Obserwuję sobie ten temat, oczywiście grając te typy i wszystko wygląda obiecująco. Wprawdzie dzisiaj była mała plaga remisów, ale na koniec dnia Syracuse Crunch zrobili co do nich należy ????
Jeszcze tylko trzeba przeanalizować stawkowanie. Na razie gram single płaską stawką. Gdy kurs na 1 lub 2 jest wysoki to gram stawką podzieloną na 3 części: 1/3 na czyste zwycięstwo, 1/3 na DNB, 1/3 na 1x lub x2. Gdy kurs jest niższy niż 2.00 to gram na czystą 1 lub 2.
Money Line raczej bym nie polecał bo dogrywka a tym bardziej karne to już loteria (2 dzisiejszych faworytów poległo w dogrywce i karnych).
Można pomyśleć nad graniem AKO, a nawet progresji (choć tu byłby problem gdyż pory wielu meczów się nakładają).
Też pomyślałem nad tym czy ta metoda zdałaby egzamin w piłce nożnej. Ale futbol jest dość specyficzny (i nawet Barcelona posiadająca gigantyczną przewagę potrafi przegrać z Celtikiem). choć tutaj żadne statystyki z ligi hiszpańskiej i szkockiej nie mają nic do
LM.
A dzisiaj wyłowiłem 2 przykłady z brzegu według tych kryteriów ( i oba trafione):
Milwall - Leeds 1 wynik: 1:0
Lokeren - Beerschot wynik 1:0
Choć w obu przypadkach faworyci strzelili decydujące bramki w samej końcówce i w obu przypadkach strzelili te bramki dopiero gdy rywale grali w "10". A Beerschot nawet stworzyło sytuacje 100 %, był strzał w poprzeczkę itp. No i kursy na faworytów nie były powalające. Ale 2 przykłady to jeszcze nie statystyka.
Może ten sposób gry byłby jeszcze dobry w koszykówce, siatkówce albo w piłce ręcznej. W tych dyscyplinach jest mniej przypadkowości i wpływ sędziów na wynik jest też dużo mniejszy niż w piłce nożnej