Witam. To i ja spróbuję podsumować tegoroczny TdF.
BMC Racing:
Duży minus dla obrońcy tytułu Evansa. Po niezłym początku, przyszedł niespodziewany(?) kryzys w trzecim. 7 miejsce w generalce to duży zawód, do tego klęska na ostatniej czasówce. Duży plas dla zdobywcy białej koszulki TvG. Chyba niewielu spodziewało się , że to on zostanie liderem BMC i w przeciwieństwie do Australijczyka przejedzie 3 tyg. na wysokim i równym poziomie. Kto wie ,może skończyło by się lepiej gdyby nie musiał holować Evansa
Radioshack:
Dobry wyścig w wykonaniu radiowców. 9 dni w żółtej koszulce Fabiana, zwycięstwo w drużynowej klasyfikacji i 4 kolarzy w top20 to super wynik. Plamę na tym sukcesie kładzie oczywiście wpadka Schlecka
Europcar:
Świetny wyścig dla francuskiej ekipy, zwłaszcza za sprawą Voecklera. 2 wygrane etapy i koszul górala mówią same za siebie. Do tego Rolland 8 w generalce , to najlepszy z francuzów. Sponsor za pewne wniebowzięty.
Euskaltel:
Bezbarwny wyścig w wykonaniu baskijskiej ekipy . Po kontuzji Sancheza nie walczyli już o nic. Nawet Egoi i Amets nie uciekają już tyle co kiedyś.
Lampre:
Fajnie pokazywał się Scarponi na górskich etapach, ale zabrakło etapowego sukcesu. Reszta ekipy nic specjalnego. Petacchi chyba już za stary , do tego musiał się wycofać przez kontuzję
Liguigas:
Świetne 3 miejsce dla Enzo. Bardzo aktywny w górach i w pełni zasłużone podium. Peter Sagan , 22 lata, 3 wygrane etapy + zielona koszulka + Porsche, strach pomysleć co będzie dalej. Basso nieżle się spisał jako gregario di lusso.
Garmin- Sharp:
Ach ,te kraksy chciało by się powiedzieć. Chyba nie było w amerykańskiej ekipie kolarza który nie ucierpiał by w kraksie. Przez to tour stracony dla Hesjedala, vandeVelde, Martina, Farrara, Danielsona. Jeden wygrany etap Millara sytuacji nie ratuje bowiem oczekiwania były większe.
Ag2r:
Roche pojechał na miarę swych możliwości i brawa dla niego. Zawiódł Peraud. Hinault na finiszach próbował pokazywać się z jak najlepszej strony. Reszta praktycznie niezauważalna.
Cofidis:
Zawiódł Taaramae który miał walczyć o białą koszulkę . Nie wytrzymał trudów wyścigu. Moncoutie szykuję się na Vuelte. Reszta oprócz Dumouilna niewidoczna, chyba nawet nie pokazywali się za bardzo w ucieczkach.
Saur-Sojasun:
Trochę zawiódł Coppel , ale on miał jakieś problemy zdrowotne. Simon i Feillu bez błysku z tego 2 już chyba nic nie będzie. Engoulvent Czerwona latarnią wyścigu ????
Team SKY:
Dwa pierwsze miejsca na podium w Paryżu, 5 wygranych etapów . Wyścig marzenie. W mojej opinii w pełni zasłużone zwycięstwo Wigginsa, na które czekaliśmy od momentu ogłoszenia trasy. Zgrzyty na linii Froome-Wiggins to problem na osobny temat.
Lotto:
W całej swojej kadrze mają 2 gwiazdy i te gwiazdy w pełni wykorzystali. 3 wygrane etapy goryla to duży sukces, choć na dwóch ostatnich finiszach trochę przygasł. vdB, czwarty w generalce, myśle że sam liczył na troszkę więcej. Szkoda potraconego czsu w pierwszym tygodniu. Nie można zapomnieć o wspaniałym pociągu Greipela
Vacansoleil:
Słaby wyścig Holenderskiej ekipy. Trochę to wina kraks. Ale na przykład Hoogerland miał walczyć o grochy , ale kompletnie zawiódł. Dziś w Paryżu pokazał się Boeckmans, reszta bardzo przeciętnie
Katusha:
A może raczej katusza. Grube pieniądze pompowane z Rosyjskiego rządu, kompletnie nie przynoszą wyników. Dzisiaj bodajże red. Jaroński mówił , że nie mieli żadnego kolarza w top5 na żadnym etapie, to mówi samo za siebie. Zawiódł Mienszow , spodziewałem się po nim walki w top5 KG. Brawa należą się tylko Vorgavonowi(?) za ucieczki na górskich etapach.
FDJ:
Młodziutki Pionot uplasował się na 10 pozycji do tego wygrał etap co bardzo dobrze wróży na przyszłość. Wygrany Etap Fedrigo, i aktywny Casar. Kolejny zadowolony sponsor
Rabobank:
Kolejny team któremu plany pokrzyżowały kraksy. Gesink miał walczyć po raz kolejny walczyć o podium i znowuż to samo. Nie chciał bym nic wyrokować, ale boję się że te stracone szanse mogą bardzo negatywnie wpłynąć na jego psychikę i zostanie kolejnym zmarnowanym talentem. Moollema i Kruijswijk poobijani nie byli w stanie pokazać pełni swoich umiejętności. Na plus bardzo aktywny Lulu Sanchez z wygranym etapem.
Team Movistar:
Valverde to kolejny faworyt który wypadł przez kraksy, uratował wyścig wygranym etapem. Cobo trenował przed Vueltą i był niewidoczny. Rui Costa nie do końca wytrzymał w trzecim tygodniu, ale i tak bardzo pozytywnie, za rok obstawiam top10.
Kirijenka tradycyjnie uciekał. Szkoda Rojasa, którego wyeliminowała kontuzja.
Saxo Bank Tinokff:
Podopieczni Riisa bardzo dzielnie walczyli. Niezłe 14 msc. Sorensena plus czerwony numer w Paryżu. Haedo ładnie pokazywał się na finiszach. Na początku wyścigu niezmordowanie uciekał Morkov. Więcej spodziewałem się tylko po Paulinio, liczyłem na wygrany etap Portugalczyka.
Astana:
Brajkovic nareszcie w top10, myślę że to wynik na miarę jego możliwości.Kessiakoff do ostatków sił walczył o groszki , ale niestety z bardzo zdeterminowanym Voecklerem nie miał szans. Bozić ogólnie zawiódł, można było spodziewać się więcej . Vino walczył walczył , ale niestety etapowego zwycięstwa nie wywalczył. Szkoda bo chyba nikomu tak nie należało się tak jak jemu. Kiserlovski dzielnie uciekał , ale wyeliminowała go kontuzja. Ciekaw jestem czy Chorwat będzie jeszcze kiedys walczył w KG Grand Tourach. Ogólnie Astana średnio.
OPQS:
Nie zbyt udany wyścig dla belgijskiego tworu. Kompletny zawód Leviego, po którym można było sie spodziewać dużo dużo więcej po mimo jego wieku. Velits Pokazywał się z niezłej strony zwłaszcza na pagórkowatych etapch, ale 3 tyg. TdF to dla niego za dużo. Poobijany Martin wycofał się , aby przygotować sie do IO, i to go usprawiedliwa. Reszta bez błysku, nawet Sylvain Chavanel.
Greenedge:
Przed wyscigiem miałem duże oczekiwania w stosunku do tria Weening, Albasini , Geerans, ale niestety nie ucelowali z formą. Liczyłem ,że ich łupem padną 2 może nawet 3 etapy, ale niestety nie w tym roku. Goss na każdym finiszu bardzo ładnie , ale z Saganem,Greipelem i Cave nie miał szans.
Argos-Shimano:
Holenderski team przyjechał na tdF z jednym celem. Tym celem miały być wygrane etapowe Marcela Kittela. Niestety choroba Niemca pokrżyzowała im plany. Bardzo fajnie zastąpił go Tom Veelers który kilka razy finiszował w top10, później próbował Toma zastąpić de Kort. Z dobrej strony pokazał się Gretsch prologu i drugiej czasówce. Ogólnie nie najgorzej , ale z Kittelem było by lepiej
PS. Żałuje , że zacząłem moja przygodę z kolarstwem dopiero podczas Giro 2007 i nie pamiętam tak wspaniałych wyścigów o jakich tu dyskutujecie. Pozdro