>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

MMA - dyskusje, newsy, ciekawostki

snoopdogg 369

snoopdogg

Forum VIP

Jak dotychczas jedyny zawodnik z Polski walczący w UFC Tomasz Drwal (MMA 17-4-1) poinformował dzisiaj w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem, że został zwolniony ze swojego kontraktu z największą organizacją MMA na świecie. Popularny Goryl powiedział, że powodem takiej decyzji UFC była jego szybka porażka z Rousimarem Palharesem oraz słaby występ przeciwko Dave’owi Branchowi. Tradycyjnie w takich sytuacjach Joe Silva nie zamyka zawodnikowi drzwi do UFC na zawsze, ale raczej zachęca to udowodnienia swojej wartości dla organizacji na mniejszych galach.
Tomek stoczył w UFC sześć pojedynków. Rozpoczął od porażki z Thiago Silvą w 2007, po której pauzował półtora roku. W 2009 roku zwyciężył w kolejnych trzech walkach: zastopował Ivana Seratiego i Mike’a Ciesnolevicza, za ten drugi pojedynek zdobył też nagrodę za nokaut wieczoru, oraz poddał Drew McFedriesa. Obecny rok był dla naszego zawodnika bardzo pechowy, w lutym Goryl szybko przegrał przez poddanie z Rousimarem Palharesem, a dodatkowo walkę okupił kontuzją kostki. W ubiegły czwartek Tomek nie sprostał na UFC Fight Night w Austin w Teksasie Dave’owi Branchowi.
Drwal poinformował tez w wypowiedzi dla Garnekmedia, że po urlopie w Polsce zamierza kontynuować karierę w USA walcząc częściej na mniejszych galach.
Szkoda, że ten rok dla Tomka był tak fatalny. Niech częściej walczy, łapie formę i wraca do UFC udowodnić swoją wartość. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że jeszcze usłyszymy o nim...
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Konfrontacja Sztuk Walki rusza z ringu na giełdę
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/454994,konfrontacja_sztuk_walki_rusza_z_ringu_na_gielde.html
Spółka KSW po ostatnich sukcesach swoich gal rozszerza działalność i rozważa debiut na NewConnect. Będzie też organizować zamknięte gale dla klientów o zasobniejszym portfelu.


KSW znana była do niedawna tylko miłośnikom MMA (Mixed Martian Art.), czyli dyscypliny, w której zawodnicy walczą wręcz przy dużym zakresie dozwolonych technik. Teraz Federacja KSW znana jest znacznie lepiej dzięki ostatnim dwóm galom, w których uczestniczyły tak popularne postaci, jak Mariusz Pudzianowski, Przemysław Saleta czy Marcin Najman. Okazały się rekordowe, zarówno pod względem sprzedanych biletów, jak i oglądalności na antenie Polsatu.
Giełdowa opcja
Być może niedługo spółka, a więc i branża, w której działa, zacznie być szerzej znana również inwestorom giełdowym. KSW rozważa debiut na alternatywnym rynku giełdowym NewConnect. – Myślimy o tym. Natomiast nie chciałbym składać żadnych deklaracji, jeżeli chodzi o datę potencjalnego debiutu. Prowadzimy różne rozmowy ze sponsorami, przygotowujemy też różne nowe formy funkcjonowania KSW. Ewentualne pojawienie się na NewConnect zależy od tych działań – mówi Maciej Kawulski, jeden z właścicieli KSW. Drugim jest Martin Lewandowski.
Na razie firma nie ma formy spółki akcyjnej, co uniemożliwia jej upublicznienie. – To formalność. Gdy zaczniemy przygotowania do debiutu, szybko to zmienimy – mówi Maciej Kawulski.
Nie chce zdradzić, jakimi przychodami i zyskami może się pochwalić KSW. – Prowadzimy ten biznes od 7 lat i trudno sobie wyobrazić, żebyśmy przez tak długi okres dokładali do niego. Powiem jedynie, że koszty funkcjonowania Federacji KSW od gali do gali to kilka milionów złotych, a i tak jesteśmy zyskowni – mówi Kawulski.
Nie tylko gale
Federacja KSW to nie wyłącznie MMA. Spółka ma własny sklep internetowy, w którym sprzedaje odzież i gadżety z nią związane, ma też spółkę zajmującą się ochroną – KSW Security. Ma też nowe pomysły na biznes. Najnowszy z nich to Fight Club – gale dla ograniczonej liczby gości o zasobniejszym portfelu. – Pierwsza z nich rusza 9 października w średniowiecznym zamku Ryn. To impreza dla 200 osób – mówi Kawulski.
Skąd taki pomysł? – Podczas naszych ostatnich imprez zauważyliśmy ogromny popyt na najdroższe bilety. Przewyższał on znacznie podaż. Postanowiliśmy to wykorzystać – mówi współwłaściciel KSW. Bilet na VIP-owską galę kosztuje 2,5 tys. zł.
Wkrótce KSW ma ruszyć ze sprzedażą odżywki, która będzie produkowana razem z jedną z amerykańskich firm.
– Jako biznes jesteśmy przewidywalni i powtarzalni. Od boksu różnimy się tym, że w tej drugiej dyscyplinie organizuje się jedną wielką walkę co kilka lat. Nie jesteśmy skazani na tak zwany one-off w przychodach. Dlatego nigdzie nie jest notowana żadna spółka organizująca walki bokserskie. Natomiast na różnych rynkach są notowane akcje firm zajmujących się organizacją walk MMA – kończy Maciej Kawulski.
Biznes się kręci :]
 
