Hiszpania w tej grupie to po prostu murowany faworyt. Sennę też lubię i podziwiałem jego grę na ME (jestem wielkim fanem wybitnych, nietuzinkowych defensywnych pomocników, bo często to oni właśnie, choć niewidoczni, bo nie strzelają bramek, są liderami i ojcami sukcesów drużyn, w których grają, że przypomnę - Deschamps, Matthaus, czy obecnie Essien i Fabregas). Jednak rozumiem, że del Bosuque zrezygnował z Marcosa, bo ten miał gorszy sezon, a ponadto ma już 34 lata. Dodatkowo w kadrze Vicente ma, aż trzech ludzi na tą pozycję - Xabi, Cesc i Marchena, a niestety wygląda na to, że Hiszpanie mogą się borykać z kontuzjami na tych MŚ - Torres, Cesc, Xavi zagrają pewnie nawet z niedoleczonymi urazami, a to grozi kontuzjami, ale czego nie robi się dla gry na MŚ. Jednak Hiszpanie mają kadrę marzenie - doskonałych zmienników na każdą pozycję. W bramce dwóch golkiperów będących bez wątpienia w 10 najlepszych na świecie, czyli Casillas i Reina plus bardzo przyzwoity Valdes. W obronie zgrany duet Pique i Puyol, a na zmianę na środek równie dobry Albiol. Na skrzydłach niezwykle ofensywni Ramos i Capdevila. Równorzędni, jak dla mnie są Cesc i Xabi. Plus Xavi, Iniesta i wszechstronni Silva i Pedro - w niesamowitej formie. A w ataku Torres i Villa, ale nawet Navas, czy Mata sobie z "Chłopcem" w ataku dadzą radę. Drużyna marzenie i pewnie, dlatego nie zdobędzie mistrza ???? bo drużyny marzenie mistrza nie zdobywają - taka smutna zasada, ale w grupie zrobią pogrom.
A reszta. Honduras miał dobry początek eliminacji, ale potem było już krucho. Teraz, zaś to już za wysokie progi. Drużyna poziomu Kostaryki.
Chile, zaś to mistrzowie gry szybkim atakiem z przyzwoitym trener - Bielsa, który sądzę, że radzi sobie znacznie lepiej, gdy nie ma nadmiaru gwiazd. A
Szwajcaria - cóż -
eliminacje poszły im bardzo dobrze, że przypomnę Polskę '06, a rywale podobni. W tej grupie zadecyduje ustawienie meczów.
Chile wygra z Hondurasem, bo ten się otworzy - przecież to pierwszy mecz, więc warto zaryzykować. A Hiszpanie złoją Szwajcarów - 3-0 lub 3-1. W drugiej rundzie obejrzymy masakrę Hondurasu i albo remis
Chile, albo wygraną chłopaków z AŁ. Szwajcarzy będą musieli się otworzyć, jeśli będą chcieli wyjść z grupy, a
Chile wykorzysta kontrę. W ostatnim meczu Hiszpanie nie będą mocno cisnąć Chilijczyków, zagrają lekko rezerwowym zestawieniem, a
Chile zadowoli nikła przegrana lub remis na to się nastawią.
Szwajcaria nie wygra z Hondurasem wyżej, niż 1, 2 do zero i pojedzie do domu.
Jak dla mnie wróżę (inaczej tego nie da się nazwać na obecnym etapie) - pierwsze miejsce dla Hiszpanii, a drugie dla
Chile.