Mnóstwo ruchów podczas pierwszych dni free-agency w NBA. Niektóre są trudne do ocenienia, inne drużyny zdecydowanie progresują, inne zaliczają zjazd. Postaram się w miarę po krótce przedstawić swoje odczucia na te tematy. Miłej lektury!
Zacznijmy może od Houston Rockets. Ciężki temat, według mnie przepłacili wszystkich zawodników, których pozyskali, ale są to ruchy, które zdecydowanie wzmacniają tę ekipę. Brooks 80/4, VanVleet 128/3, czy Landale 32/4. Mega duże pieniądze za tych zawodników. Czapki z głów dla Agenta Brooksa, który znalazł ekipę płacącą 20 baniek na rok. Landale bardzo ciekawy ruch, chłop doda trochę masy pod koszem, Suns nie mogli mu zaoferować więcej niż minimum, ale według mnie 8 baniek na sezon to trochę sporo, jak na chłopaka, który był ledwie rezerwowym w zeszłym roku. VanVleet trochę pogra na piłce, ale poprzedni sezon dramatyczny. W pewnym momencie przestali do niego doskakiwać, rzucał 34% zza łuku, ewidentnie przyszedł po pieniądze. W teorii ten kontrakt rozsądny w ekipie Rockets. 3 lata, czyli mniej więcej okres, w którym wydraftowani gracze będą przychodzić po maksymalne kontrakty, o ile to wypali. A młodzież mają całkiem ciekawą, najbardziej liczymy na rozwinięcie się Jalena Greena, który ma mega wysoki sufit, ale stoi jeszcze na bardzo niskiej podłodze, jest mega nieregularny, chaotyczny, wkozłowuje sobie piłkę w nogi. Fajnie, gdyby Sengun rozwijał się w kierunku w którym się rozwija i najlepiej w takiej samej częstotliwości. Będzie Jokiciem ekipy z Houston i na to liczą, bo chłopak jest super utalentowany. Jeff Green miał już kończyć karierę, ale weteran i głos w szatni za 6 baniek na rok? Czemu nie, Uncle Jeff korzysta z oferty i może spokojnie pełnić rolę mentora tej ekipy, grając w co trzecim meczu po 10 minut z ławki.
Rockets dalej nie mają szans na awans do play-offs, ale chcą trochę poprawić kulturę organizacji, która w ostatnim latach jest jednym wielkim pośmiewiskiem. Mega chaos, do tego teraz podpisali Udokę, który co prawda trenerem jest świetnym, natomiast wielkim cieniem na jego osobę kładzie się akcja za czasów gry Bostonu i Ime musi być teraz kryształowo czysty, żeby go amerykańska opinia publiczna nie dojechała przy pierwszym potknięciu. Podoba mi się, że Rockets obrali jakiś kierunek i teraz zapewne będą szli tym szlakiem, dodali sporo doświadczenia i według mnie ruchy bardziej na plus niż na minus.
Sacramento Kings, trochę szkoda. Bardzo podoba mi się podpisanie maxa z Sabonisem już teraz, chłop przez 5 lat zarobi 217 baniek, czysty biznes, bez opcji gracza ani drużyny w ostatnim roku kontraktu. Według mnie trochę przepłacili Harrisona Barnesa, 54/3 to sporo jak na weterana, ale rozumiem, że musieli to zrobić, bo Barnes to oprócz Keegana Murraya jedyny prawdziwy skrzydłowy. Liczyłem na transfer Kuzmy, Barnes podpisał jego kontrakt. Wtedy stawiałbym ich bardzo wysoko w czołówce, ale i tak jest nieźle. Ciekawi mnie Sasha Vezenkov, już bardzo doświadczony zawodnik, wydraftowany bardzo dawno temu, ale bez przeszłości w NBA. MVP Euroligi z zeszłego sezonu. Wiadomo, że NBA to inny poziom i inne granie, ale jego zdolności w ataku mogą być bardzo istotne. Spodziewam się raczej roli z ławki, przynajmniej na początku. Tak czy inaczej, bardzo fajnie, że Kings podpisali jakiegoś skrzydłowego. W teorii w NBA zdobywa się łatwiej punkty niż w Eurolidze, ale nie wydaje mi się, żeby Sasha był gamechangerem. Nawet jeżeli będzie 8-9 graczem rotacji, to pospisanie takiego gracza na 20/3 to bardzo dobry ruch. Mimo wszystko, fajnie byłoby, gdyby udało się dodać jeszcze jednego PF-a do rotacji i będę ich widział w walce nawet o finał konferencji.
