>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
  • Polecamy się zapoznać
    Regulamin czatu

  • Nowy Projekt na Forum
    WASZE BETY - MOJE KUPONY!

  • EURO 2024 zbliża się wielkimi krokami, wzorem ostatniego Mundialu również na zbliżające się Mistrzostwa Europy wraz z naszymi parterami przygotowaliśmy konkursy na wszystkie spotkania tego turnieju oraz dwa osobne Typery
    BETFAN Typer EURO Niemcy 2024
    forBET EURO 2024 Expert
    W pierwszym uczestnicy zostali wyłonieni w eliminacjach i nie ma już możliwości dołączenia do Typera, natomiast drugi konkurs jest dla wszystkich użytkowników Forum, więc zachęcam do udziału.

    Ogólnie na wszystkie konkursy jest rekordowa suma nagród wynosząca 12 800 PLN oraz ponad 800k punktów reputacji!

    Do odbioru nagród potrzebne są konta u naszych Partnerów, dlatego jeżeli jeszcze nie masz konta u któregoś ze sponsorów konkursów to zachęcam do założenia ich z linków podanych poniżej

    Betters TUTAJ!
    forBET TUTAJ!
    Betfan TUTAJ!
    Betclic TUTAJ!
    Fortuna TUTAJ!
    Betcris TUTAJ!
    Fuksiarz TUTAJ!

Fortuna bonus

Multiprogresja - wprowadzenie do systemu

Status
Zamknięty.
V 1

vanitas

Użytkownik
ghs - uprzedziłeś mnie o kilka chwil ???? Ale cieszę się, że mamy identyczne podejście do niektórych odkrywczych postów...
 
M 0

misieek8

Użytkownik
Vanitas przyznam się szczerze jestem pod dużym wrażeniem tego co piszesz. Widać że siedzisz już w tym długo. Nie wiedziałem że nie grasz w realu tym systemem i dlatego może niepotrzebnie sie unosiłem ???? Poprzeliczałem troche i przyznam że progresja ze stałym zyskiem w razie np 20 meczów bez remisu przynosi olbrzymie inwestycje (nawet jeśli stały zysk wynosi 1 zł). Chciałem jednak podsunąć taki pomysł do zastanowienia się. Jakbyś widział gre na stały zysk 10-13 zł tymi moimi stopniami
1. 5,5
2. 8
3. 12
4. 18
5. 27
6. 41
7. 61
8. 92
9. 138
10. 208

Z tym ze wybieramy drużyny conajmniej nie remisujące od 3 spotkań, dość często remisujące w lidze. Drużyny te grały by w ligach, w których pada dużo remisów np 1 liga francuska, liga Izraelska. I co ważne można by zrobić coś takiego: przypuśćmy żę cztery pierwsze poziomy nie weszły (brak remisu przez conajmniej 7 spotkań) i trzeba obstawić za 27 zł. Jednak nie chcemy ryzykować więc rozbijamy następny poziom czyli poziom 5 na pojedyńcze poziomy tzn gramy 5 nowych drużyn od 1 poziomu. Obliczyłem że gdy te 5 drużyn zremisuje wtedy zwróci się cała kasa za te pierwsze 4 poziomy plus za te poziomy z rozbicia. Oczywiście poziom 27 to tylko przykład i możemy zdecydować się na rozbicie dopiero mając rozbić np na 8 drużyn (w przypadku konieczności obstawiania 8 poziomu). Jakbyś to widział?
 
jazzman 0

jazzman

Użytkownik
Bardzo mnie ciekawi, skąd Ci się wzięło kryterium 3... Masz dostęp do jakichś porządnych statystyk? Mam wrażenie, że nie.
W ciągu ostatnich 4 lat trafialność remisów na kolejnych poziomach wyglądała tak:
  1. 16290
  2. 11022
  3. 7339
  4. 5226
  5. 3518
  6. 2454
  7. 1701
  8. 1191
  9. 833
  10. 590

Powyżej 10 jest 1462
Zakładając, że wchodzisz od trzeciego meczu = rezygnujesz z połowy trafień... groszy, które pozwalają przetrwać...
 
