Heh, kolego

Po fakcie zgrywasz mądrego a to co napisałeś przed meczem w większości to "stek bzdur". I nich ci się nie wydaje, że zarzucałem ci złe typowanie, bo dla mnie taki niski kurs na Poole też był pozbawiony jakiegokolwiek value i jeśli miałbym stawiać na 1x2 w tym meczu to też prędzej na gości. Nie mogłem się jednak powstrzymać od skomentowania twojego "uzasadnienia", bo niektóre fragmenty otwarcie wołały o pomstę do nieba.
Owszem, wyniki wczorajszych zawodów "spasowały" ci do "analizy" (fart?!), ale w dalszym ciągu nijak ona ma się do stanu faktycznego.
A teraz do rzeczy:
Odnośnie Pedersena to 8 pkt w 4 startach to właśnie norma u niego, każdy choć trochę znający się na
speedway nie oczekuje już od Duńczyka kompletów (choć i takie czasem - jak każdemu - mu się zdarzają) a właśnie solidnych punktów w każdym meczu. Moim zdaniem zrobił swoje w mniej więcej 70-80%.
Hans akurat (jak już pisałem wyżej) szczęśliwie "spasował" ci do przedmeczowego wywodu, ale z doświadczenia wiadomo, że nie można przez cały czas przywozić kompletów, każdemu, nawet Crumpom w Szwecji, Adamsom czy Lindgrenom w Anglii od czasu do czasu przydarzy się niewielka "wpadka" i nawet przywiezione zero (z tego co kojarzę to wczorajsze zero Hansa wynikało z faktu, że został wypchnięty na bandę, upadł, ale uczciwie ustał i dojechał na 4 pozycji daleko za rywalami).
Odnośnie Madsena to powiem tylko tyle, że wg wielu Leon uchodzi za jednego z bardziej utalentowanych juniorów na świecie, ale nie jest (jeszcze) Zengotą, Emilem, czy Janowskim, żeby w każdym meczu ligowym przywoził "swoje" 8-12 pkt. Nie porównuj proszę występów (szczególnie debiutanckich) na seniorskiej pozycji nr 3 w Anglii z juniorskimi startami na polskich torach, bo to zupełnie nie ma sensu. Mówienie, że "nie jest w formie" na podstawie dwóch/trzech szarpanych biegów z najlepszymi (!) w Polsce trochę jednak śmierdzi szukaniem argumentów na siłę. Tyle.
Z Joe podobnie jak z Hansem. Napisałeś bzdury, rzeczywistość okazała się łaskawa i teraz udajesz najmądrzejszego. Cieszę się, że twoje ego skoczyło kilka poziomów do góry, gratuluję ciekawego typu po niezłym kursie (którego ja osobiście bałem się zagrać, oceniałem mniej więcej na 45%), ale niestety to wszystko.
Jeśli chodzi o "Kennetha" to poprawiłem tylko twoją literówkę, mistrzu. O mój wzrok się nie martw, jakoś daję radę.
Na przyszłość staraj się być bardziej precyzyjny i jak już o czymś piszesz, to poświeć te kilka minut więcej i napisz przynajmniej coś, na czym można będzie "zawiesić oko" szukając dobrego typu. Nie sztuka jest pisać dużo, sztuką jest pisać (mimo wszystko) mądrze.