legionista87 65

legionista87

Użytkownik
16 października w Europie a dokładnie w Londynie na o2 Arena zawita 120 gala UFC.Po ciężkich poszukiwaniach i staraniach udało mi się zdobyć dwa bileciki na to wydarzenie.Chcę na własne oczy przekonać się o różnicy choćby pomiędzy naszą galą KSW którą również widziałem z perspektywy trybun.Walką wieczoru 120 gali UFC ma być pojedynek Bisping(20-3-0) - Akiyama(13-2-0).W pozostałych walkach zmierzą się :
Hardy (23-7-0) vs Condit (25-5-0)
Hathaway (14-0-0) vs Pyle (19-7-1)
Kongo (25-6-1) vs Browne (10-0-0)
Wilks (8-3-0) vs Patrick (12-1-0)
Diabate (17-6-3) vs Gustafsson (9-1-0)
Broughton (14-5-1) vs Queiroz (5-1-0)
Cantwell (7-3-0) vs Nedkov (11-0-0)
Sass (10-0-0) vs Holst (8-2-0)
Fisher (24-6-0) vs Warburton (6-1-0)
McSweeney (13-6-0) vs Maldonado (17-3-0)
Wystarczy spojrzeć na rankingi tych zawodników i już zapowiada się emocjonująco.Nasi z KSW o zawodnikach z takimi rankingami mogą pomarzyć.No ale nigdy nie będzie dobrze do puki będzie rządziła komercja.
Nie wiem tylko co z transmisją gdyż gale UFC pokazuje Orange Sport jednak w sobotę 16/10 w godzinie transmisji UFC jest gala boksu w Hamburgu i chyba to pokażą w pierwszej kolejności.
 
snoopdogg 369

snoopdogg

Forum VIP
Nie patrząc na kursy mogę stwierdzić, że Bisping jest pewnym typem według mnie. Będzie u siebie chciał się pokazać i wygrać. Ma możliwości by pokonać Akiyama. Dla mnie typ warty uwagi i przeanalizowania. Poczytam trochę na ten temat i wtedy coś więcej napiszę jeśli będę miał czas. Jak na ten czas dla mnie bardzo dobry typ. C do następnych walk można spróbować Kongo który zawsze jest groźny. Jeśli ma ambicję na walki z najlepszymi musi ten pojedynek wygrać. Co do reszty nie mam pojęcia, wiadomo wszyscy żyją już galą 121 gdzie Mistrz Lesnar zmierzy się z Velasquezem i to będzie pojedynek na miarę mistrzów, ale to będzie czas napisać coś więcej na temat następnej gali. życzę wielu emocji Legionista87 i czekam na opinie po gali. Na pewno nie ma co porównywać poziomu UFC do KSW bo to jest przepaść i nigdy polska federacja nie osiągnie połowy tego co UFC.
 