Dallas Mavericks. Świetna noc draftowa, oddali kontrakt Bertansa, wybierali dwa picki niżej, a wybrali i tak dracza, któego chcieli. Te dwa ruchy pozwoliły wysupłać kasę na mid-level exception, w który podpisali Richauna Holmesa, który z miejsca może stać się starterem. Zgoda, w Kings był tylko wchodzącym z ławki, ale tam konkurował z Sabonisem, który jest aktualnie w top5 najlepszych centrów w lidze. Luka będzie miał centra do grania pick and rolla. Będą mogli spokojnie oddać Wooda, który nic nie daje w obronie, ale to wciąż bardzo przyzwoity ofensywny center. Niestety nie na takie pieniądze. Ogólnie rzecz biorąc bardzo dobre ruchy. Ale na koniec to oni są ekipą, która płaci Irvingowi 126/3. Trochę musieli to zrobić, bo przecież chwilę temu oddali za niego cały core ekipy i znaleźli się na linach. Wątpię, czy jakaś inna organizacja chciałaby podpisać Kyrie na takie pieniądze. Genialny koszykarz z niesamowitymi odpałami. Trochę pogłaskali Doncicia tym ruchem, bo fajnie gdyby Luka miał komu podać piłkę. Poza tym dobre podpisanie Setha Curry'ego za 9/2. Trochę chuda jest ta drużyna, brakuje skrzydłowych, ale mogą zaczynać dość wysoką piątką i jakoś to będzie. Mistrzostwo im nie grozi, ale powinni wbić do play-offs.
Milwaukee Bucks utrzymują swój core zespołu. Middleton odrzucił opcję 40 baniek za rok, i podpisał 102/3, fajny ruch z przedłużeniem Brooka Lopeza, podpisaniem jego brata - Robina, i podpisanie Crowdera. Podoba mi się także podpisanie Beasleya na rok za minimum, snajper z ławki zawsze się może przydać. Musieli nim trochę łatać dziurę po Inglesie i Carterze, którzy poszli po pieniądze kolejno do Orlando i Chicago. Bucks dają sobie kolejną szansę, jeżeli Giannis będzie w formie i będzie zdrowy to są contenderem, jeżeli nie, to kogokolwiek by nie podpisali to nic nie zmienia, bo wtedy nie mają szans na tytuł. Małe ruchy, dość neutralne, ale coś się dzieje w Milwaukee. Nic ciekawego.
Charlotte Hornets. Podpisaliście wstępną umowę z Milesem Bridgesem. WSTYD. Dla takich ludzi nie powinno być miejsca w NBA. Dodatkowo max dla LaMelo; 206/5. Ostatni rok naznaczony licznymi urazami kostki Balla, tylko 36 spotkań rozegranych. Natomiast rozumiem to podpisanie. Ten chłop póki co to narazie jedyna nadzieja Hornets, facet, który sprzedaje bilety. Zobaczymy jak im wypali Brandon Miller. Po jego wypowiedziach można wywnioskować, że to kolorowy ptak. Facet pod publikę twierdzi, że widzi Hornets w finałach w kolejnym sezonie (SIC!) Jego GOAT-em jest Paul George i to jest akurat urocze. Gdyby się rozwinął na miarę PG13 to Hornets byliby zachwyceni.
Pora na przegranych tych pierwszych dni wolnej agentury.
