Przeanalizujmy grupę Leszka bo Tobet wystawił ciekawe zakłady na grupę A.
Lech Poznań w Lidze Europejskiej (Które miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej 2010/2011 zdobędzie Lech Poznań?)
4 - 1,50
Lech Poznań w Lidze Europejskiej (Ile punktów w fazie grupowej Ligi Europejskiej 2010/2011 zdobędzie Lech Poznań?)
Poniżej 6,5 - 1,13
Lech Poznań w Lidze Europejskiej (Ile punktów w fazie grupowej Ligi Europejskiej 2010/2011 zdobędzie Lech Poznań?)
Poniżej 1,5 - 2,70
Lech Poznań w Lidze Europejskiej (Ile punktów w fazie grupowej Ligi Europejskiej 2010/2011 zdobędzie Lech Poznań?)
Poniżej 3,5 - 1,55
Lech Poznań w Lidze Europejskiej (Ile bramek w fazie grupowej Ligi Europejskiej 2010/2011 zdobędzie Lech Poznań?)
Poniżej 5,5 - 1,23
Lech Poznań w Lidze Europejskiej (Ile bramek w fazie grupowej Ligi Europejskiej 2010/2011 zdobędzie Lech Poznań?)
Poniżej 3,5 - 1,65
Jakim cudem Leszek znalazł się w fazie grupowej Ligi Europejskiej ?
Pierwszy ich mecz był z taką potęgą jak Inter Baku i mało co brakowało by już skończyli swoją przygodę z pucharami w tej części eliminacji. Uratowało ich to, że bramkarz Interu nie strzelił karnego. Sama nazwa Inter Baku nikomu nic nie mówi, a żeby z nimi przegrać na własnym stadionie to już na prawdę trzeba być słabą drużyną. Lech strzelił 1 bramkę, a raczej fartowną jedną bramką bo Wichniarek jakoś musnął piłkę palcami u nóg i jakoś wleciała ona do siatki przeciwnika. Ok uff... Przeszli Inter Baku.
Później przyszedł czas na Spartę. Już niektórzy pisali, że ooo Sparta dobry zespół z Czech, nie mamy szans itp. Co się okazało ? Że Sparta nie jest taka straszna jaką ją malowali. No, ale cóż jakoś wbili bramkę Leszkowi u siebie i na wyjeździe. 0:2 w dwumeczu dla słabej Sparty. Później ta sama Sparta dostaje u siebie 0:2 od Ziliny, ale to inna historia. Ok "dobrej" Sparty nie udało się przejść i mamy 1 bramkę strzeloną na 4 mecze i 3 stracone. Jeszcze pozostaje
Liga Europejska...
Nadszedł czas na potężne Dnipro. Nie ma co się oszukiwać, ale ich wyniki w lidze mi imponowały. W końcu byli liderami na Ukrainie. Media już malowały obraz, że Dnipro jest dobre itp. , zrobiła się masówka na Dnipro i słusznie bo nie można było znaleźć żadnego konkretnego argumentu który przemawiałby za Leszkiem. Cóż, przyszedł czasu meczu. Otóż szok, Lech strzela w pierwszych minutach bramkę. Według mnie bardzo szczęśliwie ułożył się dla nich mecz. Później już było tylko z górki. Nie przypominam sobie już później jakiejkolwiek groźnej akcji Leszka, tylko mur na bramcę i modły do Boga, żeby im nie strzelili bramki. Ledwo co przeszli te potężne Dnipro, słupek, poprzeczka i mogło by to wyglądać zupełnie inaczej. Na Bułgarskiej to w ogóle zamurowana bramka i chyba żadnej akcji Leszka na bramkę Dnipro. A co do samej gry Dnipra. Malowali je, że to taki lider ligi, a okazało się, że ich gra jest chaotyczna w ogóle nie wiedzieli czasami co mają robić na boisku z Leszkiem. Wybijanie z własnego pola karnego piłek do napastników. Kompletnie bez taktyki. Ich trener prowadził nowych zawodników kompletnie bez zgrania z zespołem, tak to ja widziałem. Dnipro było słabe w moim mniemaniu. Dużo niedokładnych podań, śmiesznych nieudolnych rajdów i najlepszy piłkarz Lecha Poznań który to wszystko zatrzymywał Arboleda.
Teraz przyjdzie im zagrać z Juventusem.
Ale to nie jest ten sam Juventus co kiedyś. Oni są w dołku i nie ma co się nawet podpalać, jakbyśmy uciułali z nimi jakikolwiek punkt. Ale na pewno jest to zespół o klasę lepszy niż śmieszne Inter Baku, Sparta Praga czy Dnipro.
Manchester City.
Klub szejków budowany na puchary europejskie. W lidze Angielskiej nie idzie im zbyt kolorowo, ale to na Leszka powinno wystarczyć. Klub naszpikowany gwiazdeczkami. Myślę, że Leszek nie ma co tu myśleć o jakimkolwiek zwycięstwie, chociaż Manchester City też nie jest w jakiejś wybitnej formie.
Red Bull Salzburg.
Podobnie trochę jak Manchester City, klub budowany na puchary w Europie. Jakoś im nie poszło w awansie do
LM, ale pozostaje jeszcze
Liga Europejska. Myślę, że są w stanie powalczyć. Klub na pewno o klasę lepszy niż Leszek i nawet się nie zdziwię jak wyjdą z drugiego miejsca eliminując włoski Juventus który jest w dołku.
A teraz podsumowanie.
Myślę, że nie będzie jakiś dwu-cyfrówek. Bo Lech traci mało bramek, ale też i jeszcze mniej ich strzela. Myślę, że under 3,5 bramki jest jak najbardziej do zagrania. A under 5,5 to raczej izi peffka, tylko szkoda, że nie można łączyć tych typów z innymi zakładami.
Przeciwnicy są teraz o klasę lepsi niż Inter Baku, Sparta Praga czy Dnipro.
Wszyscy są poza zasięgiem Lecha, ale też i tym Manchesterom City czy Juventusom nie powodzi się tak dobrze więc nie ma co z nich robić jakichkolwiek potężnych klubów nie do ogrania.