NBA Luty 2012

[coolmen7]

Według mnie też zagra, grał wcześniej, nagle zabrakło go ze słabym Charlotte ( ale stawiam, że tylko ze względu na poziom rywala ), a dziś już wypoczęty, na pewno podleczony stanie na przeciwko staruszkom...
Z tego meczu jedno pewne: Defensywa będzie tutaj rządzić, także ja jeżeli będę coś stawiał będę szukał być może jakiś underów na koszykarzy itp.

 

[mateo5555]

Nie wiem skąd ten optymizm, jesli chodzi o Byki. Jak Rose nie zagra, to Boston ich pokona. Oni w takich meczach, z silnym rywalem, graja bardzo dobrze.

 

[xmarcinx]

Nie wiem skąd ten optymizm, jesli chodzi o Byki. Jak Rose nie zagra, to Boston ich pokona. Oni w takich meczach, z silnym rywalem, graja bardzo dobrze.

Hehe. Jak zwykle fakty wyjęte z kapelusza.Nawet specjalnie sprawdziłem.Boston z dobrymi ekipami wygrał tylko z Indianą( 2 razy przegrał) z Memphis,i 2 razy z Orlando ale wtedy Orlando przegrałoby nawet z Bobcats.
W tym czasie zdążyli przegrać z Chicago, Dallas, Miami, Lakers, Oklahomą, Indianą (2 razy).A wygrywali z mięczakami(Charlotte,Waszyngton chyba nwet 3 razy,Hornets,Detroit,Nets). Strasznie ich Bilans jest wypaczony przez ten głupi terminarz.
Nawet bez Rose i Hamiltona byki powinny to wygrać.Derrick był game time decission z Bobcats,więc teraz zagra na 100%.Ciekawi mnie czy Jermaine zagra,bo pod koszem trochę dziurawo się zrobiło.
Weterani mieli trochę czasu na odpoczynek,więc spotkanie może być zacięte,ale Chicago powinno to na lajcie wygrać.
Z underów to Pierce jest chyba najlepszą opcją,z Dengiem może sobie nie radzić.

 

[dawidbarca]

Hehe. Jak zwykle fakty wyjęte z kapelusza.Nawet specjalnie sprawdziłem.Boston z dobrymi ekipami wygrał tylko z Indianą( 2 razy przegrał) z Memphis,i 2 razy z Orlando ale wtedy Orlando przegrałoby nawet z Bobcats.
W tym czasie zdążyli przegrać z Chicago, Dallas, Miami, Lakers, Oklahomą, Indianą (2 razy).A wygrywali z mięczakami(Charlotte,Waszyngton chyba nwet 3 razy,Hornets,Detroit,Nets). Strasznie ich Bilans jest wypaczony przez ten głupi terminarz.
Nawet bez Rose i Hamiltona byki powinny to wygrać.Derrick był game time decission z Bobcats,więc teraz zagra na 100%.Ciekawi mnie czy Jermaine zagra,bo pod koszem trochę dziurawo się zrobiło.
Weterani mieli trochę czasu na odpoczynek,więc spotkanie może być zacięte,ale Chicago powinno to na lajcie wygrać.
Z underów to Pierce jest chyba najlepszą opcją,z Dengiem może sobie nie radzić.

A to jedno z drugim się nie wyklucza? . Boston gra u siebie dobry basket , Byki niby seria wygranych , ale tak naprawdę w ostatnich pięciu meczach nie mieli nikogo z "topu" . Piszesz o przegranych Bostonu , ale pamiętaj że nie w każdym meczu mieli pełny skład , dzisiaj kiedy zagra Rondo , Pierce czy Allen może być ciekawie. Prawda jest taka że w koszykówce cholernie dużo zależy od dyspozycji dnia i od tego jak komu będzie siedział rzut , kto wie czy Allen nie włączy nagle swoich trójek itp. . Potencjał Boston ma i dlatego bez sensu pisać że na 100% wygrają to Byki.

 

[coolmen7]

A to jedno z drugim się nie wyklucza? . Boston gra u siebie dobry basket , Byki niby seria wygranych , ale tak naprawdę w ostatnich pięciu meczach nie mieli nikogo z "topu" . Piszesz o przegranych Bostonu , ale pamiętaj że nie w każdym meczu mieli pełny skład , dzisiaj kiedy zagra Rondo , Pierce czy Allen może być ciekawie. Prawda jest taka że w koszykówce cholernie dużo zależy od dyspozycji dnia i od tego jak komu będzie siedział rzut , kto wie czy Allen nie włączy nagle swoich trójek itp. . Potencjał Boston ma i dlatego bez sensu pisać że na 100% wygrają to Byki.

