Początek Caps, pierwsza minuta jakby jeszcze byli w szatni. Po pół minuty powinno być 0:2, potem nawet 0:3 ale SJS nie wykorzystali okazji i potem się to zemściło. Caps się teraz ogarnęli, no i akurat dziś Oveckhin musiał się obudzić. Ogólnie gra ofensywna, obie defensywy z błędami więc tak naprawdę jeszcze wszystko się tu może wydarzyć. Niestety brak Karlssona w SJS widoczny