Toronto Raptors, jak mi was szkoda. Po sezonie mistrzowskim zostało tylko wspomnienie. Od tamtego momentu za frytki odeszli Kawhi, Marc Gasol, Valanciunas, Danny Green, Ibaka, Lowry i teraz VanVleet. Oddaliście Powella za Trenta Jr., który potrzebuje rozgrywającego, którego nie macie. Handlujcie Siakamem i zacznijcie od zera. Ciężko będzie to jednak zrobić, bo agent Pascala zniechęca wszystkie drużyny i mówi, że Pascal nie ma zamiaru z nikim podpisywać kontraktu. Powód jest prosty, pieniądze. Siakam liczy na to, że dostanie się do All-NBA Team w przyszłym sezonie i będzie mógł podpisać supermaxa. Jeżeli go przehandlują, to takiej opcji nie będzie. Dodaliście Schroedera, który jest bardzo dobrym obrońcą i szybko biegającym do kontry rozgrywającym. Ale ma problem z rzutem. Skoro w poprzednim sezonie drużyny odpuszczały VanVleeta, to na Dennisa nawet nie spojrzą. Serio chcecie podpisać Siakama na supermaxie, jest on waszym franchise playerem? Bo mi się wydaje, że nie. Jeżeli jedyną motywacją tego zawodnika są pieniądze z potencjalnego supermaxa, to nie jest to dobra wiadomość dla tej organizacji. Zastanówcie się dokąd zmierzacie Raptors, bo macie Barnesa, którego powinniście budować. Dajcie mu piłkę do ręki, niech się rozwija. Nie widzę w ogóle kierunku, w którym ta drużyna idzie. Podpisaliście Poeltla na 80/4 tylko dlatego, że oddaliście za niego pick. Wzięliście dodatkowo McDanielsa, który jest stealem, ale wszystkie te ruchy nie mają żadnego sensu. Tym składem i tak nic Raptors nie zrobią, więc musicie postawić przed sobą pytanie, czy wciskacie twardy reset, czy o co wam w ogóle chodzi? Zróbcie COKOLWIEK.
Denver Nuggets. Jestem baaaaardzo rozczarowany! Wiadomo było, że nie utrzymacie Bruce'a Browna. Chłop wreszcie dostaje pieniądze na które zasługuje 45/2 w Indianie? Niby dużo, ale moim zdaniem super ruch Pacers. Straciliście też Jeffa Greena, który grał dla was w play-offs. Mało znacząca strata Thomasa Bryanta, ale nie rozumiem podpisania DeAndre Jordana. OK to minimalny kontrakt, ale nie jest to dobre posunięcie. Zupełnie nie rozumiem podpisania Reggie Jacksona za 10/2. Przecież sami obcięliście go z rotacji na play-offs, serio nie można było podpisać go za minimum? Poza tym totalnie przespane pierwszy dni wolnej agentury. Było dostępnych wielu zawodników, którzy poszli za minimum do innych ekip, jak Reddish, Joseph. To są gracze za minimum. Za chwilę będziecie ich potrzebowali, bo w sumie Brown był waszym szóstym starterem, który mógł grać na każdej pozycji. Wiadomo, że po sezonie mistrzowskim role-playerzy uciekają z klubu po lepsze pieniądze i tak będzie się dziać zawsze, natomiast nie wzięliście NIKOGO w to miejsce. Obcięliście sobie rotację póki co, a wolnych agentów nie przybywa. Totalnie przespane pierwsze trzy dni i teraz ciężko będzie kogoś sensownego wyrwać na minimalnym kontrakcie. Ode mnie spory minus, chyba trochę sodówa odbiła tej ekipie i póki co ruchy totalnie nieprzemyślanie.
