Dziwne masz poglądy. Anelka z Drogbą wieczne konflikty mają, główne siły napędowe czyli J. Cole i Essien kontuzjowani. Są mocno rozbici i Hiddinkowi zajmie trochę czasu 'poskładanie do kupy' tej drużyny. Juventus to też ogórki nie są i tak łątwo słabej obecnie Chelsea się nie dadzą. Nie udało im się w kwiecie formy Mourinho, nie uda im się i teraz.
Joe Cole i
Michael Essien to bardzo poważne osłabienia. Bez dwóch zdań. Ale z drugiej strony, tak mi się przynajmniej wydaje, choć wyniki na to nie wskazują, że tak klasowa drużyna dawno już uporała się z ich brakiem. Moim zdaniem większą stratą jest absencja reprezentanta
Ghany, gdyż
Cole'a często trapią kontuzję i rzadko kiedy grał przez dłuższy czas w pierwszym składzie regularnie.
Konflikt na linii
Drogba-Anelka? Być może. Swoją drogą
The Blues mają obecnie duże problemy w ofensywie.
Moim zdaniem taki trener jak
Guus Hiddink nie powinien mieć większych problemów z poukładaniem po swojemu gry piłkarzy z
Londynu. Co prawda mecz z
Juventusem coraz bliżej, ale sądzę, że będą gotowi.
To, że nie są już jednym z głównych faworytów do końcowego tryumfu, stawia ich w dużo bardziej komfortowej sytuacji. O mistrzostwie
Anglii muszą już chyba zapomnieć, tak więc
Champions League jest dla nich sprawą pierwszorzędną.
Oczywiście to tylko nieuzasadnione dywagacje. Ale chyba temu służy cały ten temat. Nikt tu przecież nie jest jasnowidzem. Głównymi faworytami są
Manchester United i
Barcelona, ale ja stawiam na
Lamparda i spółkę.