V 1

vanitas

Użytkownik
No już zaczynasz normalniej pisać niż o 20 poziomach, więc możemy normalnie porozmawiać. Rozbijanie wewnątrzprogresyjne jest dobre, ale nie załatwia całej sprawy. Przykład. Masz w stajni 100 zespołów, w ciągu weekendu zremisowało Ci 25. I tyle wolnych miejsc powstało. Masz 2 wyjścia:
1. Zredukować stawki &quot;niepewnym&quot; zespołom (innymi słowy: przesunąć je o kilka poziomów) a powstały w ten sposób deficyt rozłożyć na 25 zespołów dokooptowanych jako &quot;rozbijacze&quot;
2. Nic nie robić, dołożyć kolejne 25 kwalifikujących się zespołów i grać dalej.

W przypadku wersji 1 uzyskujesz przesunięcie niebezpieczeństwa w czasie, ale go nie likwidujesz. Bo co z tego, że przesuniesz &quot;toskyczną&quot; drużynę o kilka poziomów, skoro ona ma akurat serię i idzie na 22 mecze bez remisu? Odwlekasz w ten sposób tylko swoją agonię. A dodatkowo przestajesz zarabiać, gdyż nie wprowadzasz nowych zespołów, a jedynie &quot;rozbijacze&quot; odzyskujące kapitał
W przypadku drugim agonia następuje szybciej. Zespół &quot;toksyczny&quot; najpierw zjada wszystkie zyski, później kapitał, następnie to co pożyczysz &quot;na ten ostatni poziom&quot; a potem nie ma już nic.

W jednym i drugim przypadku progresja kończy się porażką. I tak niestety będzie zawsze, gdy tylko trafisz na zespół, który okażę się &quot;zatruty&quot; i zniszczy wszystko. A trafić możesz zawsze i w każdej chwili. Bardzo popularny serwis (płatny) z typami do progresji zanotował od sierpnia bodaj 5 wtop, starannie selekcjonując zespoły. I popłynęła rzeka krwi progresowiczów, którzy myśleli że teoria + typy pozwolą na beztroską, dochodową grę.

Teraz dwa słowa od siebie. Wg mnie kluczem do sukcesu, ważniejszym niżeli wybór zespołu i zarządzanie kapitałem, jest umiejętność &quot;sterowania&quot; seriami zespołów, którymi się posługujemy. Czyli neutralizowanie długich serii, tak aby nie przynosiły szkody lub przynosiły minimalną, którą odrobią 4 remisy innych drużyn ze stajni. Ale nauczenie się tego to miesiące symulacji i analiz, ślęczenia przed monitorem i po prostu uczenia się. Do tego dochodzi potrzeba posiadania niezbędnego oprogramowania. Które pozwoli Ci przenieść się np. do 14.01.2004 i pokaże aktualne statystyki na ten dzien. Ty wytypujesz sobie zestaw zespołów wg własnego klucza a program na podstawie posiadanych danych pokaze Ci jak bezie wyglądała sytuacja po tygodniach 4, 8 czy 10. I bez kosztów, na realnych zespołach i kursach możesz przeprowadzać testy doboru zespołu wg klucza a, b, c, x, y, z. Az znajdziesz ten pasujący. Czego wszystkim grającym gorąco życzę.
 
hydrogenium 0

hydrogenium

Użytkownik
Progresje na remisach opłaca sę prowadzić na kilka frontów. Od porzyszłego tygodnia chce typować po 5 remisów i wysyłać kazdy po 5zł, potem znowu 5 remisów za całość i aż tak do 10 poziomu, gdy jakiś mecz nie wejdzie to kwote z progresji rozdzielam znowu na 5 i gram dalej
 
B 0

byczydzien1

Użytkownik
Bardzo mnie ciekawi, skąd Ci się wzięło kryterium 3... Masz dostęp do jakichś porządnych statystyk? Mam wrażenie, że nie.

