>>>BETFAN - BONUS 3X 100% DO 200 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
  • Aby urozmaicić nasze forumowe konkursy, specjalnie na gwiazdkowo-noworoczny czas wychodzimy do Was z absolutną nowością - konkursem drużynowym. Trzyosobowe drużyny odpowiadają na pytania i zdobywają punkty wspólnie.
    Konkurs drużynowy z Betfan
    Uwaga! Aby wziąć udział trzeba się zapisać do konkursu

    Nie masz konta w Betfan? Nic straconego założysz je w kilka minut TUTAJ!

Fortuna bonus

Mity bukmacherskie

macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
1. Bukmacherzy zarabiają na niespodziankach

Często przy wynikach podchodzących pod sensację można przeczytać teksty typu ale się buki dziś obłowiły. Jest to prawdą, ale tylko częściowo. Otóż buki zarabiają na każdym rostrzygnięciu. Gwarantuje im to odpowiednia marża.

2. Nie gra się kursów poniżej 1.x

Value można teoretycznie wyłapać w każdym typie, nawet w niemal skrajnym przypadku jakim jest kurs 1,01. Jedyna obowiązująca zasada to p*k&gt;1. Żaden kurs jej nie przeczy.

3. Da się zarabiać tylko na niektórych dyscyplinach

Ten sam przypadek

4. Na bukmacherce zarabia 2% graczy

Nie jest to wykluczone, jednak odsetek ten zdobył popularność prawdopodobnie internetową pocztą pantoflową. Jak jest naprawdę - można tylko przypuszczać.

5. Typ przegrany nie był valuebetem

Czyli sposób myślenia gdy mecz nie poszedł po myśli typera - Ehh Real w plecy, jednak nie było value w kursie na ich zwycięstwo
Może było, może nie - tego się nigdy nie dowiesz. Generalny obraz jakości wyselekcjonowanych typów pokażą statystyki po przynajmniej kilkuset typach.
musi wygrać

6. Spadające kursy - oznaka że buki coś wiedzą

Może zdarzyć się i tak, ale są to nieliczne przypadki. Znacznie częściej zwyczajnie rynek weryfikuje kursy i któreś spadają po to żeby inne mogły wzrosnąć i nie ma co się doszukiwać wtym żadnej ideologii.




------------
Jak macie coś więcej to dzielcie się.
 
Otrzymane punkty reputacji: +24
T 29,2K

tadzin

Użytkownik
4. Na bukmacherce zarabia 2% graczy
5-7 % ???? ???? ????

7. &quot;prawo massuffki&quot;
chyba tlumaczyc nie trzeba ????
8. &quot;prawo peffki&quot;
gra barcelona, real... oni musza wygrac graja przeciez z ogonem ligi ????
9. dlaczego istnieja ziemniaki? bo ludzie graja tam ako (bo singli sie nie oplaca)
ten tekst powinien tarfic bardziej do lapu capu, przeczytalem te madrosc gdzies w dziale niedawno ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
5-7 % ???? ???? ????


7. &quot;prawo massuffki&quot;
chyba tlumaczyc nie trzeba ????

8. &quot;prawo peffki&quot;
gra barcelona, real... oni musza wygrac graja przeciez z ogonem ligi ????

9. dlaczego istnieja ziemniaki? bo ludzie graja tam ako (bo singli sie nie oplaca)
ten tekst powinien tarfic bardziej do lapu capu, przeczytalem te madrosc gdzies w dziale niedawno ????
Siódemka jak najbardziej. Myślę, że warto jednak podkreślić skąd bierze się takie przekonanie. Otóż przypadki gdy popularny typ nie wchodzi zwyczajnie zapamiętuje się łatwiej niż gdy nie wejdzie jakiś niszowy typ.

Ósemka i dziewiątka to mimo wszystko rzadkie zjawiska.
 
