abstrahując już od sportowego rozwiązania main eventu z Płocka kilka słów na temat organizacji. Nie dziwi Was to, że tak fightcard się sypie? Głośne nazwisko Francuza nadało rozgłos gali, bilety poszły, cały kraj żył tą walką itp., a 2-3 dni przed okazuje się, że klapa... nic z tego. Nie wydaje mi się, aby Holender przyjął wyzwanie na początku tego tygodnia, obawiam się, że mogło to być takie porozumienie -
Le Banner promuje, a w jego miejsce wskakuje koleś, przygotowujący się co najmniej miesiąc do walki. Możecie mówić, że to teoria spiskowa, ale po kartach sędziowskich i walce Pudziana z Thompsonem - starcie II, mnie już nic nie zaskoczy w
KSW. Wałek, na wałku. Pisałem o tym, że z poziomu trybun było widać jak właściciele federacji siedzieli obok sędziów punktujących, czy to jest normalne? Wystarczy troszkę profesjonalizmu i
MMA ATTACK może być bardzo dobrą konkurencją dla Konfrontacji, a jak dalej tak pójdzie to szybko przerośnie bardziej doświadczoną federację.
Żeby nie tylko o całej otoczce to nie sposób nie pobrać dubla Janka + Azhiev. Janek ikona, wizytówka
KSW, na pewno nie przegra z zawodnikiem ściągniętym na ostatnią chwilę, bo on chce w tym sporcie jednak coś osiągnąć... O Czeczenie wszystko już zostało napisane. Z dużym zaciekawieniem przyjrzę się także Irokezowi, bo w ostatnim pojedynku wiele nie pokazał poza efektownym wejściem i różowymi gatkami... ????