>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Kara śmierci - za czy przeciw ?

adirave 58

adirave

Użytkownik
Co do samej kary śmierci nie mam jasnego stanowiska (nawet po przeczytaniu arta od Fabika) aczkolwiek nigdy nie poprę dokarmiania morderców w więzieniach. Rozmyślając tą całą trudną kwestię nasuwa mi się pytanie: skoro za pomocą kary śmierci chcecie odstraszać ludzi przed popełnianiem przestępstw to dlaczego nie zastosować tortur? Pytam poważnie w tym momencie. Co złego w torturach w takim razie, skoro krzesło, kula, zastrzyk cacy? Z jednym gnojem porządnie się zabawić i niech reszta patrzy i rozpowie dalej.

Co do pomysłów Krzysztofa to popieram w 100%. Wszystko się da. Jakiś czas temu oglądałem w naszej polskiej telavizji jakiś film o skazańcach i uwierzcie, że oni zrobią wszystko aby wyjść na świeże powietrze i popracować. Autentycznie. Takiej &quot;łaski&quot; niestety nie każdy mógł dostąpić.

Jak zwykle pojawia się pieprzenie Ola o maszynach, kwalifikacjach i odpowiedzialności + niedowierzanie i (z lenistwa jak sądzę) żebranie wręcz, kolejny raz o dowody.

W końcu potem ludzie mają po tych drogach bezpiecznie się poruszać, więc trzeba je porzadnie zrobić.
No no, tak porządnie jak teraz robią ??? Czy jakoś &quot;porządniej&quot;?
 
aerts 78

aerts

Użytkownik
Jakbyś jeszcze na to nie wpadł to do budowania drogi trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje, umieć obsługiwać szereg maszyn, no chyba, że nie widziałeś nigdy jak drogę robią. Jest za duże ryzyko spieprzenia roboty w przypadku powierzenia wieźniom robót drogowych. W końcu potem ludzie mają po tych drogach bezpiecznie się poruszać, więc trzeba je porzadnie zrobić.

A co do więźniów to poproszę źródło takich informacji, że na utrzymanie więźnia idzie 2000 zł. Strzelasz byle jaką sumą i tyle.

Tak jak myślałem, napisałeś jakieś niby mądre słówka o Norwegii, ale jak wytknąłem Ci ich bezsens w tym wypadku to już cisza o tym. Nie pierwszy raz takie coś.
Nie wiem czy widziałeś kiedyś budowę drogi, ale oprócz maszyn pracują tam również być może nawet głównie ludzie z łopatami, szczotkami,grabiami etc., nie pisz więc takich głupot.
Ta praca dla więźniów była by odpowiednio dobrana i nie martw się, że zrobiło by się z każdego kryminalisty inżyniera nadzorującego budowę drogi.
E: Chyba nie przemyślałeś co napisałeś.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Jakbyś jeszcze na to nie wpadł to do budowania drogi trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje, umieć obsługiwać szereg maszyn, no chyba, że nie widziałeś nigdy jak drogę robią. Jest za duże ryzyko spieprzenia roboty w przypadku powierzenia wieźniom robót drogowych. W końcu potem ludzie mają po tych drogach bezpiecznie się poruszać, więc trzeba je porzadnie zrobić.
Olo koło mojego domu budowana jest obwodnica - ponad 3 tysiące osób pracuje tam z mojej okolicy ( w promieniu 20km masakrycznie spadło bezrobocie). Uwierz mi byle umiał czytać, pisać i liczyć oraz nie być kaleką to brali, firma Motaengil - ponad 2500zł (z nadgodzinami spokojnie ponad 3200-3500zł) na rękę + woda mineralna + obiad - to źle?
5 km dalej budują arterię wylotową z Kielc (ul. Łódzka)
(mowa o zwykłym robotniku drogowym, typu układacz kostki, robotnik fizyczny itp itd..., nie mowa o spawaczach, operatorach koparek bo ich stawki są jeszcze lepsze - wiem bo w moim zawodowym życiu byłem trybikiem w firmie świadczącej usługi tym budującym drogi)
Olo drogi budują inżynierowie, rękoma robotników, którymi zarządzają kierownicy/managerowie- robotnicy muszą mieć dosłownie sprawne ręce (i nogi ) do pracy i minimalną ilość ilorazu inteligencji, więc proszę Cię nie pi...tol mi, że nie wiem. Pół mojej okolicy pracuje/pracowało w tej firmie.
Skąd biorę taką sumę - ok 2-3 miesiące temu słuchałem audycji w radio i podawali orientacyjne kwoty.
No ale widzę, że mnie kolega wysłużył.
30 dni x 76zł = 2280zł - miesięczna kwota utrzymania więźnia
ok 8zł - dzienna stawka żywieniowa w szpitalu.
Kto przebywa w szpitalu dłużej niż 30-60 dni? - Rzadkość.
A taki więzień to jak damy mu 1-2 lata to tak ładnie licząc 24-48 (nawet 50tys zł) idzie na niego.

