>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Korupcja w sporcie

W 0

wiesiek2101

Użytkownik
Korupcja jest i zawsze będzie. Jak nie przekupią sędziów, to przekupią zawodników. Proste.
Moim zdaniem dobrym sposobem na to, aby w końcu tej zasranej korupcji nie było prawo powinno stosować srogie kary. Np. do 25lat więzienia. Wtedy na pewno korupcji by nie było bo wszyscy baliby się zaryzykować.????
 
D 0

ds4us

Użytkownik
Popieram przedmówcę.
Korupcja była teraz owszem prowadzone są działania do zmniejszenia korupcji czy się uda?
Nie wierzę w to ale być może będzie kiedyś w Polsce Piłka Nożna bez korupcji.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Korupcja jest i zawsze będzie. Jak nie przekupią sędziów, to przekupią zawodników. Proste.
Moim zdaniem dobrym sposobem na to, aby w końcu tej zasranej korupcji nie było prawo powinno stosować srogie kary. Np. do 25lat więzienia. Wtedy na pewno korupcji by nie było bo wszyscy baliby się zaryzykować.????
Popieram przedmówcę.
Korupcja była teraz owszem prowadzone są działania do zmniejszenia korupcji czy się uda?
Nie wierzę w to ale być może będzie kiedyś w Polsce Piłka Nożna bez korupcji.
Korupcja była , jest i będzie. 25 lat więzienia za korupcje ? Teraz mordercy nie mają gdzie wyroków odsiadywać , to kto by przyjął &quot;handlarza&quot; Korupcji nie wykrywa się prędko bo jak skoro osoby odpowiedzialne za jej wyszukanie sami biorą w łapę ? Moim zdaniem czarny biznes dopiero będzie kwitł. I nie chodzi mi tu akurat o naszą rodzimą Premiership czy Primera Division , jak kto woli ;)
 
bayern91 0

bayern91

Użytkownik
korupcja jest zjawiskiem trudnym do wytepienia w dodatku w naszym srodowisku pilkarskim, gdzie nie ma odpowiednich kar, a poza tym smieszyla mnie sytuacja z łobodzinskim ktory powiedzial kiedys ze nie wie skad mu sie wziela premia na koncie za sprzedany mecz:grin:
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
wy mówicie tutaj o PD i Premiership a zobaczcie ile w poprzednim sezonie było kursów w granicach 1.50 na remisy w Serie A pod koniec sezonu. To to dopiero śmiech.
To mnie chyba tutaj Piotrek nie zrozumiałeś ???? bo jak tak nazwałem naszą Ekstraklase , że PD czy Premiership ;) a jeżeli chodzi o Serie A to przecież tam od dawna wiadomo , że tam to się działy jaja dopiero ????
 
Prince de Belial 1,6M

Prince de Belial

Forum VIP
Afera korupcyjna w Grecji. Cztery kluby Superligi zamieszane

Cztery kluby występujące w poprzednim sezonie w greckiej Superlidze są zmieszane w ustawianie wyników meczów - wynika z najnowszych danych śledztwa przeprowadzonego przez władze UEFA, które ujawnił grecki rząd.

UEFA przekazała Grekom listę podejrzanych spotkań. Jak ujawnił w oświadczeniu Panos Bitsaxis z Generalnego Sekretariatu ds. Sportu na liście znalazło się 15 meczów, cztery zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej, osiem z drugiej ligi i jeden z trzeciej. Podejrzany jest też wynik jednego z meczów Pucharu Grecji.

- UEFA regularnie monitoruje wszystkie mecze rozgrywane w Europie i stale informuje o swoich działaniach członków lokalnych federacji i rządów o podejrzeniach korupcyjnych. Tak też było teraz - powiedział rzecznik UEFA.

Jak poinformowały greckie władze sprawą ma zająć się prokuratura w Atenach. Dokumenty dotyczą sezonu 2009/2010.

Poprzednie dochodzenie prowadzone w Grecji dotyczy sezonu 2008/2009, gdzie pod lupę wzięto 27 meczów. To kolejny skandal korupcyjny w Grecji po aferach z 2004, 2006 i 2009 roku.

- - -

obstawia ktoś drugą ligę grecką ? no to chyba wie o co chodzi...
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Powrót &quot;Małego Fryzjera&quot; - bulwersujący reportaż tylko w kanale nSport

Kanał nSport dotarł do kompromitujących materiałów odsłaniających kulisy kolejnego skandalu w polskiej piłce. Oskarżony o ustawianie meczów piłkarskich trener Andrzej B. jest wciąż bezkarny. &quot;Mały Fryzjer&quot; prowadzi drużynę piłkarską, pomimo zakazu wykonywania zawodu. Szczegóły i kulisy działalności jednego z głównych bohaterów afery korupcyjnej już dziś, o godzinie 21 w stacji nSport.