C 22

caciavita

Użytkownik
9. dlaczego istnieja ziemniaki? bo ludzie graja tam ako (bo singli sie nie oplaca)
ten tekst powinien tarfic bardziej do lapu capu, przeczytalem te madrosc gdzies w dziale niedawno ????
Gra kursów poniżej 1.14 jest nieopłacalna.Wychodzimy z minusem grając taki kurs
 
hopkirk 3,2K

hopkirk

Forum VIP
To jest jeden z ważniejszych mitów
Otóż buki zarabiają na każdym rozstrzygnięciu. Gwarantuje im to odpowiednia marża.
To byłoby marzenie bukmacherów. Czasami kursy potrafią spadać np z 2,00 na 1,30 , do tego bukmacherzy wystawiają często oprócz sportów bardzo popularnych zdarzenia tak egzotyczne, amatorskie, że typujący grają tam tylko w jedną stronę. Nie ma możliwości, żeby pieniądze inwestowane na poszczególne typy rozkładały się w taki sposób, że bukmacher zarobił na konkretnym zdarzeniu dzięki marży.
Punkt 1. kojarzy mi się z wpisami po przegranej faworyta po kursie 1,01
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
To jest jeden z ważniejszych mitów



To byłoby marzenie bukmacherów. Czasami kursy potrafią spadać np z 2,00 na 1,30 , do tego bukmacherzy wystawiają często oprócz sportów bardzo popularnych zdarzenia tak egzotyczne, amatorskie, że typujący grają tam tylko w jedną stronę. Nie ma możliwości, żeby pieniądze inwestowane na poszczególne typy rozkładały się w taki sposób, że bukmacher zarobił na konkretnym zdarzeniu dzięki marży.

Punkt 1. kojarzy mi się z wpisami po przegranej faworyta po kursie 1,01
Co z tego że kursy spadają z 2,0 na 1,3?
I chyba nie jesteś tak naiwny by sądzić że pośród milionów typujących na całym świecie istnieją zdarzenia zagrane tylko w jedną stronę? Przy sumie stawek dążącej do nieskończoności zysk buka rośnie i nie ma co do tego chyba wątpliwości. A jeśli buk się obawia niszowości to oznacza, że traktuje dane zdarzenie nie w charakterze zarobkowym (np. Co złamie Hardkorowy Koksu Najmanowi), a promocyjnym, ale nie o takich zdarzeniach jest tamten punkt.
 
hopkirk 3,2K

hopkirk

Forum VIP
Naiwnym to trzeba być, żeby wierzyć że bukmacher zawsze jest na plusie na danym zdarzeniu. Po co są wtedy limity indywidualne dla graczy? Limity ograniczają sumę stawek, a według Ciebie to ogranicza zysk dla bukmachera, bo przecież na każdym zdarzeniu jest na plusie.
Przykład z Najmanem kompletnie idiotyczny. Bukmacherzy np Bet365 wystawiają często amatorskie mecze piłki nożnej kobiet, siatkówki kobiet, rozgrywki juniorskie. Przecież jeśli bukmacher wystawi na egzotycznym wydarzeniu kurs 2,00, a mała grupa typujących znajdzie informację, że drużyna A będzie grała rezerwami, to wszyscy zagrają na ich przeciwnika. Trafi się kilka osób, które zagrają na rezerwy, ale na pewno suma stawek nie będzie zbilansowana w taki sposób, żeby bukmacher zarobił na samej marży.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
K 1,2K

kukla

Forum VIP
7. &quot;prawo massuffki&quot;
chyba tlumaczyc nie trzeba :grin:
Trzeba, trzeba
Masówka to nic innego jak bardzo popularny typ wywołujący mocne spadki kursów. Nawet jeśli wyjściowy kurs to value to wraz ze wzrostem zainteresowania, najczęściej mamy do czynienia z zaniżonym lub bardzo mocno zaniżonym kursem.
Czym to skutkuje? Grając &quot;regularnie&quot; tzw. masówki (idąc owczym pędem za innymi graczami mimo, że kursy już dawno pospadały) notorycznie obstawiamy po zaniżonych kursach... i szybko zmierzamy do pozycji bankruta.
Prawo masówki mogłoby ludziom pomóc w graniu... tyle, że zamiast tłumaczyć to sobie jako:
&quot;Nie weszło bo wszyscy zagrali ;(&quot;
Trzeba to rozumieć jako:
&quot;Znów zawaliłem bo wziąłem kurs 1,50 przed meczem a MacieqLeo/Tadzin grał po 1,80 dwa dni temu&quot;

Siódemka jak najbardziej. Myślę, że warto jednak podkreślić skąd bierze się takie przekonanie. Otóż przypadki gdy popularny typ nie wchodzi zwyczajnie zapamiętuje się łatwiej niż gdy nie wejdzie jakiś niszowy typ.
Myślę, że moje wytłumaczenie jest bardziej logiczne :jezora:

To byłoby marzenie bukmacherów. Czasami kursy potrafią spadać np z 2,00 na 1,30 , do tego bukmacherzy wystawiają często oprócz sportów bardzo popularnych zdarzenia tak egzotyczne, amatorskie, że typujący grają tam tylko w jedną stronę. Nie ma możliwości, żeby pieniądze inwestowane na poszczególne typy rozkładały się w taki sposób, że bukmacher zarobił na konkretnym zdarzeniu dzięki marży.
Punkt 1. kojarzy mi się z wpisami po przegranej faworyta po kursie 1,01
Oczywiście, że bukmacherzy zarabiają dzięki marży... a live i zmienność kursów jest po to, żeby ten zarobek kontrolować.
Pomijam już wpływ przebiegu spotkania na wysokość kursów... nie trzeba być wybitnym graczem żeby &quot;samemu&quot; zmienić kurs u mniejszego buka. Czasem wystarczą 3 zera i już kurs lekko rusza w dół.
Po co? Żeby dalej, spokojnie kontrolować sytuację na rynku.
Co z tego że kursy spadają z 2,0 na 1,3?
I chyba nie jesteś tak naiwny by sądzić że pośród milionów typujących na całym świecie istnieją zdarzenia zagrane tylko w jedną stronę? Przy sumie stawek dążącej do nieskończoności zysk buka rośnie i nie ma co do tego chyba wątpliwości. A jeśli buk się obawia niszowości to oznacza, że traktuje dane zdarzenie nie w charakterze zarobkowym (np. Co złamie Hardkorowy Koksu Najmanowi), a promocyjnym, ale nie o takich zdarzeniach jest tamten punkt.
Sama prawda ????
Naiwnym to trzeba być, żeby wierzyć że bukmacher zawsze jest na plusie na danym zdarzeniu. Po co są wtedy limity indywidualne dla graczy? Limity ograniczają sumę stawek, a według Ciebie to ogranicza zysk dla bukmachera, bo przecież na każdym zdarzeniu jest na plusie.
Przykład z Najmanem kompletnie idiotyczny. Bukmacherzy np Bet365 wystawiają często amatorskie mecze piłki nożnej kobiet, siatkówki kobiet, rozgrywki juniorskie. Przecież jeśli bukmacher wystawi na egzotycznym wydarzeniu kurs 2,00, a mała grupa typujących znajdzie informację, że drużyna A będzie grała rezerwami, to wszyscy zagrają na ich przeciwnika. Trafi się kilka osób, które zagrają na rezerwy, ale na pewno suma stawek nie będzie zbilansowana w taki sposób, żeby bukmacher zarobił na samej marży.
Limity indywidualne są dla najlepszych. Dla tych, którzy POMNIEJSZAJĄ jego zyski. Dla tych którzy regularnie są lepsi. No i oczywiście dla Surbetowców ale to inna historia.
Ktoś znajduję informację o zakładzie i nagle WSZYSCY grają ten mecz? Co znaczy wszyscy? Myślisz, że jak Tadzin rzuci typ z 3 ligi Belgijskiej to:
a) zagra to piekielnie dużo osób
b) nikt inny na całym świecie tego nie ruszy
No proszę Cię... przecież najwięksi bukmacherzy to instytucje ogólnoświatowe!
 
hopkirk 3,2K

hopkirk

Forum VIP
Kukla rozumiesz, że są oferowane mecze, jak turnieje wojskowych w siatkówce, liga Peru w siatkówce kobiet, itp? Myślisz, że mnóstwo osób gra takie zakłady? Takie zakłady gra bardzo mało osób, a jak grają to nie są to przypadkowe osoby, które typują wynik całkiem na pałę. Jak ktoś gra takie wydarzenia to typuje na podstawie konkretnych informacji.
 