Może mam marksistowskie podejście do kar więzienia i prac społecznych - ale to jest szybki i tani sposób na rozwój infrastruktury.
I znów proszę nie pitolcie, że się nie da - bo się AWRUK się da!!
W moja gmina wystąpiła do zakładu penitencjarnego i 20 więźniów układało kostkę brukową.
Dzienna stawka zamiast 12-18zł/m^2 płacili im 5zł/m^2 (do odebrania po wyjściu z więzienia lub w postaci bonów) oraz woda mineralna, obiad i 1 paczka papierosów i uwierzcie mi chodnik po 3 latach dalej się trzyma i wcale nie byli to &quot;wysoce&quot; wykwalifikowani pracownicy.
Teraz sobie policz koszty ile by to wyniosło jakby układali to brukarze profesjonaliści, a jakie koszty poniosła gmina &quot;zatrudniając&quot; więźniów.
Wilk syty i owca cała jednym zdaniem. Dodam, że dla takiego więźnia wyjście z tego bagna jakim jest więzienie choćby na parę godzin jest lepsze niż upicie się czy coś podobnego (rozprawka psychologiczna pewnego profesora psychologii)
Sorry za off topic - ale takie śmieszne pitolenie że się nie da i to i tamto, czemu kurde nie spróbuje się tego ? Skoro chodnik udało się, to i asfalt i otoczenie infrastrukturę taki skazaniec spokojnie ogarnie.
Any more questions about it?
A wracając do tematu - kiedyś czytałem bardzo ciekawy artykuł w prasie angielskiej, że w krajach relatywnie biednych po transformacji, gdzie uderza bieda tam jest wysoka przestępczość (chyba naturalne), oraz w krajach utopii i szczęścia ( z nudów ze znużenia tym wszystkim, tym szczęściem, dobrem i dobrobytem odbija po prostu komuś i mieliśmy przykład tego).
Więc, rozwiązanie jest proste jak drut
Dodam tylko, że od 20 lat słyszycie o informatyzacji ZUS-u, a wiecie z czym się to wiąże ? Tutaj nie ma problemu żadnego, kasa jest, możliwości są.
Jak wprowadzono by informatyzację ZUS-u, tak jak ma to miejsce w dużych firmach i korporacjach - to ponad 50-75tys. urzędasów wyleci na bruk.
Więc teraz sobie odpowiedzcie, ile kosztuje nas informatyzacja a ile będzie kosztować utrzymanie urzędasów?
Bankowo po 1-2 latach informatyzacja zwróciła by się z nawiązką, tylko klapki na oczka i nie ma problemu dalej budujmy molocha urzędasów.
Tak samo z karą śmierci i rozwiązaniami wykorzystania skazańców do prac społecznych (nadajnik + obroża, ewentualnie kula u nogi[stare i nie modne]) pamiętajcie, dzisiaj mamy XXI wiek, a takie cackanie się z błahymi sprawami powoduje, że po X latach urastają one do rangi problemu narodowego.
I ktoś ten wrzód musiał będzie przeciąć, albo dalej zarażajmy się HIV-em.
Pozdrawiam
 
olo 2,4K

olo

Użytkownik
Skoro chodnik udało się, to i asfalt i otoczenie infrastrukturę taki skazaniec spokojnie ogarnie.

