jesli nastawienie jest takie ze powalczymy z salzburgiem, bo teoretycznie rywal w zasiegu, to zazwyczaj konczy sie to dwoma porazkami. salzburg to nie jakas tam sparta czy dniepro z ktorymi mozemy nawiazac rywalizacje, oni bija nas na glowe pod kazdym wzgledem, zagraja z lechem na 100%, bez lekcewazenia, bo wiedza ze i my liczymy na punkty z nimi. lech musi ruszyc do ataku bo z kim pogra jak nie z austriakami? skonczy sie to porazka, szczegolnie u siebie, gdy bedzie medialne nastawienie na 3pkt, ze musimy wygrac, itp. Salzburg jest w stanie wyjsc z 2.miejsca, (rok temu wygrali wszystko w grupie 18pkt) wygrac z juve, zwlaszcza, ze tylko nazwa pozostala po starej damie, a jak graja, widzielismy ktore miejsce w lidze zajeli i z kim przegrywali. city chyba pierwsze, chociaz dla mnie to banda wykolejeńców a nie team.