Witam ???? :twisted: Od jakiegoś czasu obstawiam wyniki tylko kosza NBA (to moja specjalizacja-innych nie, podoba mi się to, że w koszu nie ma remisów, albo wygrywasz, albo przegrywasz ???? ), dość często wygrywałem, gram też w obstawianie na
kosz.pl, gdzie żegluję pomiędzy 1 a 5 miejscem ???? Podzielę się z Wami moimi typami, jeśli Was to interesuje-z doświadczenia wiem, że najlepiej wychodziłem obstawiając dychy na 4 mecze z największymi kursami w danym dniu, tak, że za dychę wygrywałem czasem ponad stówę, najlepsza taktyka, to dycha na 4, 5 meczy i dwójka na wszystkie jakie są-ostatnio wszedło mi 10 na 10 meczy, ale poskąpiłem ten jeden raz dwójki i dostałem w tyłek za karę ???? Poza tym jeśli się obstawiam mało meczy, to nie warto dodawać takich, gdzie kurs wynosi np 1.06 bo niespodzianki się zdarzają, szczególnie w NBA, a taki kurs jest niewarty gry.
PHI - PHO pewny 2
Phoenix gra teraz świetną koszykówkę, wydaje mi się, że powinni wygrać, tym bardziej że Diaw już wrócił do gry-grająca w kratkę Phila nawet w domu nie powinna zaskoczyć, nie mają argumentów poza Iguodalą, Millerem, Korverem i Dalembertem (który gra jak mu się zachce)
WAS - MIA raczej 1
Tu jest trudno określić, ale skłaniam się ku Waszyngtonowi, Miami jest osłabione brakiem Wade'a, a reszta nie potrafi go godnie zastąpić, nawet z O'Nealem w składzie. Zdrowy Waszyngton wygrałby bez problemu, ale Jamison kontuzjowany, Butler też nie wiadomo czy zagra, dziury pod koszami wielkości Alaski. Arenas z Waszyngtonu jest wybitnm graczem, potrafiącym samodzielnie wygrywać mecze, poza tym ma ciekawą cechę-jeśli zagra bardzo słaby mecz, to w nastepnym jest eksplozja punktowa, szczególnie w domu-tam są bardzo mocni ????
BOS - NY raczej 1
Też trudny do określenia mecz, ale skłaniam się ku Bostonowi, po powrocie Pierce'a są na fali wznoszącej a Delonte West, Pierce, Ryan gomes i Al Jefferson to wbrew pozorom świetna paka. NY gdyby był zdrowy wygrałby bez problemu, ale Francis wypadł na stałe, Lee też nie zagra, tak samo Crawford też nie pogra do końca sezonu. Z takimi dziurami nie wróżę nic dobrego
MEM - UTA raczej 2
Trudny mecz do określenia, niby się wydaje że UTAH ma świetny bilans, ale będą grali bez swojego architekta akcji, czyli Derona Williamsa, myslę jednak że trener Sloan, Boozer, AK-47, Paul Milsap, Okur (o ile zagra) i Fisher prowadzący grę poradzą sobie z nieprzewidywalnymi Grizzlies, którzy czasem zaskakują, szczególnie w domu
NO - ATL zdecydowanie 1
New Orleans gra świetny basket, Chris Paul+Chandler+Bobby Jackson & David West to bardzo mocny skład, chociaż Atlanta lubi nacinać inne zespoły- Joe Johnson+Josh Smith/Childress, Marvin Williams, Zaza Pachulia to niezła paka, w domu są bardzo grożni-na wyjeżdzie praktycznie nieszkodliwi ????
CHI - GS zdecydowanie 1
Chicago ostatnio gra słabiej, ale jednak w domu to potęga. Ben Gordon, Deng, Hinrich i rządzący pod koszami Ben Wallace na pewno zatrzymają rozkręcających się Warriors, którzy poza Baronem Davisem nie mają braków kadrowych, w domu bardzo mocni, na wyjeżdzie nie bardzo, szczególnie przeciwko takiemu defensywnemu zespołowi jak Chicago. Skład wydaje się mocny- Ellis, Richardson, Harrington, Biedrins, Jackson a w rezerwie Azkabulke, Barnes-coś jednak w nich jest nie tak, często przegrywają
HOU - TOR raczej 2
tutaj skłaniałbym się ku Toronto, które ostatnio gra świetny basket, wydaje się, że Houston to za wysokie progi, ale....wszystko zależy od tego czy McGrady zagra-jeśli tak, wygra Houston sporą róznicą, jeśli nie- Toronto. Bez T-Maca są jak dzieci we mgle, ostatnio przegrali u siebie z Bostonem. W Toronto świetny Bosh+Ford+Garbajosa+Bargiani i Calderon z ławy to wystarczająco, aby pokonac Rakiety
DEN - ORL raczej 1
Denver gra padakę ostatnio, ale to tylko kwestia czasu kiedy Karmeliusz Antoniusz i AI3 się zgrają. Anthony+Iverson, Camby i Nene' wystarczy do pokonania Orlando, które są w prawie najsilniejszym składzie-jednak Dwight Howard, to taka potęga podkoszowa, że nie moza byc niczego pewnym. Chyba na Denver w domu Jameer Nelson, Hill, Turkoglu, Ariza ostatnio dobrze grający Milicic ani nawet Howard nie wystarczą-tym bardziej, że nie grają u siebie- u siebie raczej nie przegrywają.
SAC- CHA raczej na pewno 1
Charlote gra bez Maya, pewno wypadnie na ten mecz też Okafor-bez niego Bobcats nie maja szans-sam Felton, Knight i Gerald "G- money" Wallace nie wystarczą, Brezec nie zaceruje dziury pod koszami. Jumperki Carolla nie starczą na wiele. Sacto jest w optymalnym składzie, walczą o play-offy, więc w domu na pewno wygrają z osłabionymi Bobcats. Bibby, Kevin Martin, Ron Artest, Abdur-Rahim i Brad "5 asyst na mecz" Miller grają w kratę, jednak takiego wstydu jak przegrać z osłabionymi Bobcats w domu, nie zrobia
LAC- SEA raczej 1