdy ten chciał zadunkować z kontry. No i na koniec odgwizdano mu faul na Hiszpanie, choć KG świetnie wyczekał. I tak z zera Gasol stał się bohaterem spotkania :p Lakers uciekli na 6 pkt ...
Były też inne błędy sędziowskie ale w dwie strony. Błędy na KG były o tyle istotne że miały miejsce w kluczowych momentach. W pierwszej sytuacji Celtics mogli odskoczyć, w pozostałych wrócić do gry. Zawsze jak sędziuje p. Crawford to dzieją się dziwne rzeczy. Przynajmniej takie mam odczucie.
Nie mniej brawa dla Lakers. W sumie zasłużenie obronili ten tytuł. Po raz pierwszy od 2006 mieliśmy finał dwóch równorzędnych ekip gdzie o zwycięstwie decydowały detale. To co, kolejna trylogia coacha Jacksona ? A jeszcze w połowie IIIq minę miał już mocno nietęgą ...
Edit
A bym był zapomniał. Dla mnie zawodnikiem meczu - Ron Artest. Typowy dagger za trzy na minutę do końca. I w ogóle był przez długi czas jedyną opcją w ataku. Celtics troszkę go zlekceważyli.
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Fakt..ten rzekomy faul KG na Gasolu to było dość ostre przegięcie..w takim momencie taki gwizdek może zwalić z nóg..Celtics walczyli do końca...łysa pała Crawford..dziwi mnie to, że pomimo całego smrodu wokół jego osoby, jest wyznaczany na tak ważne mecze i jak widać ma niemały wpływ na wynik.
Sam sposób sędziowania też jest fascynujący. Przez 2.5q sędziowie dają grać, mecz jest twardy, fizyczny..nagle w połowie 3 q jakieś touch&#39;e i pierdoły daleko od piłki. Albo gramy tak albo gramy tak. Naprawdę sędziowanie było tragiczne w tych finałach.
 
wilq 1,8K

wilq

Użytkownik
Graty dla LA i graty dla Celtów.Co zadecydowało?Game 3?raczej tak...ale teraz można gdybać :) Po III kwartach byłem już pewny tego,że LA nie udzwigną cięzaru i w IV Q wymiekną... nie wymiękli,wygrali.Szacunek dla Rona który rzucil kluczową trójke,szacune dla całej ekipy Phila.Jedne z lepszych finałów ostatnich lat,kto by sie zreszta spodziewał że bedzie to finał z Celtami w składzie bo przecież spekulacji było mnóstwo bo nie ukrywajmy regular season mieli tragiczny.Ale oni sie pozbierali na najważniejszą cześć sezonu i wspólnie z LA zaserwowali nam świetny finał.Co dalej?czy ta juz nieco podstarzała machina ma jeszcze szanse na misia?co z planami Wade&#39;a o utworzeniu magicznej ekipy w Miami?
 
kostuch 142

kostuch

Użytkownik
Witam wszystkich , pewnie wszyscy leczą sie tigerami tudzież kawą, ja sie nie leczę ale też jestem troszkę padnięty lecz mam dużą ochotę napisać co nie co tutaj.

