Sobota, 30 kwietnia, godz. 15:00
Spotkanie :
Mark Selby - John Higgins
Typ :
Higgins
Kurs : 3,25
Bukmacher : Betway
Analiza: najważniejszy mecz snookerowego sezonu zacznie się w sobotę po południu. Panowie finaliści zagrali dotąd ze sobą 22 razy, 13 meczy wygrał Selby, a 9 razy Higgins. We frejmach stan rywalizacji wynosi 101 do 100 na korzyść Selby'ego.
1) Selby zagrał w tym sezonie 19 turniejów, wygrał 4, w finale odpadł raz, podobnie w półfinale, a 4 razy w ćwierćfinale. Higgins zagrał w 15 turniejach, wygrał 3, przegrał 1 finał, i 5 ćwierćfinałów, 5 razy odpadł w 1 lub 2 rundzie. W ostatnich 4 miesiącach dotarł maksymalnie do rundy Last 16, jeśli pominąć jego zwycięstwo
Champions League 2017, w marcu.
2) W tym sezonie ci Anglicy zagrali ze sobą 3 mecze, licząc od ostatniego było: Selby - Higgins 0:3, 3:1, 6:5.
W meczach na najdłuższym dystansie, w latach 2005-2015, stan rywalizacji wynosi 4:1 dla Higginsa:
International
Championship 2015, 9-4, wygrał Higgins
World
Championship 2009, 13-12, Higgins
World
Championship 2007 18-13, Higgins
World
Championship 2006 10-4, Selby
World
Championship 2005 10-5, Higgins
3) Obaj nie mają problemu z budowaniem wysokich brejków, podaję wyniki z ostatnich 5 sezonów, w nawiasie liczba brejków w obecnych Mistrzostwach: Selby: 54(6), 47, 33, 49, 37, Higgins: 48(6), 43, 25, 31, 25.
Podsumowanie: Obaj gracze mają co najmniej udany sezon za sobą i zakończą go w najlepszy możliwy sposób, udziałem w meczu finałowym Mistrzostw Świata. Miejmy nadzieję, że obaj zrobią to w dobrym stylu, najlepszym na jaki ich stać. Moją uwagę zwróciła wycena szans Selby'ego względem Higginsa na rynku bukmacherskim, dla mnie jest zaskakująca: 1,46 (1,38)-3,26 (3,14), w nawiasach kursy średnie.
Nie widzę tej różnicy między obu graczami. Śmiem twierdzić, że Higgins pewniej trafił do finału, na temat trudności drabinki obu trudno dyskutować.
Dlatego, że bez wątpienia obaj w swoich meczach wywierali ogromną presję na rywali i chyba o żadnym ich przeciwniku nie można powiedzieć, że sprostał tej presji. Nie chodzi mi o wyniki, te znamy, ale o okazywaną wiarę oponentów w pomyślny przebieg rywalizacji.
Historia H2H w meczach na długich dystansach wskazuje na pana Jana. Nie oglądałem wszystkich meczy tegorocznych Mistrzostw, zwłaszcza mało półfinałów, ale dla mnie Selby jest bardziej zmęczony, na pewno mniej zrelaksowany. Na pewno nie przysłużył mu się przeciągający się mecz z Dingiem. Dla mnie to mecz dwóch killerów, z których jeden będzie killerem większym, a takiego widzę w tym turnieju w Higginsie.
Na koniec argumenty mniej poważne za Higginsem, wyraźnie spoza sfery szacowania ich sportowych możliwości. Spotkałem się z opinią, że gra Selby'ego jest męcząca, nudna, zniechęcająca widza, który nie jest wytrawnym znawcą snookera. Być może, dla popularności tego sportu będzie lepiej jeśli wygra Higgins. Argument drugi: może przeciw Selby'emu będzie chińska publiczność, po jego wygranej z Dingiem. To ona pośrednio sponsoruje tę grę w wersji profesjonalnej i wywrze może jakąś negatywną, duchową energię na Selby'm. Przy ogromnej liczbie mieszkańców Kraju Smoka to naprawdę strach się bać! ...mam nadzieję, że nikt czytający ostatnie 2 zdania nie potraktuje ich całkowicie serio!