Na wszystkich forach gdzie zostaje poruszany temat tej walki rozmowa schodzi na inny tor.Tzn. poprzednie walki Andrzeja Gołoty.Wiem ,że wielu z nas ,także mnie trudno się pogodzić z tym ,że mimo swojego talentu Gołota nie wykorzystał swoich szans na mistrzostwo.Jednak to już było i tego nie da się cofnąć.
Wracając do walki stulecia.Napisałem to już na innym forum i powtórzę tutaj.Widzę tu niespodziankę dla wielu tj. zwycięstwo Gołoty przez KO lub mniej prawdopodobny TKO.Jeśli tylko nie odnowi się kontuzja ramienia przez ,którą Gołota przegrał swoją ostatnią walkę to ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
Dlaczego tak sądzę?Adamek to bokser ,który w każdej swojej walce otrzymuję kilka mocnych ciosów.Do tej pory otrzymywał je od pięściarzy z wagi cruiser.Kiedy otrzyma cios od boksera wagi ciężkiej nie wiadomo czy ustoi na nogach.Ktoś może powiedzieć ,że Gołota go nie trafi.Ring to nie boisko ,a Adamek nawet doskakując do Gołoty będzie narażony na wymianę ciosów.Do tych ,którzy myślą ,że Gołota będzie nieprzygotowany.Myślicie ,że Andrzej siedzi przed telewizorem i je chipsy popijając colą?Na pewno nie zlekceważy przeciwnika.Tym bardziej ,że traktuję tą walkę trochę jako osobiste porachunki.Finansowo jest ustawiony na całe życie.Dodatkowo to będzie walka którą obejrzą miliony osób.Doskonała okazja na pokazanie ,że jeszcze potrafi.Nie obawiam się też ,że Andrzej wyjdzie spięty,stremowany do tej walki.Już w walce z Mike'm Mollo(w 2008 r.) atakował od pierwszej rundy i z Adamkiem,którego zna ,nie boi się będzie tak samo.Martwię się tylko o tą rękę ale mam nadzieję ,że będzie dobrze.
Go Andrew !