Największym zagrożeniem to jest głupota jego (i Hindleya) i zjeżdżanie wczoraj bez kurtki (z rozpiętą kurtką)
nie zdziwi mnie wcale jak złapie ich jakaś choroba przez to...
A tak na poważnie, niedzielna czasówka o ile się odbędzie to loteria, ani Wilco ani Tao nie są żadnymi pewniakami przed taką próbą w 3. tygodniu. W sobotę profil jest słaby w kontekście tego, co było w planach. Kwestia tego jak pojedzie Sunweb, bo chemii między odchodzącym po sezonie Keldermanem a resztą to tam chyba nie ma. No i czy Wilco to miał kryzys ze względu na wysokość, słabszy dzień czy jednak spadek formy. Na pewno Ineos spróbuje go urwać, bo to on a nie Hindley na papierze jest znacznie trudniejszy do pokonania, ale czy on jest tam do zgubienia na minutę to wątpię. Swoją drogą, Thomas to musi przeklinać ten cholerny bidon, który wyrzucil go z wyścigu...
Odnośnie Majki - na papierze obsada faktycznie taka, że top5 to obowiązek, a szansa życiowa na podium Giro, ALE patrząc na kręcone liczby to jednak okazuje się, że poziom Giro nie jest słaby. Po wczoraj jazda Bory i Konrada wcześniej jak najbardziej się broni, a Rafał dał tylko kolejne argumenty na to, że po prostu układanie drużyny pod niego nie byłoby grą wartą świeczki i jeśli ktoś się łudzi, że po zmianie zespołu to się zmieni to się myli. Za rok na Giro lub Vuelcie Rafał pojedzie razem z Formolo, który będzie jechać jak Konrad to Giro (lub jak jeździli razem w Borze), bo to da większe szanse zespołowi na jakiś przyzwoity wynik w GC...