K 1,2K

kukla

Forum VIP
Kukla rozumiesz, że są oferowane mecze, jak turnieje wojskowych w siatkówce, liga Peru w siatkówce kobiet, itp? Myślisz, że mnóstwo osób gra takie zakłady? Takie zakłady gra bardzo mało osób, a jak grają to nie są to przypadkowe osoby, które typują wynik całkiem na pałę. Jak ktoś gra takie wydarzenia to typuje na podstawie konkretnych informacji.
Chcesz powiedzieć, że buk daje możliwość gry nie wiedząc czy coś wygra i DOPUSZCZAJĄC ewentualność sporej straty na danym zdarzeniu? Niedoczekanie.
Szeroka oferta w &quot;365&quot; (bo to głównie tam są wspominane przez Ciebie zakłady) to z jednej strony element marketingu ale z drugiej strony okazja do zarobku. Zawsze.
Mało popularny mecz = niskie limity na zakład i &quot;niskie progi&quot; po jakich kursy sa blokowane albo zaniżane.
Nawet jeśli nagle &quot;wszyscy&quot; zechcą zagrać Wojskowych z Brazylii, w meczu z Wojskowymi z Chin to... nie dadzą rady. A nawet jeśli dadzą radę to nie po początkowym kursie 1,80 tylko po 1,50... 1,40... a jak będzie trzeba to i 1,01.
A marża zawsze zrobi swoje.

Oczywiście MOŻE zdarzyć się sytuacja w której buk stracił na danym meczu. Jest to jednak w moim odczuciu PROMIL wszystkich spotkań.
 
hopkirk 3,2K

hopkirk

Forum VIP
Podam przykład danego zdarzenia.
http://www.oddsportal.com/handball/germany/1-bundesliga-women-2011-2012/leipzig-thuringer-821384/
Tutaj jest mecz, który sam grałem, polecałem innym.
Leipzig bez większości zawodniczek, Thuringer zdecydowanie lepszy, w lepszej formie. Dostępny zakład u dwóch polskich stacjonarnych, ale szybko zablokowane. Bah po kilku zakładach zablokował. Inni szybkie spadki, ale co z tego, że są spadki na gości? Przecież nikt nie będzie grał na zespół, gdzie w ogóle nie ma składu
Informacja o brakach szeroko dostępna, więc na Leipzig nie będzie za dużo zakładów.
Oczywiście, że są identyczne mecze i rezerwy wygrają, ale tutaj chodzi czy bukmacher zarabia na każdym zakładzie.
Zgodziłbym się, że bukmacherzy zarabiają na każdych rozgrywkach, które są oferowane, ale nie na każdym spotkaniu.
Kukla albo zarabia na każdym pojedynczym zdarzeniu albo nie.
 
K 1,2K

kukla

Forum VIP
Skąd wiesz co robili inni gracze? Jakim cudem możesz założyć, że nikt nie zagrał inaczej niż Ty.
Nie znasz ludzi, grających po tabeli, po kursach? Nie znasz takich, którzy nie wiedzą co stawiają? Tylko na naszym forum pytania &quot;Czemu ten mecz krykieta dziś się nie skończył&quot; albo &quot;Czy jak gracz X wygra teraz seta to koniec meczu (stan 1:1 gdy gra się do 3 wygranych)&quot; są standardem.
Bukmacherzy zarabiają na niemal każdym zakładzie. Nie powiem, że na wszystkich bo to by oznaczało 100%. 99,99% już Cię nie satysfakcjonuje?
Dopuszczam możliwość, gdzie zupełnie przypadkowo dany zakład gra BARDZO mała grupa osób i wygrywa... będzie to jednak wyjątkowy przypadek.
Inna sprawa to klasa buka. Jest jeden specyficzny, który zawsze wyrywa się z ofertą a potem musi mocno weryfikować kursy.
Tyle, że odkąd mam tam 20 złotych limitu na całą ofertę - pomijam go całkowicie w rozważaniach.
 
hopkirk 3,2K

hopkirk

Forum VIP
Kukla czy ja zakładam, że nikt nie zagrał inaczej? Według mnie nie będzie zbilansowana suma stawek na dane zdarzenie w taki sposób, żeby bukmacher zarobił na marży. Znajdzie się grupa początkujących, ale oni nie grają za duże pieniądze, poza tym takie osoby nastawione są na największe sporty.
 
