10 najciekawszych transakcji międzysezonowych
10 najciekawszych transakcji międzysezonowych by t3x
Okres przedsezonowy w NBA oficjalnie się zakończył. Dziś zaczynamy pre-season, czyli czas kiedy drużyny spotykają się w ramach przedsezonowych meczów. To idealny czas żeby podsumować zmiany, wzmocnienia, osłabienia, jakich dokonały drużyny w międzysezonowej przerwie. Specjalnie dla Was, w oparciu o przeprowadzoną na naszej stronie sondę, a także inne sondaże, opinie ekspertów i moje własne, t3x.pl przygotowało dla Was Top 10 przedsezonowych transakcji.
10. Shaun Livingston - Miami Heat
Po licznych spekulacjach dotyczących Shauna Livingstona i jego przyszłości, o których z reszta pisaliśmy tutaj, Shaun Livingston ostatecznie wylądował w Miami Heat. Ekipa Miami, która w tym sezonie wygląda bardzo ciekawie (D-Wade, Shaun Marion, Michael Beasley, Udonis Haslem), od dłuższego czasu poszukiwała klasowego rozgrywającego, który byłby w stanie poprowadzić ją daleko do playoffs. Było kilka opcji, aby zapełnić pozycję nr 1, wśród nich wchodziło w grę nawet pozyskanie Stephona Marbury’ego z New York Knicks. Ostatecznie, Miami zdecydowało się na Shauna Livingstona - zobaczymy jak poradzi sobie w prowadzeniu gry ekipy Heat.
9. Hamed Haddadi - Memphis Grizzlies
Transakcja ta może znalazła się w zestawieniu na wyrost, ale jest tego powód. Oprócz sportowej wartości pozyskania przez Memphis Grizzlies Hameda Haddadi, równie ważnym aspektem była polityka. Początkowo, władze NBA patrzyły niechętnie na pierwszego Irańczyka w NBA. Na szczęście sport wygrał z polityką i międzynarodowymi konfliktami i dzięki temu w nadchodzącym sezonie Irańczyk założy koszulkę z numerem 15. Na pewno z Haddadim, Grizzlies staną się ekipą mocniejszą pod koszem - w końcu Hamed Haddadi to zwycięzca w klasyfikacji najlepszych zbierających Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
8. James Posey - New Orleans Hornets
James Posey, o którym śmiało można powiedzieć ‘mistrz drugiego planu’ będzie na pewno ciekawym wzmocnieniem na pozycji niskiego skrzydłowego w ekipie New Orleans Hornets. Mistrzowie NBA, Boston Celtics, nie przedłużając umowy z Jamesem Poseyem stracili naprawdę ważne ogniwo swojej mistrzowskiej ekipy, a New Orleans Hornets zyskało bardzo wszechstronnego zmiennika, który ma pomóc coraz silniejszej ekipie z Nowego Orleanu w walce o najwyższe trofea.
7. Marcus Camby - Los Angeles Clippers
Los Angeles Clippers straciło po sezonie sporo - przede wszystkim Eltona Branda, zawodnika, który był bezsprzecznie ikoną klubu. Wraz z Brandem ekipa LA Clippers straciła ogromną część swojej podkoszowej siły. Siłę tą ma zrekompensować pozyskany z Denver Nuggets Marcus Camby. Patrząc na przedsezonowe zapowiedzi, w którym ekipę Los Angeles Clippers upatruje się jako jednego z czarnych koni nadchodzącego sezonu, jedno jest pewne - powodem tych buńczucznych zapowiedzi jest również osoba Marcusa Camby’ego.
6. Corey Maggette - Golden State Warriors
I znów po części o ekipie Los Angeles Clippers. Clippersi stracili jednego ze swoich najlepszych zawodników Coreya Maggette. Corey Maggette, wszędzie gdzie się pojawia jest postacią ważną, ale nie najważniejszą. Czas już to zmienić - w ekipie z Oakland, Corey będzie miał szansę rozwinąć skrzydła i wejść na kolejny poziom swojej kariery w NBA.