W ciągu ostatnich 4 lat trafialność remisów na kolejnych poziomach wyglądała tak:
  1. 16290
  2. 11022
  3. 7339
  4. 5226
  5. 3518
  6. 2454
  7. 1701
  8. 1191
  9. 833
  10. 590

Powyżej 10 jest 1462

Zakładając, że wchodzisz od trzeciego meczu = rezygnujesz z połowy trafień... groszy, które pozwalają przetrwać...

ja mam takie głupie pytanie, jeśli ten rozkład remisów jst prawdziwy, to czy nie opłaca się grać owrotnej progreji?

budżet 500 zł


na pierwszy poziom 200 zł
na drugi poziom 150 zł
trzeci poziom 100 zł
czwarty 50 zł

i na tym kończymy progresje


w długim okresie czasu, największe dochody będziemy uzyskiwali na 1,2 poziomie, a 3,4 poziom będzie tylko zwracał częśc zainwestowanej kwoty

zaletą tej progresji jest to,że im głębiej w las, tym jaśniej
 
M 0

misieek8

Użytkownik
Jazzman czyli wychodzi na to że w pierwszym poziomie trafialność remisu wynosi najwięcej. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale wygląda to tak jakby po remisie najczęsciej padał remis. Możliwe że tak jest nie będe kwestionował tych statystyk. Zastanowie się czy faktycznie nie grać na daną drużyne od razu a nie po 3 meczach bez remisu.

vanitas dzięki za wyjaśnienie sprawy;) Napisałeś:
1. Zredukować stawki &quot;niepewnym&quot; zespołom (innymi słowy: przesunąć je o kilka poziomów) a powstały w ten sposób deficyt rozłożyć na 25 zespołów dokooptowanych jako &quot;rozbijacze&quot;

to może lepiej nie redukować stawek niepewnym zespołom tylko całkowicie je odrzucić i dać rozbijacze. Chociaż wtedy rozbijaczy się strasznie namnoży ???? Więc chyba jednak lepiej zrobić to co pisałeś z redukcją i dokoptowaniem &quot;rozbijaczy&quot;. Faktem jest też to że trzeba mieć też trochę szczęścia bo jak to w zakładach sportowych nic nie jest pewne.
 
V 1

vanitas

Użytkownik
Szczęście, intuicja to rzeczy jak najbardziej pożądane. Chyba we wszystkim...
Chociaż w progresji nie zawsze wychodzi to na dobre. Był kiedyś (niech mu ziemia lekką) taki typer, który miał niesamowite szczęście. Grał tradycyjnym stawkowanie X2 jak to się grało kilka lat temu (niektórzy tkwią w tym do dziś, o zgrozo) i zawsze wszystko wchodziło mu na ostatnich poziomach. Trafiał wszystko. Remisy, dokładne- dziecko szczęścia. Na swoje nieszczęście za bardzo uwierzył w swe szczęście. Zaczął szaleć ze stawkami, pożyczać pieniądze po przyszłe zyski, jednym słowem chciał zarobić milion w sezon. Problem w tym, że swoją grę opierał jedynie na intuicji i szczęściu. Gdy to opuściło to w ciągu dwóch tygodni zostało po nim wspomnienie, a właściciele pp. z których się rejestrował mieli niezłe wakacje. Bo to właśnie lipiec był.
 
G 46

ghs

Użytkownik
To, że progresja na dłuższą metę to bankructwo to jest dla mnie jasne jak to, że 2 + 2 = 4.

To, co wy próbujecie zrobić, to udowodnić, że jednak nie zawsze 2 + 2 = 4. Oczywiście gdyby to zrobić wprost, to każdy z miejsca odrzuci taką metodę.

