poniedziałek, 22 czerwiec 2009
Gang Olsena to za mało by pokonać Wilki ?
Wolverhampton Wolves - Poole Pirates
Niedziela kojarzy nam się z rozgrywkami w Polsce, wtorki to wypady do Skandynawii (do Szwecji) z kolei poniedziałki to
speedway w najlepszym wydaniu na Wyspach Brytyjskich - nie inaczej jest dziś, gdzie w jednym ze spotkań spotkają się Wolverhampton Wolves oraz Poole Pirates. Póki co to Ci pierwsi mają się z czego cieszyć - tabela mówi wszystko za siebie. "Wilki" są wiceliderami tabeli z kolei "Piraci" są czerwoną latarnią ligowej tabeli. Kiepski dorobek gości będzie dziś podreperować niezwykle ciężko, gdyż na
Monmore Green "Wilki" w tym sezonie jeszcze nie przegrały i nic nie zanosi się by dzisiaj musiały przełknąć gorycz porażki. Mimo sprowadzenia na Wimborne Road -
Hansa Andersena, to oblicze zespołu Matta Forda nie uległo większej zmianie. Wprawdzie duńczyk jeździ fantastycznie w British Elite League, to nie znajduję tego odzwierciedlenia w dobrych rezultatach drużyny, bo oprócz wsparcia rodaka -
Bjarne Pedersena oraz 'emerytowanego'
Joe Screena - nie może liczyć na nic więcej. Na pewno szefostwo "Piratów" zmartwione jest kontuzją najlepszego w pierwszej części sezonu zawodnika - Chrisa Holdera, wprawdzie Australijczyk w minioną środę wsiadł na motocykl i ścigał się w meczu z Lakeside, to jednak w pierwszym wyścigu na ostatnim wirażu stracił panowanie na motocyklu i bardzo mocno się poturbował, co spowodowało kolejny tydzień absencji Holdera. Po za tym w kiepskiej dyspozycji znajduje się szwed -
Daniel Davidsson, starszy z braci Davidssonów (również w meczu z Lakeside) nabawił się urazu i dopiero dziś wraca na tor. Jeżeli wziąść pod uwagę jego fatalną dyspozycję w pierwszym meczu na Monmore Green, kiedy to wywalczył zaledwie jeden punkt, to dzisiejsza postawa Daniela nie napawa wielkim optymizmem. Mimo, iż zakontraktowanie Andersena było niewątpliwym sukcesem i wzmocnieniem, to przez niego w pewnym stopniu ucierpiała "rezerwa" Piratów. Na okazałe zdobycze punktowe 44-letniego
Paula Fry'a oraz
Karola Barana, promotor Poole - Matt Ford nie ma co liczyć, dzisiaj powinno być podobnie i słaba postawa Fry'a, Barana oraz Davidssona przesądzi o porażce Piratów, nawet bardzo dobra postawa Andersena oraz Pedersena na niewiele się zda, skoro pozostali zawodnicy zniweczą cały ich trud, bo wystarczy, że Joe Screen będzie miał słabszy dzień (o co wcale nietrudno, bo w końcu 37-letni zawodnik miewa występy lepsze i gorsze, ostatnio przywiózł komplet, ale to był na Wimborne) a Piraci doznają sromotnej porażki. Z kiepskiej dyspozycji klubu zdaje sobie sprawę promotor "Piratów"
Matt Ford, który wystawił klubu z Wimborne Road na sprzedaż. W jednym z wywiadów wyznał :
"Kupiłem w zeszłym roku udziały Mike'a i teraz jest to w stu procentach mój klub. Jednak nie zamierzać stać na przeszkodzie, jeśli chodzi o rozwój klubu Poole Pirates. Jeśli jest ktoś, kto jest zdania, że może popchnąć klub do przodu, to wtedy na pewno zastanowię się nad sprzedaniem klubu albo użyczeniu naszej licencji." - mówi Ford."
Kapitalna postawa "Wilków" na Monmore Green napawa optymizmem przed spotkaniem z bezbarwnymi na wyjazdach "Piratami". Powrót do Wolverhampton -
Petera Karlssona, okazał się strzałem w dziesiątkę, doświadczony "Okularnik" w tym sezonie na Wyspach nie ma sobie równych, a na własnym stadionie to już w ogóle ! Podobnie rzecz się ma z
Fredrikiem Lindgrenem, który przewodzi ligowym statystykom. Taki duet zapewnia Peterowi Adamsowi sukcesy, jednak nie wolno umniejszać wkładu innych zawodników takich jak chociażby
Tai Woffinden, który jest jednym z czołowych brytyjskich zawodników. Ten sezon ogólnie jest przełomowy dla młodego Anglika, świetna dyspozycja w rodzimej lidze to nie przypadek, również w Polskiej Ekstralidze junior częstochowskiego Włókniarza jeździ świetnie. Solidnym wsparciem dla wspomniej trójki jest
Adam Skórnicki oraz
Nicolai Klindt. "Skóra" po przejściu z Poole do Wolverhampton stał się zawodnikiem lepszym, jednym z czołowych w drużynie, natomiast w Poole był jedynie drugą linią - tutaj wraz z Woffindenem często decydują o losach spotkania. Równie całkiem przyzwoicie spisuje się młodziutki duńczyk - Nicolai Klindt, ten natomiast najlepsze wrażenie sprawia na własnym torze (śr. biegowa ~ 1.719, a na wyjazdach 0,803). Jedyną rzeczą na jaką ma prawo narzekać Peter Adams (menago Wilków) jest pozycja rezerwowych -
Tyron Proctor nie spisuje się tak dobrze jak na początku sezonu, a Hynek Stichauer zawodzi, jednak Czech stara się jak możę i przygotowuje silniki na Anglię wraz z Bohumilem Brhelem. Jednak na własnym torze Proctor i Stichauer nie powinni mieć problemów z objechaniem rezerw Piratów.
Nie widzę tutaj jakichokolwiek szans dla Piratów na wywiezienie korzystnego rezultatu - Andersen i Pedersen w pojedynkę meczu nie wygrają, Joe Screen lepiej już nie pojedzie (może tylko gorzej) a postawę Davidssona, Frya i Barana pozostawię bez komentarza, nawet Z/Z stosowane za
Chrisa Holdera nie pomoże - bo Australijczyk wykręciłby więcej punktów sam, gdyby był zdrowy. Po drugiej stronie barykady mamy fantastycznych na Monmore - Karlssona i Lindgrena, których złapać tutaj jest bardzo ciężko, nawet jeśli przegrają jakiś bieg to mają wsparcie drugiej lini - Woffindena, Skórnickiego i Klindta. O ile między liderami obu drużyn można przechylić minimalnie szalę na gospodarzy, to druga linia i rezerwy - to zdecydowana przewaga "Wilków". Jeżeli nic nie pożadanego się nie wydarzy, to 10 punktowa przewaga miejscowych to najmniejszy wymiar kary dla "Piratów".
H2H (2009)
20 kwietnia :
Wolverhampton - Poole 58:34
22 kwietnia : Poole -
Wolverhamtpon 39:54
Wolverhampton Wolves :
9. Fredrik Lindgren
10. Nicolai Klindt
11. Tai Woffinden
12. Adam Skórnicki
13. Peter Karlsson
14. Hynek Stichauer
15. Tyron Proctor
Poole Pirates :
1. Hans Andersen
2. Daniel Davidsson
3. Joe Screen
4. Bjarne Pedersen
5. Chris Holder R/R
6. Paul Fry
7. Karol Baran
Typ : Wolverhampton Wolves (-10) @ 1.90