mentoss 0

mentoss

Użytkownik
Coś cisza w temacie, kolejna gala UFC już za parę dni. W walce wieczoru pojedynek Lesnar - Velasquez i tu przy nazwisku tego pierwszego ładny kurs w granicach 1,65-1,7. Gość maszyna straszna, znawcą nie jestem, ale kurs zachęcający. Czekam na opinię znawców ;)
 
snoopdogg 369

snoopdogg

Forum VIP
to nie będzie łatwa walka dla Lesnara i wcale nie jest powiedziane, że ją wygra. Już z Carwinem dostawał ostre lanie i gdyby nie jego mocna szczęka już by było po walce. Ja osobiście nie jestem pewny jego wygranej, jak dla mnie większe szansę ma Velasquez ale nie obstawiam tej walki bo wiadomo, tutaj może wszystko się zdarzyć. Co do innych walk bardzo fajnie wygląda Diego Sanchez 1.94, musi wygrać bo inaczej może się pożegnać z UFC. Ostatnia walka dość pechowo przegrana. Dla mnie Diego pokona Paulo Thiago. Również Gabriel Gonzaga ciekawie wygląda i oczywiście Titto Ortiz tylko pytanie jak on się zaprezentuje w końcu dawno nie walczył tylko siedział w kryminale. Może tam ostro ćwiczył tylko czy jest wstanie zaskoczyć czymś nowym swojego przeciwnika?
 
legionista87 65

legionista87

Użytkownik
Również nie byłbym pewny tak tego Lesnara.Sam osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu zawodników co on.W stójce ma ogromne braki jedynie parter to jego mocna strona bo w końcu poniewierał się na galach Wrestlingowych z samym Goldbergiem heh.W walce z Carvinem bardzo pomogła mu przerwa i wyczerpanie akumlatorów przeciwnika bo zbierał takie bęcki co nie wyłapał w swoich poprzednich walkach w UFC łącznie ???? Valasquez nie wziął się znikąd.To solidny solider z rankingiem 8-0.Mierzy 185 cm i waży 110 kg i na rozkładzie ma juz takich zawodników jak Kongo Rothwell czy Nogueira.Według mnie 2,20 na Valasqueza warte ryzyka.
 
snoopdogg 369

snoopdogg

Forum VIP
szukałem informacji na temat Lesnara przed walka i całkiem przypadkowo trafiłem na filmik gdzie tańczył w stroju podobnym do Pudziana. To był strój Meksykanina z wielkim kapeluszem, może podgrzewał atmosferę przed walką. Dla mnie to nic śmiesznego po prostu taki jest Pudzian i wiele innych zawodników. Nie chce mi się ponownie tego szukać bo z chęcią bym tutaj ten filmik zamieścił.
edit: naprawdę szukałem tego filmiku i nie mogę niestety znaleźć.

UFC 121 - Anaheim



Paulo Thiago - Diego Sanchez
typ: 2
kurs: 1.94
stawka: 100 j
buk: Expekt

W tej walce faworyzują Paulo Thiago, ale według mnie faworyt jest tylko jeden: Diego Sanchez. Po pechowo przegranej ostatniej walce Diego musi wygrać by pozostać w UFC. Dla mnie nie ma innej opcji jak zwycięstwo Sancheza.

Brock Lesnar - Cain Velasquez
typ: 2
kurs: 2.10
stawka: 100 j
buk: Expekt

Walka wieczoru i mam nadzieję, że to będzie walka roku. Wszystko tutaj zdarzyć się może, ale ja po przeanalizowaniu obu zawodników stwierdzam, że większe szansę daje Meksykaninowi. Stójka zdecydowanie dla Caina, dlatego będzie chciał walczyć w stójce, ale czy Brock mu na to pozwoli ? Myślę, że będzie chciał walki w parterze, bo tutaj ma lekką przewagę. Myślę, że oboje są na podobnym poziomie. Dlaczego Velasquez ? Wszechstronny, dokładny i przede wszystkim nie obsra się jak będzie miał Lesnara na deskach ( mówię o Carwinie który mógł wygrać z Lesnarem, a jednak tego nie zrobił)
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
simons 646

simons

Forum VIP
Ortiz - Hamill 2 @ 1.513 Pinnacle
Schaub - Gonzaga 2 @ 1.704 Pinnacle
Ortiz najlepsze lata ma za soba. Hamill nieźle sobie radzi i potrafi walczyć. Gonzaga doswiadczony zawodnik, spotyka Schauba, prawie nowicjusz. Gonzaga powinien miec spora przewage w parterze. W zasadzie to pierwszy prawdziwy test dla Schauba.
 