Andrzej B. jeszcze kilka lat temu był obiecującym trenerem młodego pokolenia. Pracował m.in. w Hutniku Warszawa, Zniczu Pruszków i jako asystent w Groclinie Grodzisk Wlkp., Wiśle Kraków. Jego karierę przerwały dwa zatrzymania: w 2008 i 2009 roku. Andrzej B. został oskarżony o ustawienie w latach 2003-2006 kilkudziesięciu spotkań na różnych poziomach rozgrywkowych.

B. był nazywany w środowisku &quot;Małym Fryzjerem&quot; ze względu na - ponoć tylko trochę mniejsze - możliwości ustawiania spotkań, niż domniemany szef piłkarskiej mafii Ryszard F., pseudonim &quot;Fryzjer&quot;.


Dziś Andrzej B. jest na wolności, procesy trwają, a oskarżony… prowadzi drużynę. Dzieje się tak, pomimo zakazu wydanego przez PZPN i obostrzeń prokuratorskich.

Kanał nSport ujawnia nagrania, które pokazują bulwersujący i wstrząsający obraz polskiej piłki. – Czy ma pan jakiś problem? – pyta &quot;Mały Fryzjer&quot; dziennikarza stacji nSport.

Już w czwartek w Magazynie Reportażu Sportowego &quot;eMeReS Ekstra&quot; reportaż &quot;Powrót Małego Fryzjera&quot;. Początek o godzinie 21 w kanale nSport.

sport.onet
 
patryk1708 6

patryk1708

Użytkownik


Propozycji korupcyjnych ciągi dalsze

Działania prokuratury nie odstraszyły amatorów kupowania wyników spotkań w polskiej ekstraklasie. Vuk Sotirović zdradził, że niedawno namawiano go do odpuszczenia meczu.

Kiedy już grałem w Śląsku, dostałem propozycję odpuszczenia spotkania, ale odmówiłem - twierdzi Vuk Sotirović. Serbski napastnik wrocławian nie chce ujawnić, o jaki mecz chodzi, ale jego słowa wskazują, że wieloletnie śledztwo prokuratury nie odstraszyło potencjalnych oszustów.

- Nie ma takich pieniędzy, za które mógłbym ubrudzić swoje nazwisko. Powiadomiłem odpowiednie osoby w klubie, że ktoś usiłuje grać nieuczciwie. Mam satysfakcję, bo zapowiedziałem, że na pewno zagram w tym meczu na sto procent i zdobędę bramkę. I tak się stało - dodaje napastnik.

- Oficjalnie nikt mnie o tym nie informował. Jedynie po meczu dotarły do mnie plotki, które nigdy nie zostały potwierdzone, dlatego trudno je było poważnie potraktować - mówi prezes Śląska Piotr Waśniewski, który jest szefem klubu od października 2008.

Sotirović twierdzi, że w Polsce zetknął się z dwiema propozycjami korupcyjnymi. Pierwszą miał w 2006 roku, kiedy występował w Zawiszy (klubie, powstałym po przeniesieniu Kujawiaka Włocławek do Bydgoszczy, który już nie istnieje).

Informacja o tym, że nadal są osoby próbujące ustawiać mecze, jest sporym zaskoczeniem dla prokuratury. - Z tego, co pamiętam, to ostatnie przypadki korupcji, na jakie natrafiliśmy w śledztwie, dotyczą sezonu 2005/2006. Możliwe jednak, że zjawisko, oczywiście na nieporównywalnie mniejszą skalę, może mieć jeszcze miejsce - mówi Jerzy Kasiura, szef pionu wrocławskiej prokuratury apelacyjnej, zajmującego się korupcją. Nie wyklucza on, że Sotirović będzie przesłuchany przez śledczych w charakterze świadka.

__________________________________________

Spójrzcie na mecz Śląsk - Arka (15.05, 2:1, Sotirović 83&#39;).
Dla Arki to był mecz o być albo nie być w Ekstraklasie.
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
I bądź tu mądry w typowaniu wyników:
http://www.sport.pl/pilka/1,65081,8906807,Bundesliga__Pilkarz_przyznal_sie_do_korupcji.html
Niemiecki piłkarz Rene Schnitzler w wywiadzie dla dziennika &quot;Stern&quot; przyznał, że w 2008 roku zainkasował ponad 100 tys. euro za wpłynięcie na wyniki pięciu meczów. Powszechną praktyką miało być również obstawianie u bukmacherów przegranych swojego zespołu. Schnitzler w latach 2007-2009 występował w St Pauli, gdzie właśnie miał odbywać się proceder korupcyjny. Działacze klubu są zszokowani.
- Nawet jeśli nie było manipulacji wynikami, jest to dla nas cios w twarz. Nigdy nie zauważyliśmy niczego niepokojącego w zachowaniu Rene i innych graczy. Gdyby było inaczej, musielibyśmy zgłosić to odpowiednim służbom - powiedział kierownik drużyny St. Pauli Christian Boenig.

Schnitzler przyznał jednak, że był uzależniony od hazardu. - Wiedzieliśmy o jego problemach i proponowaliśmy mu pomoc. Nie zdawaliśmy sobie jednak sprawy, że było to tak poważne - oznajmił trener St Pauli Holger Stanislawski. - Kiedy coś takiego wychodzi na jaw, czuje się ogromne rozczarowanie - dodał.
Zanim Schnitzler trafił do St Pauli był zawodnikiem Borussii Moenchengladbach. W 2005 roku występował w Bayerze Leverkusen, który jeden z towarzyskich meczów rozegrał z Legią. Według niemieckiego piłkarza, zwycięstwo warszawskiego zespołu 2:1 miało być zaplanowane przez zawodników niemieckiego zespołu, którzy wcześniej takie rozstrzygnięcie obstawili u bukmacherów. W barwach Bayeru zagrał wówczas Jacek Krzynówek, który opuścił boisko kwadrans przed końcem spotkania.
 
Prince de Belial 1,6M

Prince de Belial

Forum VIP
AC Fiorentina podejrzana o korupcję

Nie milkną echa afery korupcyjnej, w którą wmieszany jest klub Artura Boruca, AC Fiorentina. Mecz włoskiej drużyny z węgierskim Debreczynem z października 2009 roku jest jedną z części śledztwa, dotyczącego manipulacji wynikami 47 spotkań piłkarskich.

Spotkanie tamto skończyło się hokejowym rezultatem 4:3, a sześć z siedmiu bramek padło w wyjątkowo dziwnych okolicznościach. W toczącym się śledztwie głównymi podejrzanymi są Ante S. oraz Marijo C., którzy wspólnie mieli postawić w zakładach bukmacherskich 3,5 miliona euro na mecze z &quot;ustawionymi&quot; wynikami.

Podejrzenia budzą także spotkania Ligi Europy, Basel - CSKA Sofia oraz Aalborg - Slavia Sarajevo. Śledztwo dotyczy również meczów drużyny VFL Osnabrueck, występującej w 2. Bundeslidze. Sprawa wyjaśniana jest przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.

▶ http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-wloska/ac-fiorentina-podejrzana-o-korupcje,1,4110789,wiadomosc.html
 
Prince de Belial 1,6M

Prince de Belial

Forum VIP
Drużyna Franciszka Smudy kupiła mecz. Trener mówi, że nie wiedział...

Trenowani przez Franciszka Smudę piłkarze Zagłębia Lubin kupili w 2006 roku ostatni mecz sezonu od zawodników Cracovii, zapewniając sobie udział w Pucharze UEFA. - Nigdy w żadne układy korupcyjne nie wchodziłem - mówi Sport.pl i Gazecie Wyborczej selekcjoner reprezentacji Polski.

- O tym, że ten mecz mógł być ustawiony, dowiaduję się teraz od pana - powiedział nam w czwartek Smuda.

- To zabawne, że o takim czymś dowiaduję się od dziennikarza. Nic o tym nie wiedziałem, nawet nie podejrzewałem, że ten mecz został ustawiony - tłumaczy Stefan Białas, wówczas szkoleniowiec Cracovii. Obaj nie mają zarzutów korupcyjnych. Nie byli nawet wzywani do prokuratury.

W środę policjanci zatrzymali byłych piłkarzy Cracovii - Pawła D. oraz Marcina B. - Postawiliśmy im zarzuty. Mieli przyjąć 100 tys. zł łapówki za odpuszczenie meczu Zagłębiu. W czwartek wobec Pawła D. sąd zastosował dwumiesięczny areszt, Marcin B. ma dozór policyjny i musi wpłacić 10 tys. zł poręczenia majątkowego - mówi &quot;Gazecie&quot; Jerzy Kasiura, szef prokuratorów prowadzących śledztwo w aferze korupcyjnej.

Z naszych informacji wynika, że piłkarze obydwu zespołów sami doszli do porozumienia, iż zagrają na remis. Mieli to zrobić za plecami szkoleniowców. Lubinianom bardziej zależało na punkcie, dlatego dla &quot;bezpieczeństwa&quot; zaoferowali przeciwnikom 100 tys. zł łapówki. Paweł P. oraz Marcin B. najprawdopodobniej podzielili się pieniędzmi z niektórymi zawodnikami Cracovii.

Ten wątek afery korupcyjnej rozpracowywany był przez śledczych od wielu miesięcy. Do ustawienia meczu przyznało się kilku piłkarzy, którzy sami zgłaszali się do wrocławskich śledczych. Nieoficjalnie wiadomo, że w tym gronie mógł być Łukasz Piszczek, wówczas gracz lubińskiego klubu, dziś reprezentant Polski w Borussii Dortmund. Zarzuty postawiono już kilkunastu piłkarzom Cracovii i Zagłębia. Prokurator Kasiura odmawia odpowiedzi na pytanie, czy wśród nich jest Piszczek.

Czy śledczy rozważają możliwość przesłuchania w charakterze świadków Smudy i Białasa? - Wprawdzie piłkarze twierdzą, że ułożyli się na remis bez wiedzy trenerów, ale niczego nie można wykluczyć - zaznacza Jerzy Kasiura.

Franciszek Smuda twierdzi jednak, że nic nie wniesie do sprawy: - O niczym nie wiedziałem, to co mogę im tam powiedzieć - kończy.

Zagłębiu do zajęcia trzeciego miejsca wystarczył remis. Cracovia wcześniej zapewniła sobie utrzymanie. - W efekcie na boisku niewiele się działo. Obydwie drużyny pilnowały remisu i tak się skończyło - tak dziś pojedynek wspomina selekcjoner reprezentacji. Jednak w 2006 roku, podczas pomeczowej konferencji prasowej, trenerzy zgodnie podkreślali zaangażowanie zawodników. Szczególnie szkoleniowiec gospodarzy. - Arek Baran i Paweł Drumlak wymiotowali w przerwie meczu z powodu temperatury. Inni zawodnicy też mieli problemy i prosili o zmiany - wyjaśniał Stefan Białas.

- Byłbym frajerem, gdybym się tu rzucił i chciał wygrać, w sytuacji gdy wystarczył mi jeden punkt. Żaden z trenerów nie popełniłby harakiri. Po co się rzucać na otwartą brzytwę? - pytał Smuda.

Pytanie dziennikarzy: Czy trenerzy i piłkarze umówili się na remis, bardzo zdenerwowało wówczas Smudę.

- Dawno temu byłem na meczu Norymbergi z Bayerem Leverkusen, w którym obu zespołom potrzebny był jeden punkt. Nie mogło być gorzej! Oni nie wchodzili nawet w szesnastkę! A my parę razy strzeliliśmy koło słupka czy ponad poprzeczką - grzmiał Smuda. Ale kibice nie udawali, że wszystko jest OK. Pod koniec meczu krzyczeli: „Co wy robicie?&quot;, „ » Pasy” grać, k...a mać&quot;. Później wygwizdali piłkarzy obydwu zespołów.

Dziś Białas mało pamięta. - Drumlak wymiotował? Może dlatego, że było bardzo gorąco. Wychodzi na to, że niektórzy piłkarze to świetni aktorzy potrafiący udawać zaangażowanie na boisku - ocenia.

Smuda: - Może być tak, że w innych klubach też za moimi plecami ustawiano jakieś mecze. Ale ja z tym nigdy nie miałem nic wspólnego.

Wkrótce prokuratorzy skończą akt oskarżenia dotyczący Zagłębia Lubin. Klub kupił od rywali i ustawił dzięki sędziom kilkanaście meczów w sezonie 2003/04 i awansował do I ligi. Z dalszego przebiegu śledztwa wynika, że ustawił też kilka meczów w kolejnych sezonach. W 2008 roku PZPN zdegradował Zagłębie z ekstraklasy.

W śledztwie przewija się wątek ustawiania meczów przez Cracovię również w sezonie 2003/04. Klub z Krakowa nie został ukarany przez PZPN. Władze klubu od lat odcinają się od afery korupcyjnej. Jego właściciel Janusz Filipiak groził, że będzie pozywał osoby, które łączą jego drużynę z nielegalnym procederem. W czwartek stwierdził: - Jesteśmy stroną ewidentnie pokrzywdzoną, piłkarze działali na szkodę klubu. Pierwszy pomysł, na który wpadłem pod wpływem emocji, to podanie zawodników do sądu. Jeśli pójdę tą drogą, będę domagał się odpowiedzialności cywilnej i dochodził odszkodowania - podkreśla Filipiak.

za sport.pl
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
Prince de Belial 1,6M

Prince de Belial

Forum VIP
Piłka nożna. Siedem goli - wszystkie z karnych. Skargi idą do UEFA

Piłkarskie federacje Estonii i Bułgarii chcą, by UEFA zbadała towarzyski mecz tych krajów rozegrany w środę w Turcji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Wszystkie bramki padły po rzutach karnych.

- To było dziwne - zobaczyć cztery karne w jednym spotkaniu - powiedział Borisław Michajłow, szef Bułgarskiej Federacji Piłkarskiej (BFU). - Sytuacja jest jeszcze bardziej niepokojąca, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wszystkie trzy gole w poprzednim spotkaniu również padły po podyktowaniu &quot;jedenastki&quot; - mówił Bułgar o towarzyskim spotkaniu Łotwa - Boliwia (2:1), rozegranym w śródziemnomorskim kurorcie Antalya tuż przed meczem Bułgaria - Estonia.

Za sędziowaniu w obu meczach odpowiedzialny był węgierski rozjemca Krisztian Selmeczi. - Nie znamy tego arbitra i nie możemy powiedzieć, że działał celowo dyktując karne - powiedział wiceprezes BFU Atanas Furnadzchiew. - Powiadomimy UEFA i federacja najprawdopodobniej prześwietli sprawę.

- Towarzyskie spotkania w Turcji były organizowane przez agencję, z którą nie będziemy więcej współpracować - powiedział rzecznik Estońskiej Federacji Piłkarskiej Mihkel Uiboleht. - Otrzymaliśmy informację o możliwych manipulacjach jeszcze przed meczem, ponieważ ta sama agencja organizowała również podejrzane spotkanie między Łotwą i Boliwią. Okazało się, że scenariusz się powtórzył.

W wywiadzie dla bułgarskiej telewizji, wiceprezes Uiboleht powiedział, że &quot;konieczne informacje&quot; zostały wysłane do szefostwa europejskiej i międzynarodowej federacji.

za sport.pl
 
Prince de Belial 1,6M

Prince de Belial

Forum VIP
Piłkarze podejrzewają, że grali w ustawionym turnieju

FIFA prowadzi dochodzenie w sprawie towarzyskiego turnieju w Turcji, w którym Łotwa pokonała Boliwię 2:1, a Estonia zremisowała 2:2 z Bułgarią. Wszystkie bramki padły z rzutów karnych, z czego jedna po powtórzonym, kiedy wykonawca pierwotnie spudłował.

Firmy bukmacherskie przyznały, że popularność obu spotkań wśród obstawiających wyniki była - jak na sparingi - niespotykanie wysoka.

Podejrzany turniej odbył się w poprzednią środę w Antalyi - zorganizowała go tajska firma Footy Sport International. Uczestnicy obu spotkań odnieśli wrażenie, że wyniki były ustawione, a sędziowie dążyli do konkretnych rezultatów.

Łotysze zwracają uwagę, że organizatorzy nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, kto będzie spotkania sędziował. Nazwiska podane dwa tygodnie przed turniejem wskazywały, że będą to sędziowie z Czech, których nie ma na liście arbitrów FIFA. Tuż przed meczem organizatorzy poinformowali, że arbitrzy są Węgrami, ale oni sami przedstawili się jako Chorwaci.

- Byliśmy trochę skołowani, ale do rozpoczęcia spotkania pozostawało 15 minut i kierownik naszej reprezentacji nie chciał go opóźniać, wyjaśniając sytuację - mówi Martins Hartmanis z łotewskiej federacji. - Już dwa tygodnie wcześniej podejrzewaliśmy, że wyniki mogą być ustawione - dodaje Estończyk Mihkel Uiboleht.

Boliwijczycy, którzy anulowali zaplanowany na przyszły miesiąc wyjazd do Turcji na sparingi z Finlandią i Bułgarią, zaapelowali do szefa FIFA Seppa Blattera, aby dogłębnie wyjaśnił sprawę turnieju w Antalyi.

To nie pierwsze podejrzane sparingi w ostatnich miesiącach. We wrześniu przypadkowo sklecony zespół pod szyldem reprezentacji Togo poległ 0:3 z Bahrajnem w spotkaniu organizowanym przez agenta z koneksjami w Singapurze. Dwa lata temu drużyna mieniąca się reprezentacją Zimbabwe podłożyła się w kilku meczach tournée w Tajlandii i Malezji. Piłkarz przyznali potem, że w przerwie meczu otrzymywali instrukcje, aby dążyć do konkretnych wyników.

źródło
 
Do góry Bottom