vrazzo
Użytkownik
Dziś dwa kapitalne spotkania, Magic - Heat oglądanie sobie odpuszczę, ostatnio Heat ich zlali, dziś lekkie wskazanie może i na Magic, choć sam nie wiem. Totalny no bet. Obejrzę oczywiście Hornets, ale uważam obiektywnie, że Utah ma większe szanse na wygraną, niż to sugerują bukmacherzy, mimo tego oczywiście nie stawiam przeciwko zespołowi, któremu kibicuję i liczę na kolejny dobry występ Hornets, którzy od 3 spotkań grają coraz przeciętniej. To też pojedynek dwóch (spośród trzech?) najlepszych rozgrywających ligi. Jeden z lepszych matchupów, jaki można sobie wymarzyć. Oto moje propozycje:
GS Warriors - Houston Rockets
Rockets -3,5 1,66 Bet365
To dla mnie istna perełka. Po raz kolejny powtórzę, że Warriors bez Davida Lee są o niebo gorszym zespołem, niż z tym graczem. Z 6-2 z Lee do 7-7, może być chyba tylko jeszcze gorzej, bo nie jest to zespół, który będzie miał na koniec ponad 40 wygranych. Częściej będzie więc przegrywać. Rockets są 3-10, ale ważne jest, że wrócili Lowry i Budinger. Scola i Martin nie są sami. W dodatku Shane Battier, bardzo dobry defensor. Dorrell Wright, który jako jedyny odciążał w zdobywaniu punktów Montę Ellisa i Stepha Curry'ego, przy swoim stylu gry może zostać szybko sprowadzony na ziemię przez obronę Battiera. Dwie młode gwiazdy Warriors zostać mogą więc zupełnie same, choć mogą zrobić nawet we dwoje rywalowi wiele krzywdy, to jednak na wyjeździe będzie trudniej wykonać to na tyle, by powalczyć o wygraną. Dziś na PF w zespole Warriors znów zagra Radmanović, co oznacza to, że Scola może zdominować totalnie to spotkanie. Ma w matchupie łatwiejszego rywala niż ci, przeciwko którym do tej pory grał w tym sezonie. Jeżeli więc Luis nie będzie w słabiutkiej dyspozycji, to wróżę mu sporo wkładu w końcowy wynik.
Milwaukee Bucks - Cleveland Cavaliers
Bucks -1,5 1,98 Pinnaclesports
Obie ekipy są po 5-8, jednak wiadomo, która jest lepsza. Bucks przed sezonem wymieniało się jako jedną z sześciu bezkonkurencyjnych ekip w konferencji. To wielki progres w porównaniu z sytuacją rok wcześniej. Zasłużyli sobie na niego świetną grą w poprzednich rozgrywkach i to mimo kontuzji. Cavs wracają do Cleveland b2b po blowoucie w Indianie. Blowoucie w pełnym tego słowa znaczeniu, bo choć wygrana Pacers była "tylko" 11 punktowa, to trzeba przyznać, że gdyby gospodarze wyraźnie nie odpuścili, to Cavs dostaliby lanie, które w tej lidze zdarza się nieczęsto. I to wcale nie od najmocniejszej ekipy. Niestety, w spotkaniu nie zagra Bogut. To przemawia na korzyść Cavs, jednak liczę na głębię składu Bucks. Jennings, Salmons, Maggette, Mbah a Moute, Gooden, Dooling, Ilyasova, Boykins. Zawodnicy każdego rodzaju. Ostatnio niespodziewanie świetnie radzi sobie Gooden i to w nim należy upatrywać tego, kto będzie odgrywał częściowo rolę Boguta. Niestety, nie ma centra o takich warunkach fizycznych, jak Andrew, ale też plusem może być więcej minut dla Ilyasovy. Cavs po batach, jakie dostali w Conseco Fieldhouse, mogą się nie podnieść b2b. Nie mają przecież lidera, który pociągnie ich grę, a jedynie 2-3 kandydatów do tej roli, gdy zespół okrzepnie. A Bucks przecież już w zeszłorocznych playoffach pokazywali, że bez Boguta również są mocnym teamem, choć pozornie było to wątpliwe.
Philadelphia 76ers - Toronto Raptors
76ers +5,5 1,95 Pinnaclesports
Gdyby nie wykluczenie Eltona Branda, 76ers wygraliby wczoraj w Waszyngtonie. Elton grał wybornie, szczególnie w pierwszych kilkunastu minutach, gdy zaliczył 7 zbiórek (wszystkie w ataku!) oraz trafiał na niemal 100% skuteczności. A prób miał dużo. Flagrant za solidne odepchnięcie przy wsadzie McGee mógł więc być ważny, jeśli chodzi o ten mecz. Mecz, w którym 76ers prowadzili nieustannie. Szczęśliwie Wizards doprowadzili do dogrywki, wygrali ją minimalnie. 50 minut zagrał Iguodala, z jednej strony dobrze, bo widać, że po kontuzji nie ma wielkiego śladu, ale grają b2b, więc po kilkumeczowej przerwie może nie wytrzymać w 100% dzisiejszego spotkania. Niemniej jednak, 23-11-8 to świetne cyferki. Hawes dziś matchup z Bargnanim, a więc wreszcie jakiś center nie będzie zbierać wyraźnie więcej, niż on i dominować w walce pod koszem. Chyba. Williams, Young, Nocioni, Speights, takiej ławki kilka ekip 76ers zazdrości. Raptors bez Jacka, a więc jeszcze słabsi. Reggie Evans nie pohasa sobie na tablicach. Brand ma ostatnio nosa i może go przygasić. Barbosa i Kleiza z ławki, ale za to Weems, Calderon, De Rozan, wspomniany Evans w piątce, żaden z nich nie jest w stanie przejąć meczu ani grać równo przez długi czas. Uważam za śmieszne stawianie na tak słaby zespół, jak Raptors, za kurs w okolicach 1,4 i choć rywale grają b2b, a Toronto wygrało ostatnie spotkanie z Celtics, to przecież 76ers nadal pozostają mocniejszą ekipą z większym potencjałem. Mogą wygrać.