To może jeszcze autostrady i lotniska niech budują:?:
Ty chyba sobie żartujesz, że mają asfalt wylewać. Pod drogę trzeba zrobić podbudowe, melioracje itp. To już nie te czasy, że wysypuje się stos kamieni i w miarę równo układa. Kopać sobie mogą, tylko, że dochodzi problem ich pilnowania. Jedna sprawa to ewentualne obroże na kostki, a druga to pilnowanie ich nie gdzie są, a co robią. Żeby upilnować parudziesięciu więźniów, z których każdy ma łopatę, a wokół jest wielu niewięźniów to też trzeba parę osób zatrudnić jednak, a oni też kosztują.


Nie twierdzę, że nie mogą pracować, wręcz przeciwnie, tylko, że uważam, że drogami powinny zajmować się osoby, które się na tym znają.
Więźniowie byliby bardzo dobrym narzędziem do produkcji kruszywa, czyli po prostu kamieniołom. Dawać im duże kamienie, z których trzeba zrobić mniejsze kamienie. Najlepsza robota i uwierz mi, że dużo większe oszczędności. Tak musisz mieć specjalne maszyny do rozdrabniania, w takich maszynach trzeba często wymieniać części (oczywiście do tanich nie należą), a przede wszystkim oszczędzałoby się w pizdu energii. Nie wiem jak to jest w Polsce dokładnie, ale na świecie rocznie ponad 350 miliardów kWh idzie na rozdrabnianie. I mniej energii zużywalibyśmy, mniej węgla by szło, starczyłoby go na dłużej, mniejsze zanieczyszczenie środowiska. A wystarczy tylko ogrodzony plac, gdzie możnaby dowieźć im kamienie i tyle.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Olo zgadzam się - rozdrabnianie kamieni jak najbardziej, lecz jak formuje się asfalt to potrzeba kierowcy ciężarówki z asfaltem, operatora do maszyny formującej asfalt i 3-5 osób wyrównujących z grabiami, łopatą, parę osób od organizacji ruchu, kilka osób do przestawiania pachołków i tyle.
Oprócz kierowcy tira z asfaltem i oraz operatora maszyny do formowania asfaltu spokojnie te 5-10 prac mogli by wykonywać więźniowie.
Nie potrzeba dużych kwalifikacji by mówić przez krótkofalówkę odnośnie sytuacji na drodze i co 2-3 min przełączać światła na sygnalizacji. Tak samo nie trzeba być Einsteinem by łopatą zebrać resztki asfaltu, który krzywo się uformował czy coś.
Podobnie nie trzeba być inżynierem by formować konstrukcje stalowe (zbrojarz) do zalania potem cementem - w mojej okolicy zatrudniali totalnych debili za ciężkie pieniądze (np gość co ledwo zna liczby od 0-100, ciężko się wysławia, ledwo ściapał podstawówkę i zarabia 3k/m-c na rękę) jakoś te budowle są do tej pory i Nadzór Budowlany je dopuścił.
Spokojnie się da ogarnąć to wszystko, trzeba zamiast pierniczyć że się nie da, spróbować. A co do pilnowania:
Przyjeżdża 50 więźniów z obrożami, nadajnik z zasilaniem (+ zasilanie awaryjne), ok 10 strażników - koniec pracy są zwijani i przeszukiwani i tyle.
Polacy są mistrzami w narzekaniu i użalaniu się, aż szlag człowieka trafia, weźmy przykład z Angolów (mistrzowie ergonomii) i ciemnym narodem zarządzają mądrzy ludzie. Tak samo tutaj może być, ale oczywiście lepiej mówić- to jest drogie, nieefektywne, nie humanitarne.
To dalej pakujmy po 2 tyśki na ich utrzymanie a któregoś pięknego dnia skończymy jak Grecja + Irlandia + Włochy razem wzięte.
 
olo 2,4K

olo

Użytkownik
Tylko, że gdy pracują obok siebie więźniowie i niewięźniowie to trzeba zatrudniać więcej ochroniarzy zdecydowanie, żeby upilnować ich gdzie są i co robią. A tak masz duży plac z kamieniami i 4 wieżyczki wokół.