snoopdogg 369

snoopdogg

Forum VIP

Dwie drogi na szczyt.
Ścieżki jakie zaprowadziły obu zawodników na wyżyny najcięższej z wag są diametralnie różne. Ta przebyta przez Lesnara jest zdecydowanie krótsza, jednak o wiele bardziej wyboista. Niesiony na fali popularności zdobytej w WWE (World Wrestling Entertainment) Brock stawał naprzeciw ówczesnej śmietanki HW. Wydaje się iż upadek jaki zaliczył w debiucie w UFC – szybkie poddanie z rąk Franka Mira – jedynie dodał mu impetu, którym w kolejnych walkach zdmuchnął oponentów.
Cain kroczył zupełnie inną drogą. Joe Silva (matchmaker UFC) dostrzegając potencjał drzemiący w nieznanym Amerykaninie z meksykańską krwią prowadził go równą niczym stół autostradą powoli stopniując poziom kolejnych rywali.
Dziś te dwie odmienne drogi krzyżują się, a pędzący nimi fighterzy zderzą się w ośmiokątnej klatce. O tym który po opadnięciu tumanów kurzu będzie stał z rękami w górze zdecyduje kilka czynników.
Zapaśnicze przeciwieństwa.

Tak Lesnar jak i Velasquez są utytułowanymi zapaśnikami. Obaj mają za sobą owocną karierę w amatorskich zapasach i tytuły all-american (przyznawane za finisz w pierwszej ósemce w danym roku). Lesnar może poszczycić się mistrzostwem NCAA (2000 rok), natomiast największym osiągnięciem Caina w krajowych mistrzostwach było czwarte miejsce (rok 2006).
Wysokie miejsca w „dywizji pierwszej” są jednak jedynymi rzeczami jakie łączą zapasy bohaterów jutrzejszej walki wieczoru, gdyż zapaśnikami są już zupełnie innymi.
Brock bazuje głównie na wejściach w nogi. Zapaśnicze shoty popiera ogromną dawką siły fizycznej co w większości przypadków daje zamierzony efekt. Cain jest z kolei zdecydowanie bardziej wszechstronny i dynamiczny, jego atutem jest nie siła a szybkość.
Lesnar mimo sporego zubożenia technicznego (porównując do zapaśniczych kombinacji Velasqueza) posiada – czego nie można powiedzieć o Cainie – świetna kontrolę na ziemi. Z pozycji bocznej, czy z półgardy może zdemolować każdego, wystarczy spojrzeć co z robił w drugiej walce z Mirem. Kalifornijczyk mimo świetnej techniki i niesamowitych obaleń ze zmianą tempa i kierunku (przykład pierwszy z brzegu – z walki z Rothwellem – single leg takedown -&gt; wyniesienie -&gt; przejście do wycinki) dość łatwo oddaje pozycje i pozwala swym przeciwnikom wstać. Nawet Cheick Kongo wdał się w zapaśniczy balet z Velasquezem raz po raz wstając po obaleniach zawodnika American Kickboxing Academy.
W klinczu silniejszy zdaje się być Brock, łokcie i potężne kolana jakie wstrząsały Couturem będą jego wielkim atutem. Z drugiej jednak strony odpowiednio dobry technicznie zawodnik – czego przykładem jest lżejszy o całą kategorię wagową Randy – jest w stanie skutecznie bronić obaleń Brocka. Myślę że Cain jest na tyle dobry by potwierdzić to co pokazał wszystkim dziadek Randy.
W parterze ani jeden ani drugi nie odbiega od stereotypu „zapaśnika w MMA”. Cain nie może pochwalić się żadnym poddaniem w karierze, Brock z kolei odklepał trójkątem rękami sinego ze zmęczenia Carwina, ponadto w drugiej walce z Mirem jego grappling wyglądał bardzo dobrze. Lesnar świetnie pracował z góry kontrolując biodra i wykluczając rękę Franka. Na pewno może to być sporym kłopotem dla Velasqueza, jednak ciągle mam w pamięci jak szybko Couture wydostawał się spod Brocka.
Młot kontra kowadło.
Stójkowy pojedynek w dużej mierze będziewyścigiem” ciosów Lesnara i szczeki Velasqueza. Podwójne XLBrocka zdaje się być w stanie przebijać żelbetonowe ściany, tudzież teleportować przeciwnika do drugiego końca oktagonu (patrz Herring), jednak Cain daleki jest od padania bezwładnie na matę po nawet mocnym ciosie. Kongo był co prawda w stanie sprawić by pod nim ugięły się nogi, jednak Francuz trafił w tempo dokładną kontrą. Zważywszy na to jak fatalnie wyglądała stójka Brocka w pojedynku z Carwinem trudno zakładać by Lesnar był w stanie skontrować szybszego i nieporównywalnie lepszego technicznie Caina.
Nie twierdzę, że striking Brocka nie istnieje, jednak nieskoordynowane proste i szaleńcze ucieczki z głową (niemal) w kolanach dają sporo do myślenia. Rzecz jasna na taki stan rzeczy wpłynąć mogła – i zapewne wpłynęła – zwyczajnie obawa przed pociskami atomowymi miotanymi przez Shane’a, nie zmienia to jednak faktu, że stójka Velasqueza jest o kilka poziomów wyżej.
Jako jeden z niewielu ciężkich zawodnik AKA płynnie łączy techniki nożne i ręczne (lewy prosty, prawy, low kick; lewy prosty, high kick) oraz operuje kombinacjami bardziej skomplikowanymi niż seria cepów (bardzo ładna kombinacja która posłała na deski Nogueirę czyli lewy sierp, prawy podbródkowy, lewy sierp). Największą bolączką stójki Caina jest średnia jak na wagę ciężką siła ciosu. Velasquez był co prawda w stanie posłać na deski Big Nogalecz dziś nie uważam tego za wyznacznik power puncha. Oczywiście określenie poduszki w rękawicach jest mocnym nadużyciem, jednak przyrównanie siły ciosu Caina do „puszek” Lesnara czy Carwina jest nie mniejszym nadużyciem w przeciwną stronę. Ponadto Lesnar również może poszczycić się mocną szczęką – wszak przetrwać nalot Shanea to wręcz precedens, więc czystego nokautu bym się w tej walce nie spodziewał.
Para buch, koła w ruch…