Dla mnie też 1X2 nie opłaca się stawiać, otóż bez Derricka być może skusiłbym się nawet na Boston, znowu z nim to Chicago jest lekkim faworytem ale Boston to nie ogórki, potrafią zagrać świetne spotkanie, mają skład który jest w stanie wygrać z każdym, jak wyżej napisał będzie decydować dyspozycja dnia.
Jedno pewne to jak pisałem wcześniej, tu powinien być niski wynik, stawiam ogólnie mecz na styku a obie ekipy mogą nawet nie przekroczyć 90 pkt...

 

[jacques]

Krótko:

Miami Heat (-4) @ Atlanta Hawks 1 / 1.926 / Pinnacle

Odkąd powstała "wielka trójka" Heat wygrali wszystkie mecze h2h w Atlancie. Nie będę tutaj się silił na długą analizę. Po prostu Hawks do zwycięstw potrzebują punktów duetu Johnson-Smith i zwłaszcza obrony swojego kosza. I o ile potrafią to robić to akurat dzisiaj trafiają na jeden z najgorszych dla siebie matchupów. Heat miewali problemy w ostatnich meczach z Atlantą, ale za każdym razem aktywny na tablicach był Horford, którego dziś zabraknie. Mam świeżo w pamięci ostatni mecz h2h w Atlancie, gdzie Heat grając bez LeBrona Jamesa oraz Dwyane Wade'a wjeżdżali pod kosz jak chcieli, a taki Mario Chalmers wyglądał jak All Star. Hawks grali wtedy jeszcze z Horfordem, a mimo to Heat zdominowali tablice. Bez Ala co bardziej atletyczna drużyna atakuje ich kosz bez większych problemów. Ostatnio Grizzlies i Sixers grali w ten sposób i pewnie ograli Hawks na ich terenie. Według mnie Heat, którzy oddają mało rzutów z dystansu (24 msc. w lidze), za to bardzo często witają na linii rzutów wolnych (3 msc. w lidze) "przejadą" się dziś po Jastrzębiach i wygrają ~ 10 pkt.

 

[xmarcinx]

A to jedno z drugim się nie wyklucza? . Boston gra u siebie dobry basket , Byki niby seria wygranych , ale tak naprawdę w ostatnich pięciu meczach nie mieli nikogo z "topu" . Piszesz o przegranych Bostonu , ale pamiętaj że nie w każdym meczu mieli pełny skład , dzisiaj kiedy zagra Rondo , Pierce czy Allen może być ciekawie. Prawda jest taka że w koszykówce cholernie dużo zależy od dyspozycji dnia i od tego jak komu będzie siedział rzut , kto wie czy Allen nie włączy nagle swoich trójek itp. . Potencjał Boston ma i dlatego bez sensu pisać że na 100% wygrają to Byki.

hehe głupio to zabrzmiało.Zacięte miałem na mysli,że s5 Bostonu powinna się jakoś trzymać,ale ławka Byków jest dużo lepsza i ona zrobi różnicę na pewno.A to moje "na lajcie" to odnosiło się do pierwszego spotkania w Bostonie w którym pojedynek oscylował wokół remisu,a w crunch time Boston nie potrafił nic trafić bo ich kompletnie Chicago zamknęło w obronie i dzisiaj się to może powtórzyć.
Też ta dyspozycja dnia zależy od ilości dobrych zawodników w teamie.Boston ma małą "granicę błedu" jeśli Allen/Pierce/Garnett zagrają słabo to z ławki mają mało zawodników mogacych ich w ataku zastąpić.
Chicago ma dużo lepszą sytuację i jeśli nawet Boozer zagra slabo to jest za niego Gibson,jeśli Noah to może odpalić Asik itp.
Dobrym przykładem jest Dallas,oni nawet bez Nowitzkiego czy Kidda potrafią wygrywać spotkania,bo ławka zawsze zagra produktywnie.

