Przyznam, że absencja Ibaki nie dość, że jakoś mnie szczególnie nie zmartwiła w kontekście ich szans na awans do finału NBA, to jeszcze otworzyła moim zdaniem szereg możliwości. Jest on na tyle bogaty, że nie wiem, na co się zdecydować i może podczas pisania mnie najdzie jakaś wena.
No bo nie ma co ukrywać, że Serge i jego atletyzm to była istna udręka dla Spurs, szczególnie dla Duncana i Splittera, który musiał się mocować pod koszem, a Ibakę przepchać to jest nie lada sztuka. Nie wspominając już o zdobyczach ofensywnych naturalizowanego Hiszpana, który vs SAS zawsze notował nieco wyższe cyferki. Jego brak zaś tworzy swoistą autostradę pod
kosz dla Ostróg, bo nie wyobrażam sobie jednak, żeby Perkins dał radę robić za dwóch, a duet Adams/Collison to dla mnie spora zagadka (bo to kogoś z nich spodziewam się w s5 za Ibakę), bo nie są to typowi silni skrzydłowi. Mimo więc, że odpada dość znacząca opcja ofensywna, Thunder nadal na swoje zabójcze duo - Durant i Westbrook grają znakomite play offs, na uwagę szczególnie zasługują wyczyny Russela i można było się doczepić tylko do jego skuteczności w serii z Memphis, ale i tak cyferki notował imponujące. Teoretycznie to może być problem, bo muszą wziąć na siebie jeszcze więcej, ale moim zdaniem są w stanie podołać zadaniu i jeszcze bardziej podnieść współczynniki ofensywne, ale tylko pod jednym warunkiem - to Thunder muszą mieć kontrolę nad intensywnością meczu i to oni muszą za wszelką cenę narzucać wysokie tempo. Wydaje mi się, że graczom z San Antonio powinno bardziej zależeć na trzymaniu piłki, dokładniejszym rozgrywaniu akcji, bo każda strata to mogą być szybkie i łatwe punkty dla Thunder zdobyte z transition offence. A skoro szybka
koszykówka, to może by tak obniżył s5? Może i jestem szalony, ale czemu by do starterów nie wrzucić Jacksona? ???? Reggie jest jaki jest, ale w tym sezonie jego notowania znacznie wzrosły, facet prawie pół sezonu zastępował Westbrooka raz lepiej raz gorzej, ale wtedy u Grzmotów lepiej wyglądało dzielenie się piłką, a w meczach ze Spurs koleś notował w tym sezonie odpowiednio: 23, 21, 27 i 14 pkt, wszystko ponad swoją średnią. A nawet jeśli Reggie w s5 i gra niską piątką to szaleństwo, to ciągle jest on złotą opcją z ławki na San Antonio, która w każdej chwili może wystrzelić.
Co więc bym polecił na dzisiejszy mecz? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że można cisnąć super duo z Oklahoma City, ale ja się dziś nie odważę. Durant ma za dobre warunki fizyczne, żeby nie spróbować go użyć jakoś do załatania luki po Ibace, więc w jakiś sposób może to się odbić na jego zdobyczach punktowych (oby nie, bo to będzie gwóźdź do trumny dla Thunder), ale może dać za to więcej zbiórek. Z drugiej strony Adams i Collison to nie wiem, czy na obwodzie to też jest taki dobry pomysł, więc San Antonio dobrze rzucające trójki z pewnością będzie miało ochotę jakieś porzucać, a w lidze są w tym jedni z lepszych (poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale nie patrzę w żadne statsy, opisuję własne, wizualne odczucia). Westbrook to chyba też jest dobry pomysł, kolega kieran go opisał, to ja się już powtarzał nie będę, ale jak mu nie dadzą piłki, to Russ nie będzie sobą. Spróbuję więc pójść w stronę Jacksona i to będzie dla niego test, czy jest już mężczyzną, gotowym na porządne granie i rywalizację w PO, czy pozostał małym chłopcem, w cieniu zastępującym Westbrooka. Ze strony Spurs zagrożenie może płynąć na dwa sposoby - albo pełna penetracja w stylu Parkera, a więc może i lepsze punkty Duncana, albo ostrzał za trzy. Wszystko zależy, jak się poukładają matchupy, szczególnie podczas obecności rezerwowych na parkiecie. Kończąc zatem moje wystąpienie, zarzucam takie oto propozycje:
R. Jackson over 12,5 pkt @1,85 Milenium
K. Durant over 8,5 rebounds @1,85 Milenium
T. Parker over 20,5 pkt @1,85 Milenium
T. Splitter over 8,5 pkt @1,85 Milenium