Więc próbujecie, kombinujecie z progresjami i progresyjkami, nie widząc, że rachunku prawdopodobieństwa nic nie oszuka i zawsze wartość oczekiwana EV waszych progresji będzie ujemna, a więc doprowadzi zawsze do bakructwa na długą metę.

Kombinujecie dzieląc na progresje mniejsze, łudząc się, że 1 + 1 + 1 + 1 nie da czterech. Kombinujecie jeszcze bardziej opóźniając wejście do progresji, myśląc, że może 2,5 + 1,5 to nie wyjdzie cztery.

Ale choćbyście na uszach stawali i maksymalnie zaciemniali, to nie przeskoczycie tego, że 2 + 2 = 4 i że wartość oczekiwana EV progresji zawsze będzie ujemna, czyli, że przyniesie wam straty.

Taka jest moja opinia, nikomu jej nie narzucam.
 
V 1

vanitas

Użytkownik
Chyba nie przeczytałeś wystarczająco uważnie tego, co napisałem dwa posty wcześniej. Że jakiekolwiek rozbijanie i działanie węwnatrzprogresyjne to przedłużanie agonii. Czyli dokładnie to co piszesz...
Ale - nie zwróciłeś uwagi na to, co napisałem na końcu. Kluczem do powodzenia jest umięjętność zarządzania długimi seriami. Czyli tym, co sprawia, że progresja z reguły powoduje straty. Sam przyznasz, że gdyby nie występowania serii to byłby to system złoty i każdy wygrywałby bez kłopotu. Zatem przyznasz chyba, że po zneutralizowaniu serii progresja remisowa (bo o niej mówimy) staje się wolna od wad?
 
G 46

ghs

Użytkownik
Przykro mi, ale nie pochwalę Twojej metody, bo nie powoduje ona zwiększenia p*k do poziomu powyżej jeden. Dopóki zdarzenia, które gramy, będą miały kursy mniejsze, niż wynika to z ich prawdopodobieństwa, to zawsze będziemy do tyłu i na dłuższą metę nie pomoże żaden system. A spełnić ten warunek jest bardzo ciężko ze względu na marżę bukmachera.

Dlatego też żaden system, który opiera się na graniu bez analizy i dobierania odpowiednich kursów jest dla mnie przekreślony (czyli prawie każdy oprócz surebetów i ew. valuebetów).
 
V 1

vanitas

Użytkownik
A przepraszam, na jakiej podstawie sądzisz, że ja pozwalam nakładać sobie na kursy marże? No i nie myl surebetów z systemem, bo to troszkę inna bajka...
 
G 46

ghs

Użytkownik
A przepraszam, na jakiej podstawie sądzisz, że ja pozwalam nakładać sobie na kursy marże? No i nie myl surebetów z systemem, bo to troszkę inna bajka...
Na tej, że grasz u bukmacherów, a każdy bukmacher nakłada marżę. No chyba, że wynegocjowałeś indywidualną umowę i buk nie nakłada dla Ciebie marży ;)
 
V 1

vanitas

Użytkownik
Owszem, ale wiesz doskonale, że porównywanie tej prowizji z prowizją bukową byłoby nietaktem ????
Dobra, tak spierać możemy się do wiosny. Ty negujesz progresje, ja potwierdzam, że progresja bez wiedzy i narzędzi prowadzi do zguby. I niechaj ten punkt wspólny pozostanie wspólnym. Troszkę muszę Ci odebrać prawo do negowania reszty, a to dlatego, że opierasz się na teorii tylko i wyłącznie. A teoretycznie można podważyć wszystko oprócz surebetów. Grasz value płasko - ja tego nie neguję. Choć mógłbym Ci napisać, że prowadzi to do bankructwa. Tylko po co?
Ja wcale nie bronię progresji, ani nie zachwalam jej jako czegoś dobrego. Przeciwnie - boli mnie, że gro młodych graczy rzuca się na remisy bez elementarnej wiedzy. Że to, co czytają na temat progresji mąci im w głowach i powoduje, iż tracą instynkt samozachowawczy. Dlatego postanowiłem umieścić trochę teorii prawdziwej, a nie pokazującej jak to będzie pięknie...Przy czym będę się upierał, iż na tym da się ładnie zarobić. Tylko tego, jak wszystkiego zresztą, trzeba się bardzo długo uczyć...
 
