kowboj
Użytkownik
Ronnie O'Sullivan - Ding Junhui 1.45 10:2
Obu panów nie trzeba chyba przedstawiać, szczególnie tego pierwszego. Ronnie, według mnie najlepszy snookerzysta ostatnich kilku lat, nie wygrał ostatnio żadnego poważnego turnieju. W Sheffield zawsze jednak grał 'na maxa', nigdy nie odpuszczał, bo to właśnie dla niego, swojego rodaka przychodziła publika do Crucible Theatre. Młody Chińczyk rozegrał w tym roku jedno pamiętne spotkanie z Ronnie'm. Anglik zniszczył go wtedy psychicznie jak i technicznie, Ding płakał przy stole i chciał opuszczać salę podczas meczu. Od tamtej pory coś się stało z Azjatą, gra kiepsko, szybko odpadł z China Open, czym zawiódł cały swój naród. Typowany na nowego dominatora w snookerze będzie musiał jeszcze trochę poczekać i nie sądzę, aby wyeliminował 'Rakietę' w pierwszej rundzie.
Obu panów nie trzeba chyba przedstawiać, szczególnie tego pierwszego. Ronnie, według mnie najlepszy snookerzysta ostatnich kilku lat, nie wygrał ostatnio żadnego poważnego turnieju. W Sheffield zawsze jednak grał 'na maxa', nigdy nie odpuszczał, bo to właśnie dla niego, swojego rodaka przychodziła publika do Crucible Theatre. Młody Chińczyk rozegrał w tym roku jedno pamiętne spotkanie z Ronnie'm. Anglik zniszczył go wtedy psychicznie jak i technicznie, Ding płakał przy stole i chciał opuszczać salę podczas meczu. Od tamtej pory coś się stało z Azjatą, gra kiepsko, szybko odpadł z China Open, czym zawiódł cały swój naród. Typowany na nowego dominatora w snookerze będzie musiał jeszcze trochę poczekać i nie sądzę, aby wyeliminował 'Rakietę' w pierwszej rundzie.