Jesteście frajerami. Wszyscy wy, którzy braliście czynny lub bierny udział w haniebnym sabotażu, który dokonał się w trakcie niedzielnych derbów przy Cichej. Wy, którzy zhańbiliście godło klubowe, czyniąc z Wielkiej Erki szmatę, mającą zakryć wasze żałosne przebieranki. I wy, którzy na to patrzyliście podnieceni lub otępiali, a nie mieliście odwagi się sprzeciwić. Jesteście bandą frajerów. Wy, którzyście przeskoczyli płot, żeby obrzucić sektor gości waszymi odpustowymi zabawkami, lecz i wy nieruchawe lemingi, którzy usuwaliście się z drogi rozpędzonej hołocie.
To nie był przypadek, to był zaplanowany sabotaż bojówek anty-Ruchu, mający na celu zniechęcenie sponsorów i przysporzenie kłopotów klubowi, który właśnie po latach wyszedł na prostą. I na pohybel możnym ligi zaczął zmierzać po sukcesy. Jesteście frajerami – wy, który sprowokowaliście kiboli z Zabrza do zdemolowania sektora. Tak, frajerze, o tobie mówię. O każdym z was z osobna. Zeszmaciliście się, bratając się z odwiecznym wrogiem we wspólnej ruchawce na szkodę Ruchu. Polskę ogarnia teraz pełna szydera, nasi nieprzyjaciele zacierają ręce z powodu waszej głupoty. Śmieją się z was kibice angielscy, śmieją się z was także holenderscy. Pokazaliście, na czym polega wschodnioeuropejski zaścianek i kibolska tandeta. Musi być dużo dymu, huku, i straganiarskich fajerwerków. Wydaje wam się, że na tym polega oprawa, frajerzy. W tym czarnym dniu dla naszego klubu był jeden promyk nadziei: najgłośniejsza owacja z trybun nie dotyczyła żadnego z zagrań piłkarzy, choć okazji do oklasków mimo strzeleckiej indolencji dali wiele. Najgłośniej biliśmy brawo, kiedy policja strzelała do was, frajerzy. Jesteście zarazą, dla której nie ma miejsca we współczesnej piłce. Mam dla was propozycję. Załóżcie własny frajerski klub, wystartujcie od C-klasy, nazwijcie go sobie jak tam chcecie i jemu bądźcie wierni. Wasze kibolskie obyczaje na tym poziomie się sprawdzą. Ale na Cichą już nie przychodźcie. Ruch po was posprząta. Wierzę, że prezes Smagorowicz i tę przeszkodę pokona równie skutecznie, jak radził sobie do tej pory ze sprawami sportowymi i biznesowymi. Jeśli kuracja sterydowa jeszcze wam nie skurczyła jaj, frajerzy, i spłodzicie kiedyś synów, wierzcie mi, że będą się za was wstydzić. Bo urodzą się w czasach, w których kibolstwo w waszym stylu będzie w wzbudzać takie zażenowanie, jak dzisiaj kępy włosów pod pachami oglądane na starych filmikach.
Wojciech Kuczok
I tak list jakiegoś łba wisi na stronie klubowej Ruchu... Śmiać się, czy płakać...