Bez wątpienia jednym z decydujących czynników tego starcia będzie fizyczność zawodników. Atutami Lesnara będą siła, masa – niestety kosztem wydolności. Cain z kolei – kosztem siły – będzie miał nieporównywalnie lepsze cardio. I właśnie cardio jest czynnikiem który według mnie przesądzi o losach pojedynku.
Karzełkowaty (przy Lesnarze) Couture sprawił, że przyszły mistrz ciężko oddychał w drugiej rundzie. Uważam, że dużo większy przecież Velasquez (różnica wagi w tym przypadku będzie wynosiła jakieś 10 kilogramów na kożyść Lesnara) zrobi dokładnie to samo.
Kondycje Caina (niesamowitą wręcz jak na HW) w tym zestawieniu stawiam wyżej aniżeli siłę Brocka – która będzie działać dopóki ten nie straci zasilania.
Effective striking, grappling and octagon control.
Sądzę, że po pierwszej rundzie, ba, może nawet po dwóch rundach na kartach sędziowskich Brock może mieć przewagę. Dążenie do klinczu, przyciskanie do siatki w połączeniu z bardzo sugestywnymi kolanami ze strony Lesnara może być tym co wzbudzi przychylność sędziów.
Uważam jednak, że broniący obaleń Cain, dynamicznie punktujący w stójce najdalej w trzeciej rundzie przechyli szalę pojedynku na swoją korzyść. Słabnący Lesnar będzie coraz łatwiejszym celem dla wciąż świeżego Velasqueza.
Możliwe, że o werdykcie zadecydują sędziowie jednak spodziewałbym się raczej , że w czwartej lub piątej rundzie Cain sprowadzi walkę na ziemię i tam gradem ciosów zmusi sędziego do interwencji.

źródło: mmarocks.pl​
 
igor123 34,8K

igor123

Użytkownik
Witam. Wie ktoś może na jakim kanale będzie można obejżeć gale UFC 121? Nie musi być to koniecznie kanał polskojęzyczny. A może na jakiejś stronie internetowej będzie transmisja? Jeśli tak to prosiłbym o link.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Będzie multum zapewne relacji w internecie. Ostatnie UFC 120 w Londynie pokazywała Cyfra + więc domyślam się , że od jakiegoś czasu już pokazują to UFC i 121 gala również będzie na Cyfrze , więc bez problemu znajdziesz PL transmisję w internecie.
 
snoopdogg 369

snoopdogg

Forum VIP
Tak, gale od jakiegoś czasu transmituje stacja OrangeSport. Jest ten kanał na platformie Cyfry plus, chyba jeszcze z telewizji internetowej ( neostrada - livebox) Co do samej gali przeglądałem kursy na poszczególne walki i zobaczyłem coś ciekawego :

Brock Lesnar - Cain Velasquez
typ: powyzej 2.5 rounds
kurs: 2.20

Spodziewam się wyrównanej walki, over rundowy jak najbardziej do spełnienia. Co do samej walki myślę, że Brock będzie unikał walki w stójce i walka toczyć się będzie w parterze. Ze względu na to, że oboje maja wysokie umiejętności zapaśnicze może potrwać to bardzo długo za nim któryś z nich zakończy walkę.