Philadelphia 76ers, MATKO BOSKA. Waszym jedynym zadaniem było podtrzymać to co mieliście i dalej wodzić Embiida za nos twierdząc, że jesteście contenderem. No nie pykło. Strata Georgesa Nianga (26/3 od Cavs), Shake'a Miltona (10/2 od Wolves) i Jadena McDanielsa (9/2 od Raptors) to zbrodnia. Straciliście całą głębię składu, a na dodatek Harden zażądał wymiany. Gratuluję wam serdecznie, 76ers! Niedługo i Joel tym wszystkim rzuci i będzie się od nowa babrać w g*wnie. Harden nie ma żadnej wartości, wcześniej wydawałoby mi się, że odejdzie do Houston, ale Ci trochę poszaleli na rynku i nie mają kasy na Jamesa. Poza tym wątpię, że Udoka chciałby Brodatego w składzie. Clippers by go pewnie chcieli, ale kogo zaoferują w zamian? Marcusa Morrisa i jakieś śmierdzące picki? Przecież Clippers będą kręcić nosem jeżeli 76ers będą chcieli dodać do tej wymiany Terance'a Manna. Faktem jest jednak, że żaden contender nie będzie chciał iść po Hardena, no bo w jakiej ekipie sobie go teraz wyobrażacie? Który contender odda cenne assety za chłopa, który trzeci rok z rzędu żąda wymiany? Musicie przekonać Hardena, żeby został, bo nic teraz za niego nie dostaniecie, bo inaczej jesteście w głębokiej dupie!
Może czas na trochę pozytywów...
Los Angeles Lakers. Chyba najwięksi wygrani tego off-season. Niesamowite ruchy Pelinki i wspólasów. Przede wszystkim podpisanie Austina Reavesa 56/4 to największe zwycięstwo. Z pewnościa pomaga fakt, że Austin to fan Lakers od dzieciaka, a granie w takiej ekipie, która dodatkowo będzie chciała walczyć o pierścień to dodatkowa motywacja. Super przedłużenie Hachimury 51/3, Rui pokazał zwłaszcza w play-offs, że jest niesamowicie ważnym ogniwem tej ekipy. 6-7 zawodnik w rotacji, co prawda duży kontrakt, ale wszystko wskazuje na to, że warto. Dodatkowo steal Vincenta za 33/3. To jest kradzież w biały dzień. Lakers oddali nierzucającego Schrodera za Gabe'a, który może grać w piątce, a jeżeli nie, to 6-7 zawodnik rotacji (podobna półka do Hachimura). Musieli przedłużyć DLo Russella za 37/2 co jest ok kontraktem, ale nie mogli go stracić za darmo. Fajne przedłużenie Vanderbilta 13/3, bardzo solidny i niedoceniany zawodnik, który jest jednym z lepszych obrońców w lidze, a warunki pozwalają mu na krycie na pozycjach 1-4. Jak chcecie to będzie biegał za rozgrywającymi przez cały mecz. W zeszłym sezonie srogo przetyrał między innymi Doncicia. Kapitalne podpisania na minimalnych kontraktach Cama Reddisha, czy Taureana Prince'a. Bardzo szanuję za podpisanie Hayesa, który może nie potrafi zbyt wiele, ale z pewnością nie zabraknie mu charakteru, będzie walczył i gryzł. I takich zawodników potrzebuje LeBron, żeby jeszcze raz powalczyć o pierścień. Jeżeli będą zdrowi to są w stanie powalczyć o finał konferencji, a potem kto wie?
Phoenix Suns. Przed chwilą rwałem włosy z głowy patrząc na dodanie Beala i płacenie prawie drugiego pronu za czterech zawodników, ale bardzo pozytywnie zaskoczony jestem ruchami we free-agency. Super podpisania Watanabe i Metu na rocznych minimalnych kontraktach, do tego dwuletnie minimalne kontrakty dla Eubanksa, Bates-Diopa, czy Gordona. Bardzo solidnie to wygląda i wydaje się, że Suns mogą być czymś więcej niż papierową drużyną. O ile oczywiście zdrowie pozwoli. Oddany Torrey Craig, ale Yuta i Keita pokrywają ten slot, teraz Suns wyglądają na 9-10 osobową rotację, która ma duże pole do popisu i jeden z lepszych ataków w lidze. Mega szanuję!