Poza tym gdyby więźniowie budowali drogi to obecne firmy straciłyby za dużo kasy, a wiadomo jak to jest ze znajomościami itp w Polsce, nikt nie pozwoli, żeby firmy tracuły tyle kasy.
 
aerts 78

aerts

Użytkownik
Tylko, że gdy pracują obok siebie więźniowie i niewięźniowie to trzeba zatrudniać więcej ochroniarzy zdecydowanie, żeby upilnować ich gdzie są i co robią. A tak masz duży plac z kamieniami i 4 wieżyczki wokół.
Poza tym gdyby więźniowie budowali drogi to obecne firmy straciłyby za dużo kasy, a wiadomo jak to jest ze znajomościami itp w Polsce, nikt nie pozwoli, żeby firmy tracuły tyle kasy.
Nie wszyscy więźniowie to mordercy, więc to nie był by aż taki problem nie wyglądało by to jak na amerykańskich filmach gdzie więźniowie uciekają co 2 dzień ???? Oczywiście nikt by nie dał seryjnemu mordercy łopaty i wpuścił między innych(ale to akurat rozwiązała by wcześniejsza kara śmierci).
Trzeba by odpowiednio dobrać więźniów do prac i tyle, najgroźniejsi do kamieniołomu a inni do dróg czy kopania kanałów melioracyjnych.
A firmy podpisywały by jakiegoś rodzaju umowy z więzieniami i pracowali by pod tą firmę.Oni by nie budowali dróg tylko pomagali przy budowie z resztą jest tyle prac do wykonania,których nie chcą brać bezrobotni bo wola brać zasiłek, że na pewno coś się znajdzie.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Trzeba by odpowiednio dobrać więźniów do prac i tyle, najgroźniejsi do kamieniołomu a inni do dróg czy kopania kanałów melioracyjnych.
Dobrze mówisz, nie myślmy stereotypami amerykańskimi.
Do układania kostki w mojej gminie byli desygnowani głównie więźniowie typu: złodziej, gość odsiadujący za alimenty i parę osób które niedługo miały wyjść na wolność, z rozmowy z osobą odpowiedzialną za tę akcję dowiedziałem się, że nie było tam morderców czy gwałcicieli.
Raczej Ci najbardziej zdegenerowani trafiają do kamieniołomów ( o ile to jest &quot;humanitarne&quot;)
Podzielam w pełni zdanie Aertsa
Oni by nie budowali dróg tylko pomagali przy budowie z resztą jest tyle prac do wykonania,których nie chcą brać bezrobotni bo wola brać zasiłek, że na pewno coś się znajdzie.
Wszystko się da, tylko trzeba chęci i kogoś z werwą, ale skoro żelazny elektorat ma się w pierdlach to co innego ;) - jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w bodajże w Chinach i/lub w Tajlandii więźniowie składają elektronikę (montują komputery płyta główna + dysk etc etc).
U nas spokojnie mogli by wykonywać tak jak dawniej jakieś wyroby typu buty, odzież (nawet na zasadach nie dla cywilów lecz np dla wojska czy coś podobnego).
Ale to nie moja brocha - ja widzę rozwiązanie:
Z lekkimi wyrokami do prac fizycznych
z ciężkimi - kamieniołomy i tak jak na filmach amerykańskich
ewidentne wyroki dożywocia - krzesełko/szubienica/chemia i problem się pięknie rozwiązuje.
Ale tak jak wspomniał Aerts - lepiej mówić, że się nie da dopłacać 2 kafelki do 1 skazańca i będzie cacy- pffffffff..........
 
dawid1892 2,1K

dawid1892

Użytkownik
Jestem przeciwny karze śmierci, ale utrzymywanie tych ciołków z podatków też nie powinno mieć miejsca. Najlepiej byłoby wprowadzić zasady jak są w niektórych latynoskich krajach gdzie więźniowie &quot;sami&quot; się utrzymują, a jak nie potrafią to zdychają z głodu. Panuje tam prosta zasada, albo pracujesz za jedzenie albo karmi cię rodzina.
 
G 1

grzeczny

Użytkownik
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem kary śmierci.Od tego są więzienia,a podobno Sądy są sprawiedliwe.Więc gdyby karą było dożywotnie więzienie i to bez żadnych wygód,typu telewizor,łazienka,może jeszcze wersalka,to już byłoby bardzo dobrze.
 
