Wszystko ładnie, pięknie. Każdy z Was po części ma rację. I Ci którzy typują zwycięstwo Polaków w meczu z Grekami i ew. wyjście z grupy i Ci którzy typują przeciwko naszym.
Sam osobiście bogaty o doświadczenia poprzednich turniejów i grę naszych w meczach towarzyskich skłaniałbym się raczej ku drugiej opcji czyli porażki Polaków i braku awansu do dalszej fazy.
Wszystko jak na razie ku temu przemawia.
1. Znowu niby słaba grupa. Za każdym razem po losowaniu grup czy to MŚ 2002, MŚ 2006, ME 2008 wszyscy twierdzili że nie ma opcji żebyśmy nie wyszli. A jednak. Zatrzymywały nas takie tuzy jak Korea Płd, Ekwador czy
Austria. Scenariusz na tych ME może być podobny. Mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor.
2. Gra w sparingach. Kto uważnie śledził sparingi i nie nabrał się na propagandę sukcesu TVP na czele ze Szpakowskim ten wie że piłkarsko do tego turnieju po prostu nie pasujemy. Nasza gra opiera się na chaotycznie wyprowadzanych kontrach w której uczestniczy 3-4 zawodników. Atak pozycyjny leży. No a w meczu otwarcia, jako gospodarz z także dobrze czującą się w grze z kontry Grecją to niestety my będziemy musieli prowadzić grę.
3. Powołania. Znowu wg mnie kolejny selekcjoner próbuje na siłę udowodnić jakim to jest ekspertem. Tak było w 2002 kiedy pojechał Sibik, 2006 gdy nie pojechał Frankowski i bodajże Kłos i w 2008 kiedy pojechał Zahorski i Pazdan, a nie został w pierwszej kolejności powołany Piszczek, który oprócz Boruca był najlepszym zawodnikiem tego turnieju.
Tak samo teraz. Jedzie Brożek, Sobiech, Boenisch, Fabiański którzy od roku nie zagrali całego meczu. Jedzie połamany Perquis, beznadziejny Kucharczyk itd. A nie jedzie choćby Piech, Żewłak, Celeban czy choćby Banaś którzy pozytywnie wyróżniają się na tle polskich łamag.
4. Trener od przygotowania fizycznego. Znowu jakiś dziwny manewr. Trenować będzie nas Jankes, który nie ma żadnych sukcesów w tej dziedzinie. Więcej, on nigdy nie trenował piłkarzy! Podobnie zresztą było za Leosia.
I ostatnia ale chyba najważniejsza rzecz, osoba, która powstrzymuje mnie przed zagraniem dużych kwot przeciwko naszym. SMUDA. Ten facet jest w czepku urodzony. Koleś ma niewyobrażalne szczęście. Osobiście uważam go za słabego trenera (choć i tak jednego z lepszych w Polsce) ale gdy sobie przypomnę Lecha za jego kadencji gdy regularnie ładował bramy w ostatnich minutach i ten pamiętny mecz z Austrią Wiedeń, Widzew strzelający trzy bramki w ciągu ostatnich pięciu minut z Legią na wagę mistrzostwa, mecz z Brondby w Kopenhadze dający awans do
LM i wiele wiele innych meczy...
Radzę wam to wziąć pod uwagę ????
Realnie patrząc:
Polska -
Grecja 0:0
Polska -
Rosja 0:2
Polska -
Czechy 1:1
Smuda uruchamia szczęście:
Polska -
Grecja 1:0 (gol dla naszych w 90 minucie)
Polska -
Rosja 1:1 (gol z "dupy"
Polska -
Czechy 2:1 (dwa gole w końcówce dla naszych w tym jeden z karnego z kapelusza)