Dyscyplina: Futsal - Mistrzostwa Świata
Godzina: 19:00
Spotkanie: Iran - Argentyna
Typ: 1 połowa/mecz - Argentyna/Argentyna
Kurs: 2.55
Bukmacher: LVBet
Analiza:
Ostatnia kolejka fazy grupowej mistrzostw Świata na Litwie. Stawką tego meczu jest pierwsze miejsce w grupie F.
Iran do tej pory mimo dwóch zwycięstw moim zdaniem lekko zawodzi. Przyjechali tu jako trzecia drużyna zeszłych mistrzostw i mistrz Azji, który na tym turnieju kompletnie zdemolował swoich przeciwników. A jednak na tym turnieju oba dotychczasowe mecze to męczarnia.
Najpierw było zwycięstwo 2:3 nad Serbią, które przyszło bardzo ciężko, chociaż po Serbach można było się spodziewać, że postawią opór. Ale aż takiego chyba nikt nie przypuszczał. Ogólnie rzecz biorąc to w pierwszej połowie moim zdaniem Serbowie grali lepiej i to oni zasługiwali na zejście do szatni z prowadzeniem, jednak było zupełnie odwrotnie i to Iran prowadził 1:2.Druga połowa można powiedzieć, że była wyrównana, ale jednak trzeba pamiętać że Iran był dosyć wyraźnym faworytem tego spotkania. Bardzo dobrze grał w tym meczu bramkarz reprezentacji Iranu i mu piłkarze mogą wiele zawdzięczyć. Przeciwnie wyglądała sytuacja z drugiej strony. Nie można powiedzieć, że bramkarz Serbii grał słaby mecz, ale zwyczajnie zawodnicy Iranu jak już uderzali to robili to niecelnie i nie miał on wiele roboty. Bramki, które wpadły to były jedne z niewielu celnych strzałów, jednak były jak widać do bólu skuteczne.
Mecz z
USA pokazał, że Iran naprawdę nie trafił z formą na te mistrzostwa. Niby został wygrany 4:2, jednak Stany Zjednoczone to jedna z najsłabszych ekip, która się zakwalifikowała na ten mundial. Oczywiście Irańczycy byli lepsi w tym spotkaniu i prowadzili grę, jednak nie byli w stanie tworzyć sobie klarownych sytuacji. Z takich wypracowanych bramek to mógłbym powiedzieć, że wpadła jedna - ta na 2:1. Ogólnie rzecz biorąc spotkanie zaczęło się od niespodziewanego prowadzenia
USA, jednak Iran grał wtedy w osłabieniu i zostało to po prostu wykorzystane. (Warto zauważyć, że Iran grał w osłabieniu w obu meczach, ponieważ zarówno z
USA jak i z Serbią otrzymał czerwoną kartkę. Skoro dostali ją ze słabszymi rywalami to nie jest wykluczone, że przy szybciej grających Argentyńczykach również mogą otrzymać takową karę). Iran wyrównał dzięki fatalnej pomyłce bramkarza
USA, który podał piłkę do swojego zawodnika, który był obrócony plecami i on po prostu nie wiedział, że piłka leci do niego. Irańczycy dzięki temu doszli do sytuacji 2 na 1 i to po prostu musiał być gol. Gol na 3:1 padł też trochę tak z czapki, teoretycznie niegroźny strzał z dystansu z nieprzygotowanej pozycji, a jednak znalazł się w siatce. Chociaż trzeba przyznać, że bramka na 3:2 dla
USA też padła trochę z niczego, niby kontra ale bardzo powolna, strzał też nie z jakiejś klarownej pozycji a jednak bramka. Gol na 4:2 to strzał do pustej bramki, gdyż bramkarz
USA wyszedł pomóc kolegom w ofensywie w ostatnich sekundach spotkania. Także jak widać, trochę tu było szczęścia ze strony Iranu.
Argentyna jak na obrońcę tytułu przystało rozpoczęła turniej piekielnie mocno. Pokonali
USA aż 11:0, a wydaje się że mogłoby być jeszcze więcej, ponieważ po pierwszej połowie piłkarze już trochę odpuścili (nie ma co się dziwić, jak już prowadzili 8:0). O tym meczu nie ma za bardzo co mówić, bo to była kompletna demolka. Stany Zjednoczone nie stworzyły chyba żadnego zagrożenia pod bramką Argentyny. Ze świetnej strony pokazali się chociażby Brandi czy Borruto.
Mecz z Serbią był już cięższy jednak nadal zwycięski. Zakończył się on wynikiem 4:2.
Serbia zaskoczyła grając bardzo ofensywnie od samego początku i im to popłaciło, ponieważ zdobyli dwie bramki. Jednak zostawiali przez to sporo luk z tyłu i po 10 minutach było już 3:2 dla Argentyny. Od tego momentu mecz toczył się już pod dyktando faworytów, jednak naprawdę niezły mecz w bramce rozegrał Aksentijević. Wyjął kilka naprawdę fajnych piłek. Jednak koniec końców skapitulował na 4:2 i wtedy wszystko stało się jasne w tym meczu. Pod koniec
Serbia próbowała znowu trochę przycisnąć by odrobić straty, jednak robiła to dosyć nieporadnie dzięki dobrej organizacji gry w obronie Argentyńczyków.
Podsumowując, wydaje mi się, że
Argentyna trafiła lepiej z formą na ten turniej niż Iran i to powoduje, że powinni dać radę ten mecz wygrać. Oczywiście, obie drużyny mają już pewny awans, ale jednak zajmując pierwsze miejsce można trafić na jakąś teoretycznie łatwą drużynę w następnej fazie, ponieważ może być to ktoś z 3 miejsca w innej grupie.
Wynik do przerwy - 0:0
Wynik końcowy - 1:2