Bayern Monachium w pierwszej kolejce grupowych potyczek
LM w wyjazdowym pojedynku pokonał Steuę Bukareszt 1:0 po golu Van Buytena. Mimo iż piłkarze z Rumunii wcale nie byli słabszym zespołem to na ich nieszczęście w tym sporcie liczy się tylko ilość bramek.
Olimpique Lyon natomiast tylko zremisował na własnym boisku z Fiorentiną. Dla przyjezdnych dwa gole zdobył Gilardino, jednak remis uratował Benzema do spółki z Piquionne.
Monachijczycy w sezonach 2006/2007 i 2005/2006 zaczynali fazę grupową od trzech zwycięstw, a w sezonie 2004/05 wygrali pierwsze dwa spotkania.
Ostatni raz obie ekipy stanęły naprzeciwko siebie w sezonie 2003/2004. Wtedy, w stolicy Bawarii 2:1 wygrał Olimpique Lyon. Strzelali Beler i Juninho, a honor gospodarzy uratował Makaay.
W 2003 roku w ostatnim meczu tyych drużyn składy wyglądały następująco:
Bayern: Oliver Kahn, Willy Sagnol (Mehmet Scholl), Bixente Lizarazu, Samuel Osei Kuffour, Robert Kovač, Martín Demichelis (Jens Jeremies), Roy Makaay, Zé Roberto, Michael Ballack, Claudio Pizarro (Roque Santa Cruz), Hasan Salihamidžić.
Lyon: Grégory Coupet, Edmílson, Michael Essien (Sidney Govou), Mahamadou Diarra, Juninho Pernambucano (Eric Carrière), Giovane Elber (Claudio Caçapa), Florent Malouda, Anthony Réveillère, Péguy Luyindula, Patrick Müller, Jérémy Berthod.
Oba kluby mierzyły się ze sobą jeszcze wcześniej. 22 listopada 2000r. górą tym razem byli Bawarczycy wygrywając skromnie 1:0.
W sezonie 2006/07 Bayern Monachium doszedł do ćwierćfinału Champion League. Porażka 2:0 z Milanem przekreśliła ich marzenia o końcowym triumfie. Owa przegrana była ich jedyną w tamtej edycji. W tym samym sezonie w fazie grupowej wygrali pierwszy mecz z Realem Madryt 2:1, by potem kolejne dwa mecze zremisować.
Teraz trochę odnośnie Lyonu. Piłkarze Mistrza Francji dwa tygodnie temu podejmowali u siebie Fiorentinę, z którą zdołali tylko zremisować 2:2. Po dwóch trafieniach Gilardino wydawał się, że się nie „podniosą”, jednak w 73 minucie trafił Piquionne, a cztery minuty przed końcem meczu punkt uratował niezawodny Benzema.
Myślę, że w kontekście jutrzejszego meczu bardzo ważna jest ta statystyka: Lyon wygrał ostatnie cztery meczy w Niemczech! W sezonie 2003/04 pokonali Bayern, w sezonie 2001/02 pokonali Bayer Leverkusen, w sezonie 2004/05 wygrali z Werderem 3:0, a w zeszłym roku pokonali VfB Stuttgart 2:0.
W zeszłym sezonie rozpoczęli od wyjazdowej porażki z Barceloną 3:0. Potem jednak potrafili się podnieść i w dwóch wyjazdowych meczach pokonali Stuttgart i Glasgow Rangers. Świetnie spisali się także po wyjściu z grupy, kiedy to na Old Trafford przegrali tylko 1:0, a u siebie zremisowali 1:1.
Jeden z napastników Lyonu, Fred ma dobre wspomnienia z Fußball Arena München. Podczas Mistrzostw Świata w 2006 roku zdobył tam gola dla Brazylii przypieczętowując zwycięstwo 2:0 nad Australią.
Jutrzejszy pojedynek skojarzy ze sobą kolegów z reprezentacji Francji. Wśród Bawarczyków wystąpią Ribery i Sagnol, a w barwach Lyonu ujrzymy Clerka, Boumsonga, Benzeme, Govou i Toulalana.
Co do sytuacji kadrowej to jest ona chyba nieco lepsza wśród gości. Ich trener może skorzystać z każdego swojego zawodnika z podstawowego składu. Natomiast wśród gospodarzy na pewno nie zagra Altintop, który pauzować będzie całą rundę jesienną i Lell, który nie zagra do końca października.
Również ostatnie mecze ligowe nie napawają optymizmem podopiecznych Klinsmanna. Przegrali u siebie z Werderem 5:2, a w zeszłą sobotę ulegli 1:0 Hannoverowi. Zawodnicy Olimpique pokonali u siebie 2:1 Nancy, a dwa tygodnie temu skromnie pokonali 1:0
Le Havre na boisku rywala.
Reasumując Bayern jest ostatnio w małym dołku, a Lyon prezentują swój stały poziom. W dobrej formie są napastnicy Benzema i Fred co potwierdzają ich gole w ostatnim ligowym pojedynku z Nancy. Jak pokazuje historia, Mistrz Francji dobrze radzi sobie na niemieckich boiskach, dlatego typuję, że Bayern nie wygra tego meczu.
Przetłumaczone z uefa.com + statystyki z innych stron + własne przemyślenia