USA - Walia
Spotkanie / 1 poł. liczba goli & Remis /-1.5 @ 3.40 Fortuna
Gdyby ktoś zapytał mnie o wynik tej konfrontacji w latach 90 -tych lub po 2002 r. kiedy to dotarli do ćwierćfinału ulegając późniejszym mistrzom świata Niemcom
1:0 bez wahania wskazał bym na " Jankesów ". Generalnie przełom w amerykańskiej piłce nastąpił właśnie wtedy .Od
1990 do
2014 roku reprezentacja
USA była stale obecna w mistrzostwach świata -
7 krotnie (wtedy też powróciła na mundial po czterdziestoletniej przerwie). I chociaż najlepszy dotychczasowy wynik to ex aequo trzecie miejsce wraz z Jugosławią na pierwszych MŚ rozgrywanych w 1
930 r w Urugwaju to jednak poważnie "
Soccer" w
USA traktowany jest od ostatniej dekady XX wieku.
Trudna grupa Amerykanów sprawia, że na katarskim mundialu będą realistami. Priorytetem dla "Jankesów" jest budowa silnego zespołu na następny turniej, którego Stany Zjednoczone będą współgospodarzem. Dopiero nadchodzące mistrzostwa mają pokazać, w którym miejscu światowej hierarchii jest jedna z najmłodszych kadr na turnieju prowadzona przez
Gregga Berhaltera. Czego zatem spodziewać się po ekipie
USA ?. Kadra zespołu to mikst zawodników występujących w rodzimym
ML i tych grających w Europie. Na Starym Kontynencie reprezentują między innymi takie ekipy jak
Arsenal , Leicester, Milan , Fulham , Celtic , Gladbach , Leeds, Valencia , Dortmund , Celta, Chelsea, Antalyaspor , Lille , Norwich. Największą gwiazdą reprezentacji jest 24 letni skrzydłowy Chelsea -
Christian Pulisic. Ten mundial ma być dla niego i całego zespołu okrzesaniem się z dużą piłką.
Drużynę walijską znamy znacznie lepiej . Ograli w grupie między innymi Czechów a przede wszystkim w barażach pokonali Austrię i w finale Ukrainę , obydwa mecze w Cardiff. Bezapelacyjnie na własnym terenie są groźniejsi , ale to walczaki co udowodnili nie raz. Pokonaliśmy ich co prawda dwukrotnie w
LN w efekcie czego spadli z dywizji A , ale to rywal ciężki dla każdego. Jeśli mają gdzieś szukać punktów to na pewno w dzisiejszym meczu przeciwko Amerykanom lub później w rywalizacji z Iranem. Ostatni grupowy mecz grają z Anglią a wiadomo jak wyglądają te " bratobójcze" pojedynki. Nie sądzę by Anglicy w razie potrzeby podali pomocną dłoń.
Podsumowując , ciężko mi wskazać jednoznacznie faworyta do wygranej w dzisiejszym starciu. Nie oglądałem żadnego z eliminacyjnych spotkań " Jankesów". W związku z tym pójdę w remis który wydaje się najbardziej prawdopodobnym rozstrzygnięciem. Podział punktów nie zamyka szans na awans ani jednym , ani drugim. Nie sądzę też byśmy widzieli w tym spotkaniu wielu goli. Myślę że końcowy wynik zakręci się w okolicach 0:0 lub 1:1.