 

[jrq-]

A to jedno z drugim się nie wyklucza? . Boston gra u siebie dobry basket , Byki niby seria wygranych , ale tak naprawdę w ostatnich pięciu meczach nie mieli nikogo z "topu" . Piszesz o przegranych Bostonu , ale pamiętaj że nie w każdym meczu mieli pełny skład , dzisiaj kiedy zagra Rondo , Pierce czy Allen może być ciekawie. Prawda jest taka że w koszykówce cholernie dużo zależy od dyspozycji dnia i od tego jak komu będzie siedział rzut , kto wie czy Allen nie włączy nagle swoich trójek itp. . Potencjał Boston ma i dlatego bez sensu pisać że na 100% wygrają to Byki.

szczególnie zajebisty basket zagrali z Cavaliers u siebie, a tak generalnie to patrząc na ich ostatnie pojedynki, to:
Toronto - kompromitacja, b2b, kto widział, wie o czym mówie
LAL - w miarę dobry mecz
NYK - potężne szczęście w końcówce
Grizzlies - dobry mecz
generalnie widziałem ich grę ostatnio i naprawdę - w porównaniu do Bulls - to była żenada
tymczasem Chicago goli frajerów jak leci, a Boston w tym sezonie - niestety - do frajerów się zalicza
jak to przegrają, będę niesamowicie zdziwiony, a jak niedługo będzie informacja, ze zagra Rose, kurs poleci w dol ostro

 

[toudi]

Bulls są w tej chwili ekipą o klasę lepszą, w serii PO Celtics max 1 mecz by wygrali IMO. W defensywie Celtics jeszcze się trzymają aczkolwiek na pełnych obrotach nie są w stanie bronić przez większość meczu. Mówicie, ze dobra ławka ale trzeba zaznaczyć, ze poza Bassem to Celtics na ławce mają praktycznie samych obrońców a potrzebują jak cholera przynajmniej jednego więcej strzelca na ławce. Noah + Asik to 2 razy więcej mięcha pod koszem niz O'Neal i Stiemsma. Dwa główne problemy to brak normalnego centra i mała ilość strzelców na ławce. Rose dla Byków jest wazny bo dostarcza wiele tzw. łatwych punktów, kończy swobodnie lay upem przewagi liczebne podczas gdy z Watsonem zaczyna się wtedy jakieś kombinowanie, szukanie alley oopa itp. Samo rozegranie Watson ogrania całkiem niezle, duzo lepiej od Lucasa, który próbuje naśladować Rose'a z marnym skutkiem. Bez Rose'a jest o tyle trudniej, ze zamiast łatwych 2 pkt Rose'a często Boozer czy ktoś inny musi rzucać z 3-4 metrów albo są 2 osobiste po faulu. Jednak nawet bez Rose'a Chicago jest lepszą ekipą i powinno dziś wygrać.
Bulls ml 1.87 Pinnacle

 

[rambo131]

Boston Celtics - Chicago Bulls over 173 -> 1,83 -> Bet365 96 - 91 Boston Celtics

Hit dzisiejszych meczy NBA. Do TD Garden i miejscowych Celtics przyjeżdża ekipa Toma Thibodeau czyli Byki z Chicago. Oba zespoły ostatnio grają bardzo dobrze, mimo że Boston 2 porażki z rzędu to wcześniej seria 4,5 czy więcej meczy bez porażki. Byki ostatnio grały bez swojego lidera Dericka Rose'a mimo to łatwo sobie radzili notując sporo notując blowouty. Boston to monolit w defensywie, mimo że to wiekowa drużyna to nadal jest bardzo groźna. Kevin Garnett ostatnio notuje coraz lepsze występy, a to bardzo ważne ogniwo w zespole biało - zielonych. Ciężko ten mecz wytypować H2H. Ja postanowiłem skupić swoją uwagę na overze w tym spotkaniu. Owszem, wiele osób będzie mi pisać że będzie dobra defensywa bo obie ekipy w tym względzie to top ligi. Ale czy od początku meczu będzie mega defensywa? Moim zdaniem nie. W pierwszej połowie będziemy uważam oglądać koszykówkę na ładnym przede wszystkim dla oka poziomie. Obie ekipy dysponuję bardzo dobrymi shoutterami m.in. Allen najlepszy strzelec za 3 w całej historii NBA czy Kyle Korver z ekipy Bulls czy Luol Deng. Na półdystansie nie sądzę, żeby O'Neal powstrzymał wkręcającego często się pod kosz Rose'a a Deng zatrzymał Pierca. Obaj gracze potrafią wziąć na siebie ciężar gry i w takim meczu nie sądzę żeby zawiedli. Boston u siebie naprawdę gra bardzo dobrze. Nie pisać mi tutaj o porażkach z Cavs czy kij tam wie z kim. Boston - Chicago to mobilizacja taka jak Legia - Wisła czy Chelsea - ManU nie schodząc z tematu i odpowiedniego sportu linia 173,5 nie jest jakaś wysoka i uważam że spokojnie do pokrycia. Jeśli skuteczność nie zawiedzie to ta linia powinna zostać spokojnie przełamana. Rose jest Game Time Decision ale jestem pewny że Thibodeau poślę MVP tamtego sezonu i swojego największego lidera na parkiet. Spodziewam się dzisiaj fantastycznego meczu z emocjami, ze świetnymi rzutami, obrona będzie decydować też, ale jeśli Rondo będzie miał swój dzień to wraz z Pierce'm rozbroją Chicagowską maszynę i wygrają. Ja jednak poluję w over. Oby skutecznie. Powodzenia wszystkim. Rambo131