T 29,2K

tadzin

Użytkownik
moze to co teraz napisze nie jest mitem, ale wg mnei warto tutaj to napisać bo czesto duzo osob lubi to pisac:
Z bukmacherki da sie wyzyc, ale musisz na to poswiecic 8 h dziennie czyli tyle ile w pracy.
A ja na to : &quot;G*owno prawda&quot;. No i tak poza tym masa zalezy od farta oj masa ;)
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
Naiwnym to trzeba być, żeby wierzyć że bukmacher zawsze jest na plusie na danym zdarzeniu. Po co są wtedy limity indywidualne dla graczy? Limity ograniczają sumę stawek, a według Ciebie to ogranicza zysk dla bukmachera, bo przecież na każdym zdarzeniu jest na plusie.
Przykład z Najmanem kompletnie idiotyczny. Bukmacherzy np Bet365 wystawiają często amatorskie mecze piłki nożnej kobiet, siatkówki kobiet, rozgrywki juniorskie. Przecież jeśli bukmacher wystawi na egzotycznym wydarzeniu kurs 2,00, a mała grupa typujących znajdzie informację, że drużyna A będzie grała rezerwami, to wszyscy zagrają na ich przeciwnika. Trafi się kilka osób, które zagrają na rezerwy, ale na pewno suma stawek nie będzie zbilansowana w taki sposób, żeby bukmacher zarobił na samej marży.
Zauważ, że słowa &quot;każde&quot; użyłem w znaczeniu: zarówno przy niespodziance jak i przy najbardziej prawdopodobnym rostrzygnięciu. Nie przesądzałem, że buki zarabiają na wszystkich zdarzeniach bez wyjątku, bo nie uważam tego za prawdę. Każde odnosiło się tu do innego aspektu.
 
Otrzymane punkty reputacji: +10
D 3,2K

dawczan

Użytkownik
&quot;Nie weszło bo wszyscy zagrali ;(&quot; Trzeba to rozumieć jako: &quot;Znów zawaliłem bo wziąłem kurs 1,50 przed meczem a MacieqLeo/Tadzin grał po 1,80 dwa dni temu&quot;
Jakie ma znaczenie przy przegranym typie jego kurs ? Wiem, że to ten sam typ, ale czy wynosił on 1,50 czy 1,80 no to jeśli nie wszedł to dla mnie nie ma znaczenia jaki był jego kurs...Można żałować tylko wtedy jeśli wejdzie. Ale z 2 strony też się lepiej cieszyć, że wszedł i jest ✅ niż płakać, że nie wygrało się więcej.
 
dawidbarca 6,2K

dawidbarca

Użytkownik
9. dlaczego istnieja ziemniaki? bo ludzie graja tam ako (bo singli sie nie oplaca)
ten tekst powinien tarfic bardziej do lapu capu, przeczytalem te madrosc gdzies w dziale niedawno ????
A z czego się tak naprawdę śmiejesz? oczywistym jest , że u buków stacjonarnych bardziej opłaca się grać AKO niż single. Przy zagraniu 10 typów 1.80 , podatek zeżre ci tylko jeden kurs 1.80 (zjedzie do 1.58) , reszta pozostanie na stałym poziomie . Jeśli zagrasz singla 1.80 , podatek zje ci go do 1.58 i w tym wypadku nie ma możliwości abyś był w dłuższym okresie na ✅ . . Na chłopski rozum , grając single grasz 100% kursów zżartych przez podatek , grając taśmy grasz tylko jakiś mały % takich typów i masz szanse na łapanie value z pozostałych typów , nie zjedzonych przez podatek.
 
K 1,2K

kukla

Forum VIP
Jakie ma znaczenie przy przegranym typie jego kurs ? Wiem, że to ten sam typ, ale czy wynosił on 1,50 czy 1,80 no to jeśli nie wszedł to dla mnie nie ma znaczenia jaki był jego kurs...Można żałować tylko wtedy jeśli wejdzie. Ale z 2 strony też się lepiej cieszyć, że wszedł i jest ✅ niż płakać, że nie wygrało się więcej.
????
A kto mówi, że chodzi o samo przegranie danego typu?
Mam tłumaczyć różnicę między grą po kursie 1,80 a 1,50? Może mam napisać czym z założenia jest valuebet?
Opiszę to w ten sposób:
Gracz A - lepszy, szybszy, dobrze znajdujący value gra 100 zakładów po średnim kursie 1,80, każdy za 1 jednostkę.
Bardzo często znajduje valuebety więc trafia 70% swoich typów.
Bilans? + 26
Gracz B - bazuje na tym co poda gracz A. Gra zawsze to samo, tylko później &quot;gdy typ jest już słynną masówką&quot;. Średni kurs 1,50, kazdy za 1 złotówkę.
Gra to samo więc tez trafia 70% typów.
Bilans? + 5
Obydwaj mają plus. Różnica jest duża... ale to tylko jeden okres.
W kolejnym typer A ma już nieco bardziej realną skuteczność 60% przy takim samym średnim kursie.
Bilans? + 8
Co w tym samym momencie słychać u kolegi &quot;Be&quot;?
Średni kurs 1,50, skuteczność 60%...
Bilans... -20