Gratulacje dla zwycięzców i zwyciężonych, dla kibiców Lakers i dla kibiców Celtów.
A więc tak. Moim zdaniem Finał poza tym, że grane było 7 meczy był słaby. I tutaj już znajdują się moi przeciwnicy, lecz wyjaśniam to na kanwie lat ubiegłych. A więc tak - w LA mamy Kobiego - W Regular Season Kobe troszkę musiał odpocząć więc było miło pooglądać Lakersów zachowujących się, jak to kiedyś ktoś powiedział, &quot;jak ślepe kocięta&quot;. Drużyna...ja sądzę, że bez Kobiego mamy tutaj max 1 round PO i rybki. I tutaj się zaczyna moja się moja antypatia do takich zespołów, no ale to za chwile.
Dalej Artesta sprowadzenie gwarancją sukcesu Lakers. Typa nie trawiłem nigdy, szkoda że mu wtedy Benek porządnie nie rąbnął może by zmądrzał. Fakt faktem, skakał Piercowi po głowie, poza tym Pierce wogle jest już emerytem, co udowodnił dobitnie w tych Finałach. Obecnie kluby NBA jak widać skupiają się na posiadaniu zawodnika który bedzie w stanie rzucac po 40 pkt per game(patrz Kobe Bryant) i zawodnika który będzie musiał powstrzymywać tego u przeciwników , co może rzuci 40 per game(patrz Artest).
Skoro na Lakersów grających Kobim aka MVP 6-24 w ataku przez 3/4 meczu i Ronem Artestem rzucającym 20 pkt (sic!!!) NIE MA drużyny w NBA, to o czym my tutaj rozmawiamy. Aha no i jeszcze płaczący Gasol. Jak patrzyłem na typa, to nie wiedzieć czemu zaciskały mi się pięści. No nie trawie jego gry od samego początku. Płacz do sędziów po każdej akcji w ataku. Pretensje po akcjach w obronie. Ehh.
Pozdrawiam, Kostuch.
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Kostuch zgodzę się z Tobą co do przedostatniej i ostatniej części Twojej wypowiedzi. Zgubiłeś natomiast gdzieś aspekt sędziowski. Dla mnie sędziowanie w tych finałach było T R A G I C Z N E. Nie tłumaczę w żaden sposób Bostonu, ale jak to jest, że w 4q Celtom gwiżdze sie niemal tyle samo fauli co w ciągu pierwszych trzech. To o czym pisałem wyżej - przez pierwsze 2.5q mieliśmy fizyczną koszykówkę i sędziowie pozwalali grać. Drużyny przyzwyczajają się do pewnego stylu sędziowania meczu. Więc co się nagle stało w połowie 3q (przy wyraźnym prowadzeniu C&#39;s), że nagle zaczęli wyłapywać jakieś gówniane, małe touch&#39;e i faule poza piłką, które wcześniej też miały miejsce, tylko nikt ich nie odgwizdywał. Dla mnie to jest bezsens. I ta liga będzie stopniowo tracić kibiców, bo ludzie będą mieć dość stale rosnącego wpływu sędziów na wynik spotkania, rwanej gry i ciągłego gwizdka. Zawodnicy, którzy w większości uczyli się gry w biednych czarnych dzielnicach wielkich metropolii, dostają gwizdki z pupy. Na Boga..to jest sport atletów. Niestety taka jest prawda. Kolejną zagadką jest wyznaczenie na ten mecz jako jednego z sędziów Joey&#39;a Crawforda. WTF?! Czy NBA naprawdę nie ma sędziów, którzy mogliby gwizdać zamiast tej łysej pały, która znana jest z wielu &quot;zaskakujących pomyłek, które w znacznym stopniu niejednokrotnie oddziaływały na wynik meczu&quot;, człowieka, wokół którego unosi się tyle smrodu związanego z bukmacherką i celowym wpływaniem na mecze (sprawa Donaghy&#39;ego), gościa, który wielokrotnie był zawieszany za idiotyczne decyzje (choćby sprawa TechF dla Duncana śmiejącego się na ławce czy faul dla Marcusa Camby&#39;ego, który był 2 metry od gracza z piłką). Faul Gasola kozłującego w środku boiska i wpadającego na Pierca, został odgwizdany jako defensive foul. Do pary Crawfordowi brakowało jeszcze tylko Bavetty, którego FBI ma na oku.
Mimo wszystko, jeszcze raz graty dla Lakers.
 
kostuch 142

kostuch

Użytkownik
Dobrze prawisz. a ja zgodnie z życzeniem
stosunek rzutów osobistych z Finałów
Lakers 200 - Celtics 149
Game 7 : Lakers 37 - Boston 17
Dla porównania NBA Finals 2007
Spurs 92 - Cleveland 75
Więc... Where Tim Doghany and 2002 Western Conference Finals Happens
dobra powiedzmy że Lakersi mieli większe parcie na kosz w tej serii. Lecz jeśli wziąć pod uwage wyczyny Artesta w obronie, to ta statystyka powiina być ciut bardziej wyrównana.
 
Prince de Belial 1,5M

Prince de Belial

Forum VIP
kostuch 142

kostuch

Użytkownik
Ze spokojem Baqu. Nie jestem oszołomem, nie wykrzykuję, chce jednak aby użyć trochę argumentów, gdyż dla mnie trofeum osiągnięte wczoraj przez ekipę z Los Angeles jest troszkę mniej cenne i jakby to powiedzieć ...hm, ma mniejszą wartość od sukcesu Spurs w 2007 czy Detroit w 2004. Mam swoje argumenty i po to tu jesteśmy, żeby sobie podyskutować ???? swoim gadaniem Lakersom mistrzostwa już nie odbierzemy więc luźno ????
 
money 52

money

Użytkownik
Dobrze prawisz. a ja zgodnie z życzeniem
stosunek rzutów osobistych z Finałów
Lakers 200 - Celtics 149
Game 7 : Lakers 37 - Boston 17
Dla porównania NBA Finals 2007
Spurs 92 - Cleveland 75
Więc... Where Tim Doghany and 2002 Western Conference Finals Happens
dobra powiedzmy że Lakersi mieli większe parcie na kosz w tej serii. Lecz jeśli wziąć pod uwage wyczyny Artesta w obronie, to ta statystyka powiina być ciut bardziej wyrównana.
hmmm a moze te faule wynikały z dobrej gry Lakers?przeciez nie fauluje sie bez powodu,tylko zeby przeciwnikowi przerwac dobra akcje pod koszem...Moim zdaniem teraz te statystyki mozemy sobie wsadzic....
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom