>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Mity bukmacherskie

christopher48 2K

christopher48

Forum VIP
Do użytkownika kabacik:


PO PIERWSZE:

Czyli jeśli na Brazylię byłby kurs 6.00 to wszyscy, którzy stawiali na Polaków jak jeden mąż postawiliby w stronę Brazylijczyków (będąc jednocześnie przekonanym, że wygrają Polacy). Czy Wy naprawdę nie widzicie jakie to błędne koło?

Priorytetem jest wytypowanie zwycięzcy meczu/wydarzenia i naprawdę nie dorabiałbym do tego za dużo ideologii.

Załóżmy, że jest to @6,00 na Brazylię. To wtedy mamy zapewne około @1,12 na Polskę.

Załóżmy, że dajemy 45% szans Brazylii oraz 55% szans Polsce.

Mam rozumieć, że według Ciebie nie gramy na Brazylię, bo uważamy, że Polska wygra.

Ale UWAGA: są przecież HANDICAPY.

Jeśli Brazylii dajemy 45% szans, to Brazylii +1,5 seta na pewno damy więcej niż 50% szans, a kurs na Brazylia +1,5 seta zapewne byłby koło @3,50.

Jak widać można w podanym przez Ciebie przykładzie znależć też coś co Tobie będzie sprzyjało.

Uważamy, że Brazylia +1,5 seta - ten typ jest &quot;faworytem&quot; (bo dajemy mu ponad 50% szans) oraz mamy na niego kurs około @3,50.






PO DRUGIE (to akurat już nie jest takie ważne i tutaj sam do końca nie jestem przekonany czy mam rację - ewentualnie niech ktoś mnie sprostuje):

Wczoraj valuebetem była Polska kurs ok. 2.10 rano, no i typer myśli value zawyżony kurs - zgoda, ale glównym cele stawiających NIE JEST znalezienie valuebeta, ale wytypowanie zwycięzcy. Przecież dla kogoś późniejsze 1,8 na Brazylijczyków mogło być value - no to zaraz zaraz mamy dwa valuebety wykluczające się(przecież valuebety to też jest subiektywne pojęcie tworzone w głowie typera/typerów tzn. osądzenie, ze coś jest valuebetem).

Otóż nie mamy dwóch valuebetów wykluczających się - bo to nie są kursy w tym samym momencie, ponieważ użyłeś słowa &quot;późniejsze&quot;.


Dwa valuebety wykluczające się są praktycznie niemożliwe.

To znaczy istnieje teoretycznie taka możliwowść, gdy:

1. Oszukamy matematykę, czyli damy w zakładzie dwudrogowym jednej drużynie 40% szans, a drugiej 70% szans. No ale jak wiemy matematyki NIE DA się oszukać.

2. Wyłapiemy surebeta na jednym zakładzie w jednym buku, np. 2,10 - 2,10. Tylko, że żaden oddsmaker nie popełni takiego PODSTAWOWEGO błędu, ponieważ byłoby to karygodne zachowanie.

Zatem podsumowując - nie ma czegoś takiego jak valuebety wykluczające się.

Ty użyłeś słowa &quot;późniejsze&quot;, który niszczy Twoją koncepcję, bo przecież jeśli zmienia się kurs na &quot;1&quot; to zmienia się też kurs na &quot;2&quot;.
 
A 226

adiqq

Użytkownik
przez mały przypadek tu trafiłem i nie mogę się oprzeć, żeby nie odgrzebać...

Otóż nie mamy dwóch valuebetów wykluczających się - bo to nie są kursy w tym samym momencie, ponieważ użyłeś słowa &quot;późniejsze&quot;.


Dwa valuebety wykluczające się są praktycznie niemożliwe.

To znaczy istnieje teoretycznie taka możliwowść, gdy:

1. Oszukamy matematykę, czyli damy w zakładzie dwudrogowym jednej drużynie 40% szans, a drugiej 70% szans. No ale jak wiemy matematyki NIE DA się oszukać.

2. Wyłapiemy surebeta na jednym zakładzie w jednym buku, np. 2,10 - 2,10. Tylko, że żaden oddsmaker nie popełni takiego PODSTAWOWEGO błędu, ponieważ byłoby to karygodne zachowanie.

Zatem podsumowując - nie ma czegoś takiego jak valuebety wykluczające się.

Ty użyłeś słowa &quot;późniejsze&quot;, który niszczy Twoją koncepcję, bo przecież jeśli zmienia się kurs na &quot;1&quot; to zmienia się też kurs na &quot;2&quot;.
jednak chyba są. I to bardzo często.
załóżmy że są szanse po 50% na 1 i na X2, kursy na 1=2,05 X2=1,8
gramy 1 i mamy valubeta, typ jest popularny, bo dużyna gości chora/osłabiona itp, kurs na 1 spada np. do 1,5, kurs na X2 rośnie powyżej 2. Teraz już jest value na X2
i nie ma znaczenia jaki był wynik - gracz grający 1 @2,05 grał value i gracz grający X2 też grał value.
 
atp_open 4K

atp_open

Użytkownik
Bukmacher zarabia na czystej matematyce. Im wiecej zdarzen na mecze tym lepiej dla bukmachera ( bet365). Dlaczego? poniewaz zauwazmy zeby byc na 0 grajac non stop kursy 1.9 musimy miec 52.63% (100/1.9=52.63%) trafien. Jesli obstawimy 10 kuponow i trafimy 6, to mamy 60% trafnosci czyli bedziemy na plus u buka o 7.37% stawek z 10 kuponow(wlasny surebet). Matematyka mowi nam jednak ze gdzie przy 10 kuponach wartosc kazdego kuponu ma 10%, tak przy 10,000 kuponach juz tylko 0.01%, wciaz przy 50/50 szansach na mecz. Majac trafnosc 5200 kuponow vs 4800, jestesmy na minus i bukmacher dobrze o tym wie, gdyz im bardziej zwiekszamy ilosc kuponow tym blizej sie zblizamy do 50% gdyz przy 100k kuponach jeden kupon wiecej trafny to 0.001% przy wystawionych 50/50 u bukmachera.
Drugi aspekt to nierownowartosc samych kursow dla graczy, przewaznie Live. Dla przykladu mamy kurs 1.9 dajacy nam 52.63% szans. Przy kursie 1.7 mamy tylko 58.83%. Tylko 6% roznicy &quot; procentowo&quot; ktora bukmacher moze sobie podarowac graczom gdyz i tak sie miesci w marzy 8%(1.83 vs 1.83 w Bet365 naprzyklad). Bukmacher wystawia kurs 1.7, a tak naprawde moze to byc kurs 1.9. Zauwazmy jak to dziala przy kursach 1.1 gdzie szanse sa 90.9%, i juz kurs 1.18 to 84%, czyli 6%. Innymi slowy, rozmyslanie nad kursami w przedziale 1.7-1.9 (20 jednostek) to tak jakby 8 jednostek w przedziale 1.1-1.18.
Inna teoria, ze naprzyklad kurs spadajacy ( aka masowka) to znaczy ze duzo osob gra na kurs co leci w gore, gdzyz zadaniem bukmachera jest wystawienie spotkania w stylu 50/50. Nie wazne czy sa to kursy 1.9 vs 1.9 czy 1.5 vs 2.5 czy 1.1 vs 6.5. Im blizej bukmacher wystawi stawki 50/50 tym lepiej dla niego.
Na koniec zadam jedno pytanie dla zainteresowanych: W Teori zagralibysmy wszystkie kursy dwudrogowe, na faworytow to bedziemy na plus czy minus? Jesli na minus to jak bedzie jak zagramy na niefaworytow? Jako ze nie da sie obstawic wszystkich meczow, ale co jesli uczepimy sie jednego kursu w tenisa naprzyklad gdzie jest X spotkan w danym dniu 1.5 vs 2.5 kursy. Krotko mowiac Bukmacher ma zwiazane rece bo co nie zrobi to jest na straconej pozycji: Wystawi faworytow i kazdy obstawi cala serie 1.3 kursow to wygra. Kazdy obstawi 3 kurs, to tez wygra lub wyjdzie na 0. ( Na wstepie dodam ze sa wyjatki). Dla ciekawosci dodam ze tak mozna wyszukiwac valuebetow, przez zbieranine tych samych kursow z pewnej dyscypliny i lamanie progresji bo wiadomo ze wszyskie nie wejda.( Wiem, bo juz sam sprawdzalem i testowalem;p)
Pozdro
PS. Tak na szybko obliczenie, biorac kursy z tennis explorer, ATP + Challengery bez Futuresow, to grajac kursy 1.4-1.49, na faworytow bylibysmy minimum 28.5% na plus calej postawionej stawki.
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
bonaventura 270