W 49

wojti1830

Użytkownik
nie czytałem całej dyskusji ale sądzę że nie powinno się wprowadzić kary śmierci. Przekonał mnie między innymi ostatni przypadek z Ameryki gdzie było dużo wątpliwości co do winy skazanego.
moim skromnym zdaniem skazani powinni siedzieć w pierdlu bez tv, internetu itp. żreć suchy chleb i popijać wodą. Ci za mniejsze przestępstwa mogli by dostawać jakieś mięso/pyry jeśli poszliby kopać rowy/ budować autostrady itp.
 
jarasija 0

jarasija

Użytkownik
nie czytałem całej dyskusji ale sądzę że nie powinno się wprowadzić kary śmierci. Przekonał mnie między innymi ostatni przypadek z Ameryki gdzie było dużo wątpliwości co do winy skazanego.
moim skromnym zdaniem skazani powinni siedzieć w pierdlu bez tv, internetu itp. żreć suchy chleb i popijać wodą. Ci za mniejsze przestępstwa mogli by dostawać jakieś mięso/pyry jeśli poszliby kopać rowy/ budować autostrady itp.
Popieram to co napisałeś, ale z jedną małą różnicą - wszystkich do kamieniołomów! tyle że problem tkwi tutaj w kasie... otóż utrzymanie takiego mordercy (bo pozostałem pomijam, złodziej to też zawód :p ) kosztuje majątek państwo! więc niech pracuje sam na swoją cele! tyle że takiego pracującego ktoś musi pilnować więc znów wydatek na klawiszy (ale to i tak o niebo lepsze niż trzymanie ich w celi z TV, PS3 itd). A kara śmierci tutaj wszystko rozwiązuje, nie trzeba go utrzymywać i masz 100% pewności że już nic nie nabroi... tak samo jak gość kogoś morduje idzie do pierdla na 20 lat, wychodzi po 15 i morduje kolejnych dwóch w ramach np zemsty i po co takiego trzymać? 1 życie za 3 życia to i tak za dużo, w takich wypadkach byłbym za śmiercią.
 
sawas 27

sawas

Użytkownik
Niewspółmierne podniecanie się do rzeczywistej wagi problemu. Na 200% Polska nie wprowadzi kary śmierci. A czy &quot;powinna&quot; to zrobić? Moim zdaniem, oczywiście, że nie. Budowa systemu, który zapewniłby wykonywanie takiej kary byłaby bardzo kosztowna. Nie wiem, jak to wygląda, ale mogę sobie wyobrazić, że nie polega to na tym, co napisał jeden z użytkowników powyżej - 3000 zł dla &quot;kata&quot; za numerek i załatwione.

Sprawa liczona byłaby zapewne w milionach złotych (przebudowa lub budowa odpowiednich, zapewne specjalnych cel; zakup i utrzymanie urządzeń do wykonywania kary; utrzymanie wysoko wykwalifikowanego personelu + pewnie paru psychologów, itp.). To wszystko dla kilku (o ile &quot;dobrze&quot; pójdzie) egzekucji rocznie. Jak dla mnie absurd.

Dalej - opinia środowiska międzynarodowego, sankcje, naciski, itp.

Dalej - ważna dla mnie kwestia chrześcijańska. Ogromna większość teologów (nie powiem &quot;wszyscy&quot;, bo ktoś już wcześniej wygrzebał jakiś artykuł) jest przeciwko zabijaniu ludzi przez ludzi, nawet w takiej formie.

--
A kwoty, jakie idą na utrzymanie więzień - rzeczywiście kiepsko to wygląda, ale nie uważam, by warto było rozwiązywać ten problem decyzją o wprowadzeniu kary śmierci, bo najzwyczajniej w świecie ona tego problemu nie rozwiąże.