@snoop nie wiem w jakim buku to grasz, ale nieźle Cie orają
w pinku na to zdarzenie masz kurs 2.610
Baqu
 
Baqu 804K

Baqu

Forum VIP
Ortiz - Hamill 2 @ 1.513 Pinnacle
Schaub - Gonzaga 2 @ 1.704 Pinnacle

Ortiz najlepsze lata ma za soba. Hamill nieźle sobie radzi i potrafi walczyć. Gonzaga doswiadczony zawodnik, spotyka Schauba, prawie nowicjusz. Gonzaga powinien miec spora przewage w parterze. W zasadzie to pierwszy prawdziwy test dla Schauba.
ja bym uważał dzisiaj na Schauba, wklejam Ci świetną analize odnośnie
tego pojedynku, chociaż pewnie i tak już zagrałeś:

I spotted this as my favorite bet for UFC 121 as soon as I saw the line (which was too late to get the opener, unfortunately). On 5dimes, Schaub actually opened at +180, which is ridiculous value. I feel fortunate to have gotten him at +155. His line is now down to +130 on 5dimes, +135 on Bookmaker.


At first glance it may seem like a strange pick. Why is all this money coming in on Schaub, who has just a 2-1 UFC record and only seven MMA fights in total, when he is up against a former UFC title contender in Gonzaga? How could Schaub, who has ony been fighting professionally for two years, be such a small underdog against a beast of a man who has been fighting professionally for seven years and competing in elite jiu-jitsu tournaments for at least a decade? Not only is Gonzaga a former jiu-jitsu World Champion, he also kicked Cro-Cop&#39;s head off at a time when Cro-Cop was still one of the most feared heavyweights in the world. How is Schaub, whose only top-level opponent was Roy Nelson -- a fight in which Schaub was KO&#39;d in the first round -- going to handle a seasoned UFC vet who has battled (albeit without much success) the likes of Cro-Cop, Randy Couture for the title, Fabricio Werdum (twice), Shane Carwin, and Junior dos Santos? Gonzaga&#39;s five losses to date are against the elite of the elite, and Brendan Schaub&#39;s name certainly does not belong in their company at this early stage in his career.

And yet, despite all this, I am choosing Schaub as the best underdog bet on the card. In fact I think he should be the clear favorite in this matchup.
Styles make fights, and Schaub presents a very unfortunate stylistic matchup for Gonzaga. Following his highlight reel KO of Cro-Cop -- a result which made Gonzaga overvalued in every betting line since -- Gonzaga had seven more UFC fights, winning three and losing four. Let&#39;s look at Gonzaga&#39;s last three wins:

Chris Tuscherer: wrestler without dangerous standup
Josh Hendricks: wrestler without dangerous standup
Justin McCully: inferior grappler without dangerous standup

And prior to his win over Cro-Cop, his remaining UFC wins were:

Carmelo Marrero: wrestler without dangerous standup
Fabricio Scherner: inferior grappler without dangerous standup
Kevin Jordan: Luckily I haven&#39;t seen any other Kevin Jordan fights besides his fight with Gonzaga, but from what I saw the description &quot;a scrub with a 60 second gas tank&quot; seems apt.

Aside from the Cro-Cop win, which people read WAY too much into (the headkick win over a top striker was one of those outlier results that cannot be anticipated and is unlikely to be repeated), Gonzaga has never defeated anyone with dangerous striking. Now let&#39;s look at Gonzaga&#39;s last two UFC losses, since they are most relevant to this matchup:

Junior dos Santos: a very dangerous striker, possibly the best heavyweight striker in the UFC. Gonzaga was KO&#39;d in the first round.
Shane Carwin: a heavy-handed wrestler who is known for his one-punch knockout power. Gonzaga was KO&#39;d in the first round.

Of course, I am not comparing Schaub&#39;s boxing skills to those of dos Santos. Nor am I saying he has the power of Shane Carwin. But the fact remains that Brendan Schaub is a talented and powerful striker, with all six of his wins coming by way of first round TKO/KO. It is generally agreed that if the fight stays standing, which I believe it will, then it favors Schaub. Contrary to some myths, Gonzaga is not a very good striker. Perhaps he himself draws too much confidence from the fact that he KO&#39;d Cro-Cop, but that confidence must be somewhat shattered on the heels of two devastating knockout losses. (Schaub, by contrast, is coming into this fight with the momentum of two successive 1st round KO wins, big confidence boosters.) Gonzaga hits hard but he is slow and lumbering, has poor head movement and equally poor reactions. He needs time to set up his shots and is not a skilled counter-striker by any means.

Schaub, by contrast, is a phenomenal athlete. The former football player prides himself on his conditioning and claims to be the hardest worker in the UFC. He trains with what many consider the best fight team in the world, Jackson&#39;s Submission Fighting in Albuquerque, alongside his best friend Shane Carwin. From all we have seen on The Ultimate Fighter and his UFC fights, his footwork is swift and his punching, kicking, and counterstriking are all on point. He still lacks good head movement, in my opinion, but it&#39;s an area he has been working on. He is very fast and has used his speed to dismantle two big, slow grapplers in a combined 1:54 in his last two UFC fights. He has an excellent jab that he uses to keep his opponents at bay and when he sees that he has his opponent&#39;s hurt, he has a Liddellesque killer mentality.

Gonzaga tends to fold when the fight doesn&#39;t go his way. Against Couture and Carwin, any early success he may have enjoyed was immediately negated when the fight turned against him. He crumbles. He does not have the fighter&#39;s mentality. By contrast, we have seen Schaub overcome adversity on TUF where in a couple fights he was losing in the early stages but showed strong will to come back and win. I have never seen Gonzaga win a fight after getting hurt. Schaub will hurt him. As Mike Tyson says, &quot;speed kills&quot; more than power. With Schaub&#39;s superior quickness and striking, it&#39;s not a question of if but when he connects. He will tag Gonzaga, and I don&#39;t believe Gonzaga has the heart to come back from that.

Gonzaga&#39;s gas tank has always been questionable, and as this fight goes deeper it can only favor Schaub. Schaub to win in round 3 is currently at +1400 on 5dimes, and I see tremendous value in that line.

Finally, it must be mentioned that although Gonzaga has world-class jiu-jitsu, he has never been a good wrestler and I believe he is just far too slow to get his hands on Schaub. Schaub has been fighting good wrestlers since his time on TUF, and he has been preparing for good wrestlers for each of his three UFC fights to date. His takedown defense is underrated, in my opinion, and even if he is taken down it&#39;s comforting to know that Gonzaga is not a lay &#39;n pray wrestler who will seek to just hold him down. Gonzaga would go for submissions, but if they fail Schaub would be right back up to his feet. If Gonzaga does get any takedowns I&#39;m confident it would be in the first round only, as he will be too tired after round 1 to take down an athlete with Schaub&#39;s conditioning and quick movement. But I don&#39;t believe he&#39;ll manage a single takedown, especially since he has shown a misguided propensity to stand and trade with opponents after he KO&#39;d Cro-Cop. Schaub is going to stick and move in the first round and win via knockout (yet again) in the second or third.

Schaub +130 (the line was nicer earlier, but this is still great value), Schaub inside the distance +160, and Schaub wins in round 3 +1400 are all great bets. This bet will hit. I&#39;ll eat my hat if it doesn&#39;t. Good luck
i mały bonusik:

 
legionista87 65

legionista87

Użytkownik
Nareszcie spełniło się moje marzenie!!!Zlać Lesnara.Byłem święcie przekonany że zrobi już to Carvin ale się nie udało choć blisko było.To co zrobił Cain w nocy to klasa.Upodlił Lesnara jednocześnie pokazując mu miejsce w szyku.Myślę że to początki końca krótkiej przygody w UFC Lesnara.Dla mnie zawsze on był przereklamowany kwestią czasu było kiedy trafi kosa na kamień.Myślę że Brock nabierze teraz szacunku dla innych zawodników.Warto zobaczyć tą walkę jeśli ktoś nie widział bo Cain naprawdę zlał Lesnara jak szm.... ????
 
Do góry Bottom