bonaventura

Użytkownik
1. Bukmacherzy zarabiają na niespodziankach
Często przy wynikach podchodzących pod sensację można przeczytać teksty typu ale się buki dziś obłowiły. Jest to prawdą, ale tylko częściowo. Otóż buki zarabiają na każdym rostrzygnięciu. Gwarantuje im to odpowiednia marża.
Owszem, dzięki marży bukmacherzy zarabiają. Niestety nie zawsze ilość środków jest ulokowana równo, a szczególnie przy właśnie zakładach komercyjnych. Przykładowo w bet-at-home na rynku dwudrogowym w kosza Barcelona-Real Madryt mamy kursy 1.20 - 3.50. Na rynku jest 1000zł, ale 950zł postawione jest na Barcelonę i ta wygrywa. Wtedy bukmacher wypłaca 1140zł więc traci 140zł. Reasumując, bukmacherzy nastawieni na graczy rekreacyjnych zarabiają często na niespodziankach, ponieważ Ci rozkładają środki nieproporcjonalnie do kursów.
Dla ciekawosci dodam ze tak mozna wyszukiwac valuebetow, przez zbieranine tych samych kursow z pewnej dyscypliny i lamanie progresji bo wiadomo ze wszyskie nie wejda.( Wiem, bo juz sam sprawdzalem i testowalem;p)
Fora mają to do siebie, że można różne ciekawe rzeczy wyczytać. Różne rzeczy tutaj czytałem i tą odebrałem z uśmiechem na twarzy ???? Dziękuję za okazję do tego. Jeśli jesteś zainteresowany poszerzaniem wiedzy, to poczytaj o valuebetach oraz paradoksie hazardzisty.
 
atp_open 4K

atp_open

Użytkownik
Fora mają to do siebie, że można różne ciekawe rzeczy wyczytać. Różne rzeczy tutaj czytałem i tą odebrałem z uśmiechem na twarzy ???? Dziękuję za okazję do tego. Jeśli jesteś zainteresowany poszerzaniem wiedzy, to poczytaj o valuebetach oraz paradoksie hazardzisty.[/quote]

A o czym napisalem powyzej jak nie o paradoksie i valuebetach? I niech zacytuje ze strony pinnacle odnosnie paradoksu&quot;:

Używając za przykład rzutu monetą (w którym prawdopodobieństwo wyrzucenia orła i reszki jest równe i wynosi 50%), Bernoulli obliczył, że im więcej rzutów monetą wykonamy, tym bardziej odsetek obu wyników zbliży się do 50% i tym większa będzie różnica pomiędzy rzeczywistą liczbą wyrzuconych orłów i reszek.

Na poczatku mozesz miec bilans 9:0, czyli 90%, ale prawdopodobienstwo ze kolejny rzut bedzie reszka sie zwieksza, bo i tak predzej czy pozniej bedzie te 50% reszki i 50% orlow. Napewno orzel nie wypadnie 90,000 razy a reszka 10,000.

Zanim bedzie 950zl na Barcelone to kurs poleci w gore, zeby zachecic osoby do gry na Real ( wysoki kurs ale szybko spada). Przykladem byl wczorajszy mecz siatkowki gdzie kursy 1.9 vs 1.9 byly ustawione tylko dlatego zeby ludzie grali tylko 2 zdarzenia ponizej 2kurs. Albo wygrana Wlochow po 1.7-1.9, albo na Brazylie +1.5 seta po 1.6 kursie. Zdarzenia na Brazylie -1.5 seta po kursie hmm 2.7 pewnie, nie bylo.

Co do valuebetow, to bukmacher ma MARZE, i jesli wystawia 1.25 vs 3.75 to nie masz pewnosci czy to jest naprawde 1.25, gdyz moze byc i rowniez 1.15 i wtedy nici z p*k&gt;1. Jesli masz dalej watpliwosci to zapraszam na moj temat w dziale &quot; Systemy Bukmacherskie&quot;.