Krzysztof1985, to co z tym ustrojem gospodarczym w Norwegii? To jakiś ukryty związek? ???? \

Olo //
akurat tego kawałka chyba nikt nie ogarnął :|
 
Q 1

qwerty09

Użytkownik
Sprawa liczona byłaby zapewne w milionach złotych (przebudowa lub budowa odpowiednich, zapewne specjalnych cel; zakup i utrzymanie urządzeń do wykonywania kary; utrzymanie wysoko wykwalifikowanego personelu + pewnie paru psychologów, itp.). To wszystko dla kilku (o ile &quot;dobrze&quot; pójdzie) egzekucji rocznie. Jak dla mnie absurd.
[/b]
Tutaj zupełnie się nie zgadzam. JEDYNĄ różnicą, byłoby orzeczenie kary śmierci zamiast dożywocia. Po co zmiana celi, psychologów (Ci psycholodzy mieliby pocieszać tego mordercę czy jak ?), urządzeń do wykonywania kary to ja nie wiem. No może po to, żeby znowu państwo mogło zbijać kasę na bezsensownej robocie. Wystarczy tylko trucizna i strzykawka (dokładnej ceny nie znam, ale więcej jak 5 zł to nie będzie warte). Niedawno czytałem jakiś artykuł o wykonaniu kary śmierci w USA kilkadziesiąt lat temu, i robili to ochotnicy (było ich kilku, jeden miał ślepy nabój, żeby nikt nie wiedział kto zabił). W Polsce znajdzie się masa ludzi, którzy nie mają oporów przed zabijaniem morderców, i myślę że za cenę kilkuset złotych znalazłoby się takich wielu.

Koszty utrzymania jednego więźnia przez np 20 lat to lekko 0,5 mln złotych (a przecież potem może wyjść i dalej kogoś zabić dla zabawy), więc pisanie, że kara śmierci jest kosztowna, jest absurdalne. Nawet jakbyśmy zapłacili temu katowi 100 tysięcy złotych, żeby wstrzyknął truciznę z płatkami złota, strzykawką wysadzaną diamentami to i tak wyjdzie taniej.
 
sawas 27

sawas

Użytkownik
Tutaj zupełnie się nie zgadzam. JEDYNĄ różnicą, byłoby orzeczenie kary śmierci zamiast dożywocia. Po co zmiana celi, psychologów (Ci psycholodzy mieliby pocieszać tego mordercę czy jak ?), urządzeń do wykonywania kary to ja nie wiem. No może po to, żeby znowu państwo mogło zbijać kasę na bezsensownej robocie. Wystarczy tylko trucizna i strzykawka (dokładnej ceny nie znam, ale więcej jak 5 zł to nie będzie warte). Niedawno czytałem jakiś artykuł o wykonaniu kary śmierci w USA kilkadziesiąt lat temu, i robili to ochotnicy (było ich kilku, jeden miał ślepy nabój, żeby nikt nie wiedział kto zabił). W Polsce znajdzie się masa ludzi, którzy nie mają oporów przed zabijaniem morderców, i myślę że za cenę kilkuset złotych znalazłoby się takich wielu.
Koszty utrzymania jednego więźnia przez np 20 lat to lekko 0,5 mln złotych (a przecież potem może wyjść i dalej kogoś zabić dla zabawy), więc pisanie, że kara śmierci jest kosztowna, jest absurdalne. Nawet jakbyśmy zapłacili temu katowi 100 tysięcy złotych, żeby wstrzyknął truciznę z płatkami złota, strzykawką wysadzaną diamentami to i tak wyjdzie taniej.
Marzyć można. Żeby ochotnicy wykonywali karę śmierci na przykład. Czy się komuś podoba, czy nie - żyjemy w XXI wieku i takie coś nie przejdzie. Wszelkie organizacji pro i anty wymusiłyby ściśle przestrzegać wszystkich procedur, właśnie typu psycholog, itp.
Z pewnością po jakimś czasie wprowadzenie kary śmierci &quot;zwróciłoby się&quot;, ale, moim zdaniem, to zbyt dużo zachodu, by się tym zajmować. Patrząc realistycznie. Nie wiadomo również, czy dałoby to jakiekolwiek korzyści i za 10 lat by się wycofano.
 
Q 1

qwerty09

Użytkownik
Marzyć można. Żeby ochotnicy wykonywali karę śmierci na przykład.
Podałem przykład z przeszłości - widać, że jakoś się dało.

Wszelkie organizacji pro i anty wymusiłyby ściśle przestrzegać wszystkich procedur, właśnie typu psycholog, itp.
W jaki sposób by wymusiły ? To w końcu głosujemy na polityków żeby oni rządzili, czy organizacje ? Ja mówię o normalnym kraju, gdzie politycy nie uginają sie pod naciskiem jakiś proantyekopajaców, aby utrzymać słupki sondażowe.