 

[eljeroelia]

Golden State Warriors - Houston Rockets
typ:Houston
kurs:2,06
buk: Pinnacle.
stawka:4/10

Rakiety kontynuują road trip.Ich win streak to zasługa wzorowej postawy graczy spoza s5, którzy najpierw w starciu z Pionierami zgromadzili aż 66 punktów, by noc później powtórzyć ten wyczyn i "zjeść" ławkę Słońc w stosunku 57-13.Nadmienić trzeba, iż w obu tych grach KAŻDY zmiennik z ekipy Houston zanotował pozytywny +/- stat.Martin po kontuzji cieniuje, jeśli jednak ma powrócić na właściwe tory to okazja ma ku temu przednią.Przeciwko Wojownikom gra mu się wybornie.Średnia z jego ostatnich 6 wizyt w Oracle to 28,3 pkt, tu odnotował także swój carieer high gromadząc 50 oczek.
Oba zespoły przystępują do spotkania wypoczęte po 2 dniach pauzy.Maniacy statystyk wiedzą,że GSW po dłuższych przerwach z reguły wypada blado:].H2h zdecydowanie na korzyść gości, którzy wygrali 12z13 ostatnich gier, w tym 6z7 w OA.

 

[jrq-]

Rose jednak out.

 

[xmarcinx]

Rzeczywiście Rose nie zagra.Ale Bass i O'Neal tak samo.Ciekawe kto wejdzie za Wilcoxa z ławki? Stiemsma wiele nie zdziała pewnie.
Więc i tak nadal myślę,że Chicago to wygra,Watson i Lucas grają solidnie.Może nie dająwielu łatwych punktów ale w pozostałych aspektach są ok.

 

[toudi]

Detroit Pistons -6 1.99 Panbet

Normalnie unikam grania takich śmieciowych ekip jak Pistons grających jako faworyt ale w tym przypadku widzę ewidentne momentum po ich stronie. Wydaje się, ze znalezli wreszcie w miare działające rotacje co pozwoliło wygrać 4 mecze z rzędu. W ich grze jest więcej energii, piłka lepmiej chodzi przez co jest mniej rzutów z ręką przeciwnika na twarzy, więcej atakowania kosza. Atmosfera w ekipa tez wydaje się lepsza o czym świadczy zyjąca meczem ławka, wstają pod dobrej akcji itp. O Czarodziejach wielokrotnie było tu pisane, charakteryzuje ich indywidualna gra, niecierpliwość, słaba obrona, niedojrzałość. Wall swoje staty musi zrobić chociazby nie wiem co się działo, Nick Young musi pokazać jakim jest kozakiem rzucając off balance z ręką przeciwnika na twarzy. Grają dwie słabe druzyny ale w Pistons widać zalązki lepszej gry i dzisiaj powinni to potwierdzic.

 

[xmarcinx]

Strasznie słabo zagrała ławka Chicago+Deng.Jak ławka gra na 6/23 to ciężko wygrać.
Gdyby Chicago grało konsekwentnie bez głupich zagrań całe spotkanie to wygraliby mecz.Bo pod koniec wyszło zmęczenie i Celtowie się gubili.Dodatkowo Boston w ataku pozycyjnym miał spore problemy,tyle że nadrobili to szybkim atakiem(33-7 przepaść).No szkoda.Mam chociaż nadzieję że za kilka dni w Chicago dadzą kurs przynajmniej 1,5 to może się uda odegrać.