Pozdrawiam
 
bonaventura 270

bonaventura

Użytkownik
Dla ciekawosci dodam ze tak mozna wyszukiwac valuebetow, przez zbieranine tych samych kursow z pewnej dyscypliny i lamanie progresji bo wiadomo ze wszyskie nie wejda.( Wiem, bo juz sam sprawdzalem i testowalem;p)
Na poczatku mozesz miec bilans 9:0, czyli 90%, ale prawdopodobienstwo ze kolejny rzut bedzie reszka sie zwieksza, bo i tak predzej czy pozniej bedzie te 50% reszki i 50% orlow. Napewno orzel nie wypadnie 90,000 razy a reszka 10,000
Ten sposób rozumowania jest właśnie nazywany paradoksem hazardzisty. Nie jestem w stosunku wobec Ciebie ofensywny tylko chcę Ci pomóc, więc raz jeszcze polecam starannie zapoznać się z literaturą o paradoksie hazardzisty oraz valuebetach bo to co piszesz świadczy o tym, że jak to mówią coś gra, ale nie w tym kościele.
Zanim bedzie 950zl na Barcelone to kurs poleci w gore, zeby zachecic osoby do gry na Real
Zamiast opisywać raczej wszystkim znany mechanizm rynkowy wyjaśnię szerzej przykład który podałem. Otóż tzw. niedzielny gracz w meczu Barcelona-Valladolid zachowuje się schematycznie, czyli zagra na Barcelonę niezależnie od kursu (przy granicach zdrowego rozsądku) jeśli widzi, że ta ma wszystkie argumenty do zwycięstwa. To doskonale wyjaśnia dlaczego np. na STS przy pytaniu &quot;Jak typowali nasi gracze&quot; często rozkład przy kursach 1,15 - 4,00 wynosił 98% - 2%.
Co do valuebetow, to bukmacher ma MARZE, i jesli wystawia 1.25 vs 3.75 to nie masz pewnosci czy to jest naprawde 1.25, gdyz moze byc i rowniez 1.15 i wtedy nici z p*k&gt;1. Jesli masz dalej watpliwosci to zapraszam na moj temat w dziale &quot; Systemy Bukmacherskie&quot;.
Wnioski wysunięte na podstawie błędnej tezy. Dziękuję za zaproszenie, ale do niczego mi to nie potrzebne. Życzę jednak powodzenia w temacie.
 
T 12,4K

tadzin

Użytkownik
widze ze w temacie na temat &quot;mitow bukmacherskich&quot; nie moglo zabraknac mitomana powyzej.
????

jedyny przypadek jaki widzialem aby pisac w temacie kursy wystawione przez samego siebie.
 
atp_open 4K

atp_open

Użytkownik
Ten sposób rozumowania jest właśnie nazywany paradoksem hazardzisty. Nie jestem w stosunku wobec Ciebie ofensywny tylko chcę Ci pomóc, więc raz jeszcze polecam starannie zapoznać się z literaturą o paradoksie hazardzisty oraz valuebetach bo to co piszesz świadczy o tym, że jak to mówią coś gra, ale nie w tym kościele.
To zrob filmik i zacznij rzucac moneta, i chce widziec 10 razy orla z rzedu;D
 
kangur-60259 72

kangur-60259

Użytkownik
Był już taki powiedzmy eksperyment. Tylko nie mogę sobie przypomnieć tytułu filmu, z 2 lata temu to widziałem. Był tam pewien dziennikarz (tyle o nim pamiętam, że w życiu prywatnym był gejem). Film polegał na tym, że podawał 1 kobiecie typ na zwycięstwo konia, zawsze udawało jej się wygrać (chyba też zawsze kazał grać jej va bank). Na końcu filmu okazało się, że on po prostu znalazł tylu ludzi ile chyba koni startowało w fazie pucharowej (na prawdę nie pamiętam szczegółów) i każdemu podawał 1dnego, aż do samego finału. Z biegiem czasu oczywiście pozostali ludzi odpadali. Między scenami z zawodów pokazywane były inne sceny jak prezentował inne zdarzenia. Na pewno zawsze na końcu mówił coś w deseń ,,To mało prawdopodobne, ale możliwe!&quot; .
Napisałem tamten akapit po to bo może ktoś skojarzy ten film. Właśnie tam był rzut monetą gdy 10 razy z rzędu trafił tą samą stronę monety (nie pamiętam już czy to była reszka czy orzeł). Widać ujęcia z różnych kamer, tak więc nie ma mowy o cięciach. W każdym razie nagrywał film z 10-oma rzutami bardzo dużo razy.
Edit:
Dokładnie tak jak napisał Bonaventura .
Rzucanie monetą (od 11 s, bo tu się link nie wkleja jako link tylko jako filmik):
https://www.youtube.com/watch?v=__kfWni6dC8&amp;amp;feature=youtu.be&amp;amp;t=11s
Objaśnienie (od 1:15):
https://www.youtube.com/watch?v=Uf3ICgb6Cyk&amp;amp;feature=youtu.be&amp;amp;t=1m15s
 
bonaventura 270

bonaventura

Użytkownik
Napisałem tamten akapit po to bo może ktoś skojarzy ten film. Właśnie tam był rzut monetą gdy 10 razy z rzędu trafił tą samą stronę monety (nie pamiętam już czy to była reszka czy orzeł). Widać ujęcia z różnych kamer, tak więc nie ma mowy o cięciach. W każdym razie nagrywał film z 10-oma rzutami bardzo dużo razy.
Był to program &quot;System&quot; prowadzony przez iluzjonistę Derrena Browna.
 
Do góry Bottom