Nic dwa razy się nie zdarza.... przynajmniej polskim "Orłom". Logicznie rzecz biorąc nie mamy szans z Argentyną. Nie te rozegranie, nie ta szybkość, nie ta powtarzalność. Rozumiem patriotyzm, gospodarz, doping + niedowidzący sędziowie ( dziwne, że najczęściej mylą się na naszą korzyść...), ale to nie będzie miało większego znaczenia. Nie tym razem. Nie wierzę w to. Liczy się aspekt sportowy, a tu przegrywamy. Poza tym czy ktoś pamięta, aby w tej edycji LŚ z dobrym lub bardzo dobrym oponentem Polska zagrała dwa z rzędu dobre mecze? Ja nie pamiętam. Poza tym mam nieodparte wrażenie, że Rosjanie nie zagrali na 100% swoich możliwości, na tak słabych Polaczków wystarczyło zagrać na pół gwizdka. Reasumując z pełnym przekonaniem na Argentynę. Kursy spadają...
Mecz finałowy odpuszczam. Gdybym był przyparty do muru to jednak zagrałbym... chwila moment, rzuciłem monetą i wypadła Rosja. W przekroju całego turnieju są lepsi, ale Brazylia to Brazylia. Zobaczymy, czas pokaże. Mnie zwycięstwa "kanarków" wyjątkowo obrzydły.
Mecz finałowy odpuszczam. Gdybym był przyparty do muru to jednak zagrałbym... chwila moment, rzuciłem monetą i wypadła Rosja. W przekroju całego turnieju są lepsi, ale Brazylia to Brazylia. Zobaczymy, czas pokaże. Mnie zwycięstwa "kanarków" wyjątkowo obrzydły.