Nie napalałbym się aż tak na wygraną Trentino, bo we wczorajszym półfinale nie pokazali niczego wielkiego. Mogli (a nawet powinni) stracić przynajmniej jednego seta z Jastrzębiem, w którym grało tak na prawdę 1,5 zawodnika - świetny Divis oraz mający lepsze i gorsze momenty Gasparini. Może dlatego, że po pierwszym gładkim secie pomyśleli, że mecz sam się wygra? Niemniej jednak poza Juantoreną i Kaziyskim nikt nie oczarował mnie swoją grą. Wyraźnie widać, że najsłabszym punktem tej drużyny jest pozycja libero, bo to co wyprawiali w przyjęciu Bari i jego zastępca Colaci przechodziło ludzkie pojęcie. W ogóle jeśli chodzi o przyjęcie to całe Trento nie wygląda rewelacyjnie, bo przy trudniejszej zagrywce łatwo można ich odrzucić od siatki. Co prawda ci dwaj wspomniani przeze mnie skrzydłowi posiadają takie atuty w ataku, że potrafią naprawić swoje błędy w przyjęciu, ale nie sądzę, by na dystansie całego spotkania nie miało to wpływu na wynik. A jeśli oni zawiodą, to już będzie prosta droga do przegranej, bo dla mnie Stokr nie jest zawodnikiem, który może wziąć na swoje barki ciężar zdobywania punktów.
A Rosjanie mają argumenty, by stawić czoła vicemistrzom Włoch. Zespołem dowodzi znakomity Lloy Ball, a w ataku brylują Priddy i Mikhailov. Silną bronią jest na pewno gra blokiem. Jeśli chodzi o zagrywkę, to wczoraj nie pokazali pełni swoich możliwości, ale w każdej chwili mogą "odpalić". Szczególnie liczę tu na Mikhailova, który dysponuje piekielnym serwisem, więc jak będzie trafiać, to bardzo uprzykrzy życie przyjmującym Trentino.
Reasumując, uważam, że będziemy dziś świadkami wyrównanego meczu, bo mimo, że to gospodarze stawiani są w roli faworytów, to przecież Zenit nie znalazł się tu przypadkowo i mam nadzieję, że udowodni to wygrywając co najmniej dwa sety, a może nawet i cały mecz.
Trentino Volley - Zenit Kazań -
Zenit(+1.5) seta # 1,80 Sportingbet (3-1)
Szkoda końcówki 3 seta i przestoju w 4... Brawa dla Trento za obronę tytułu