No i wtedy się zaczyna. &quot;Masówki nie wchodzą&quot;. &quot;To przez masówki nie zarabiamy&quot;.
Nie zarabiacie (w domyśle Ci narzekający) bo gracie typy, które pozbawione są już jakiegokolwiek value...
A z czego się tak naprawdę śmiejesz? oczywistym jest , że u buków stacjonarnych bardziej opłaca się grać AKO niż single. Przy zagraniu 10 typów 1.80 , podatek zeżre ci tylko jeden kurs 1.80 (zjedzie do 1.58) , reszta pozostanie na stałym poziomie . Jeśli zagrasz singla 1.80 , podatek zje ci go do 1.58 i w tym wypadku nie ma możliwości abyś był w dłuższym okresie na ✅ . . Na chłopski rozum , grając single grasz 100% kursów zżartych przez podatek , grając taśmy grasz tylko jakiś mały % takich typów i masz szanse na łapanie value z pozostałych typów , nie zjedzonych przez podatek.
Kompletnie nie widzę logiki w tym co piszesz... KOMPLETNIE.
 
Otrzymane punkty reputacji: +21
dawidbarca 6,2K

dawidbarca

Użytkownik
Kompletnie nie widzę logiki w tym co piszesz... KOMPLETNIE.
W czym dokładnie? . Grając singla w ziemniaku po kursie 1.80 za 100 zł , wygrywamy na czysto 58 zł. Więc podatek zjada nam kurs z 1.80 na 1.58. Grając dubla po 2 x 1.80 , podatek zjada nam jeden kurs i robi się z niego 1.58 , drugi natomiast pozostaje dalej na poziomie 1.80. Grając tripla po kursach 1.80 , pierwszy typ to 1.58 , dwa następne to 1.80. Jeśli będziesz grał single to każdy zagrany kurs to będzie 1.58 , jeśli będziesz grał duble to jeden kurs dalej będzie na poziomie 1.80. Im wyższe AKO , tym większe value w ziemniaku . Grając singla na kurs 1.15 , w rzeczywistości gramy kurs 1.01 , grając tripla z kursów 1.15 nie gramy 1.03 , lecz 1.33 (1.01 x 1.15 x 1.15) i mamy drobną możliwość na wygranie , dzięki tym dwóm kursom których nie zjada podatek . Czego tu nie rozumieć?
 
D 3,2K

dawczan

Użytkownik
tyle, że zamiast tłumaczyć to sobie jako: &quot;Nie weszło bo wszyscy zagrali ;(&quot; Trzeba to rozumieć jako: &quot;Znów zawaliłem bo wziąłem kurs 1,50 przed meczem a MacieqLeo/Tadzin grał po 1,80 dwa dni temu&quot;
A kto mówi, że chodzi o samo przegranie danego typu?
Tak wywnioskowałem z tego Twojego zdania. Rozważasz opcje tzw płaczu masówkowego - &quot;Nie weszło bo wszyscy zagrali&quot;. I następnie proponujesz, żeby to rozumieć jako: &quot;Znów zawaliłem bo wziąłem kurs 1,50 przed meczem a MacieqLeo/Tadzin grał po 1,80 dwa dni temu&quot;. Więc dla mnie po przegranym typie to w ogóle nie ma gadki czy kurs wynosił 1,85 czy 1,65 czy 1,20. Przegrany typ to przegrany typ. Jaki jest sens rozważania po zagranym typie po kursie np 1,50, że nie zagrałem go po 1,80 tak jak Granger czy Mozi ??
Chyba, ze po prostu chodzi Ci o to, że dłuższej perspektywie granie kursów już znanych jako masówki źle się kończy, bo ciężko nadrobić grając po kursach 1,40-1,50 a nie po 1,80-1,90.
 
Do góry Bottom