Golden State Warriors. Super ruch z wymianą Poole'a za CP3. Poole ma jeszcze 3 lata kontraktu, w ramach którego zarobi 90 baniek, a kontrakt CP3 spada po tym sezonie. Warriors i tak płacą potężne podatki, nowe CBA nie pomaga w podpisywaniu kolejnych gwiazd na potężny kwit. Znaleźli jednak 100/4 dla Greena, co jest według mnie dobrym ruchem, bo dopóki Curry jest tak dobry, to muszą próbować, a bez Greena nie da rady zaatakować tytułu. W następnym roku spada kontrakt Thompsona, którego będą chcieli podpisać co najwyżej za mid-level exception, bo kolana i achillesy Klaya starzeją co roku o 5 lat i już lepszy Klay na pewno nie będzie. Dodatkowo wzięli na rok Josepha, też fajny ruch. Trochę skazują się na small-ballowe granie, bo CP3 nawet jak będzie grał z ławki, to nie posadzisz go w crunch. Nie ma za bardzo spacingu, nie ma obrony. Ale w sezonie regularnym CP3 może odciążyć Curry'ego, którego będą chcieli znowu zarżnąć w play-offs. Według mnie mądre ruchy, Poole nie jest wart pieniędzy, które mu niedawno zaoferowali. Tym oddaniem go do Wizards chcą sobie dać jeszcze jedną szansę na pierścień. Ja to szanuję.
Indiana Pacers. Mega się cieszę i kibicuję w następnym sezonie.
Podpisaliście Bruce'a Browna! WOW. 45/2 to solidny kontrakt, ale zawodnik z pewnością tego warty. Kluczowy zawodnik mistrzowskiej drużyny, którzy spokojnie może grać na pozycjach 1-4, super ruch. Obi Toppin pozyskany za dwa drugorundowe picki. Bardzo dobra opcja, kolejny role-player pozyskany. Będzie wartościowym graczem rotacji. Max dla Haliburtona. Mamy to! Absolutnie zasłużony, w poprzednim sezonie Tyrese był genialny, od początku super wkomponował się do drużyny, został all-starem. Rozdaje ponad 10 asyst na mecz. Czego chcieć więcej? Contenderem nie będziecie, ale są szanse na turniej play-in i może uda się wejść do pierwszej rundy play-off? Widać rozwój tej ekipy i ja chcę to oglądać. Mam nadzieję, że za 2-3 lata będziecie jeszcze mocniejsi!
Na koniec Heat-Blazers.
Krótko, Heat stracili Vincenta, Strusa, Dedmona i Oladipo. Rozumiem, że chcą iść va-banque po Lillarda, który zażądał wymiany, a Heat to jego preferowana destynacja. Jeżeli to zrobią to mimo wszystko będą wygranymi i zostaną contenderem. Jeżeli nie, to są w głębokiej dupie. Blazers - muszą handlować Lillarda, ale nie mogą do Heat. Bo co oni za niego dostaną? Jakieś marne picki w trzeciej dziesiątce? Heat nie mają żadnych assetów, którymi mogliby pokryć stratę Lillarda. Wydaje mi się, że Blazers powinni szukać jak najlepszej dla siebie opcji i znaleźć jakiś ciekawy pakiet. Problem w tym, że drużyny, które mogą im zaoferować najwięcej są tak samo daleko od tytułu co Blazers. Na przykład Rockets, bądź Raptors, którzy mają swoje picki. Swoje picki ma również Boston, ale nie widzi mi się odpuszczenie supermaxa dla Browna na podstarzałego Damiena. Fakty są takie, że nawet po tych pięciu latach ewentualnego supermaxa dla Browna ten wciąż będzie młodszy, niż Lillard teraz.
Od tego transferu zależą kolejne lata i Heat i Blazers.