GS Warriors - Houston Rockets
Rockets -3,5 1,66 Bet365
To dla mnie istna perełka. Po raz kolejny powtórzę, że Warriors bez Davida Lee są o niebo gorszym zespołem, niż z tym graczem. Z 6-2 z Lee do 7-7, może być chyba tylko jeszcze gorzej, bo nie jest to zespół, który będzie miał na koniec ponad 40 wygranych. Częściej będzie więc przegrywać. Rockets są 3-10, ale ważne jest, że wrócili Lowry i Budinger. Scola i Martin nie są sami. W dodatku Shane Battier, bardzo dobry defensor. Dorrell Wright, który jako jedyny odciążał w zdobywaniu punktów Montę Ellisa i Stepha Curry'ego, przy swoim stylu gry może zostać szybko sprowadzony na ziemię przez obronę Battiera. Dwie młode gwiazdy Warriors zostać mogą więc zupełnie same, choć mogą zrobić nawet we dwoje rywalowi wiele krzywdy, to jednak na wyjeździe będzie trudniej wykonać to na tyle, by powalczyć o wygraną. Dziś na PF w zespole Warriors znów zagra Radmanović, co oznacza to, że Scola może zdominować totalnie to spotkanie. Ma w matchupie łatwiejszego rywala niż ci, przeciwko którym do tej pory grał w tym sezonie. Jeżeli więc Luis nie będzie w słabiutkiej dyspozycji, to wróżę mu sporo wkładu w końcowy wynik.
Milwaukee Bucks - Cleveland Cavaliers
Bucks -1,5 1,98 Pinnaclesports
Obie ekipy są po 5-8, jednak wiadomo, która jest lepsza. Bucks przed sezonem wymieniało się jako jedną z sześciu bezkonkurencyjnych ekip w konferencji. To wielki progres w porównaniu z sytuacją rok wcześniej. Zasłużyli sobie na niego świetną grą w poprzednich rozgrywkach i to mimo kontuzji. Cavs wracają do Cleveland b2b po blowoucie w Indianie. Blowoucie w pełnym tego słowa znaczeniu, bo choć wygrana Pacers była "tylko" 11 punktowa, to trzeba przyznać, że gdyby gospodarze wyraźnie nie odpuścili, to Cavs dostaliby lanie, które w tej lidze zdarza się nieczęsto. I to wcale nie od najmocniejszej ekipy. Niestety, w spotkaniu nie zagra Bogut. To przemawia na korzyść Cavs, jednak liczę na głębię składu Bucks. Jennings, Salmons, Maggette, Mbah a Moute, Gooden, Dooling, Ilyasova, Boykins. Zawodnicy każdego rodzaju. Ostatnio niespodziewanie świetnie radzi sobie Gooden i to w nim należy upatrywać tego, kto będzie odgrywał częściowo rolę Boguta. Niestety, nie ma centra o takich warunkach fizycznych, jak Andrew, ale też plusem może być więcej minut dla Ilyasovy. Cavs po batach, jakie dostali w Conseco Fieldhouse, mogą się nie podnieść b2b. Nie mają przecież lidera, który pociągnie ich grę, a jedynie 2-3 kandydatów do tej roli, gdy zespół okrzepnie. A Bucks przecież już w zeszłorocznych playoffach pokazywali, że bez Boguta również są mocnym teamem, choć pozornie było to wątpliwe.
Philadelphia 76ers - Toronto Raptors
76ers +5,5 1,95 Pinnaclesports
Gdyby nie wykluczenie Eltona Branda, 76ers wygraliby wczoraj w Waszyngtonie. Elton grał wybornie, szczególnie w pierwszych kilkunastu minutach, gdy zaliczył 7 zbiórek (wszystkie w ataku!) oraz trafiał na niemal 100% skuteczności. A prób miał dużo. Flagrant za solidne odepchnięcie przy wsadzie McGee mógł więc być ważny, jeśli chodzi o ten mecz. Mecz, w którym 76ers prowadzili nieustannie. Szczęśliwie Wizards doprowadzili do dogrywki, wygrali ją minimalnie. 50 minut zagrał Iguodala, z jednej strony dobrze, bo widać, że po kontuzji nie ma wielkiego śladu, ale grają b2b, więc po kilkumeczowej przerwie może nie wytrzymać w 100% dzisiejszego spotkania. Niemniej jednak, 23-11-8 to świetne cyferki. Hawes dziś matchup z Bargnanim, a więc wreszcie jakiś center nie będzie zbierać wyraźnie więcej, niż on i dominować w walce pod koszem. Chyba. Williams, Young, Nocioni, Speights, takiej ławki kilka ekip 76ers zazdrości. Raptors bez Jacka, a więc jeszcze słabsi. Reggie Evans nie pohasa sobie na tablicach. Brand ma ostatnio nosa i może go przygasić. Barbosa i Kleiza z ławki, ale za to Weems, Calderon, De Rozan, wspomniany Evans w piątce, żaden z nich nie jest w stanie przejąć meczu ani grać równo przez długi czas. Uważam za śmieszne stawianie na tak słaby zespół, jak Raptors, za kurs w okolicach 1,4 i choć rywale grają b2b, a Toronto wygrało ostatnie spotkanie z Celtics, to przecież 76ers nadal pozostają mocniejszą ekipą z większym potencjałem. Mogą wygrać.