cytat z dnia 9 kwietnia 2019 23:43 przez ranczo0123
Mysle, ze historia sie powtorzy i City zrobi z Tottenhamem w rewanzu to samo co zrobilo Juve i United. Ojojoj ale tak patrze i kurs 1.53 na ich awans wyglada na mega biede...
No ja też myślę że historia się powtórzy, i tak jak w poprzednich latach Guardiola znów dostanie po dupie od pierwszej drużyny która gra coś ogarnia w obronie i ma siły biegać 90 minut i skutecznie kontrować. W tym roku wypadło na Spurs.
Guardiola będąc trenerem City eliminował z
LM tylko Schalke i Basel, czy to nie jest komiczne? No jest, a jakby rozszerzyć to o przygodę w Monachium, to też nie ma się czym chwalić, bo z poważnych rywali przez 3 lata udało mu się wyeliminować cudem Juventus, bo United Davida Moeysa nie liczę jako poważną drużynę. Mimo wszystko rok w rok wylatywał z
LM z wielkim hukiem, bedąć ośmieszonym przez Real i Barce. Jedynie z Atletico nawiązał walkę.
To jest najbardziej przehajpowany trener w historii, gdyby nie Messi i złote pokolenie Barcelony to z tą swoją ultraofensywną taktyką, bez myślenia o obronie, bez planu B gdy nie idzie trenaowałby jakieś Rayo podobnie jak inny fan szaleńczego ataku Paco Jemez. Guardiola podobnie jak Zidane dostał bez żadnego doświadczenia, jak prezent po zmarłym dziadku, do prowadzenia wielki klub, z wielkimi piłkarzami, którzy byli wtedy u szczytu formy. Tylko Zidane chociaż nie udaje, że jest jakimś wielkim trenerem, bo doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich braków, i że jego największą zasługa było utrzymanie w ryzach szatni, i powrót do gry z klasycznym defensywnym pomocnikiem, a więc Casemiro.
Za to Guardiola mający się wielkiego taktyka, głównie słynie z totalnie debilnych pomysłów, które sprawdzić mogłyby się może w jakiejś grze komputerowej. Z najlepszego prawego obrońcy świata (Lahma) próbował zrobić defensywnego pomocnika, co oczywiście nie wypaliło, ze świetnych defensywnych pomocników Martineza i Mascherano zrobił na siłę obrońców, gdzie przy wzroście Argentyńczyka to jest zwyczajnie strzał w stopę. Barca jak pisałem miała wtedy wielki zespół, więc udało się tuszować ten idiotyczny pomysł. W City w ogóle gra bez defensywnego pomocnika, bo Fernandiho na tej pozycji to jest żart, i z zadań defensywnych w ogóle się wywiązuje, no ale świetnie podaje i potrafi rozgrywać, więc w pustej głowie Guardioli się nadaje.
Mecz z Kogutami również idzie na konto Guardioli, bo wybory kadrowe, jak i przeprowadzone zmiany to był jeden wielki
LOL, i teraz są w kropce, bo rywal znów będzie mógł grać to czego drużyny Guardioli nienawidzą, a więc parkujemy autobus i kontrujemy frajerów. A po meczu będzie stara śpiewka znana jeszcze z Barcelony: mieliśmy posiadanie, bylyśmi lepsi, rywal grał antyfutbol, ale jak zwykle to rywal awansuje.