 

[spiderro]

Golden State Warriors - Houston Rockets / Over 204,5 pkt / 2.00 / Pinnacle

Warriors należy do drużyn, które narzucają szybkie tempo gry. Trafiają średnio 99 pkt, a tracą 100,9 pkt per game. Ostatnie 4 spotkania GSW kończyły się wynikami: 101-109, 116-119, 114-106, 119-101 co daje nam 221,3 ppg. Jeśli chodzi o Rockets to ich statystyki pod tym względem są trochę niższe, ale 98,2 trafionych i 96 straconych pkt na mecz to też dużo. Rakiety kontynuują swoją podróż na zachodzie kraju. Jak dotąd maja passę 3 wygranych z rzędu gdzie trafiali co najmniej 96 oczek. Houston pokazuje, że nawet przy słabiej dysponowanym Martinie potrafią rzucać dużo punktów. U gospodarzy liczę na Ellisa i Curry'ego. Na pewno Lee dorzuci też swoje. W obydwu ekipach nie ma poważnych osłabień, podstawowi gracze są gotowi do gry. Liczę, że ten mecz będzie prowadzony na wysokich obrotach od pierwszego gwizdka. Trudno wytypować zwycięzcę tej rywalizacji i mecz będzie zacięty. W przypadku tych dwóch zespołów powinno to się przełozyć na znaczną ilość punktów.

 

[rambo131]

Golden State Warriors - Houston Rockets 1 -> 1,86 -> Bet365 106 - 97 Golden State Warriors


Nie zgodzę się z typem dzisiaj na Houston, który opisał user kilka postów wyżej. Uważam, że dzisiaj Golden State Warriors wygra. Houston które kontynuuje swoje road trip, moim zdaniem dzisiaj ulegnie ekipie gospodarzy. Dlaczego Golden State Warriors? Nie będę porównywał poszczególnych pozycji bo to mijanie się z celem. Golden z nowym trenerem prezentuje się dużo lepiej w obronie. Ich mecze już nie są takie po 240 pkt, duża koncentracja jest in defense. Golden u siebie prezentuje się dosyć dobrze, byli blisko ogrania Oklahomy, pokonali Chicago. Monta Ellis, David Lee, czy Stephen Curry tworzą bardzo dobrą trójcę która potrafi rozmontować każdą ekipę. Do tego świetny shoutter z ławki Brandon Rush który zza linii rzutów 7,24m jest w czołówce ligi. Houston to przede wszystkim Lowry i Martin. Ten pierwszy jeśli ma dzień to Houston zwykle sprawia dużo problemów. Kevin Martin po kontuzji nie może się zbytnio odnaleźć, ale jeśli ma dzień to na pewno jest groźny z każdej pozycji. W defensywie jest bardzo dobry Dalembert który na tablicach in ofense też jest zawsze przydatny. Dzisiaj gram na GSW przede wszystkim bo grają u siebie, a Houston kontynuuje serię meczy wyjazdowych. Kurs też jest zacny, więc dzisiaj stawiam na gospodarzy. Zobaczymy. Pozdrawiam Rambo131
Czas na podsumowanie meczy które się odbyły. Zacznę od Lalek które mimo że w 1 kwarcie zmiażdżyły Toronto wygrywając aż 34-19 to kolejne kwarty meczu należały już do gospodarzy, którzy gdyby nie fantastyczny rzut Bryanta na 4,8 sekundy przed końcem spotkania pewnie by wygrali. Strasznie mnie Lakersi dziś zawiedli mimo że zgodnie z oczekiwaniami powstrzymali dzisiaj DeRozana który zdobył tylko 8 pkt przy skuteczności 2/13 z gry. Jose Calderon -> tego chłopaka trzeba dzisiaj wyróżnić 13/18 z gry, 4-4 za linii 7,24m odpowiednio 30 pkt 6 asyst i tylko 2 straty. Dla mnie MVP tego spotkania i pogromca mojego handi na Lakers. Przejdźmy do hitu niedzielnych pojedynków Boston - Chicago, mimo hucznych zapowiedzi że w tym spotkaniu wystąpi lider Bulls Derrick Rose nawet na moment się nie pojawił, kibicował swoim kolegom z trybun hali TD Garden. Miejscowi Celtics pokonali dzisiaj Byków z Chicago 95 - 91 mimo że na kilka minut przed końcem pewnie prowadzili 14 pkt to w końcówce dali się dogonić gościom. Podsumuję teraz bohaterów oraz tych którzy zawiedli w obu ekipach. Na pewno Rajon Rondo po stronie gospodarzy zasługuję na wielki 9 w karierze triple- double: 32 pkt 10 zbiórek i aż 15 asyst zasługuję na wielkie wyróżnienie i trudno żeby przy tak dysponowanym Rondo Boston nie wygrał meczu. Na pewno słowa pochwały należą się również Garnettowi który zdobył 11 pkt przy skuteczności 63% z gry oraz zanotował 12 zbiórek na swojej tablicy. Dzisiejszego spotkania do udanych nie zaliczą na pewno dwaj weterani po stronie Celtics a mianowicie Ray Allen który zdobył zaledwie 11 pkt przy 1/5 za 3, oraz Paul Pierce który zdobył zaledwie 9 pkt 4/10 z gry oraz nie stawał ani razu na linii rzutów wolnych co jest w jego przypadku dziwnym zbiegiem okoliczności. Po stronie gości należy wyróżnić CJ'a Watsona który zastępował Rose'a 22 pkt oraz 6 asyst, skuteczność nie powala na kolana 8/23 z gry, ale patrząc na całe spotkanie i wiedząc że jest on ''tylko'' zmiennikiem Rose'a nie możemy od niego wymagać zbyt wiele. Również dobry występ Boozera 22 pkt przy dobrej skuteczności 9/16 oraz 7 zbiórek. Kompletnie zawiódł Luol Deng in offense 3/12 z gry i tylko 10pkt doświadczonego zawodnika. Ostatnim spotkaniem który skomentuję to parodia koszykówki czyli Pistons - Washington. Gospodarze moim zdaniem ponieśli bardzo bolesną klęskę z ekipą która poziomem dużo odstaje od innych. Pistons przegrali 98 -77 ale mając skuteczność 32%???????????? z gry przeciwko jednej z najsłabszych defensyw w lidze nie można wygrać spotkania, po stronie gospodarzy tylko zgodnie z oczekiwaniami spisał się Greg Monroe zdobywca 27 pkt. To tyle. Pozdrawiam i zachęcam do komentowania spotkań, bo robi się coraz ciekawiej ^ ^. :razz:

 

[spiderro]

Golden State Warriors - Houston Rockets 106-97

Niestety zabrakło dwóch punktów, by typ over 204,5 wszedł. Zgodnie z przewidywaniami mocny mecz Ellisa, nieźle zagrał Lee. Trochę słabo z pola Curry. Widać, że GSW gra lepiej w obronie. Skuteczność Rakiet tej nocy wyniosła 41,3%. Co prawda Martin się obudził, rzucił 28 oczek, z czego aż 5 trafień za 3. Jednak np. Lowry tylko 10 pkt, 3/10 z gry. Gra Warriors poprawia się i zobaczymy co pokażą w kolejnych spotkaniach. Teraz czekają ich mecze z Suns, Portland, a następnie wyjazd do Oklahomy. Będzie ciekawie.

 

[jrq-]

Strasznie słabo zagrała ławka Chicago+Deng.Jak ławka gra na 6/23 to ciężko wygrać.
Gdyby Chicago grało konsekwentnie bez głupich zagrań całe spotkanie to wygraliby mecz.Bo pod koniec wyszło zmęczenie i Celtowie się gubili.Dodatkowo Boston w ataku pozycyjnym miał spore problemy,tyle że nadrobili to szybkim atakiem(33-7 przepaść).No szkoda.Mam chociaż nadzieję że za kilka dni w Chicago dadzą kurs przynajmniej 1,5 to może się uda odegrać.

Dokładnie, gdyby był Rose, to byłaby miazga raczej na korzyść Byków.
W Bostonie kapitalnie zagrał Rondo, a Chicago pudłowało proste layupy.
Co sądzicie na temat Miami dziś? -6 wreszcie powinni wygrać z Bucks, dwa razy nieco ich upokorzyli, ale trzeba pamiętać, że jutro grają ważny wyjazd z Indianą i mogą nieco się oszczędzać, choć dziś raczej sie nie zmęczyli, trójka zagrała po 30 minut.

 

[undertaker_tsw]

Heh a dlaczego Miami ma sie oszczedzac w Milwaukee a w Indianie grac na full? Przeciez tak samo przegrana z Bucks popsuje im bilans jak przegrana z Indiana, w NBA tak myslec nie mozna ????

Troche strach na nich grac dzisiaij z takim handi.Miami gra jednak chimerycznie. Potrafia zrobic demolki u Sixers czy Hawks a za chwile dostać łomot od Magic. Wygrac powinni bo jednak chyba mieliby mały dyshonor jakby mieli 0-3 z Bucks w tym sezonie.

Spróbowalbym jeeszcze cos dla Clippers. Gratka nocy to pojedynek Howarda i Kevina oj bedzie sie dziać ????