Patrząc realistycznie. Nie wiadomo również, czy dałoby to jakiekolwiek korzyści i za 10 lat by się wycofano.
Koszt trucizny to kwota rzędu paru złotych, dołóżmy jeszcze te kilka stów dla kata i wychodzi np 500 zł. Koszt więźnia na 20 lat to 500 000 zł. Tak na moje oko, to jednak 1 opcja ma trochę mniej zer.

Z pewnością po jakimś czasie wprowadzenie kary śmierci &quot;zwróciłoby się&quot;, ale, moim zdaniem, to zbyt dużo zachodu, by się tym zajmować.
&quot;Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.&quot;
 
sawas 27

sawas

Użytkownik
Podałem przykład z przeszłości - widać, że jakoś się dało.

W jaki sposób by wymusiły ? To w końcu głosujemy na polityków żeby oni rządzili, czy organizacje ? Ja mówię o normalnym kraju, gdzie politycy nie uginają sie pod naciskiem jakiś proantyekopajaców, aby utrzymać słupki sondażowe.

Koszt trucizny to kwota rzędu paru złotych, dołóżmy jeszcze te kilka stów dla kata i wychodzi np 500 zł. Koszt więźnia na 20 lat to 500 000 zł. Tak na moje oko, to jednak 1 opcja ma trochę mniej zer.

&quot;Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.&quot;
No to zamiast wprowadzać karę śmierci ześlijmy więźniów do jakichś łagrów. Przy dobrym systemie wypracują niezły zysk. Tylko jakimś dziwnym trafem nikt nie zastanawia się poważnie nad tym rozwiązaniem. Z karą śmierci trzeba by obchodzić się jak z jajkiem. Myślę, że 500 zł dla kata nie wystarczy ????
A co do organizacji, to istnieje wiele form nacisku. Im poważniejsza organizacja, tym poważniejszy nacisk.
 
Q 1

qwerty09

Użytkownik
Myślę, że 500 zł dla kata nie wystarczy ????
Są przypadki gdzie ludzie mordowali (ryzykując dożywocie) jakieś babcie za 20 zł, więc nie znajdzie się nikt, kto za 500 zł legalnie zabije mordercę ? Bez przesady ????

Co do organizacji - co polityka ma obchodzić, że jakaś tam organizacja sobie protestuje. Związkowcy też cyklicznie palą opony pod sejmem, ale czy to jest powód, żeby za każdym razem dawać im za to podwyżki ? Polityk ma być nieugięty, i realizować swoje plany, a nie lać wazelinę do telewizji jak to nie jest/będzie wspaniale pod jego rządami.

Co do ciężkich prac - skoro więzień kosztuje ponad 2 tysiące za miesiąc, i do tego miałoby dojść pilnowanie go gdzieś w kamieniołomie to ta kwota by urosła do min 3 tysięcy. Wątpie czy idzie z tego czerpać zyski, zresztą takiemu więźniowi zawsze może coś odwalić i zabić kolegę z celi (chyba, że się przestraszy kolejnego wyroku dożywocia).
 
jarasija 0

jarasija

Użytkownik
Są przypadki gdzie ludzie mordowali (ryzykując dożywocie) jakieś babcie za 20 zł, więc nie znajdzie się nikt, kto za 500 zł legalnie zabije mordercę ? Bez przesady ????
Mi się wydaje że to nie takie proste... nigdy nikogo nie zamordowałem i absolutnie nie zamierzam ale wydaje mi się że pojawia się tutaj sprawa adrenaliny, nerwów itd, wątpię żeby mordercy zabijali kogoś z zimna krwią, bez żadnych emocji, czy przypływie szału, itd (jakiś wyjątek się znajdzie). Takie coś zawsze zostawia uraz na psychice, nawet podczas II Wojny Światowej hitlerowcy którzy wykonywali wyroki często musieli wspomagać się alkohole, niektórzy bzikowali, także mi się wydaję że chętnych byłoby mało a za taką kwotę to w ogóle.
 
Do góry Bottom