deniak 0

deniak

Użytkownik
opierasz się na teorii tylko i wyłącznie.
Czy to coś złego? Do tej pory wydawało mi się, że firmy bukmacherskie też opierają się na pewnej &quot;teorii&quot; i dzięki temu realnie zwiększają swoje obroty.
Niektóre teorie nie pomogą w uzyskaniu zarobku, ale mogą choćby ocalić pieniądze. Jeśli gracz ma wystarczająco dużo oleju w głowie oczywiście.
A teoretycznie można podważyć wszystko oprócz surebetów. Grasz value płasko - ja tego nie neguję. Choć mógłbym Ci napisać, że prowadzi to do bankructwa. Tylko po co?
Uuuu, twierdzisz, że value prowadzi (może prowadzić?) do bankructwa a surebety to już inna działka? No, nieeee.
Jeśli wiesz gdzie i czego szukać, możesz zaobserwować, że w momencie pojawienia się &quot;dobrego info&quot; (nie mylić z ustawkami itp) niektórzy bukmacherzy niemal NATYCHMIASTOWO reagują np. wycofując z oferty całe linie handicapowe. Po co to robią? Dla mnie taka operacja to nie kaprys nudzących się oddsmakerów tylko wynik strategicznego spojrzenia na zarządzania finansami firmy.
Na koniec może trochę złośliwie, wybacz, ale ciekawi mnie jedno: Jeśli złamałeś prawo prawdopodobieństwa i odnalazłeś statystyczny klucz do systematycznych wygranych progresją, czemu dzielisz się z tym tak ochoczo z innymi? Jeśli ludzie zaczną w ten sposób wygrywać, bukmacherzy będą musieli zrobić korektę oferty, by nie tracić pieniędzy...
Chyba, że chodzi o kilkadziesiąt programów partnerskich na Twojej stronie?:-D
 
V 1

vanitas

Użytkownik
Szkoda, że nie czytasz ze zrozumieniem. Będę więc cierpliwie wyjaśniał, może w łatwiejszy do przyswojenia sposób.
1. Pisząc o teorii chciałem, przekazać informację, że nie podejmuję polemiki z kimś, kto bazuje na teorii a nie praktyce. Innymi słowy: jeśli przeczytasz podręcznik do nauki na nartach nie dyskutujesz raczej o technice jazdy z kimś, któ jeździ od lat 10-ciu. A mógłbyś, wszak liznąłeś trochę teorii.
2. Jeśli dla Ciebie nie ma różnicy między surem a value to gratuluję.
3. Z nikim niczym ochoczo się nie dzielę! Wiec bądź uprzejmy nie pisać kłamstw. Szukanie klucza zostawiam każdemu indywidualnie
4. Złośliwość na niskim poziomie. Nie zadałeś sobie nawet trudu, że na stronie nie mam żadnego programu partnerskiego...
Reasumując: skąd w Tobie (i nie tylko, to zjawisko powszechne) tyle złości i chęci zniszczenia kogoś, kto troszkę inaczej i o czymś innym. Nawet, jeśli nie umiesz powstrzymać tych niskich zachowań i musisz atakować - to najpierw przeczytaj ze zrozumieniem co będziesz negował..
 
B 0

byczydzien1

Użytkownik
jeśli surebet daje Ci 2% zysku, czyli tak jak granie zakładu po kursie 1,02
i oceniasz jego wejście na 99% to jest to również valuebet.
Nieduży, ale jest.
 
V 1

vanitas

Użytkownik
Jedna mała, maleńka, acz zasadnicza różnica. Te 1.02 masz pewne, czyli nie możesz stracić swoich pieniędzy.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom