szymon1989
Użytkownik
Brawo Przemek.
Etap jak etap widać, że Alberto nie ma nogi by ich urwać a takim rwanym tempem sobie nie pomaga i niestety znowu na końcówce Valverde uciułał 5+6sek. Aczkolwiek akurat o niego jestem spokojny, że znowu strzeli(jutro, albo na przedostatnim etapem). Generalnie przydałaby się tutaj mocniejsza drużyna by pociągła dłużej ten podjazd by zaatakować z mniejszej grupy.
Mam nadzieję, że jutro jak ruszy Alberto to raz a porządnie ????
Szkoda by było takich smacznych kursów na niego.
Co do Purito jeździł tak zawsze i to się nie zmieni. Widać było jak marniutkie są te jego ataki. Nie jest w stanie utrzymać tempa a do tego forma na pewno nie jest najwyższa.
Jutro dzień prawy ciekawi mnie co wymyślą ekipy...
Krzych dochodzi bo jedzie równo i nie traci a czołówka zwalnia. Generalnie jest to jakieś rozwiązanie patrząc przez pryzmat tego że jest w słabej formie(jak na siebie) bo gdyby się zaginał jak Hiszpanie straciłby pewnie sporo więcej.
Etap jak etap widać, że Alberto nie ma nogi by ich urwać a takim rwanym tempem sobie nie pomaga i niestety znowu na końcówce Valverde uciułał 5+6sek. Aczkolwiek akurat o niego jestem spokojny, że znowu strzeli(jutro, albo na przedostatnim etapem). Generalnie przydałaby się tutaj mocniejsza drużyna by pociągła dłużej ten podjazd by zaatakować z mniejszej grupy.
Mam nadzieję, że jutro jak ruszy Alberto to raz a porządnie ????
Szkoda by było takich smacznych kursów na niego.
Co do Purito jeździł tak zawsze i to się nie zmieni. Widać było jak marniutkie są te jego ataki. Nie jest w stanie utrzymać tempa a do tego forma na pewno nie jest najwyższa.
Jutro dzień prawy ciekawi mnie co wymyślą ekipy...
Krzych dochodzi bo jedzie równo i nie traci a czołówka zwalnia. Generalnie jest to jakieś rozwiązanie patrząc przez pryzmat tego że jest w słabej formie(jak na siebie) bo gdyby się zaginał jak Hiszpanie straciłby pewnie sporo więcej.