Chyba właśnie dlatego
KHL jest tak dziwną ligą, chyba mało kto tutaj obecny zagrał Spartak, nikt się nie deklarował. I do tego jeszcze bez bramki ze strony gospodarzy. O ile w RS jeszcze można by takie coś ryzykować, ale czy w PO ktoś się tego spodziewał? Ze względu na inne obowiązki nie mogłem oglądać, ale w bramce chyba działy się dziś cuda