5. Richard Jefferson - Milwaukee Bucks
Ekipa New Jersey Nets po kilku sezonach gry postanowiła pozbyć się Richarda Jeffersona, zawodnika, którego pamiętamy z często powtarzanych akcji z Jasonem Kiddem, które dały ekipie z New Jersey dwukrotny udział w finałach NBA (2002 i 2003). Milwaukee, pozyskując Richarda Jeffersona, zyskuje zawodnika doświadczonego w playoffs, który może pomóc ekipie z Milwaukee w powrocie do najlepszej szestnastki NBA.
4. Ron Artest - Houston Rockets
To bezsprzecznie jedna z najbardziej kontrowersyjnych transakcji tego lata i gdyby ten ranking dotyczył właśnie stopnia ryzyka, bądź też niespodziewanych ruchów, Ron Artest zdecydowanie wygrałby ten ranking. Ekipa z Houston, może zyskać wiele, może również wiele stracić. Ron Artest to jeden z najlepszych defensorów ligi, idealnie pasujący do stylu gry ekip prowadzonych przez Ricka Adelmana. Spodziewać się więc można, że Rakiety w tym sezonie będą bronić jeszcze solidniej: do mocnych w defensywie: Shane’a Battiera i Chucka Hayesa, dołączył mistrz defensywy. Z drugiej jednak strony, Artest, znany z wybryków a la Rodman może w Houston sporo namieszać. Na pewno musi uważać, nie rzucać się z pięściami na kibiców. To ostatni rok jego kontraktu, więc jeśli nie będzie potrafił trzymać nerwów na wodzy, w przyszłym sezonie może mieć problem ze znalezieniem nowego pracodawcy.
3. Baron Davis - Los Angeles Clippers
Druga część czarnego konia Los Angeles Clippers, o którym już wspominaliśmy przy okazji zajmującego 7 miejsce w tym zestawieniu Marcusa Camby’ego. Baron Davis, po latach spędzonych w Golden State Warriors, gdzie był w stanie przeprowadzić swój team przez pierwszą rundę playoffs, zostawiając za burtą najlepszy zespół sezonu zasadniczego 2006/2007 Dallas Mavericks, zaczyna kolejną ciężką misję w Kalifornii - jej celem jest wyprowadzenie ekipy Clippers z cienia Los Angeles Lakers. Trzymamy kciuki aby to się udało.
2. Elton Brand - Philadelphia 76ers
Jeden z najbardziej niedocenianych zawodników ligi, okazał się również niedoceniony w sondzie prezentowanej na stronach t3x.pl. Moim zdaniem, powinno być zdecydowanie miejsce pierwsze. Ale cóż, czytelnicy zadecydowali, jest miejsce drugie dla Eltona Branda. Dzięki Eltonowi Brandowi, ekipa 76ers urasta do jednej z najsilniejszych ekip na wschodzie i ma w nadchodzącym sezonie próbować walczyć o wysokie miejsce na wschodzie NBA. Jest już Andre Iguoadala, jest Andre Miller - wygląda na to, że Elton Brand był właśnie tym elementem, którego brakowało ekipie Sixers. Kiedy w sezonie 2006/2007 z Philadelphii odchodził Allen Iverson, Siedemdziesiątki Szóstki stały się jedną ze słabszych drużyn ligi. Fani 76ers wiedzieli jednak, że salary cap zaoszczędzone na Iversonie, pozwoli na poważne wzmocnienie w niedalekiej przyszłości … Wygląda na to, że się doczekali.
1. Jermaine O’Neal - Toronto Raptors
Jermaine O’Neal, od ośmiu lat nieprzerwanie reprezentujący ekipę Indiana Pacers, w końcu zmienia barwy. Czeka go przeprowadzka do Kanady, gdzie ma wzmocnić ekipę Toronto Raptors. Siła podkoszowa teamu z Toronto wygląda teraz naprawdę imponująco (Chris Bosh + Jermaine O’Neal). Dodając do tego wszystkiego jeszcze fakt, że Raptorsom udało się pobyć T.J. Forda, który podobno nie do końca potrafił porozumieć się z kolegami z zesołu, wygląda na to że będziemy mieli mocne Toronto Raptors na wschodzie NBA.